X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne !!!! Wrzesień 2020 !!!!
Odpowiedz

!!!! Wrzesień 2020 !!!!

Oceń ten wątek:
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14268 20658

    Wysłany: 11 lipca 2020, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czkawka towar nic innego, jak ćwiczenie oddychania i podczas życia płodowego jest bardzo ważna, a to, że pojawia się po narodzinach to już wybryk, pozostałość po życiu w brzuchu. I do tego nasze dzieci mają ją nawet częściej niż nam się wydaje. Moja ostatnio miała wczoraj w trakcie usg a ja nic nie czułam.

    U mnie spoko. Luteina, nystatyna, ktg 2x dziennie + słuchanie serduszka przed snem, pobrali mocz na posiew, wymaz z szyjki i zrobili próby wątrobowe. Mam leżeć całe dnie i w sumie tyle wiem. Ale lekarz dziś powiedział, że na tym etapie o zagrożeniu przedwczesnym porodem można mówić jak szyjka ma 1,5 cm.

    Totoro, katwie27, joana, Leeila26, Pogoda, Asia000, Jaśmina, Chmurka, Krokodylica, maja2024 lubią tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6532 2677

    Wysłany: 11 lipca 2020, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też częste czkawki :) Ale moja pierwsza córka miała jeszcze częściej aż się też zastanawiałam czy to normalne :)

    Ounai dobrze, że wszystko ok :) odpoczniesz i pewnie na spokojnie dotrwasz jeszcze te kilka tygodni :)

    Ja ostatnio trochę zaczęłam tracić zaufanie do mojego gina.. Czasem mam wrażenie, że jak zdobył wiedzę na studiach tak na tym poprzestał. Opowiadam mojej położnej, że mam do bani szyjkę, że miękka itd., na co ona - no i co z tego, to jest druga ciąża, bardzo często w drugiej ciąży szyjka nie jest taka twarda i zwarta jak w pierwszej. Na co ja, że w pierwszej miałam to samo, a ona, że w takim razie taka moja uroda i nie ma się czym stresować. Mówię jej, że miałam epizod jakoś koło 17 czy 18 tc, że skróciła się do 1,5cm, gin kazał mi się oszczędzać itd. i na szczęście wróciła do ponad 3cm, na co ona, że nóż jej się w kieszeni otwiera jak słyszy o skracających się i wydłużających szyjkach, że nie ma czegoś takiego, że jak się skraca to się skraca i koniec. Potem w zależności od tego jaki to etap to pessar albo szew i tyle. Nie ma fizycznej możliwości, żeby szyjka się wydłużyła. Po rozmowie czytałam też trochę w necie i faktycznie nie wiem co ten mój gin za mity powiela.. 🙄

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2020, 22:33

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Leeila26 Autorytet
    Postów: 1938 2206

    Wysłany: 11 lipca 2020, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale naprodukowałyście, a ja się dzisiaj obijałam ;)

    Jeśli chodzi o seks, do czasu kiedy zaczęłam plamić (na początku marca) było bardzo często, później jak wyszłam ze szpitala tylko raz (jakoś w maju) i to w wielkim strachu. Także odpuściliśmy typowy stosunek i radzimy sobie bez niego, bo zrezygnować z przyjemności całkowicie nie byłabym chyba w stanie (co innego jakby lekarz zabronił). Libido mam takie jak przed ciążą, tu się nic nie zmieniło ;) a jeśli chodzi o brzuch, to mam nawet wrażenie, że on męża kręci ;) żeby tylko nie spodobały mu się za bardzo kobiety w ciąży.. :D

    Czkawkę czuję codziennie przynajmniej 2 razy, czasami nawet 4 :) Zawsze wtedy się cieszę, że mała się odzywa, zwłaszcza w przerwie między ruchami ;)

    Katwie podpisuje się rękami i nogami pod tym, żeby oznaczyć Cię specjalnym orderem :D Wielkie ukłony w Twoją stronę, piszę to poraz kolejny i za każdym razem jestem w takim samym szoku czytając co ty tam sama poczyniasz ;)

    Ounai a podawali Ci sterydy na rozwój płucek dzidzi? Z tego co czytam - chyba nie. Skoro lekarz się na to nie zdecydował, widać sytuacja jest pod kontrolą i tylko chcą poobserwować. Ciekawe ile Cię będą trzymać i co stwierdzą.. bo na pessar to już chyba za późno na tym etapie?

