Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień doberek, witam wszystkich.
Xyz dziwny lekarz, ja mam termin na 23 a l4 do 30 września teraz.
My dalej w dwupaku. Już mam dosyć. Byłam pewna że już dawno urodzę bo pierwszy syn był 38+4 a tu dupa. Nic na przyspieszenie nie działa. Napady zgagi mam takie że oddychać nie mogę dosłownie a pachwiny tak ciągną że boli gorzej niż skurcze (z tego co pamiętam jak bolą skurcze)
Na poród się jednak nie zapowiada także całkiem możliwe że to ja będę ostatnia...
Też mnie denerwują telefony czy już urodziłam... I jeszcze u męża w pracy dosłownie robią zakłady kiedy urodzę
A poza tym cały czas śpię i jem.
Gratulacje dla rozpakowanych.
-
Lesnasarenka Ty tez jestes! Ciesze sie, ze napisalas, bo przestaje sie czuc tak bardzo sama i opuszczona tutaj! Tylko nadal nie wiem co u Manki slychac...
Sluchaj ja mialam przeokropna zgage przez bite 2 tygodnie i nagle w miniony weekend mi przeszla. Dziwne. Ale poza tym to mam doslownie to samo co Ty: nic tylko jesc i spac i zaciskac zeby od bolu pachwin.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Laurka, dokładnie, super, że więcej dziewczyn się odezwało, bo też przestaje się czuć taka samotna w tym oczekiwaniu.
Lesnasarenka, te telefony z pytaniami to masakra jest. Tych zakładów u męża w pracy też współczuję.
Brzuch dosłownie z dnia na dzień mi się obniża. Dziś w nocy obudził mnie bolesny skurcz, ale jeden. Ciekawa jestem jak jutro będzie po wizycie lekarskiej, jakie zalecenia dostanę. Coraz rzadziej mała się też rusza. Siedzę i wsłuchuję się tylko Zaczyna mnie boleć jakbym miała dostać okresu za chwile (podbrzusze i plecy), ale nie są to jakieś mega bóle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2019, 21:08
Lena : 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g -
Ja też jeszcze chodzę w dwupaku. Miałam mieć cc 17.09 Ale było dużo nieplanowanych i przełożyło na dzisiaj Ale dzisiaj zabrakło im łóżek pooperacyjnych i przełożyło mnie na jutro Ale jestem druga w kolejce więc znów się nie nastawiam że mnie wezmą... najgorsze jest to że codziennie mnie przygotowują do cc czyli łapanie w specjalnym płynie Ale to jest do przejścia najgorsze jest lewatywa... Jutro będzie już 3... no i to bycie na czczo codziennie do momentu aż nie odwołają cięcia... to jest jakieś śmiechu warte to co się tu dzieje.. Więc pewnie to ja zamknę wrześniowki..
-
Agucha90s, współczuję bardzo sytuacji w szpitalu. Miejmy nadzieję, że już jutro zrobią Ci cc, żebyś nie musiała się męczyć już. Dobrze pamiętam, że jesteś z Wrocławia?
Lena : 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g -
Leksi wrote:Agucha90s, współczuję bardzo sytuacji w szpitalu. Miejmy nadzieję, że już jutro zrobią Ci cc, żebyś nie musiała się męczyć już. Dobrze pamiętam, że jesteś z Wrocławia?
Vian jutro jest podwójnie piękna data bo mąż ma urodziny. -
Agucha90s wrote:Tak jestem z Wrocławia.
Vian jutro jest podwójnie piękna data bo mąż ma urodziny.
To na Klinikach takie jaja?
Fakt data super! Też w nią "celuję", ale mała nie chce współpracować.
Lena : 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g -
Leksi wrote:To na Klinikach takie jaja?
Fakt data super! Też w nią "celuję", ale mała nie chce współpracować.
Mam wrażenie że tu codziennie lekarz wciska swoje pacjentki w kolejkę i przez to ta kolejka się wydłuża... faktem jest że położna są super mile itp Ale sam fakt tego że dzieje się takie coś to mnie zniechęca... tracę cierpliwość i zaufanie do tych lekarzy... -
Agucha90s wrote:Tak, niestety na klinikach Ale z tego co mówią położne to wszystkie porodowki we Wrocławiu są zapchane...
