!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Leeila pamiętam Twój wpis o grudniówkach.
Jak byłam w ciąży z córką to też byłam na takim "niewydarzonym" forum 😂🙈🙊 u nas to jest cud miód 😂
Ja też nie biorę żadnych anty 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2021, 22:41
Leeila26 lubi tę wiadomość
-
Hej Kochane. Nie odzywalam się jeszcze w Nowym Roku. Życzę Wam więc wszystkiego, co najlepsze!
Widzę, że u maluszków dużo się dzieje. Obroty na brzuszek, chwytanie zabawek, unoszenie główki. Bardzo fajny czas. Pamiętam, że u Syna wychwytywałam wszystko, zapisywałam w kalendarzu dokładna datę, robiłam zdjęcia.. a teraz jakoś mi to wszystko tak szybko się dzieje i mam wrażenie, że umyka.
Leeila, pytałaś chyba o poród po CC. Ja mam za sobą vbac. Aż do tej pory w to nie wierzę... A w sumie byłam nastawiona na CC, tak mi powiedział lekarz, na pierwszej wizycie po połogu z synem, że jeśli kolejny poród to CC. I tak mi utkwiło w głowie, choć gdzieś tam z tyłu była chęć podjęcia próby psn.. i absolutnie nie żałuję. Bolało kosmicznie, ale to, co działo się potem nie do opisania. Nie ma dnia,żebym nie wspominała, patrząc na Małą, tego momentu gdy dostałam ją na brzuch. Dla mnie to było coś magicznego.
Moj Mąż stwierdził,że mam komplet wrażeń, więcej opcji już nie maLeeila26 lubi tę wiadomość
-
Leeila ja tez sie nie zabezpieczam gdyz naturalnie probowalam zajść 6lat i nic.. Po dziewczynkach tez bez zabezpieczen 2lata i nic... Wiec nie wierze ze cos sie zmieniło.
Tez przeszlam porod naturalny po cc i zaluje bardzo. Gdybym wiedziala jaki to bol(porod wywoływany 2dni, akcja porodowa 12h i ostatecznie vacum), ze mala będzie miala krwiaki które juz sie wchłonęły i napięcie mięśniowe to bym szukala opcji na ponowna cc. I akurat w moim przypadku nje doszłam do konca tam na dole do siebie... A po cc po zdjeciu szwów juz czułam sie świetnie. Teraz tez czuje sie tak jak ktoras mówiła podczas stosunku jak dziewica. I to za kazdym razem na wstepie.. Te szwy chyba to powodują cały czas. W pewnym momencie to plakac mi sie chciało jak palpacyjnie sprawdzałam te blizny, czulam sie wrecz oszpecona. Juz mniej na szczęście zwracam na to uwage ale nie dziwie sie ze niektore kobiety wpadaja w depresje jak jeszczd dojda problemy typu kp, kolki itd..Leeila26 lubi tę wiadomość
-
Dzisiaj koleżanka zarzuciła mi, że jestem bardzo nieodpowiedzialna nie zabezpieczając się po cc (ale to taka dobra koleżanka, opieprzyła mnie bardziej z troski ) no i tak jakoś faktycznie poczułam się nieodpowiedzialnie i zapragnęłam zapytać Was. Fajnie, że jest nas więcej! Chciałabym zajść w ciąże jak Amelka będzie miała jakieś 2-3 latka.. no ale z drugiej strony dopuszczam wcześniejszą wpadkę, jeśli tak będzie miało być. Ale troche sie boje.. Nie boje sie ciazy, nie boje sie przezyc tego drugi raz, tylko właśnie ten strach o blizne, czy wytrzyma, czy nic sie nie wydarzy. Eh..
Ja za drugim razem też idę na stół, bez gadania. Miałam mega parcie na poród naturalny i chętnie bym tego doświadczyła, ale za bardzo się boje. Naczytałam się o cichych pęknięciach blizny w trakcie sn po cc.. trudno, nie każda mama musi tego doświadczyć.. po cc przynajmniej już wiem co mnie czeka i na co się nastawić. A za taki poród naturalny, który potrwa kilkanaście godzin, a zakonczy sie na stole to już podziękuje Chociaż mimo tego, miłe mam wspomnienia. Nawet z tych godzin ,,przed cięciem", gdzie jeszcze nawet nie myślałam, że urodze przez cięcie
Tak mi się jeszcze nasunęło pytanie, jak już zaczął się temat naszych porodowych emocji przy rozpakowywaniu pamietacie pierwszą wiadomość jaką wysłałyście do mężów? Pisałyście czy dzwoniłyście? Ja z racji CC w narkozie ogólnej (zdążyłam tylko napisać mężowi, że będzie cc. nie wiedział, że będę całkiem uspana) po wybudzeniu się dosłownie kilka sekund, z jednym otwartym okiem, wydukałam SMSa: Żyje. Dopiero później: Mamy córeczke. 3490 i 56 cm.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2021, 01:50
ancys85, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Ja czasem wracam myślami do drugiego porodu. W fazie parcia położna mnie opieprzała, że w ogóle nie współpracuję i nie prę mocno. I na koniec to:
- Aśka chcesz dotknąć główkę?