    DtJnp2.png

    30.10.2014r. (6tc) [*]
    10.08.2015r. (8tc.) [*]
    ___________________

    30.12.2019r - 2 kreseczki po raz trzeci <3
    07.09.2020r. - Nasze Największe Szczęście - Amelka <3
    26.07.2022r. - 8 Rocznica Ślubu i... 2 kreseczki 😍😍😍
  • ktosiowa Autorytet
    Postów: 1878 1573

    Wysłany: 11 lipca 2020, 22:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnieszka91 wrote:
    Dziewczyny jak to jest z tym porodem po CC? Zaraz moje dziewczyny skończą 3lata więc teoretycznie mogę rodzic sn. Naczytałam się że jest ryzyko pęknięcia macicy, że często są powikłania przy sn po CC. Mi do dnia dzisiejszego żaden z lekarzy nie sprawdzał blizny. Niby nie boli ale swędzi czasami (zwalam to na upały i że się pocę w tym miejscu). Czy jak pojadę w akcji porodowej to mogą mnie zmusić do sn? Wszędzie gdzie czytałam to jest informacja że polski związek ginekologów mówi że jest taka możliwość ale nie konieczność. Póki co Mała jest ułożona glowkowo więc nie mam podkładki do cc
    Podobno od stycznia 2019 cc nie jest wskazaniem do kolejnego cc 😞. Rozmawiałam o tym z moja lekarka na ostatniej wizycie i nie wiem co mam robić (lekarka może dać mi namiar na psychiatrę, który wystawi mi papiery, ze potrzebuje cv ze względów psychicznych)

    2r7Ip1.png

    jVVIp2.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6532 2677

    Wysłany: 11 lipca 2020, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny na pocieszenie mogę Wam powiedzieć, że mam znajomą, która miała 3 razy cc i za czwartym rodziła naturalnie 😊

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Ptysio Autorytet
    Postów: 968 481

    Wysłany: 12 lipca 2020, 00:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dave Ty chyba pisałaś że jesteś z Bydgoszczy czy okolic? Nie pamiętam. Spróbuj chleba z piekarni staropolska żytniego lub razowego.

    U nas celibatu może nie ma ale od początku roku to chyba kilka może kilkanaście razy. Dla mojego męża to brzuch chyba jest ok. Nawet mówi że mu się podoba ale u nas duuuzo się dzieje i zwyczajnie często brak sił. Byłam ciekawa jak u Was bo czasami mi przykro że rzadko ale na siłę nie ma co bo to nie to samo. Zima będziemy wszystkie nadrabiać hehe.

    Agnieszka ja też 3 lata temu miałam cc. Przy pierwszym porodzie chciałam sn. Teraz tak bardzo boję się powikłań że chyba dochodzę do wniosku że cc chyba byłaby lepsza. Tylko problem w tym że to prawda że od niedawna nie robią cc tylko dlatego że było cc poprzednio. Szczerze? Że można próbować sn to jest ok ale że zabrali wybór to nie fair. Słyszałam o takich skierowaniach ale wiele szpitali nie uznaje tego. Tak słyszałam. A grono lekarzy które mam wokoło siebie jest zafiksowane na sn i ciężko nawet z nimi choćby porozmawiać o swoich obawach...

    Maluch - 14.09.2020
    Starszak- 04.06.2017
  • to_tylko_ja Autorytet
    Postów: 563 443

    Wysłany: 12 lipca 2020, 01:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ktosiowa wrote:
    Podobno od stycznia 2019 cc nie jest wskazaniem do kolejnego cc 😞. Rozmawiałam o tym z moja lekarka na ostatniej wizycie i nie wiem co mam robić (lekarka może dać mi namiar na psychiatrę, który wystawi mi papiery, ze potrzebuje cv ze względów psychicznych)
    Generalnie od tego czasu to lekarz przyjmujący decyduje o konieczności CC, może wziąć pod uwagę wskazania od innych specjalistów (ginekologa, okulisty, ortopedy, psychiatry) wskazujące konieczność CC, ale nie musi, więc warto wziąć pod uwagę gdzie planujecie rodzić i jakie tam mają podejście do tego typu podkładek.