Mam wrażenie że tu codziennie lekarz wciska swoje pacjentki w kolejkę i przez to ta kolejka się wydłuża... faktem jest że położna są super mile itp Ale sam fakt tego że dzieje się takie coś to mnie zniechęca... tracę cierpliwość i zaufanie do tych lekarzy...
Nie dziwię się - co się nastawisz to zmieniają, to strasznie deprymujące. Kciuki za jutro! Nie pocieszyłaś mnie z tą sytuacją na porodówkach, oby tylko znowu nie odsyłali poza Wrocław
Lena : 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g -
Witam serdecznie,
Dziś o 9.56 poznałam kolejnego mężczyznę mojego życia. Wazy 3.730 g i mierzy 53 cm. Jest cudny, a otrzymał imie Franciszek. Dostał 10 pkt i podobnie jak Arek Karmazynowej był cały w mazi, wiec po południe oraz noc spędzi w cieplarnianych warunkach.
CC poszło sprawnie i bez komplikacji. Po około 7 godzinach miałam pionizację i daje rade, z odrobina pomocy morfiny, paracetamolu i ketonalu:)
Jutro będzie równiez piękny dzień: pierwsze spotkanie braci, już nie mogę się doczekać.
Gratuluje serdecznie rozpakowanym, a nierozpakowanym życzę szybkich i szczęśliwych porodów.łania, Laurka, Leksi, Sylwiu, Karmazynova, Ann.., Kaska, Mila, Aster4n, Ula_Lbn, Agusia_pia, Dori777, k878, pola0909, Izoleccc, monkle lubią tę wiadomość
-
Leksi wrote:Nie dziwię się - co się nastawisz to zmieniają, to strasznie deprymujące. Kciuki za jutro! Nie pocieszyłaś mnie z tą sytuacją na porodówkach, oby tylko znowu nie odsyłali poza Wrocław
Czuje taka jakby presję na sobie że jak ja mogłam jeszcze nie urodzić i co ja sobie wyobrażam... Nie wiem ludzie chyba nie mają swojego życia.. dlatego stwierdziliśmy z mężem ze powiemy jak się urodzi A do tego czasu nie odbieramy telefonów i nie odpisujemy na wiadomości...
Chce mi się ryczec i powoli przestaje czerpać radość z tego że zaraz zostanę mama tak bardzo upragnionego dzieciątka... niesamowite jak to ludzie potrafią zdolowac człowieka...
Sorry musiałam się wyzalic... -
Agucha aż strach czytać co piszesz. No ale do trzech razy sztuka więc może dzisiaj? Trzymam kciukasy
Annie gratulacje ogromne.
Ciekawe czy któraś z nas przenosi na październik... Ja zawsze powtarzam że mój syn po prostu nie chce być pannąAnnie80 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, czy na czas wywoływania porodu jest sens trzymać męża w szpitalu? Jutro mam się stawić w szpitalu, nic się nie zaczyna póki co, wiec pewnie dostanę oxy. Jak szybko to się może zacząć?Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Gomerka moja siostra miała wywoływany kilka dni. Najpierw oxy potem balonik. Niby rozwarcie po baloniku się zrobiło na 3 cm a potem zniknęło z powrotem i i tak skończyło się cesarką. Nie chcę cię straszyć bo ty możesz dostać skurczy 10 minut po podaniu oxy bo i takie przypadki są. Wniosek taki że nie przewidzisz i potrząc po tym jak się akcja będzie rozwijać trzeba podjąć decyzję.
-
Gomerka a robią Ci najpierw próbę oxy czy już wywołują?
Ja po podaniu (chyba 2ml) o 8 rano o 10 55 urodziłam. Tylko u mnie skurcze już były tylko za małe i rozwarcie na 2 palce.
Myślę, że to indywidualna sprawa i nie przewidzisz...
Może mąż może być pod telefonem? Jak by się coś zaczęło dziać to podjedzie?