- Chcę.
- To dotknij.
Wyciągam rękę, szukam gdzieś pod tym wielkim brzuchem, macam powietrze, a ona: I co? Jest główka? Nie ma główki! Nie ma, bo nie przesz!!
Pomyślałam tylko "co za suka" i urodziłam 🤣Audrey, ancys85, Krokodylica, Ptysio lubią tę wiadomość
-
Leila, no ja po 10h skurczów modlilam się już o znieczulenie, byłam tak zmęczona że nawet nie wiem czy uridzilabym naturalnie gdyby do tego doszło.
Rok temu to chyba jeszcze nie wiedz8alam że jestem w ciąży mimo że ma z mi to sugerował. Więc w tym czasie rok temu wnosilam płyty osb z mężem na budowę 🙈
Aha, jak powiedziałam mężowi że już urodziłam? Zadzwoniłam na massengerze więc też małą mógł zobaczyć 😊
Leila, mi lekarz powiedział żebym się rok wstrzymała z zajściem w kolejną ciążę. Mówił o pęknięcie macicy, poronieniu, pęknięcie blizny, Mówił że już miał taką pacjentkę - poroniła. Dlatego tak nalegam na anty. Jednak u nas gumki i zapisał mi w razie tabletkę po bo mówi że przy naszym szczęściu nie zdziwiłby się gdybyśmy znowu za pierwszym razem spłodzili dziecko 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2021, 08:38
-
erre wrote:Ja czasem wracam myślami do drugiego porodu. W fazie parcia położna mnie opieprzała, że w ogóle nie współpracuję i nie prę mocno. I na koniec to:
- Aśka chcesz dotknąć główkę?
- Chcę.
- To dotknij.
Wyciągam rękę, szukam gdzieś pod tym wielkim brzuchem, macam powietrze, a ona: I co? Jest główka? Nie ma główki! Nie ma, bo nie przesz!!
Pomyślałam tylko "co za suka" i urodziłam 🤣
Padłam 🤣 -
Erre udusilabym ja 🤣🤣🤣
Leila ja tez boje sie co byloby gdybym juz wpadla. Tym bardziej ze niby chce drugie dziecko. Maz chce starać sie za rok jesli lekarz pozwoli. Byloby fajnie bo u nas i starania sa dlugie.. ale.. co jak uda sie odrazu? Pisaliśmy juz o pomocy przy dzoeciach i ja wiem, ze nie dalabym rady tu gdzie jestem z dwojka malenskich dzieci. Dlatego mysle, ze jesli zdecydujemy sie (świadomie a nie przez wpadke) to jak Adas bedzie mial pewnie 3-4 latka i bedzie mogl isc do przedszkola. A czasem znow mam mysli czy byloby zle gdyby byl jeden..
Nam te kolki daly ostro w kosc i nie wiem czy jestem gotowa znow to przechodzic. Ba.. u nas nadal nie jest kolorowo. Ciaza kolorowa nie byla.. i teraz jak pomysle, ze mam zaniedbac Adasia bo bede chciala kolejne dzieciatko to serce mi peka..
I taki mam dylemat czy ja wogole chce i jesli juz to kiedy 🤷♀️
A nie zabiezpieczamy sie bo nie chce tabletek. Na kazde zawsze bardzo zle reagowalam. Wieczne plamienia itp. Tez mysle, ze i one po czesci rezregulowaly mi organizm i stad zaczely sie moje problemy kiedy zaczelam od nich tyc..
Jak powiadomilam meza? Najpierw powidomil go moj tato. Na oddziale pracuje nasza kuzynka, miala wtedy wolne ale kolezanki ja powiadomily bo woedzialy ze czeka. Ona zadzwonila do taty, tata do mojego meza. I dopiero pozniej jedna polozna zapytala tak 30 min po cc czy chce zdjecie zeby jeszcze raz zobaczyć malego. Chcialam 😁 jak podała mi telefon ze zdjeciami to napisałam do niego i wyslalam mu zdjecia.
