Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, ledwo żyje po dzisiaj, aktywny dzień a jutro tez się taki szykuje.
Gratuluje dobrych wieści z wizyt, Lenka trzymaj ta swoją pannice w brzuchu. Już mija kolejny dzień. I tak jeden po drugim i dojedziemy do dalszych tygodni :*
Ja niestety tez po tabletkach libido miałam mniejsze niż Zero, aczkolwiek ja mam tak policystyczne jajniki ze przy nich ni cholery bym bez wspomagania nie zaszła w ciąże, wiec z tabletek na pewno zrezygnuje, a co zamiast to pomyśle później. Na pewno nie gumki bo sobie nie wyobrażam -
Widzę że temat zabezpieczenia na topie
ja zakładam pas cnoty z żelaznym zamkiem na co najmniej dwa lata i nie ma przebacz
chyba bym umarła z trójką takich maluszków w domu, chociaż ogólnie trójce dzieci nie mówię nie.
U mnie ze względu na policystyczne jajniki, właśnie na pewno to będą hormony, pewnie tabletki, chociaż też nie byłam ich entuzjastką, ze względu na skutki uboczne. Ale jeśli kiedyś chcę jeszcze mieć dzieci, to niestety, nie ma przebacz.
Co do apetytu - ja mam od dwóch tygodni tak, że potrzebuję dużo jeść. Z synem też tak miałam, jakoś po miesiącu się ustatkowało, bo te 10kg, to dla mnie już wystarczająco, a gdzie jeszcze koniec!
Lenka - daj znać co u Was!
Gratulacje dziewczyny wizyt! 2kg to już jest poważna sprawa, zwłaszcza że mój syn urodził się mając niewiele więcej
Ja już też odczuwam że nie mam siły tyle co wcześniej, niestety, ugotowanie obiadu, prasowanie, opieka nad synem, spacer prawie 3km i wystarczy. Posprzątać już nie dałam rady.
A dziś u mnie 30t0d, wyczekana 3 z przodu jest, teraz to dopiero poleci!Mama_Zuzia, Lenka82, pola0909 lubią tę wiadomość
Tomuś 06.12.2017r, 37t6d, 2400g szczęścia, SN.
Bartuś 08.09.2019r, 38t2d, 3430g szczęścia, SN.
12.2016 [*] pamiętam Aniołku. -
Jak pojawił się temat antykoncepcji, to się tylko wtrącę, że my żadnej nie stosowaliśmy. Od samego ślubu naturalne planowanie rodziny przez 4 lata. Później ta wiedza o własnym organizmie przydała się jak zdecydowaliśmy się na dziecko. Dla mnie to jedyna możliwość i bardzo sobie chwalę obserwacje cyklu - libido zawsze ogromne
-
Osobiście jestem wielką przeciwniczką faszerowania się hormonami, jeśli nie dotyczy, to jakiejś formy leczenia i nie jest to ostateczność. Zwłaszcza młode dziewczyny bezmyślnie łykają antykoncepcje a jeszcze bardziej bezmyślni lekarze im to przepisują. W przypadku zaburzeń gospodarki hormonalnej serio, aktywność fizyczna i dieta działają cuda (piszę to jako osoba mająca problemy z prolaktyną, z PCOS). Natomiast antykoncepcja hmm u nas gumki spełniały swoją rolę.
Sylwiu, Mama_Staszka lubią tę wiadomość
-
Ja pamiętam jak w październiku poszłam do swojego lekarza właśnie po jakieś tabletki bo wtedy bardzo się staraliśmy o dzidziusia(od roku) a już wiedziałam że będę zmieniała pracę,a co on mi odparł że nie ma takiej potrzeby faszerowac się chemia.on tego nie rekomenduje i nie przepisze,więc zostały nam gumki i co?w styczniu dowiedzieliśmy się że zostaniemy rodzicami a bardzo uwazalismy na to co robimy:) W sumie już kilka razy dziekowalam lekarzowi za to że mi ich nie przepisał wtedy ale już mu wspominałam że po porodzie będę to męczyła o tabletki przynajmniej na rok półtora żeby blizna po cc doszła do siebie.
