Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
marchev wrote:Nie wiem jak z rozwarciem ale lekarz czul palcami glowke malego, szyjka niby zamknieta.. W srode dowiem sie wiecej bo dzisiaj nie bylo mojego lekarza.. Ta pielegniarka tez jakas taka dziwna, mowie jej ze tetno ucieka jak leze na plecach l, a ona dalej swoje. Juz pozniej jej powiedzialam ze musze zmienic pozycje bo mnie krzyz boli i mi goraco. To odlaczyla.
Kapiele sobie robie. Zwieksze magnez.
Zaczynam 35t -
ehh niestety popieram swoim przykładem, że czasem rodzina nie słucha...a niezręcznie się na nich wydzierać przy półnagich współlokatorka
ja prosiłam, żeby nie przyjeżdżali i nie uszanowano mojej prosby..byli rodzice, brat i jeszcze kuzynka, która w tym czasie kp swoją półroczna córkę i mówiła mi, że moja głodna, no myślałam że ja udusze!
-
Marchev miałam to samo na pierwszym KTG - położna się uparła, że mam leżeć na plecach i zapisały się regularne skurcze. Straszna bzdura to jest dla mnie, szczególnie, że tyle się czyta, żeby w 3 trymestrze unikać tej pozycji ze względu na gorsze przepływy.
Na drugi dzień i od tej pory każde kolejne robię na boku i jest wszystko w normie.
Swoją drogą to od 2-3 dni mój brzuszek spina się zdecydowanie częściej niż poprzednio, chyba macica ostro ćwiczyOby tylko za szybko się nie przećwiczyła, jeszcze te 3 tygodnie chciałabym wytrzymać.
marchev lubi tę wiadomość
Wyczekujemy na 6.09.19 r.))
-
marchev wrote:Aga tez chalubinskiego ? Wiesz moze jakie sa rekomendacje wyprawki ? Bo ta ich strona internetowa to wola o pomste do nieba
do jakiego lekarza chodzisz ?
marchev lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry poniedzialkowo!
Ja jakos w miare niezle spalam, aczkolwiek sie sama wybudzalam. Ale ani razu nie wstalam na siku, co poskutkowalo tym, ze jak juz wstalam, to nie moglam przestac
Dziewczyny piekne jestescie i ciaza Wam sluzy! Zazdroszcze kwitnacego wygladu i tych sesji zdjeciowych. Ja patrzec na siebie nie moge, nie wspominajac o tym jak niefotogeniczna jestem nawet bez brzucha i opuchnietych nog//
Agusia_pia dobrze wiedziec, ze nie ja jedna mam stopy jak balony i brak kostek.
Rety jak czytam o Waszych wyznaczonych terminach cc, to tylko mnie zazdrosc bierze, ze Wy bedziecie tulic malenstwa a u mnie ciaza nawet nie bedzie jeszcze oficjalnie donoszona! No ale oby wszystko zdrowo i bezpiecznie oraz we wlasciwycm czasie!
Tutaj cale szczescie jest pelna prywatnosc i mi odwiedziny nie przeszkdzaja, ani nikomu innemu nie beda przeszkadzac. Jak 2 lata temu bylam w szpitalu po porodzie 4,5 dnia, to sie cieszylam, ze rodzina i znajomi wpadali i odwiedzali, bo przynajmniej bylo do kogo przez chwile gebe otworzyc. A ze mialam wlosy syfiaste i wory pod oczami, to mnie guzik obchodzilo. Wiadomo przeciez, ze nie zobacza mnie w pelnym rynsztunku w takiej sytuacjiCo do reszty Waszych opisow o polnagich scenkach, to nie umiem sobie wyobrazic. Ja tam bylam przykryta.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2019, 16:17
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Temat odwiedzin w szpitalu jest dla mnie bardzo wrażliwy.
Po pierwsze, postanowiliśmy, że rodzina dowie się, że coś się dzieje dopiero, jak Malutka się urodzi. Dostaną info, że już po wszystkim a w sumie powodem jest zachowanie teściowej, która już zaznacza, że jak tylko coś się zacznie dziać, mamy dzwonić.
Po drugie, zero odwiedzin w szpitalu, tylko mąż. Tak jak mówicie, cycki na wierzchu, rana po porodzie się wietrzy. Ja w szoku, dziecko w szoku. Nie potrzebuję dodatkowego zamieszania. Za powiedziałam mężowi, że utrzymanie rodzicow jest na jego głowie. A jeśli ktoś nie u szanuje, będę wyganiac.zwichrowana, klopsik, pola0909 lubią tę wiadomość
-
Wiecie, ja tam nie mam nic przeciwko odwiedzinom, ale niech one nie będą krępujące i męczące dla innych. Mnie odwiedzał tylko mąż, i nie powiem, miło by mi było, gdyby np moi rodzice czy teściowie chcieliby odwiedzić. No, ale niestety.
Jednak pielgrzymek po kilka osób /w tym dzieci w różnym wieku/, na zasadzie jedni wchodzą, drudzy wychodzą /tak było wtedy z tamtą babka/ nie zrozumiem. Wtedy było mi głupio zareagować /co ja tam będę narzekać, młoda matka, tamta miała już córkę/. Teraz już nie odpuszcze i nie dopuszczę do czegoś takiego, hehe.
