Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Anka to jak dla mnie spore te skurcze.. oby się wyciszyły jak najszybciej, trzymam mocno kciuki!
W sumie to nie rozumiem troche tej sytuacji u mnie bo skurcze byly maks 35 i nie takie częste (przynajmniej z mojego punktu widzenia, tak 2 na zapis pol godzinny). Wydaje mi sie ze to wszystko przez infekcje.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Aannkkaa- lez kochana i nogi zaciskaj, staraj się nie denerwować. Każdy dzień w brzuszku u mamy jest teraz na wagę złota! :*
Agusia- śliczny zgrabny brzuszek!
Monkle- Ty tak samo, tych + 10kg w ogole po Tobie nie widać!!
Agucha- brzuszek i sukienka ❤️😍
zielonaWyspa- piękny brzuszek i pamiątka ❤️
Jusi- miło Twoja uśmiechnięta buzie zobaczyć :*
Vian- jak u Was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 08:37
Agucha90s, ZielonaWyspa, Jusi 28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAanka potwierdzam słowa lekarzy, ja przy najstarszej podczas wywoływania miałam skurcze ponad skalę, czyli może i 140, ale raz co 4 raz co 15 min i tak dwa dni porodu nie było.
A z najmłodszą miałam 40-50 co 4-5 minut i po 3h już Basię tuliłam.
Trzymam kciuki, żeby Ci się to samo wyciszyło, spróbuj nie myśleć o porodzie, myśl pozytywnie, to też pomaga, mi z Kajtusiem pomogło 😊!
Monkle nie chcę Cię straszyć, ale wg mnie to Ty na weselu możesz urodzić 😅
My tydzień temu tylko wolne kawałki się bujaliśmy, poza tym cały czas na krześle i od 1:00 miałam cały czas twardy brzuch, w ruch poszła nospa x2, a potem od 2:30 już miałam skurcze co 10min, więc o 3:30 jak nie przeszły to się zmyliśmy.
A ja jestem na luteinie i magnezie, więc bez to bym już chyba na porodówce była 😝
My ostatni dzień wakacji, mieliśmy jeszcze gdzieś po drodze zostać, np na wysokości Łodzi, ale u nas trawnik już tydzień bez spryskiwaczy i jak patrzymy na kamerę to trawa miejscami tak wypalona, że już sami z siebie chcemy wracać.
Komunikacja, ja miałam rok temu bardzo poważny kryzys z mężem. Przez tydzień się nie odzywalismy, też rozważałam rozwód. Jak chciałam porozmawiać to mnie zbywał, więc zaczęłam pakować rzeczy, bo chciałam jechać z dziećmi do rodziców. Dopiero wtedy porozmawialiśmy na spokojnie, bez dzieci itd. On mi powiedział co go we mnie boli i wkurza, ja powiedziałam jemu. Mamy ze sobą kilka obietnic, których się do tej pory trzymamy i jest dużo lepiej, wręcz co chwilę słyszę jaką jestem idealną żoną. No i na czwarte się zdecydowaliśmy, więc to wogólę ogromny krok po takim kryzysie jak był. -
aannkka wrote:Lenka jak u Ciebie sytuacja? Teraz we dwie jesteśmy w szpitalu z tym samym
Ja wczoraj miałam próbę odłączenia kroplowek (wcześniej leciały cały czas zero odłączenia) i dupaskurcze wracają, właśnie leżę pod ktg i piszą się
Ja tak tęsknię za synkiemtak bardzo bym chciała iść do domu
U mnie na razie za wiele nie wiadomo. Weekend więc za wiele się tu nie dzieje. Zobaczymy co powiedzą jutro. Ogólnie póki co 24h kroplowka z salbutamolu. Potem przyłączyli na magnez ale niestety mi nie posłużył. Więc odłaczyli. Zamiar dali no-spe w zastrzykach. Oprócz tego dostałam zastrzyk z progesteronu. Dzień po dniu zastrzyk sterydow na przyspieszenie rozwoju narządów u małej. Zrobili też powiewy. Czekamy na wyniki. Póki co skurcze się jednak zmiejszyły bo na przyjęciu miałam dużo mocnych i bardzo bolesnych. Zobaczymy.
Anka nie możemy się poddać słyszysz. Niech maleństwa siedzą jak najdalej w brzuchu. Każdy dzień jest ważny.
08.2018 - 6tc poronienie chybione
08.2019 - ur. Joanna (córka)
-
Lenka82 wrote:U mnie na razie za wiele nie wiadomo. Weekend więc za wiele się tu nie dzieje. Zobaczymy co powiedzą jutro. Ogólnie póki co 24h kroplowka z salbutamolu. Potem przyłączyli na magnez ale niestety mi nie posłużył. Więc odłaczyli. Zamiar dali no-spe w zastrzykach. Oprócz tego dostałam zastrzyk z progesteronu. Dzień po dniu zastrzyk sterydow na przyspieszenie rozwoju narządów u małej. Zrobili też powiewy. Czekamy na wyniki. Póki co skurcze się jednak zmiejszyły bo na przyjęciu miałam dużo mocnych i bardzo bolesnych. Zobaczymy.
