Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
Estrella wiem Kochana i czym mówisz... Takie błogie lenistwo mam czasami w weekendy jak jesteśmy nad morzem. Teściówka podaje do stołu, zmywa, niczego nie można zrobić samemu...
Kawa, herbatka, deserki wszystko zrobione...
Aż mi głupio czasem, bo nie jesteśmy bez nóżek i rączek...
Ale nie powiem, czasem tego właśnie mi trzeba...estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Kochana nic się nie martw! Dodatkowo burza hormonów o za chwile wkurzy Cię kibelek w łazience. Tylko dlatego, że stoi! Ja się wściekam na pralkę! Stoi cholera w tym samym miejscu od lat, a teraz mnie tak wkurza, że mam ochotę ją przestawić tak po prostu, bo mi się podoba.
Druga sprawa to kanapa, na której siedzę! Kosz Kuźwa!!!! Że też zołza nie chce się rozpaść na milion części to ją w końcu wywalę na śmietnik!!!!
Wrrrrrr
Udziela mi się stresuj przedporodowy...gosiunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMyszko czyli widzę, że wiesz jak się czuję
ale dziś od rana wzięłam się za mycie warzyw, które dostałam od mamy (tym razem ogórki, cukinie i cała masa marchewek) więc jakoś się mobilizuję do działania
Jeszcze posprzątam w mieszkaniu bo jednak mąż je trochę zapuścił w czasie naszej nieobecności...
Matleena współczuję sytuacji z teściową... nie sądzę jednak żeby się zmieniła... a najlepsze co Ty teraz możesz zrobić to tak jak piszesz nie denerwować się bo maluszek też to czuje... i próbować olewać to co mówi/robiniedługo dzieciątko będzie z Wami i wydaje mi się, że z takim maluchem nie będziecie tak często jeździć tyle kilometrów więc sobie odpoczniesz
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Witam Was dziewczynki, ale mam dziś straszny dzień, obudziłam się o 10, a codziennie prócz niedziel wstaję o 6 rano... Wyszłam na 5 minut wysikać psa, jakoś tak nie mam ochoty dziś na dłuższe spacery ;/ no ale będzie trzeba iść z nim jeszcze raz
Z dobrych rzeczy to w sobotę z moim B. zrobiliśmy własnoręcznie fajne wieszaki na linki w łaziencea wczoraj robiłam kolejne podejście do sernika i wyszedł w końcu genialny, jeszcze nie idealny ale już prawie
Jak czytam o przebojach z teściowymi to doceniam swoją własną jeszcze nie teściową bo jest aniołem, czasem działa na nerwy ale to jak każdy człowiek.
Matleena nie przejmuj się nią, masz ważniejsze sprawy na głowie
małaMyszka lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Łoo Myszko, chyba rzeczywiście Cię nerwy przedporodowe dopadły
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c8da2c4ff151.png
Estrella, super, że odpoczęłaś u mamyPiekne ubranko kupiłaś Kindze
a tak prz okazji, natknęłam się na coś z imieniem Twojej córy i od razu o Tobie pomyślałam
planujecie kupić coś takiego? Ja się zastanawiam i orientuje cenowo.