    08.05.2020 - 24+1 - 620g <3
    04.06.2020 - 28+0 - 1110g <3
    02.07.2020 - 32+0 - 1800g <3
    30.07.2020 - 36+0 - 2780g <3
    20.08.2020 - 39+0 - 3300g <3
    w57v3e3krsc08o95.png
  • ktosiowa Autorytet
    Postów: 1878 1573

    Wysłany: 12 lipca 2020, 05:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lekarka powiedziała mi wprost, ze nue ręczy za swoich kolegów przy wskazaniach ginekologicznych do cc, ale wychodzi mi ze te psychiatryczne respektują. Ostatnio Młoda siedziała na dupce, wiec rozumiem ze ułożenie miednicowe jest jednak wskazaniem do cc, chociaż wiem, ze może się jeszcze obrócić. Co ciekawe, na ostatnim usg w szpitalu gdzie chce rodzic lekarz gdy mówił mi, ze jest ułożona moednicowo, zapytał się czy podjęłyśmy już z lekarka decyzje co do porodu, czy SN czy cc, tak jakbym miała jednak wybór, wiec już nie wiem. 29 lipca mam wizytę wiec będziemy debatować z lekarka dalej. Z drugiej strony chodze do przychodni ordynatora położnictwa i nie rozumiem, ze któryś z lekarzy w szpitalu miałby się sprzeciwić wskazaniom do cc wydanym z takiej przychodni. Cc by nam trochę logistycznie uratowała życie, bo tak na prawdę jesteśmy totalnie sami (moja mama zmarła, ja nie mam rodzeństwa, teściowa przemilcze) bo M ma 37 km z pracy do domu, a później 25 km do szpitala żeby mnie odwieźć i zostawić przed drzwiami, bo i tak musi się synkiem zająć, to taka mega tykająca bomba, a przy planowanej cc, to by ustawił się w pracy. Ale nie powiem, cc tez się boje, bo to jednak operacja 😞

    2r7Ip1.png

    jVVIp2.png
  • AHope Ekspertka
    Postów: 124 224

    Wysłany: 12 lipca 2020, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    http://www.nfz.gov.pl/aktualnosci/aktualnosci-oddzialow/porod-rodzinny-w-czasie-epidemii-covid-19,414.html


    Ounai, trzymam kciuki za Was ;*


    Gratuluję udanych wizyt jakiś czas temu :*

    U nas celibat od końca lutego, najpierw przez nieobecność męża, później lekarzowi nie podobały za częste twardnienia brzucha...a teraz to już chyba i mąż się boi, że coś pójdzie nie tak (miał podobnie w poprzedniej ciąży na końcówce) i ja nie wiem jakby to miało wyglądać, bo czuję się jak babuleńka, tu mi strzyka, tak nie wygodnie, tak też źle...Odbijemy sobie po połogu ;P


    Katwie, trzymam kciuki, żeby mąż wrócił jak najszybciej :) 💖

    Miłej niedzieli :)

    Jaśmina, joana lubią tę wiadomość

    ug379vvjkyprfii0.pngd69cwn15n6al7ieh.png
  • erre Autorytet
    Postów: 1849 1252

    Wysłany: 12 lipca 2020, 07:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie na ostatniej wizycie było ułożenie miednicowe, to zapytałam lekarza czy są jakieś szanse na poród sn w jego szpitalu, to powiedział, że jak już poród w zaawansowanej fazie, to pozwalają urodzić sn, a tak to do cc, bo za duże ryzyko jednak.

    Z0rGp2.png
    8zs7p2.png
  • erre Autorytet
    Postów: 1849 1252

    Wysłany: 12 lipca 2020, 07:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja czekam na wyraźne zdanie od rządu, że szpital NIE MOŻE odmówić prawa do porodu rodzinnego. Bo co mi po tym, że jak nie wpuszczą męża, to on ma zgłosić nieprawidłowości do RPP czy NFZ...