Anka nie możemy się poddać słyszysz. Niech maleństwa siedzą jak najdalej w brzuchu. Każdy dzień jest ważny.
Mam dokładnie takie samo leczenie i też czekam do jutra żeby dowiedzieć się co dalej. Trzymajmy się w dwupakach!!
Dzięki dziewczyny za te wszystkie kciuki! ❤
Vian pewnie u Ciebie była ta infekcja, bo ja miałam bardzo bolesne i mocne skurcze. Jak leżałam pod ktg to trzymałam się ściany..taki bol od pleców przechodzący w brzuchLenka82 lubi tę wiadomość
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ff4454be7b72.jpg
To i my się pokażemy, brzuch chyba mam mniejszy. Pewnie dlatego,że 2kg poszło w dółMama_Zuzia, Kaska, pola0909, k878, marchev, andziaxs, monkle, stayaway, 91, Pom-pon, Mańka, cytrynówka, AnnaB., RudaAnna lubią tę wiadomość
-
Hej hej no muszę przyznać, że wszystkie macie piękne brzuszki !
Aannkka, Lenka trzymam za Was mega mocne kciuki !!! A ja dzisiaj witam się w 32 tc czyli 8 mc
!! I od wczoraj nie chce zapeszyc ale przestał mnie boleć i twardnieć brzuch. Nie wiem czy to zasługa nospy i większej ilości magnezu, ale już dawno tak lekko się nie czułam. Milej niedzieli
Mama_Zuzia, aannkka, stayaway, magda.g85, Lenka82, AnnaB. lubią tę wiadomość
-
pola0909 wrote:Hej hej no muszę przyznać, że wszystkie macie piękne brzuszki !
Aannkka, Lenka trzymam za Was mega mocne kciuki !!! A ja dzisiaj witam się w 32 tc czyli 8 mc
!! I od wczoraj nie chce zapeszyc ale przestał mnie boleć i twardnieć brzuch. Nie wiem czy to zasługa nospy i większej ilości magnezu, ale już dawno tak lekko się nie czułam. Milej niedzieli
Pola kochana a to nie przypadkiem od ukończonego 32tygodnia jest 8 miesiąc? Coś tak mi się kojarzy.. bo 9 miesiąc by musiał trwał wtedy 5 tygodniale i tak mocno gratuluje :* ciekawe która z nas z terminem na początek września pierwsza się rozpakuje
DobrE ze twardnienia się uspokoiły, mnie odkąd nie głaskam brzuszka często tez jakoś opuściły
Aannkkaa- śliczny brzuszek :* zaciskaj nóżki
Lenka- Ty tak samo kochana, lez i się nie stresuj, bo stres tez wpływa na akcje skurczowa. No i dziewczyny nie glaskajcie brzuszkówWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 11:44
Lenka82 lubi tę wiadomość
-
Mama-zuzia to w takim razie u mnie 7 miesiąc trwałby 5 tygodni, to chyba zależy od wyliczeń lekarza i kalkulatorów, bo przecież 40 tygodni ciąży licząc po 4 tygodnie to 10 miesięcy A nie 9
Zresztą nie ważne, najbardziej ciesz się z rozpoczęcia 32 tyg, bo od tego tc urodzone maluszki zostają już w szpitalu, w którym rodzę
więc jestem troszkę spokojniejsza
Mama_Zuzia, Mańka lubią tę wiadomość
-
pola0909 wrote:Mama-zuzia to w takim razie u mnie 7 miesiąc trwałby 5 tygodni, to chyba zależy od wyliczeń lekarza i kalkulatorów, bo przecież 40 tygodni ciąży licząc po 4 tygodnie to 10 miesięcy A nie 9
Zresztą nie ważne, najbardziej ciesz się z rozpoczęcia 32 tyg, bo od tego tc urodzone maluszki zostają już w szpitalu, w którym rodzę
więc jestem troszkę spokojniejsza
Wiadomo, najważniejsze ze kolejny tydzień za Tobą, a te wyliczenia rzeczywiście są różne!pola0909 lubi tę wiadomość
-
Pola ale gnasz do przodu
ja dziś zaczynam "dopiero" 29
ale i tak już jestem mega szczęśliwa.
Aankaa i Lenka trzymajcie się dzielnie dla Maluszków! Niczym się nie stresujcie, bo to najgorsze. Może jakiś serial na netflixie, dobra luźna książka?Mama_Zuzia, pola0909, Lenka82 lubią tę wiadomość
-
Aanka i Lenka trzymajcie się dzielnie w dwupaku.
Komunikacja wspieram Cię mocno
Brzuszki wszystkie piękne ❤️
Gratuluję nowych tygodni!
Manda uważaj z tym myciem okien
Ja nie mam ostatnio weny na pisanie. Jeszcze cieszę się, że mąż poszedł dziś do pracy, bo posprzeczalismy ie dziś o pierdole. O wszystko mnie obwinia, a sam chodzi zły jak osaLenka82 lubi tę wiadomość
-
Anka, Lenka, dziewczyny szpitalne.. pisze żeby przywołać Wam troszkę nadziei. Też trafiłam do szpitala w 26/27 tygodniu z bardzo twardym brzuchem. Na drugi dzień dostałam bardzo silnych skurczy promieniujacych na kręgosłup. Gdy wyciszyly się te najsilniejsze, zostało nawet po kilkanaście skurczy B-H w ciągu godziny. W tamtej chwili nawet nie myślałam,że dotrwam do 30-któregoś tygodnia. Byłam pewna,że niebawem urodzę.