Ale z takich emocji to do dzis nie zapomne tej fali wzruszenia jak uslyszalam pierwszy raz jego placz. Jako ze ja odlatywalam i zle reagowalam na znieczulebie to kiedy nagle zaczelam plakac az tracilam oddech to az lekarze sie wystraszyli. A ja wpadlam w taki placz ze wzruszenia. Ba nawet teraz jak sobie to przypomnialam to juz placze 🤷♀️🤦♀️Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Ja się nie zabezpieczam, ale o wpadkę się nie boję, bo znam swój organizm i potrafię wyczaić owu. Ale jeśli by się tak stało, że zaciąże mimo braku powrotu @,to biorę to na klatę 🤭 Ale u mnie było SN, więc nie ma takiej spiny jak przy cc. Dla cc to jest to ryzyko pęknięcia blizny i w ogóle to, że zarodek może zagnieździć się w niej. Niby małe prawdopodobieństwo, ale jakoś zawsze mnie to stresowało i chciałam dlatego uniknąć cc.4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Potomstwo moje będzie Mu służyło, przyszłemu pokoleniu opowie o Panu" Ps 22,31 -
Erre ja też padłam 🙉🙈🙊
Może i s..a ale skuteczna 😂🤪 bo urodziłaś 😁
Ja napisałam mężowi smsa, że chowam telefon bo leci mi już druga kroplówka i zaraz mnie zabierają na blok, to było koło 9:50; 5 minut później, wpadają położne i mówią jedziemy a ja że ja niechce, ja pójdę na nogach 🙈 haha o 10:20 urodziłam.
Jak wróciłam z bloku i położna podała mi telefon to napisałam do męża tylko "jestem", dopiero potem, jak mąż zapytał czy wszystko u nas ok i jaki on jest, że "jest śliczny i duuuuży" 😊😊
Leeila dziękuję za te wspomnienia 🤗😘 że do nich powróciłaś, fajnie się czyta Wasze i przeżywa ponownie swoje 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2021, 10:18
-
Joana rozumiem Twoje rozterki bo tez zastanawialam sie,ze drugie dziecko=mniej czasu dla starszaka. Czasu moze mniej ale milosci tyle samo my z mezem zaczelismy sie starac jak starszy mial 2lata i myslalam,ze pojdzie tak szybko jak wlasnie se statszym-ciaza w 2cyklu po zielonym swietle od gina po poronieniu na wczesnym etapie. A tu zajelo nam to 2,5roku.. masakra. Ale uwazam,ze to dobra eecyzja bo starszy juz mocno samoobslugowy. Ttle,se roznica miedzy dziecmi spora bo 4,5roku wiec czy beda sie bawic rązem? Ciezko powiedziec. Moze jak beda mieli 5-9i 6-10lat. Pozniej starszy zacznie dojrzewac i nie bedzie pewnie chcial z mlodszym bratem. Troche mi szkoda,ze nie mam coreczki bo chlopcy jak to chlopcy-wyjda z domu i tyle. Nie moge chowac na maminsynków a z corcia zawsze jednak ten kontakt by byl.. No ale mam dwoch syneczkow i coz powiecie-to moze trzecie? Na tych dwoch chlopczykach moje plany prokreacyjne sie koncza
Szymonek jest z nami od 11.09 3490gram, 57cm, 10pkt
-
PAP mój mąż ma brata 3 lata starszego i 6 lat młodszego. Nie wiem czy się bawili ale teraz cała trójka to najlepsi kumple i w ogień za sobą pójdą
A właściwie to miałam się Wam pochwalić że rzedwczoraj po rocznej przerwie był u nas pierwszy seksik. Było super. Bolało tylko chwilę na początku. My się zabezpieczamy. Boje się P Blizne i póki co nie byłabym gotowa na kolejne dziecko. Ale tabletek nie biorę. Strasznie mi rozregulowany cykl ostatnio...
Miesiączki po porodzie jeszcze nie miałam.
Ja ogólnie mam trochę traumę . Sama cesarka nie była tragiczna ale pobyt w szpitalu potem był porażką. I ten ból piersi przez dwa miesiące... Aż mam ciarki...
Ja po porodzie dostałam telefonów położnej i napisałam mężowi. I wysłałam zdjęcie. Dwie godziny później był u nas. Zobaczył corcie... Potrzymał mnie za rękę...chociaż tyle dobrze... -
A ja jakoś czas temu wróciłam do nabiału. Niby nie tak w stu procentach bo nie jadłam owsianek i nie piję mleka tak jak wcześniej ale jadłam w święta ciasta, masło, mleko do kawy, ser żółty jadłam... I niby na moje mamine oko wydawało mi się że ta buzia jest ciut inna... Krost nie miała ale no nie wiem... Była moim zdaniem inna. I przestałam znów ten nabiał jeść.bi mąż mnie ochrzanił że takim sposobem to się nie dowiemy czy ona to uczulenie na czy nie... Więc wczoraj na kolację wjechały płatki z mlekiem... Zobaczymy
-
Chmurka ja tez znow zaczelam wprowadzać nabial. Czy widze roznice? Nie.. kup ze sluzem nie ma, kolor normalny i jakod tez nie widze, zeby maly meczyl sie przez baczki.