    Totoro, AHope, Chmurka, joana lubią tę wiadomość

    Z0rGp2.png
    8zs7p2.png
  • AHope Ekspertka
    Postów: 124 224

    Wysłany: 12 lipca 2020, 08:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgadzam się z Tobą Erre. Mam nadzieję, że w końcu coś w tej sprawie ruszy 🙄

    ug379vvjkyprfii0.pngd69cwn15n6al7ieh.png
  • edka85 Autorytet
    Postów: 6027 7359

    Wysłany: 12 lipca 2020, 08:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzeczywiście tak jest, że u kobiet po chociażby jednym porodzie SN szyjka nie będzie taka ściśle zamknięta i twarda jak u pierworodki. A co do "wydłużania" szyjki, to jest tak jak pisze Totoro. Ona albo się skraca albo nie. Na jej długość wewnętrzna ma wpływ ucisk dziecka na narządy rodne albo wypełniony pęcherz. Dlatego na jednej wizycie może mieć taką długość, a na kolejnej inną. Niemniej jednak jeżeli ma mniej niż 2 cm albo różnica między wizytami w jej długości jest znaczna, to lepiej zastosować środki zapobiegawcze.

    Totoro, joana lubią tę wiadomość

    Piąte w drodze! 😁
    preg.png

    4️⃣Córka 06.2023
    3️⃣Synek 04.2022
    2️⃣Córka 08.2020
    1️⃣Synek 09.2018
    "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła" (Ps139)
  • katwie27 Autorytet
    Postów: 1043 828

    Wysłany: 12 lipca 2020, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry w niedzielę i w rozpoczetym 33 tygodniu ciąży.

    Wczoraj oglądałam szkołę rodzenia Joanny Mróz, któraś z Was o niej pisała. Bardzo mi się podobała ta pani. Ja przed porodem leżałam w szpitalu kilka dni, bóle krzyżowe więc w zasadzie cała opowieść na temat porodu, kiedy jechać do szpitala to dla mnie nowość i musiałam się doedukowac.

    Oglądając to zdałam sobie sprawę, że mój mąż był mi podczas porodu naprawdę potrzebny i pomocny. Gdyby był w domu bardzo bym chciała żeby dało się rodzić razem... Ale niestety nie sądzę żeby to było możliwe. U nas ostatnio bebnia o zachorowaniach na korona, do tej pory nic nie bylo w okolicy. Chociaż powiem szczerze dla mnie to jest chore jednak. Trzeba nauczyć się z tym żyć po prostu.

    Kasia
    d7fd0b1459f6d2c1b2ab33a2c8bad5e1.png
    Kalendarz ciąży BellyBestFriend

  • Chmurka Autorytet
    Postów: 2466 1792

    Wysłany: 12 lipca 2020, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joanna Mróz jest mega. Uwielbiam jej słuchać. Szkoda że nie ma więcej filmików na temat pielęgnacji np. Ale ogólnie fajnie mówi i widać że to taka położną z powołania;)

    ktosiowa lubi tę wiadomość

    iv09hdge02bk9ct0.png
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14268 20658

    Wysłany: 12 lipca 2020, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leeila26 wrote:
    Ale naprodukowałyście, a ja się dzisiaj obijałam ;)

    Jeśli chodzi o seks, do czasu kiedy zaczęłam plamić (na początku marca) było bardzo często, później jak wyszłam ze szpitala tylko raz (jakoś w maju) i to w wielkim strachu. Także odpuściliśmy typowy stosunek i radzimy sobie bez niego, bo zrezygnować z przyjemności całkowicie nie byłabym chyba w stanie (co innego jakby lekarz zabronił). Libido mam takie jak przed ciążą, tu się nic nie zmieniło ;) a jeśli chodzi o brzuch, to mam nawet wrażenie, że on męża kręci ;) żeby tylko nie spodobały mu się za bardzo kobiety w ciąży.. :D

    Czkawkę czuję codziennie przynajmniej 2 razy, czasami nawet 4 :) Zawsze wtedy się cieszę, że mała się odzywa, zwłaszcza w przerwie między ruchami ;)

    Katwie podpisuje się rękami i nogami pod tym, żeby oznaczyć Cię specjalnym orderem :D Wielkie ukłony w Twoją stronę, piszę to poraz kolejny i za każdym razem jestem w takim samym szoku czytając co ty tam sama poczyniasz ;)

    Ounai a podawali Ci sterydy na rozwój płucek dzidzi? Z tego co czytam - chyba nie. Skoro lekarz się na to nie zdecydował, widać sytuacja jest pod kontrolą i tylko chcą poobserwować. Ciekawe ile Cię będą trzymać i co stwierdzą.. bo na pessar to już chyba za późno na tym etapie?
    Ja myślę szczerze mówiąc po tym co lekarz dzisiaj mówił, że ten co był na dyżurze w piątek trochę spanikował. On mnie zbadał ręką i myślał że ta szyjka jest krótsza, dopiero na usg wyszło że nie jest tak źle, ale już byłam przyjęta na oddział. Jedynie zastanawiam się czy nie będą mnie trzymać ze względu na to że mają puste sale a pobrali wymaz i mogą sobie na to pozwolić żebym leżała i czekała na wyniki.