http://pl.dawanda.com/product/78219807-drewniane-literki---imi-twojego-dziecka-wzor[url][/url]Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 14:41
małaMyszka, anie93lica, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Wiedźma a co to za sernik? Zjadłabym dziś chyba nawet zakalec
Matleena, najlepszym wyjściem będzie żeby rzadziej odwiedzać teściową, no bo co zrobisz
Dziewczyny, tak odnośnie ruchów dziecka, to moja mała tak się rozciąga i szaleje w tym brzuchu, że czasem się boję, że go rozerwie i wyskoczy! Momentami bywa to trochę bolsene a na pewno nie takie przyjemne jak wcześniejsze ruchy. Niby dziecko powinno mieć coraz mniej miejsca w brzuchu, a ona szaleje we wszystkie strony. Mam nadzieję, że jej mega duża aktywność jest jak najbardziej w porządku, ale i tak zapytam, czy może macie podobnie?małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMatleena a z jakich owoców planujesz zrobić nalewki? Ja najwięcej planów mam w odniesieniu do cukinii bo planuję zrobić leczo, zapiekankę oraz placki
Miałam robić ogórki ale moja mama i teściowa co roku robią tyle, że później nam dają więc bez sensu żebym teraz się męczyła jak mogę dostać gotowe
Tak więc ogórki i marchewki zostaną wykorzystane jako zdrowe przekąski w ciągu dnia
ewentualnie z marchewek sobie soczek wycisnę
Owca miło mi, że o mnie pomyślałaśteż planujemy kupić drewniane literki ale sama jeszcze nie wiem jakie
też na razie oglądam i porównuje
muszę podpytać znajomych skąd zamawiali bo oni kupują fajne rzeczy ale nie lubią przepłacać, a zamawiali takie literki dla synka całkiem niedawno więc może coś polecą
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
A no najzwyklejszy pod słońcem sernik bo ja tylko takie toleruję i to jeszcze z dużą ilością sera i bez rodzynek, ale zawsze mi coś nie wyszło a to sera za mało i była taka pianka a to spód nie taki a teraz mimo, że sera było nadal za mało to wyszedł bajeczny
A dziś po obiedzie jedziemy kupić komodę dla HanimałaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
nick nieaktualnyOwca co do ruchów to moja ostatnio przestała sprzedawać mi bolesne kopniaki ale podobnie jak twoja rozciąga się i szaleje na całego
Często czuję jak mi nóżki wkłada pod żebra, poza tym wypina się chyba pleckami bo nagle z jednej strony brzuch zaczyna wystawać i jest to dość spora powierzchnia... Ostatnio też coś przy pępku zaczęła mi kombinować i to nie było zbyt przyjemne. Wydaje mi się, że to właśnie wynika z ograniczonego miejsca już nie może dać takiego kopniaka jak wcześniej ale za to wypycha się różnymi częściami ciała... Moja ginekolog jak jej mówię o takich ruchach to zawsze się śmieje, że z czasem będzie jeszcze gorzej
No i moja mała zrobiła się aktywna też nocą... Kiedyś jej nie czułam a teraz nawet w nocy czuję jej rozpychanie co przeszkadza mi zasnąć
Owca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo teraz ja się trochę pożalę na teściową i szwagierkę bo już nie wiem czy przesadzam czy nie ale wkurzyły mnie właśnie... Dostałam od szwagierki mms ze zdjęciem szlafroka, po chwili dzwoni szwagierka, czy bym taki chciała bo jest w super cenie i mogą mi kupić w prezencie. Zaczęłam jej tłumaczyć, że nie potrzebuje kolejnego szlafroka bo mam swój gruby jeszcze z czasu studiów, który to używałam w akademiku, a także cienki, który dostałam w maju od teściowej (kupiła go sobie do sanatorium ale ostatecznie nie wykorzystała) - nie chciałam brać ale teściowa stwierdziła, że w zależności od tego jak będzie w szpitalu będę miała do wyboru cienki lub gruby więc ok przystałam na tę propozycję. No i tłumaczę szwagierce, że skoro mam dwa, a w domu nie używam żadnego to kolejny będzie bezużyteczny... A ta dalej swoje, że ten jest taki fajny, gruby i gdyby dziecku się ulało to na takim ciemnym nie będzie nic widać... To jej odpowiedziałam, że na ciemnym chyba bardziej będzie widać mleko niż na moim żółtym... W końcu odpuściła, a ja siedzę wkurzona. Wiedzą, że mam swój szlafrok ale pewnie ich zdaniem jest zły... I ten, który one proponują pewnie byłby lepszy
Czasami mam wrażenie, że ich zdaniem ja na niczym się nie znam i powinnam ich słuchać... Pewnie przesadzam ale podniosły mi ciśnienie.
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Estrella! Przypomniała mi się sytuacja w smyku! Teściowa ze szwagierką uparły się na kocyk hiszpański. Tylko dlatego, że jest drogi i podobno szwagierka nie wyobraża sobie spać bez niego...
Pamiętasz? Pisałam o tej sytuacji... Te to dopiero mi podniosły ciśnienie, przy wybieraniu, zanim dotarłam to kocyków to tych już dawno nie było.
Miałam wrażenie, że jestem zbędna w tym sklepie. Później postawiłam sprawę jasno! Trochę się obraziły, ale wyszło na moje.
Ostatnio szwagierka miała fazę na książeczki... Dostaliśmy ich chyba ze 30 jak nie więcej... W końcu jak po raz kolejny usłyszałam: Mam coś dla Sebastiana, to powiedziałam: Wyluzuj z tymi książeczkami. Na razie jest ich dosyć.
Na co ona, ale one nie są dla was tylko dla Sebastiana.