U mnie raczej nie wchodzą w grę żadne wkładki domaciczne ani spirale bo musiałabym mieć dwie. Tak więc tylko hormony.. -
U mnie również po tabsach słabe libido:( dlatego przez kilka lat przed ciąża tylko gumki. Ciąża to wynik chwilowej nieuwagi po zbyt dużej ilości prosecco podczas wyjazdu noworocznego👍 Zobaczymy co zrobimy po ciazy, bo na kolejna nie chciałabym się decydować. U nas w przyszłym roku czwórka z przodu. Przy metodzie kalendarzykowej u nas co seks to dziecko😂
Co do apetytu, to jem regularnie małe porcje co 2h. Cukrzyca spowodowała przynajmniej tyle dobrego, ze zrzuciłam to, co przybrałem przed diagnoza, wiec na razie jestem na zero, ale ze startowałam z nadwaga, wiec to tylko na plus😉alex0806 lubi tę wiadomość
-
Ja jestem przeciwna antykoncepcji, nie będę się truć. Zresztą mój mąż tak samo powiedział że nigdy nie pozwoli mi się truć. Już przed ślubem obserwowalam swoj organizm i mierzylam temp.i potem po ślubie jak zaczęliśmy współżycie to już wiedziałam co i jak. Nie zawiodło nas, aani pierwszy ani drugi raz. Idealnie się wtrzelilismy tak jak wszystkie objawy pokazywały. Oczywiście przy kp to dużo trudniejsze,nie miałam okresu przez 1.5 roku ale też opanowałam. Niestety czasem trzeba się opanować i dać sobie na wstrzymanie no ale przecież jesteśmy dorosłymi myslacymi ludźmi którzy potrafią powstrzymać instykty;)
andziaxs, PierwiastkaZuza lubią tę wiadomość
-
my też stosowaliśmy metodę obserwacji temperatury. dużo się dokształcałam w tym i w sumie ponad 2 lata przed staraniami mierzyłam temp. i robiłam wykresy. to nam pewnie pomogło, z drugiej strony stresowało trochę bo przychodził moment owulacji i z czasem zamieniało się to w takie mechaniczne działanie. jednak powiem Wam, że to było w czasie kiedy dziecka chcieliśmy. nie wiem czy zdecydowałabym się na to jako na metodę antykoncepcji.
problem w tych pomiarach niestety jest taki, że trzeba mieć bardzo regularne cykle. druga sprawa to to, że mimo wystąpienia wzrostu temp. i tak do końca nie wiadomo czy owulacja już była czy dopiero będzie, bo zgodnie z tym co w książkach piszą to owulacja może wystąpić już na kilka dni przed skokiem do kilku dni po skoku więc jeśli ktoś nie planuje dzidzi to może nieźle się zdziwić. można dołożyć do tego paski owulacyjne, obserwację śluzu i trochę pewnie pomoże.
niemniej jednak obserwacja własnego cyklu sama w sobie jest fajna, bo daje nam jakąś wiedzę na temat tego co się dzieje w naszym organizmie. można chociażby "wyłapać" cykle, w których owulacji nie ma a jeśli takich jest za dużo, to jest to też jakaś wiedza, że być może coś się dzieje i należałoby podjąć leczenie. -
Właśnie temat antykoncepcji to temat rzeka. U osób z regularnymi cyklami może i kalendarzyk się sprawdza (żeby nie było jak się staraliśmy o dzidzię, próbowałam i oprócz nerwów i stresu średnio pomógł), ale to pewnie 50% kobiet może go stosować, reszta ma mniejsze lub większe problemy z hormonami jak ja, a wtedy już się wszystko rozjeżdża.
Dla mnie gumki to zero spontaniczności, więc już wolę hormony, zwłaszcza że mi blokują pracę jajników i nie powodują że stan się pogarsza.
Ale póki co się nie zastanawiam za mocno, najpierw trzeba ciążę przejść, potem kp na jakiś czas zblokuje owulację, a potem będzie trzeba myśleć.
Miłego dnia dziewczyny!
Tomuś 06.12.2017r, 37t6d, 2400g szczęścia, SN.
Bartuś 08.09.2019r, 38t2d, 3430g szczęścia, SN.
12.2016 [*] pamiętam Aniołku.