Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
Owca ja też bym wolała taki układ jak u Ciebie.
Faktem jest, że wózek od początku miał być od dziadków, więc nie protestowałam, ale jak zaczęły się rozmowy ba temat takiego klasycznego głębokiego, a nie 2w1, to mnie szlag trafiał.
Na szczęście wyszło na moje i mamy taki jaki chcieliśmy od zawsze.
Ja się wkurzałam jak robiły podchody w stylu: Coś kupiliśmy... Coś znalazłyśmy... Coś nam się podoba... Coś chcemy... Albo gadasz co kupujesz albo w ogóle nie zawracaj dupy... Coś... Coś... Coś... Ale co? Bo może już to mamy i nie chcemy więcej???!!!
Do szpitala tak samo. To jest na pierwszą dobę. To na drugą. To na wyjście. Tu są pieluszki do tego kompletu. Tu do tego...
Koniec końców zapakowałam to co mi odpowiadało i co mi będzie wygodnie ubierać małemu.
A na wyjście wyciągnęłam męża na zakupy i to on miał syna ubrać. Ja mu tylko doradziłam jaki rozmiar i co będzie wygodne i sam poszukał, znalazł i kupiliśmy.
A do wózka: Macie taki ładny kocyk w groszki. No mamy, ale on mnie tak średnio pasuje. Kupiłam komplet pościeli z wkładem i mam! A przykrywać będę w cieplejsze dni pieluszką... A może kupię jakiś inny kocyk, który wybierze M.?Owca123, estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZjadłam sobie fryteczki, cheeseburgera i snack wrapa, popiłam pepsi i już mi lepiej
raz na miesiąc mogę sobie pozwolić na taki grzech
Myszko nie ma co czekać, musisz koniecznie wybrać się na McF twix jeszcze przed porodem
Owca ja też bym wolała taki układ jak u Ciebie... Od śmierci mojego taty mojej mamie jest ciężko więc na nic z jej strony nie liczę, kiedyś jak miała kasę to miałam co chciałam... dawali mi na studia, kupowali co chciałam, dzięki rodzicom zwiedziłam Europę... teraz jest jej ciężko więc nie mam prawa niczego wymagać. Mój brat, który ma być chrzestnym nie wpadł w zakuposzał i jakoś nic od niego też do tej pory nie dostałam... może coś kupi jak mała się urodzi... Za to jak tylko powiedzieliśmy u teściów, że jestem w ciąży to szwagierka zapowiedziała, że ona kupuje wózek i fotelik, a teściowie postanowili zakupić łóżeczko ze wszystkimi dodatkami... O ile szwagierka powiedziała, że to nasza decyzja jaki sobie wybierzemy bo ona tylko daje kasę a my mamy wybrać wózek i fotelik o tyle teściowa chciałaby się we wszystko wtrącać... Niby mi powiedziała, że kupi łóżeczko, materac, pościel, wkład do pościeli, przewijak i rożek ale już widzę, że jej słowa niewiele są warte... Mówiłam jej, że chcę zamówić pościel przez internet taką jaka mi się podoba, wtedy powiedziała, że mi dołoży... A niedawno jak u nich byliśmy to okazało się, że chodzą ze szwagierką po sklepach i oglądają pościele, rożki, łóżeczka itd. To im na to powiedziałam, że ja już sobie pościel zamówiłam... I co myślicie, że zapytała ile kosztuje? Wspomniała coś o dołożeniu? Zapytała tylko jaki wzór, bo ona nie lubi takich dużych obrazków, jej się to nie podoba... (jakby mnie to interesowało). Po czym stwierdziła, że pewnie będę potrzebowała pościeli na zmianę... To odp. że moje dziecko na początku będzie spało w rożku, a później w śpiworku więc pościel na razie nie będzie używana... Gdybyście widziały jej minę kiedy mówiliśmy z mężem o śpiworku... haha mogę się tylko domyślać, że uważa to za zbędną fanaberię niedoświadczonej i nie znającej się na wychowaniu matki... Jeśli nad łóżeczkiem i innymi rzeczami tak będzie kręcić nosem to jej podziękuję i kupię sama to co będę chciała... Nie lubię takiego gadania, obiecywania, kiedy nie ma się zamiaru dotrzymać słowa... Chcesz to kup, nie chcesz nie kupuj bo i tak sobie dam radę... Dlatego z dwojga złego wolałabym żeby nic mi nie kupowały tak jak moja mama i brat, albo dały kasę, żebyśmy mogli kupić to co faktycznie chcemy... Ehhh temat rzeka... Jutro właśnie mamy jechać do teściów, ciekawa jestem co mi naobiecująA teraz uciekam spać, dobranoc :*
Owca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Hej Laski
Ja z tego co wiem nic od nikogo nie dostanę, jak już to będą jakieś drobne upominki, więc z jednej strony mam spokój a z drugiej trochę przykro bo na wózek mogli by się rodzice złożyć albo chociaż na komodę kąpielową, bo my mamy tyle wydatków, że ja nie wiem jak to ogarniemy. podłogi trzeba pozakładać i pralkę kupić, no i lodówka też już ledwo zipieAle nie to nie bez łaski