To ja do niej, że wiem, ale nie wiadomo czy mu się w ogóle spodobają... A to jakieś starożytni bogowie czy cholera wie... Starożytny Rzym... Czy coś... Ona jest filologiem klasycznym, więc może ją to jara...
A najbardziej się uśmiałam jak usłyszałam, że komuś się tam chwaliła, że ciocią będzie i że niby obiecaliśmy jej bratanicę... Ja z nią nie sypiam i niczego nie obiecywałam... Owszem zawsze marzył mi się synuś i marzenie się spełniło, no ale bez jaj...
Jakiś czas temu kupiła malutkie skarpetki... Kuźwa z kwiatkami... Pytam, ale z kwiatkami to bardziej dla dziewczynki i to różowe kwiatuszki... Całe szczęście, że odpadły po praniu!!!
A teraz tylko dostane esa czy coś potrzebuję dla małego. Oczywiście zawsze wszystko mam i jak coś sobie wymyślę to idę do sklepu i kupuję... Na razie mam wszystkiego Full... Okaże się w praniu co jest przydatne a co nie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 20:43
estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOjj tak pamiętam jak o tym pisałaś... nie dziwię się, że Cię to wkurzyło...
no i z tymi skarpetkami to przesada dobrze, że odpadły te kwiatuszki
haha a książeczki mnie rozwaliły, ciekawa jestem czy Sebastianka zainteresuje Starożytny Rzym
Mi teściowa zapowiedziała na początku ciąży, że jak będą coś miały kupić to będą się ze mną konsultowały czy mi się podoba czy nie... no i jak przyszedł czas zakupów to jakoś o tym zapomniała... Jeszcze to co kupują w lumpkach to mi dają na bieżąco więc widzę wszystko, zresztą to kosztuje grosze więc nawet jak ani razu dziecku nie założę to straty nie będzie... Ale teraz robią tą słynną PACZKĘ, o której słyszę tylko ale powiedziały, że jak będzie odpowiednio duża (cokolwiek to znaczy) to ją dostanę... I tak się podniecają tą słynną paczką, z której są wyjątkowo dumne... ciągle o niej wspominają, tak jakby oczekiwały, że będę dopytywać co kupiły... A ja nie pytam, tylko sama robię zakupy i kupuję to co jest mi potrzebne... Już nawet mężowi powiedziałam, że jak tak dalej pójdzie i ta paczka tak długo będzie kompletowana to niech się nie zdziwią, że nic z tego co kupią nie zostanie wykorzystane... Bo ja już sama sobie kupię wszystko co będziemy potrzebować...
A najlepsze jest to, że przez długi czas miały nadzieję, że będziemy mieć jednak synka... Niby fajnie, że córeczka, niby się cieszyły ale ciągle powtarzały, że u tej i u tamtej też mówili, że będzie córeczka, a jednak okazało się, że synek... Zresztą cała rodzina męża tak się właśnie "cieszy" z naszej córeczki... Ostatnio byliśmy odwiedzić część rodziny i pytają nas "I co? Wiecie już co będzie? Chłopak?" To im odpowiedzieliśmy, że tak jak mówiliśmy będzie córeczka (jakiś miesiąc wcześniej mówiliśmy im o płci), na co ciotka mojego S. zrobiła zawiedzioną minę i mówi do mnie "A jakby się przy porodzie okazało, że będzie chłopak? Pewnie byś się cieszyła prawda?" zatkało mnie normalnie... Sama ma 3 córki, z czego 2 mają również córeczki... Jak są takie mądre i tak chciały chłopaka to mogły same sobie zrobić... A ja będę się cieszyła przy porodzie jeśli wszystko będzie dobrze i dzieciątko urodzi się zdrowe...
No to się wygadałam a teraz uciekam jeść niezdrowe jedzenie z McDonald, mąż mi pojechał coś kupić na te moje skołatane nerwyOn taki kochany, zupełnie jak nie z tej rodziny
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
No i nie wiem, czy Wam zazdrościć, czy też nie, bo mnie to nikt nic nie kupuje, ani nie zarzuca prezentami
Moja mama dała kasiorkę na łóżeczko, a teściowa ma pójść ze mną i pokażę jej co bym chciała, to kupi. Kompletnie zero szału. Jeszcze przyjaciółka obiecała zestaw "minky" do wózka
Tyle.
Myszko, też pamiętam jak opowiadałaś te sytuację.
Estrella, a co dobrego zamówiłaś z McD???
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość