Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
elvira wrote:Laurka piękny brzusio A ile najdłużej wytrwalas? Może zalapiesz się o październik?😂
Luna urodzila sie 10 dni przed terminem, czyli 38+4? Troche by smiesznie bylo, gdyby trzecia ciaza okazala sie najdluzsza... Skurcze sie uspokoily w ostatnich dwoch dniach, wiec naprawde nie wiem co myslec. Moze odejda mi wody znowu? Byle tylko nie w srodku nocy.
Ja bym juz chetnie tutaj czytala wpisy o naszych wrzesniowych noworodkach, o kupkach, karmieniach spaniu i niespaniu. Mam nadzieje, ze rozpakowane mamusie zaczna sie dzielic i ze to nie z powodu fejsika nikt tu nic nie pisze.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Jusi patrz jaki z Ciebie dlugodystansowiec! Ale cos sie musi w koncu zaraz ruszyc. 10 miesiecy przeciez w ciazy nie bedziesz! 😜
Leksi rozumiem Cie. Juz bys spokojnie mogla. Ja jesli jakims dziwnym cudem dobije jeszcze do kolejnego tygodnia, to juz bede na czworakach caly dzien pucowac podlogi i okna myc.
Ciekawam czy pelnia ksiezyca komukolwiek pomogla?? 😏Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2019, 02:26
Jusi 28 lubi tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Ann, mi CDL mówiła, że po ok tygodniu dziecko może się stać takie nieodkladalne i wtedy trzeba odczekać ok pół godziny aż wejdzie w głębsza fazę snu ( przestanie robić takie minki, zacznie równo oddychać) i wtedy odłożyć bobasa i jeszcze położyć mu na chwilę rękę na klatce piersiowej.
Karmazynova lubi tę wiadomość
-
Laurka, ja mogę się podzielić, że siedzę w łóżku o 3 40 z moją Marianką na rękach. Właśnie zjadla, ale nie może zrobić porządnej kupy od wieczora i się strasznie napina.
Jest na piersi, ale też o to walczyłyśmy bardzo długo. Ja płaskie brodawki i zupełny brak pokarmu do 5 doby po cc. Ona szczękościsk i dokarmianie mm. Teraz już jest ponad tydzień na samym cycku i mam nadzieję, że porządnie przyrasta. We wtorek się okaże bo przychodzi położna z drugą wizyta. Martwię się troszkę bo mała mi zasypia i muszę ją na siłę wybudzać podczas jedzenia, co nie zawsze jest mozlio. A moje sutki wołają o pomstę do nieba. Są takie biedne... Eh...
Ale jak ją tulę do siebie i patrzę jaka jest cudowna, to wszystko inne nie ma znaczenia.
" P
Obecnie jesteśmy z mężem na etapie "pamiętajmy o sobie nawzajem, małżeństwo na pierwszym miejscu, nie zatracmy się w rodzicielstwie". To takie łatwe skupić całą uwagę na małej.Karmazynova lubi tę wiadomość
-
Laurka wrote:Jusi patrz jaki z Ciebie dlugodystansowiec! Ale cos sie musi w koncu zaraz ruszyc. 10 miesiecy przeciez w ciazy nie bedziesz! 😜
Leksi rozumiem Cie. Juz bys spokojnie mogla. Ja jesli jakims dziwnym cudem dobije jeszcze do kolejnego tygodnia, to juz bede na czworakach caly dzien pucowac podlogi i okna myc.
Ciekawam czy pelnia ksiezyca komukolwiek pomogla?? 😏
Laurka, u mnie nic nie pomaga, ani sprzątanie, ani długie spacery. Liczyłam na pełnię, ale poza jednym skurczem w nocy nadal nic ;p mała uparta nie chce za nic w świecie wyjść, a ja już porządnie opadam z sił. Poza tym rzadziej się teraz rusza, co czasami po prostu mnie niepokoi (ale wieczorem nadrabia). No nic walczymy dalej - może w przyszłym tygodniu się te nasze dzieciaki zdecydują Najgorsze to czekanie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2019, 08:35
Lena : 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g -
nick nieaktualny
-
Hej u nas kolejna spoko nocka. Trzy karmienia. Aby je i spi w nocy. Rano juz nie spi 2/3 godz i potem znowu spi ale chyba musze mu robic wieksze porcje. Bo robie mu po 90 mln wody i 3 miarki mm i raz wytrzyma 3 godz a dzis rano po dwoch glodny ale go przetrzymalam troche bo to jednak mm. A i starszego musialam nakarmic.
Ja wlasnie dlatego nie chce kp bo jakby mial mi wisiec na cycku ciagle to byla by masakra a ja mam jeszcze starszaka ktorym musze sie zajmowac. Dlatego podziwiam matki kp. Ja nie mam az tyle silnej woli.Leksi, Karmazynova lubią tę wiadomość
-
Ja urodzilam 13.09.19r o godz 23.55 coreczke Nadie z waga 3420gram, 57cm dluga. W zyciu sie nie nastawialam na tak ekspresowy porod, bardzo sie balam po pierwszym, a nie bylo czego. I nie robilam kompletnie nic, zeby przyspieszyc po prostu samo sie zaczelo.
stayaway, Jusi 28, Kaska, Agusia_pia, tere-fere, Leksi, Laurka, Mama_Staszka, Annie80, łania, k878, andziaxs, Ula_Lbn, AmyLee44, Karmazynova, pola0909, monkle, Izoleccc lubią tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Kark, tak czytam o Twojej sytuacji i współczuję. Za dużo robisz, jesteś w połogu i jeszcze martwisz się Juleczkiem. Może odpuść trochę, jak w domu będzie bałagan czy zamówisz obiad zamiast go zrobić to nic się nie stanie. A mąż niech się ugryzie w tyłek jak wszytko wokół ważniejsze. Może porozmawiaj z nim czego Ci potrzeba, żeby trochę zwolnił i pobył z wami.
tere-fere lubi tę wiadomość
-
manda21 wrote:Ja urodzilam 13.09.19r o godz 23.55 coreczke Nadie z waga 3420gram, 57cm dluga. W zyciu sie nie nastawialam na tak ekspresowy porod, bardzo sie balam po pierwszym, a nie bylo czego. I nie robilam kompletnie nic, zeby przyspieszyc po prostu samo sie zaczelo.
Gratulacje😊 tylko sie cieszyc ze jestes zadowolona z porodu. Odpoczywajcie sobie teraz 😊 mialysmy na ten sam dzien termin ja sie jeszcze tocze😅 -
Dzień dobry
No faktycznie część się przeniosła na FB a część tak jak ja nie ogarnia. Tfu tfu nie zapeszajac dziecko mam grzeczne ale ze względu na tą przeprowadzkę mam trochę roboty.
Jutro Olaf będzie miał już tydzień. Jakoś szybko mi ten czas leci. My karmimy się piersią i jest to dla mnie mega wygodne. Wstaję daję cyca i tyle. Jak bym miała się bawić w mm to chyba bym się wykończyła :p
No i ja też od pierwszego dnia sama z Małym. Nie ma wyjścia
Laurka no to idziesz na rekord może teraz dotrwasz do terminu? Piękny brzuchol
Ja tam rozumiem Waszą flustracje. I jeszcze te pytania kiedy i kiedy.Jusi 28, tere-fere lubią tę wiadomość
-
Ja tez dlugo nie mialam meza w domu. W pt wyszlam ze szpitala a w pon na wieczor pojechal do Pracy. No ale jakos daje rade. Dobrze ze maly jest spokojny. Tesciowa pewnie tarafia szlaj bo cala ciaze mi dogadywala ze a moze bedzie rozdarty drugi synek.
-
Manda gratulacje wielkie! Super news! Napisz cos wiecej jak bedzie odpowiednia na to chwila.
Kark przykro mi strasznie, ze masz taki natlok wszystkiego. Ja nic nie wiem o zoltaczce niemowlecej i mam nadzieje, ze sie nie dowiem. Tez z tego wzgledu, ze tutaj to juz ode mnie wiecie jakie jest podejscie. Do domu wysylaja szybko bez mrugniecia okiem. Jedna znajoma z forum 2 lata temu miala ten wlasnie problem, ze jej szpital zoltaczke u corki zbagatelizowal i zamiast naswietlac czy cos to poslali je do domu a pediatra tez jakas nierozgarnieta mieli, ktora mala ogladala
Co do reszty to powiem Ci ja tez nie bede miala meza ani pomocy, a jeszcze po 6 tygodniach powrot do pracy.
Kaska jestem pewna, ze masz roboty w nowym domu po pachy. Ale juz przynajmniej mozesz chodzic 😉 A podejscie do kp mam podobne. Mam nadzieje, ze malutka nie bedzie miec problemu, bo wyjac cycka jest o niebo latwiej niz sie bawic w odmierzanie wody, proszku i podgrzewanie.
Ale powiem Wam wczoraj jak sie wybralam na zakupy to ni pioruna nie moglam w stacjonarnym sklepie znalezc stanika do karmienia dla siebie. Ci producenci chyba nie kumaja, ze karmiaca matka nie zawsze ma cyce jak donice! Sorry, ale ja bym mogla te wszystkie dostepne na wieszakach biustonosze co najwyzej na glowie nosic 😡😡
A i nie obylo sie bez gluta po tygodniu w przedszkolu. Luna cos pociagala nosem poltora dnia, ale jej przeszlo. Za to Gaja zlapala od niej natychmiast oczywiscie i ta z kolei chodzi i kicha i smarka na kilometr Miniona nocka zawalona, bo katar meczy. Takze mimo ze moj przedzkolaczek juz dostal zaproszenie na jakis kinderbal 😉 to chyba nie puszcze raczej, acz przykro mi z tego powodu bardzo, ze ja to ominie.
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka nie wiem jaki masz rozmiar biustu, ale ja na swój mały rozmiar znalazłam w h&m. U Ciebie chyba też jest i tam masz nawet miseczkę A
Agusia Tobie i innym dziewczynom z takimi maluszkami w domu to współczuję. Mój kończy w tym roku 7 lat to zupełnie inna bajka.
A o teściowych to lepiej nie wspominać. Mają co niektórzy wróżby :p -
Tyle się napisałam i poszło...
Laurka świetnie wyglądasz. I te stopy nie wyglądają tak źle jak opisujesz. Moje po porodzie są w gorszym stanie niż przed. Dodatkowo mam uczucie jakbym chodziła po rozbitym szkle, setki mikroukłuć.
Jesteśmy od wczoraj w domu. Starsza córka świetnie zareagowała (zobaczymy jak będzie później ). Malutka w szpitalu ciągle na mnie wisiała, nie dawała się odłożyć (brodawki mnie przez to bolą strasznie), bałam się jak to będzie w domu jak będę ciągle z nią na rękach, ale widać zmiana jej służy, więcej śpi, rozgląda się, leży. Jedynie często je, praktycznie co godzinę, max 2. Mam dużo pokarmu i szybki wypływ, wydaje mi się, że za szybko się nasyca i może pije głównie mleko 1 fazy. Nadchodzą mnie obawy jak to będzie z nimi, że nie poświęcę im wystarczająco uwagi. Chciałbym pobyć z malutką tak sam na sam jeszcze trochę czasu. Z mężem też nie porozmawiałam tak jakbym chciała o tej nowej sytuacji. Poród u mnie rozkręcił się tak szybko, że wpadł dosłownie na przecięcie pępowiny i mi jakoś smutno, że przeszłam przez to sama, mimo że to niczyja wina.
Któraś pytała o czerwone oczka, moja ma w obu popękane naczynka wokół źrenic.Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️ -
My od wczoraj wreszcie jesteśmy w domu. Jeszcze mam brać doustnie antybiotyk ale już jest i tak lepiej ze mną. Malutka jest bardzo grzeczna. W nocy co dwie h cycus i odkladalam do kołyski i grzecznie spala.
Starsza córka super zareagowala, bardzo się opiekuje.
Ja nie wyobrażam sobie karmić mm, to szykowanie, sprawdzanie temperatury. Masakryczna strata czasu dla mnie. Tak to wyciagam cyca i gotowe. A co do zajmowania się starsza to po prostu dzisiaj usiadłam na podłodze z malutka przy cycu i bawilam się ze starszą także bez problemu.
Mój mąż sobie tak poukladal w pracy że teraz miał dwa tyg urlopu wypoczynkowego a od jutra będzie miał l4na mnie też dwa tyg i potem wraca do pracy. Poki jest w domu to nikogo nie zapraszamy. Chcemy nacieszyć się tylko sobą. -
Laurka, chcesz o kupach to proszę: piękna musztardowka! Wyciskana z takim bólem ze chciałabym jej pomoc.
Spanie: masakra, niby 3 karmienia w nocy, ale między nimi meczy się z pkt 1 wiec biorę na ręce i wtedy słodko zasypia. Od dwóch nocy śpimy w jednym łożku chociaż ja raczej nie spie bo się boje ze przydusze. Pomału wchodzę w tryb zombie chociaż mój mąż twierdzi ze tryskam energią i jadem przy okazji. Zamierzam wyciągnąć chustę ale najpierw starszej przypomnieć nosidło żeby nie była zazdrosna.
Do tego starsza świruje dalej, najgorzej jak się z mężem kłócimy przy niej, a czasami już mamy siebie dosyć i kłócimy się przy niej - totalnie niepedagogicznie ale w emocjach nie potrafimy się pohamować.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019