Co do ktg. Ja w pierwszej ciąży miałam robione co wizytę od 30tc. W tej ciąży, u tego samego lekarza nie wiem kiedy zrobię pierwszy raz. Dość mocno się wzoruje pierwsza ciąża, bo i przebiega podobnie. -
A i jeszcze Ane_ta chcialam sie odniesc do Twojego pytania o ktg. Ja np. nie mialam nigdy. I nie wiem czy to dlatego, ze zawsze rodzilam wczesnie, czy dlatego, ze to jest kolejna rzecz, ktorej sie nie robi po tej stronie Wielkiej Wody. Troche mnie to zastanawia jak czytam o Waszych badaniach.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Agucha90s wrote:Tak też Chałubińskiego. Mój lekarz nie pracuje w żadnym szpitalu więc będę tam "obca"ale za tydzień dostanę już skierowanie i mam jechać się tam zapisać na cc. Co do listy wyprawkowej to ostatnio dziewczyny na grupie halo gdzie rodzic wrzucaly zrobiłam zrzut. Zaraz wrzuce. Chyba że masz tv to podeślę.
I ja proszę o listę na Kliniki
Co do odwiedzin w szpitalu ja też już nie raz zapowiadałam stanowczo, że nie chcę odwiedzin, tylko mąż. Ale niestety moi rodzice są uparci - twierdzą, że i tak przyjdą - nie do mnie tylko do dziecka.... Także nie zawsze postawienie się działa, co mnie martwi, bo chciałam na spokojnie dojść do siebie i zapoznać z jakby nie było nową sytuacją dla nas...
Melduję się też po dzisiejszej wizycie. Mała ma 2260g, pierwsze ktg za nami - wszystko wyszło okej. Lekarz czuł główkę, jest już nisko położona i stąd też mogą być moje bóle w okolicach spojenia.monkle, Mama_Zuzia lubią tę wiadomość
Lena: 18.04 -> 205g / 08.05 -> 362g / 19.06 -> 966g / 15.07. -> 1595g / 24.07. -> 1803g / 12.08. -> 2260g / 22.08. -> 2700g / 04.09. -> 2850g / 19.09. -> 3442g
-
Ja mam szpital bardzo blisko z 500 m w linii prostej, więc piechotą pójdziemy, zresztą samochodem byłoby dużo kręcenia się. Sale są 2 osobowe + chyba 2 jedynki z łazienką. Ja tam nie mam nic przeciwko odwiedzinom rodzeństwa czy mamy, nawet jedna znajoma u mnie była. Oczywiście każdy był oddzielnie, po cichu, miałam normalną współlokatorkę i jej goście też mi nie przeszkadzali. U nas odwiedziny w sali, jak raz wyjrzałam z małą na korytarz, nawet wyjść nie zdążyłam tylko w drzwiach stanęłam to mnie od razu pielęgniarka pogoniła. Ja tam z cyckami na wierzchu nie leżałam
Co do okrywania nigdy nie lubiłam rożków i mimo, że miałam jakiś w domu od siostry to nie brałam. Do szpitala wzięłam cienki polarowy koc 150x150 z myślą, że będzie tylko tam używany, a tak nam podpasował, że córka do dziś go uwielbia i nie zaśnie bez. W szpitalu zrobiły z niego coś jak rożek. Teraz też chce taki, ale jeszcze nie znalazłam dobrego gatunkowo cienkiego polaru.
U mnie ktg gdzieś od 38 tygodnia, za tydzień mam pierwsze, robię prywatnie u mojego gina. W szpitalu tyle samo kosztuje.
Oddałam dziś córkę mężowi, zabrał ją ba wieś, miałam tyle planów, a może 1/3 uda się zrobićupał okropny, siedziałam i tylko cycki się pociły.
Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️ -
Mańka wrote:Temat odwiedzin w szpitalu jest dla mnie bardzo wrażliwy.
Po pierwsze, postanowiliśmy, że rodzina dowie się, że coś się dzieje dopiero, jak Malutka się urodzi. Dostaną info, że już po wszystkim a w sumie powodem jest zachowanie teściowej, która już zaznacza, że jak tylko coś się zacznie dziać, mamy dzwonić.
Po drugie, zero odwiedzin w szpitalu, tylko mąż. Tak jak mówicie, cycki na wierzchu, rana po porodzie się wietrzy. Ja w szoku, dziecko w szoku. Nie potrzebuję dodatkowego zamieszania. Za powiedziałam mężowi, że utrzymanie rodzicow jest na jego głowie. A jeśli ktoś nie u szanuje, będę wyganiac.Mańka lubi tę wiadomość
-
Noworodka to sie specjalnie duzo nie karmi w szpitalu. One glownie odsypiaja porod. Jak sie maluszek obudzi, to sie wtedy przystawia na 2-3 minuty. Taki 1-3 dniowy czlowieczek ma pojemnosc zoladka wielkosci fasolki.
Ale jakby sytuacja w danym szpitalu nie wygladala, to jaka ogolna oglada i maniery powinny byc zachowane przez wszystkich zainteresowanych.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Korzystając z wolnego poświęciłam dziś kilka godzin i uszyłam poduszkę do karmienia
ma niedoskonałości, ale i tak jestem mega szczęśliwa
Laurka, Annie80, Mama_Staszka, Pom-pon, Jusi 28, Karmazynova, Kaska, Ula_Lbn, Mańka, AmyLee44, Mama_Zuzia, stayaway, magda.g85, Arashe, AnnaB. lubią tę wiadomość
Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️