Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymałaMyszka wrote:Też już rzadko zaglądam i po porodzie też będę tam rzadko.
Jak będę wychodzić ze szpitala to nikomu nic nie napiszę bo będą stali pod blokiem...
No i ja chyba też za często tam już nie będę... jeździłam z mężem żeby mu nie sprawiać przykrości ale skoro tak się te wizyty kończą to po co mam siebie i małą stresować...
Przyznam się, że ja nie chcę u mnie w mieście rodzić też trochę dlatego, że nie miałabym w szpitalu po porodzie spokoju... Poza miasto nie przyjadą bo ze szwagierki kierowca jak z koziej d**y trąba... A tak to pewnie ledwo bym urodziła a te już by u mnie były zobaczyć małą... Pewnie nic by ich to nie obchodziło czy chcę odwiedzin czy nie, jak się czuję itd. I boję się, że po powrocie do domu może być podobnie, że za chwilę przylecą i będą siedzieć i oczekiwać przynajmniej kawy i ciasta... Wiem, że tak będzie bo rok temu rodziła synowa ich dobrej sąsiadki, to sąsiedzi już drugiego dnia byli u niej w szpitalu, jak wróciła do domu to od razu do niej pojechali... A ta dziewczyna później mi opowiadała, że była taka zmęczona porodem, że chciała odpocząć w domu... Wiem, że rodzina męża nie będzie chciała być gorsza i już mnie to przeraża...małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymałaMyszka wrote:Najgorsze jest to, że mój mąż nie widzi w tym nic dziwnego...
Jak dostaje jakiegoś smsa to mówię: Ooooo juz po 21, wieczorna kontrol?????
No na szczęście mój reaguje na smsy i telefony od siostry podobnie jak ja... Czyli wkurza się, że znów mu głowę zawraca... Często jej nie odp czy nie oddzwania... Ale jak teściowa dzwoni to zawsze odbiera, na szczęście nie robi tego zbyt często...małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie w szpitalu po porodzie byli tylko moi rodzice no i mąż. Nikt więcej nie przyjechał na szczęście a w domu to najpierw się spytali czy mogą więc nie narzekam. Ogólnie rodzina męża nie pcha mi się bez zapowiedzi do domu i my też tego nie robimy. A moja rodzina jest daleko więc wpadają rzadko. Nie wiem jakie warunki są w waszych szpitalach ale u mnie jest szpital w którym nie ma na odwiedzin. Jeśli chcesz to musisz dziecko wywieść na korytarz przed oddział ale na oddział wejdzie chyba tylko mąż i tylko na moment.
małaMyszka, gosiunia, estrella lubią tę wiadomość
-
Ja się upierałam, że nie chcę odwiedzin w szpitalu po porodzie. Chciałam, żeby dali mi spokój i nie łazili jak pielgrzymki... Miałam taką wizję, że po powrocie do domu przyjdą posiedzą i pójdą w pizdu... I spokój przez 18 lat...
A mąż mnie uświadomił, że lepiej jak przyjdą do szpitala, 10-15 min, bo nie wyobrażam sobie że będzie ktoś mi siedział kilka godzin, wyjdą i spokój, bo w domu dla małego to też będzie przeżycie, nowe otoczenie, pies, zapachy, głosy, dźwięki itp więc lepiej oszczędzić mu gości w domu, bo jak zacznie płakać to nie przestanie i będzie miał uraz...
Teraz właśnie się zastanawiam co zrobić...gosiunia, estrella lubią tę wiadomość
-
O rety, co tu za historie opowiadacie.. Nie dajcie sie dziewczyny! Niech Wam obce gęby nie wtrącają sie do życia! Co za ludzie
Wiedźma, ja tez bym płakała, ale kolejnego bym sie pozbierala i zrobiła raban o nowa komodę
Matleena, trzymam kciuki za męża, powodzenia!
Jaram sie, bo dostałam kupę ciuszków od znajomej po jej córeczce!! Takie piękne, modnisiowe, takie zadbane i takie och ach!
A teraz znów w łóżku... Ja cos ostatnio nie lubię kłaść sie spacWszystko mnie boli, każda pozycja jest niewygodna, a w dodatku przed chwila zjadłam kawałek pizzy i to był błąd bo mi niedobrze, duszno i tra lala bum! Ehh... Oby to był chwilowy stan
małaMyszka, gosiunia, estrella lubią tę wiadomość
-
No i mówiłam mężowi że teściowie i szwagierka tylko może się pokazać na chwilę. Nie życzę sobie nikogo więcej. Żadnych dziadków, cioć i wujków.
Jedno szczęście, że z mojej strony nikt się nie dowie i nikt nie przyjdzie... Jeśli będzie inaczej to znaczy, że teściowie poinformowali moich rodziców a za to ich znienawidzę i wnuka nie będą w ogóle widywać...
No i żadnych zdjęć małego też nie będzie. My zrobimy jedno w szpitalu jak będziemy już wychodzić do domu i koniec! Kategorycznie zakaz robienia zdjęć telefonami i to z lampą!!!
Będziemy gotowi to zrobimy fotkę i prześlemy mms tym którym będziemy chcieliWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2015, 22:16
gosiunia, estrella lubią tę wiadomość
-
Owca123 wrote:Myszko, nie denerwuj sie bo urodzisz! A z reszta juz możesz
A mój wspaniały mąż kupił sobie na wieczór piwo... Nie jedno... A trzy!