Dobra wiadomość jest taka,że udało się to wszystko wyciszyć. Z dnia na dzień było coraz lepiej, a skurczy było mniej. Trzymam kciuki żeby i u Was było tak samo &&&
Vian, bardzo mi przykro z powodu Waszej straty.
Karmazynova, Mama_Zuzia, pola0909, Jusi 28, aannkka, Lenka82 lubią tę wiadomość
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Anka, Lenka - jak u Was?
Karmazynowa, animka - możemy sobie piątkę dziś przybić! Chociaż bardziej mi jest przykro niż jestem zła. Powiedzcie, czy ja naprawdę mówię po chińsku do tego chłopa?!
Od wczoraj mam taką niemoc w sobie, że czuję się jak babcia 80-letnia albo i gorzej. Leżeć mi źle, spać nie mogę, zdania nie mogę powiedzieć, bo mi tchu brakuje, przejdę się kawałek, to samo, no masakra generalnie. I chłop mój o tym wie, rozmawialiśmy o tym.
Dziś miały przyjechać do nas dzieci brata męża, żeby pobyły z naszym synem, a rano dzwoni teściowa, żeby jednak przyjechać do nich. Chociaż to jest raptem 2km, mówię że kiepsko się czuję i nie jadę, bo wolę w swoim domu, w razie gorzej się poczuję, to chlapnę się na wyro i nara. To ok, że on pojedzie sam ja mogę sobie zostać. Mówię prosto z mostu, że będzie mi przykro, bo od poniedziałku do soboty pracował, dziś jedyny dzień że możemy pobyć razem, w trójkę, to znów mam zostać sama. To on mi na to, że przecież mówi, że weźmie Tomka żebym odpoczęła. WTF?! Gdzie ja tak powiedziałam? No i zabrał się, siedzę od 3h sama, zaraz będzie gotowy obiad, wcale się lepiej nie czuję, a tego jak nie było tak ni ma..
A i mnie dopadł depresyjny nastrój. Właśnie zamówiłam wszystkie rzeczy dla maluszka jakie chciałam dokupić, w przyszłym tygodniu piorę rzeczy i prasuję i pakuję torby, mam jakieś złowieszcze przeczucia..
Tomuś 06.12.2017r, 37t6d, 2400g szczęścia, SN.
Bartuś 08.09.2019r, 38t2d, 3430g szczęścia, SN.
12.2016 [*] pamiętam Aniołku. -
Monkle- logika chłopa:p mój też ma takie akcje:p mnie wkurzył bo na obiecywał rano dziecku że pójdziemy do kościoła i potem od razu jedziemy nad jakieś jeziorko. Młoda cała napalona,spakowala sobie wszystko a ten w drodze z kościoła mi mówi że w sumie to nie jedziemy bo on sobie przypomniał ze jest formuła 1 o 15 i on chce oglądać.... Nosz ja pier.... Dziecko w płacz,ja się wkurzylam,bo też liczyłam że się walne na kocu w cieniu. Teraz niby przygrzal obiad,pozwolil mi spać dwie godziny ale ogląda i tak mnie wkurza:p
-
Ja tez mam jakiś zjazd psychiczny. Niby wszystko ok, słońce swieci, weekend a humor zerowy. Trochę dobija mnie ta cukrzyca ciążowa. Bo muszę jeść posiłki co 2 h, wiecznie mierze tym glukometrem, raz wyniki ok a jak wyjdzie podwyższony to się wkurzam. Już trochę brakuje mi pomysłów na ten jadłospis. Mam wrażenie ze wiecznie stoję w kuchni🙄 do tego tez jakaś straszna niemoc mnie dopadła. Czuje się słabo.... Mąż wyskakuje z jakimiś pomysłami, spacer? Jezioro? Lody? ( tym pytaniem to mnie wkurzył 😂) a ja odmawiam bo dil brak. Aż jestem zła na siebie😖😣 miejmy nadzieje ze to chwilowy kryzys. Szok co te hormony z nami robią🤪
-
Dzien dobry mamusie!
W koncu i ja wkraczam w III trymestr. Z terminem na koniec wrzesnia zostaly mi dokladnie 3 miesiace!
Mama Zuzia bo tak wlasnie jest, ze 9. miesiac ma 5 tygodni.
Wszystkie brzuszki piekne! Wszystkie wygladacie super.
Aannkka, Lenka trzymajcie sie dzielnie.
Moj maz zabral dzisiaj Lune na wielka przygode. Beda kempingowac w lesie. Alez bylo przygotowan! To juz ostatni etap wyzwania gorskiego dla dzieci. Mloda jest podekscytowana, ze dostanie odznake! 😃pola0909, monkle, Aster4n, AnnaB. lubią tę wiadomość
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya