Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa wiem, że nie ma co liczyć na innych... wiele razy mnie ludzie zawiedli więc uznałam, że najlepiej będzie jeśli sama się o wszystko zatroszczę... Inna sprawa, że szwagierka i teściowa SAME zaproponowały, że kupią to czy tamto. Ani ja, ani mąż nie prosiliśmy ich o to... tym bardziej, że na dziecko zdecydowaliśmy się w takim momencie kiedy uznaliśmy, że mamy stabilną sytuację finansową i stać nas na wszystkie wydatki związane z wyprawką i późniejszym wychowaniem dziecka. No ale skoro one zaproponowały to uznałam, że głupio będzie odmawiać... Tym bardziej, że zarzekały się, że mamy sami wszystko wybrać bo to nasza decyzja, że one tylko kasę dadzą... tak było na początku ciąży... Im bliżej porodu tym bardziej kręcą... Ja już postanowiłam z nimi na ten temat nie rozmawiać... Mój mąż ma tę sprawę załatwić bo ja chcę niedługo kupić wózek i resztę rzeczy żeby jakoś na początku września mieć wszystko przygotowane
We wtorek mam wizytę, często było tak że po wizycie jechaliśmy im pokazać fotki, powiedzieć co i jak... Tym razem ja nie pojadę... powiem, że nie chcę się denerwować... Wyślę męża samego i nich się z nimi dogaduje... Teraz śmiać mi się chce jak powiedzieliśmy im o ciąży to taka radość była... Szwagierka od razu z tym wózkiem wyskoczyła, zaczęła opowiadać, że będzie kupowała to i tamto
a z miesiąca na miesiąc euforia opadła...
Powiem Wam, że jak kupowaliśmy mieszkanie to one też postanowiły dać na prezent na mieszkanie... Jedna postanowiła kupić pralkę, a druga lodówkę... Też nam kazały wybrać to co chcemy i kupić... Mimo, że teściowa ciągle powtarzała, że lodówka to tylko Boscha bo ona taką ma i jest zadowolona to my wybraliśmy inną no i nie było problemu... Poszły z nami do sklepu, kupiły i ok. Mają kasę, stać ich, chciały kupić więc tak zrobiły... My podziękowaliśmy bo to nas trochę odciążyło finansowo i tyle. Każdy był zadowolony. Dlatego myśleliśmy, że tym razem będzie podobnie... Nie sądziliśmy, że nagle zaczną wychodzić jakieś cyrki. Tym bardziej, że szwagierka ciągle powtarzała, że ona na wózek może nam dać 2 tys. jeśli wybierzemy droższy to sami sobie mamy dołożyć... Nam akurat spodobał się wózek, który razem z fotelikiem będzie kosztował 1850,00 zł... już dawno o nim mówiliśmy i wiedziała jaka cena, zgadzała się na nią... i teraz jest to za drogo... Czuję, że to sprawka teściowej... Pewnie powiedziała, że skoro moja rodzina nic nie daje to i szwagierka ma się nie wygłupiać... Albo uznały, że skoro dzieci ich znajomych mają używane zabawki, wózki i inne rzeczy to moje też takie mogą mieć... Same kupują sobie najlepsze rzeczy, a moje dziecko ma być gorsze? No ale wiadomo, dziecko synowej to gorsze niż dziecko córki... No nic znów się rozpisałamMam nadzieję, że mąż ustali coś we wtorek
Owca ale mi ochoty narobiłaś na te bułki... jadłam je tylko raz w życiu i to kilkanaście lat temu... i teraz mam taką ochotębędę musiała sobie kupić w najbliższym czasie
Właśnie objadłam się leczo więc fotki zrobię później bo nie chce mi się ruszać sprzed kompamałaMyszka, Owca123, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Cześć Kochane!
Skurcze obserwuję co 25 min, ale bez paniki.
Jesteśmy gotowi w razie czego...
Siedzimy nad morzem na działeczce... Relaks i spokój...
Owca123, estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymałaMyszka wrote:Cześć Kochane!
Skurcze obserwuję co 25 min, ale bez paniki.
Jesteśmy gotowi w razie czego...
Siedzimy nad morzem na działeczce... Relaks i spokój...
Ojojoj Sebuś zbliża się wielkimi krokamiinformuj nas Myszko no bieżąco bo jestem podekscytowana jakbym Cię znała osobiście
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Czytam was cały czas.
Skurczybyki mam co 25-30 regularnie. Ucisk w szyjce też czuję. Na szczęście mam przy sobie najlepszą położną jaką mogłam sobie wybrać dlatego się nie denerwuję i nie panikuję.
Jem dzisiaj wszystko. Nie ograniczam się, tzn. nie obżeram tylko korzystam. Teściówka zrobiła nawet specjalnie dla mnie obiadzik. Ostatni chyba w tym roku: Ziemniaczki, kurki w śmietanie z boczusiem i cebulką ummmmmm pychotka. Na deser zrobiła wafle przekładane masą czekoladową pradawnego przepisu.
Grill na kolacyjkę.
Co do sesji to mój szalony mąż zgodził się, bo myślał, że to będzie taki spacerek z aparatem. Na co mu powiedziałam, że jego siostra będzie biegać za nami z lustrem, które zabiera z domu... Jego mina na info że to pozowane bezcenna!!!!!!!!!
Uwielbiam jak wychodzi na moje!!!!!! Powiedziałam mu, że ni w ryj ni w oko mi ta sesja... Ale jak się już umówił to najwyżej sam będzie pozował... He he he heWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 18:47
estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
estrella wrote:Ojojoj Sebuś zbliża się wielkimi krokami
informuj nas Myszko no bieżąco bo jestem podekscytowana jakbym Cię znała osobiście
estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej
Myszko jak wygląda sytuacja? Skurcze są częstsze czy trochę odpuściły?