Nigdy mu nie broniłam, ale dzisiaj po raz ostatni widzi piwko.
Do tego rwa mnie znów dopadła i w razie czego to tylko taxi... Uświadomiłam sobie, że nigdy nie musiałam dzwonić po taxi, nie mam pojęcia jak to się robi i nie mam ani jednego numeru żeby ją zamówić...gosiunia, estrella lubią tę wiadomość
-
Witam się po śniadanku.
Za chwilę idę z małą na piśku. Pogoda taka sobie. Niby pada, ale nie pada... Niby ciepło, ale chłodno...
Dzisiaj jak codziennie nie mam planów. Wczorajszy dzień uciekł mi nawet nie wiem kiedy. Zdążyłam tylko ugotować zupkę na dzisiaj, bo stwierdziłam, że jak dzisiejszy tak samo zniknie to będę głodna heheheheehgosiunia, estrella lubią tę wiadomość
-
Owca123 wrote:Dzien dobry!
U mnie dzis dobra muza gra i bedziemy robić dzidziusiowe pranko
u mnie znowu szykuje się prasowanie, ale może wieczorem się trochę powkurzam heheehehestrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry
Matleena właśnie się zastanawiałam jak poszła rozmowa twojemu mężowi... nie ma się co dziwić, że się denerwuje skoro mu zależy... Trzymam kciuki żeby poszło po waszej myśli! Nie ma innej opcji
Owca ja zamawiałam z Gemini pieluchy tetrowe białe i kolorowe, wzięłam te firmy Weber lux no i moim zdaniem są dobrej jakości, o wiele lepsze niż widywałam w niektórych sklepach, tak więc ja ze swojej strony polecam
Myszko, a jak Ty się czujesz? Coś wskazuje, że niedługo się zacznie czy na razie cisza?
U mnie dziś humor lepszy i postanowiłam wcale nie myśleć o teściowej i szwagiercebędę postępowała tak żeby mi było dobrze, a nie im i tyle w temacie
Dziś zaczynamy 31 tydzieńnie wiem kiedy to zleciało
Wczoraj śmiać mi się chciało z męża bo siedzieliśmy wieczorem i żaliłam się, że mała mi uciska gdzieś w okolicach biodra i to strasznie boli to się ze mnie śmiał... Po czym patrzy na mój brzuch i akurat w tym momencie dostałam takiego kopniaka, że mąż zrobił oczy i mówi "Co to było?", a ja, że kopniak a co... A ten zdziwiony, że aż tak brzuch podskoczył i tak było widaćDopiero wtedy uznał, że mała ma faktycznie dużo siły i przestał się śmiać z moich narzekań
małaMyszka, Owca123, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Estrella - zobaczysz później jak się dziecko potrafi wypiąć!!! brzuch jest normalny, nagle pępek robi się wklęsły i z jeden strony wyrasta wielka gula... mój zawsze się śmieje, że brzuszek mi się nieco zdeformował heheheheeh no i za każdym razem puka i mówi do syna: kto się tak wypina... albo całuje i mówi ooo buziak w dupkę chyba hehehehe
estrella, Owca123, gosiunia lubią tę wiadomość
-
A czuję się dobrze. Poza tą rwą kulszową, ale miałam ją już wcześniej, więc wiem co to znaczy.
Byłam po bób na kolację, wróciłam i tak mi cukier spadł, że cała się trzęsłam, wciągnęłam drożdżówkę i wypiłam kawkę, teraz jakoś lepiej się zrobiło, ale w głowie jakieś zawirowania mam.
Poprasuję i pójdę się położyć, nie ma co...
Coraz bardziej myślę, że u mnie to przejdzie wszystko bezobjawowo. Po prostu odejdą wody i już pójdzie! Innym sierpniówkom czopy odpadają, skurcze mają, a ja poza tymi fizjologicznymi nic... także siedzę na bombie i czekam na powódź ehehehheestrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
no i ciekawe jak u Gosi, Dorci i Biedroneczki...
pewnie całkowicie pochłonięte są macierzyństwem
oj u mnie niedługo też tak będzie...estrella, Matleena, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie wiem jak Ty Myszko ale ja z dwojga złego chyba wolałabym tak jak u Ciebie, cisza... i nagle bach! Mały na świecie
Ojj tak młode mamy nie mają lekko, nawet forum poszło w odstawkę... dobrze, że przynajmniej co jakiś czas napiszą co tam u nich słychaćMam nadzieję, że i Ty Myszko znajdziesz co jakiś czas chwilkę żeby pochwalić się co tam u Was
A ja właśnie odkurzyłam, za chwilę biorę się za obiad, później zmyję podłogi, wywieszę pranie i dokończę czytanie książkiDziś mam więcej energii więc muszę korzystać
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
No ja oczywiście będę się odzywać choćbym miała być padnięta. Przecież nie mogę Was zostawić. Zaczniecie się rozpakowywać a ja nieświadoma będę? Nie, nie, nie... Tak to nie będzie... Hi hi hi
Też bym chciała tak boom i na porodówkę!
Ja już wszystko co chciałam to zrobiłam. Teraz czas na drzemkę.
Później wyjdę z małą, bo na razie leje deszcz.
Owca123, estrella, gosiunia lubią tę wiadomość