Znaczy dzis byla tragiczna noc ale u nas zawsze tak jest jak jest przerwa 1 dzien z kupa.
Ale narazie daje tylko troche mleka do kawy plus uzywam malo. Zdarzylo sie zjesc ciasto np sernik kawalek.
Naazie tak na calego jeszcze nie ide. Zobacze stopniowo. Ale marzy mi sie juz twarog na kanapce czy te platki z mlekiem 🥰
Chmurka u mnie tez tragiczna opieka po porodzie w szpitalu... serio to byl dramat i za zadne skarby nie slucham jakich wytlumaczen ze te kobiety maja duzo pracy.... bo to co tam przeszlam tk dramat....
Raz ta polozna ktora na mnie wrzeszczala kiedy poprosilam ja o pomoc przy przystawianiu malego a ta darla sie na mnie ze nibym nie chce mi sie karmic. I po co zdecydowalam sie na dziecko, ze moglam sobie lalke kupomic jak chcialam tak prosto miec.....ze niby jestem leniwa i chce dac dziecku mm. Gdzie ja prosilam o pomoc przy przystawianiu a nie butle.....
Pozniej jak tylko miala dyzur to ja juz balam sie co bedzie jak maly znow bedzie mi plakal.. a plakal non stop....
Ona ciagle przylazila i wrzeszczala ze mam rzeke mleka a ja wymuszam zeby dostac mm...gdzie tak nie bylo... ale mojego pokarmu serio bylo za malo dla malego... a on ciagle plakal.. nawet jedna polozna sama powiedziała mi, ze jeszcze takiego dawno nie bylo ze juz od wyjścia z brzucha non stop plakal i dal im ostro pierwszejw nocy w kosc kiedy nie byl ze mna..
W nocy co? Dzieciaki budzily bo telewizo na caly regulator zwby ich nie obudzic gdyby jakies plakalo.. az na calym korytarzu bylo słuchać co ogladaja..
Albo raz bylo ze maly wyl mi 5 h zanim wkoncu kolezanka z sali poszla i narobila rabanu ze albo dadza mi butle z mm albo jak mojemu malemu cos sie stanie to mi poswiadczy w sadzie co tu sie dzieje..
Tylko maly wypil mleko i od razu mi zasnal.. a on biedny z glodu jak szalony plakal 5 h...😭
3 dni ze nie mialam kiedy wziac prysznica ani isc spokojnie zrobic siku..
A maly to byl typ, ze wogole prawie nie spal i od samego poczatku tylko rece. Nic nie dawalo bujanie ta wanienka 😪 za co ta krowa ze bujam tez sie na mnie darla.... boze za co ona na mnie sie nie darla...
Okropna kobieta 😭 i to co tam przeszlam to dramat.....Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Pap moja przyjaciółka tez mowila ze po 2 corce zamyka produkcje. A tu co? Nagle stwierdzila ze biut jej rosnie a mala miala juz rok, nie chciala juz cyca. Zrobila test zeby nie schizowac. A tu 2 kreski. Poszła do ginekologa i okazalo sie, ze jest w 18 tc. Czy 17..🤣 i teraz bedzie rodzila 3 dziecko ale juz chłopiec.
Mysle, ze roznica wieku nie jest duza. U mnie brat byl starszy 8 a siostra 5 i pamietam dobrze, ze bawili sie ze mna w dziecinstwie 🥰Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Erre, padłam. Chyba położna wiedziała, że to zadziała i zadziałało 😉
Dziewczyny, moim zdaniem jest jeszcze bardzo wcześnie, a emocje z porodow i pierwszych miesięcy z opieki nad dziećmi są bardzo świeże. Dlatego tak bardzo się zastanawiacie czy dacie radę z drugim dzidziusiem. Dajcie sobie czas. Tybarfziej po CC. Ja po CC z Synem bardzo się bałam i bardzo uważaliśmy. Psychicznie z jednej strony chciałam drugie, ale fizycznie czułam się kiepsko. Na myśl, że brzuch znów miałby mi urosnoac miałam wrażenie, że tam mnie rozerwie, że blizna sie rozejdzie. Lekarz mówił o bezpiecznym odstępie 2och lat i tego się trzymaliśmy. Po półtora roku wróciłam do pracy, wyszłam z domu do ludzi i wtedy podjąć decyzję o staraniach nie było łatwo.
Gdy podjęliśmy decyzję, że chcemy dzidziusia, musieliśmy odsunąć te plany że względów zdrowotnych, po pół roku wróciliśmy do tematu i się udało. I tak oto między naszymi dziećmi jest 3,5 roku różnicy. Syn już dużo rozumie, jest samodzielny w wieku kwestiach.. może gdyby był młodszy to byłby mniej zazdrosny, tego nie wiem i nigdy się nie dowiem. Ale podziwiam mamy, które mają dzieci z różnica mniej niż 2 lata.