damy jakoś radę
Czasem jak jestem z moją mamą na zakupach i coś sobie upatrzę a zastanawiam się czy kupić to teraz czy za tydzień np. to ona mówi weź ja Ci za to zapłacę i to jest najlepsze chyba co może być bo dostaję to co mi się naprawdę podoba
Owca123, estrella, małaMyszka lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
My tez nic nie dostajemy. No, ok, tesciowa miała zaplacic za wozek, ale ostatnio znowu jej odwala i zdecydowalismy, ze zaplacimy sami- nie będzie przynajmniej wypominania czego my jej nie zawdzieczamy. Moja mama czasami podrzuci jakieś ciuszki czy pieluszki tetrowe/flanelowe. Na nic nie liczymy i nie czekamy. Jesteśmy przygotowani na wydatki;) Za jakies dwa tygodnie będziemy mieli juz mebelki w pokoju i wozek:) Poza tym tesciowa zapowiedziala, ze ona nic kupowac nie bedzie, ale cale swoje zloto odda malej
Moja mama w miare mozliwosci pomoze, ale wiem ze sama do konca splaty kredytu ma ciezko i niczego od niej nie oczekuje.małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziś już nie będę narzekać
Niech sobie teściowa i szwagierka robią co chcą... a ja w dalszym ciągu sama będę sobie kompletowała wyprawkę taką jaka mi się podoba
Najgorsze jest tylko to, że jak nie będę korzystała z tego co mi kupią to będą mi mieć to za złe... Podobnie jak u Ciebie Matleena, teściowa chciała mi ostatnio kupić spodnie no ale ja nie chciałam... To zaczęła mi wjeżdżać na psychikę, że jej przykrość sprawiam odmawiając
Domyślam się, że z rzeczami dla dziecka będzie podobnie, gdybym czegoś nie chciała wziąć czy nie chciała później używać to będzie, że jej przykro...
Kurczę nie pospałam dziś za bardzo, mąż wstawał po 6 do pracy więc i ja się obudziłam, no i nie mogłam już zasnąć... Ale dzięki temu mam już sprzątniętą łazienkęa teraz odpoczywam bo nieźle się zmęczyłam... mam nadzieję, że sił starczy na ogarnięcie kuchni bo już nie mogę na nią patrzeć
Obiadu nie muszę na szczęście robić bo mąż zabiera mnie do miasta na coś dobrego więc wielkich planów na dziś nie mam
Matleena trzymam kciuki za nalewkiTeż bym jakieś zrobiła ale wszystkie owoce szpaki zjadły albo mama na kompot zużyła... Więc pewnie jak co roku w okresie zimowym mąż zrobi cytrynówkę
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Myszka, w drodze do szpitala niech Ci mąż do drive'a podjedzie
Kurde, ja to nie rozumiem tych ludzi. Jak można być takim dla innych? Ja rozumiem, że człowiek się cieszy, ale nie wolno zagarniac tej radości rodzicom
Święte słowa!!!!!! Ja przez ten czas ich zakuposzału nie umiałam się z niczego cieszyć...
W końcu sama polazłam do lumpka nakupowałam co mi się podobało, mężowi też od razu oczy się świeciły jak zobaczył kamizeleczkę typowo na wyprawę w góry i już mówi, że w przyszłym roku jedziemy, bo przecież kamizelka jest... jeehhehehehe
A McD mam zupełnie nie po drodze!!! Musiałabym najpierw pojechać 15 km po McF i wrócić do szpitala... to się nie da... jeszcze pewnie kolejka będzie hahahaahahMatleena, gosiunia lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny
my otrzymaliśmy fajne wsparcie finansowe od jednych i drugich rodziców, bo ze strony R. zostały zafundowane meble do pokoju małej a to aż 2500zl! natomiast ze strony moich rodziców wózek 3w1 + dywan do pokoju Nastki i to z kolei 2000zl! także muszę przyznać że wsparcie ogromne i za to ich kochamy
Myszko ostatnio w Mc zamiast McF cały czas zamawiam kawy, próbuję każdej po koleiu ciebie to już ponad 10 sierpniówek rozpakowanych, co? u nas na wrześniówkach pierwsza dziewczyna zaczyna wypakowywanie
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
I ja sie witam
od 5.00 nie śpię... Nie wiem co robic i nic mi sie nie chcebleee. Od kilku dni czuje sie wielka, ciężka i brzydka. Nie wiem jak sie ogarnac. No nic pomarudzilam, to czas wstawać.
Miłego dnia!małaMyszka, estrella, Matleena lubią tę wiadomość
-
Witam po śniadanku...
Za chwilę ściągam małą z kanapy, bo znowu zaległa i idę ją trochę wyprostować...
Śpioch mały... ona niestety najbardziej czuje to, co się niedługo wydarzy. Wczoraj z nią rozmawiałam i powiedziałam jej, że ma odpowiednio wcześniej dać mi znać jak wody będą mi odchodzić...
Ciekawe jaka będzie jej reakcja na małego. Pewnie nie odstąpi go na krok.estrella, gosiunia lubią tę wiadomość