A co z sesją? Rozumiem, że się nie wybrałaś? Jak zareagowała szwagierka?
Co do wózka to wybraliśmy camarelo carmela
Do Torunia zapraszamyPewnie już z Sebkiem się tu zjawisz... Zapoznamy Sebusia z Kingą
U mnie znów samotny dzień... mąż ciągle w pracy, a ja siedzę jak ten palec samaChyba hormony mi szaleją bo wczoraj jak wrócił to się rozpłakałam i nie mogłam przestać, łzy same leciały... Tak mi się cały dzień zbierało, zbierało i wybuchłam...
Jeszcze mi od jakiegoś czasu tak palce u rąk puchną, że wyglądają jak paróweczkiKupiłam sobie pokrzywę i będę piła... Zobaczymy czy to coś pomoże...
gosiunia, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Hejka!
Estrella, mnie tez paluchy puchną i czasami wyglądają jak rzodkiewkiobraczki juz nawet nie noszę, co mnie strasznie wkurza bo nie moge sie przyzwyczaić.
Ja wczoraj pierwszy raz obejrzałam na youtube poród, ale taką łagodną wersje i sie popłakałam!!! Jeju... Nie mam na tyle mocnych nerwów, zeby oglądać od A do Z. Bleee...
Matleena, to super ze sie fajnie pobawilas i jestes zadowolona
My lecimy na piknik, trzeba korzystać póki jest lato, bo ono tak szybko sie kończy...
Miłego dnia babeczki!gosiunia, małaMyszka, estrella lubią tę wiadomość
-
wow myszko coś czuję ze powoli czas na Ciebie u mnie dzień przed porodem skurcze były co pół godzinki
ja wpadam się pochwalić ze przedwczoraj znalazłam o Wojtulka pierwszy wybijający ząbek a wczoraj kolejny -a ślini się na te ząbki że hejale jestem dumna dziewczyny
później Was nadrobię
pozdrawiam kochane
Natka88, Owca123, małaMyszka, estrella, dorcia8919 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72656.png
https://www.maluchy.pl/li-72658.png
https://www.maluchy.pl/ci-72954.png
ANIOŁEK 21.06.13 [*] -
A skad dokładnie, bo ja w sumie to spod Poznania, ze Skorzewa, ale to prawie Poznan przeciez;)
Nie uwierzcie, to maly krok dla ludzkosci a ogromny dla malza mego:D Rozkręcil biurko i łóżko z pokoju malej i wyniósł wszystko do garazu! Pozostaly jeszcze tylko regaly:) Jutro szukam ekipy, ktora mi odświeży sciany i zostanie nam tylko rozlozenie nowych mebli:) Wreszcie bede mogla zacząć pranie, bo teraz nie mam gdzie pochowac ciuszkow.Owca123, Matleena, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Natka, normalnie powinnaś za to zrobić mu jakąś dobrą kolacje.
Myszka, współczuję. Ja pewnie żeby pokazać jak mi się to nie podoba jęczałabym co chwilę, że boli mnie brzuch, tak, żeby wszystkim głupio się zrobiło, że tak męczą ciężarną przed porodem
I wcale nie musiałam udawać, bo miałam taki skurcz, że aż dupsko bolało.
Sesja całkiem spoko na luzie bez spiny. Trochę spontanu, trochę pozy, no i oczywiście poleciał tekst, że jak mały będzie to też się umówimy... Ciekawe kto z kim się umówi...estrella lubi tę wiadomość
-
Cześć babeczki!!!
My już po śniadanku. Teraz bierzemy się z odkurzanie i mycie podłóg, bo przez tą szafkę nic nie mogłam zrobić.
Później spacerek z małą i na 13 kawka...
Matleena - dokładnie. Tylko tym razem mnie zaskoczyli i nawet nie było czasu, żeby się długo gniewać. Co prawda 1,5 dnia się nie odzywałam, a wczoraj jeszcze dopytywałam jaki jest plan, jaka sceneria, czy bierzemy jakieś gadżety, jaka w ogóle jest wizja...
Jak wracaliśmy, opierdzieliłam trochę M i powiedziałam, że jak coś będzie planował, to niech chociaż trochę wcześniej powie i razem podejmiemy decyzję. Mówię, że jak będziemy chcieli sesję małego, to chociaż ja zaplanujmy a nie tak z dupy...
Powiedział, to ustalmy już że będzie, a szczegóły dogadamy później.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 07:59
estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Estrella camarelo carmela to super. A w jakim kolorze? Bo one podobno mają spory wybór kolorystyki.
Gosiu - mam nadzieję, że co pół godziny skurcze, sprzątanie,pomogą w decyzji małego, żeby jednak wyszedł w tym tygodniu. Czekamy na niego i codziennie mu to powtarzamy.
Od przyszłego poniedziałku do piątku nie ma mojej gin, trochę się boję. A świadomość, że gdzieś jest na oddziale, czy nawet w poradni, by mnie uspokoiła.
Jej to się akurat należy urlop jak nikomu innemu i z jednej strony się cieszę, że kobieta przez chwilę odpocznie. Za nią to bym chyba na koniec świata pojechała, jakby miała plany odejść ze szpitala...estrella, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Hej!
Myszko, nie potrzebnie sie denerwujesz a zdjecia na pewno beda piekna pamiątką
Ja byłam w laboratorium upuścić troche krwi, teraz jestesmy po sniadanku i cos siła mi opadła... Przydałoby sie posprzątać, ale moze sie zdrzemne...
Estrella, Ty jutro idziesz na wizyte?? A ja w środę, tylko po l4 ale moze podejrzymy Hanię jak sie uda.
Miłego dnia!małaMyszka, estrella lubią tę wiadomość