    age.png

    age.png
  • Audrey Autorytet
    Postów: 2193 1595

    Wysłany: 12 lipca 2020, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi mąż się dzisiaj przyznał że boi się.ze coś małej zrobi w trakcie seksu bo ona już taka duża 🤣 chociaż zdaje sobie chłop sprawę że od 37 tc będzie musiał wypełnić swój obowiązek 🤣

    Wczoraj miałam kiepski dzień, rano sprzątałam, obiad, pograbiłam jabłka na podwórku, potem dostałam gości, jak pojechali to sama pojechałam w gości, wróciliśmy o 22 z bardzo twardniejacym brzuchem, Agata cały dzień wariowała w brzuchu. Po prysznicu średnio przeszło twardnienie, aż byłam już trochę spanikowana. Na szczęście jak się dzisiaj obudziłam to już ok i Mała szaleje.

    3jgxyx8dhnwoaf6u.png

    klz9px9ilxc2xyu4.png
  • joana Autorytet
    Postów: 2408 1735

    Wysłany: 12 lipca 2020, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qunai pobyt w szpitalu nic przyjemnego, ale jak macie opieke dla małego to warto doczekać chocby tych 5 dni. Tak jak pisałaś o pzu. Najwazniejsze, ze nie wygląda to tak zle jak sie wydawalo w piątek. Oby tak było i Marta grzecznie czekala 😘 i mysle, ze lepiej, ze ten piatkowy troszke moze panikowal. Lepiej trafic na takiego niż nieraz sa tacy co traktuja jako panikare Ciebie.

    Kurcze ja tez czekam na jasne okreslenie przez ministerstwo, ze maja byc porody rodzinne i kropka. Szczerze jest mi bardzo przykro, ze mialoby nie byc meza ze mna. Wiem, ze z nim czulabym sie bezpieczniej. Zawsze sa inne zachowania poloznej czy nawet w tych dniach po porodzie to fajnie jak moze podczas odwiedzin zostac z malenstwem a my mozemy isc na spokojnie sie podmyc itp.
    Ale u mnie w okolicy ostatnio jest bardzo zla sytuacja. Widzialam juz po reakcji tej położnej, ze sa przerazeni.
    To mala miejscowosc a zwyczajnie nagle zrobil sie bum zachorowan w jednym z duzych zakladow i teraz codziennie sa kolejne pozytywne testy...
    Akurat pisze o mojej miejscowości rodzinnej. Do niej mam 40 km, ale tutaj w okolicy gdzie mieszkam z mężem jest kolejne skupisko takich zachorowan, ale te już jest mniejsze.

    Mojemu mezowi jak mowilam, ze pozniej ma spełniać swoj obowiązek to on teraz co najmniej raz w tygodniu wola, ze przecież musimy sie starac, zeby nie przesiedzial w brzuszku 😅 nic nie daje gadanie, ze chodzilo mi po 37 tc🤣.

    Ktosiowa u mnie jest podobnie. Tylko akurat ja boje sie o dojazd, bo do szpitala mam 40 km. Pogotowia nie wezme bo zawioza mnie do tego blizszego szpitala. Tesc nie zawsze nadaje sie mnie zawiezc, bo jest juz starszy.
    Maz czasem jedzie do klientow i 150 km od domu.. pozniei kolejne ze mna ma do przejechania 40 do szpitala.
    I czasem boje sie co jesli tesc nie da rady. A bede tym cudem nad cudy, ze pierwszy porod bedzie przebiegal szybko..

    Adaś
    mhsvj44jn9w5kfkv.png

    Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
    06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6532 2677

    Wysłany: 12 lipca 2020, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny cukrzycowe - jak często zdarza Wam się przekroczyć cukry? Ja już nie wiem. Kilka dni jest ok, nagle jeden dzień po śniadaniu (takim jak zwykle) cukier przekroczony - 147. Potem znowu 2-3 dni ok, i znowu jakieś przekroczenie, zazwyczaj po śniadaniu. Czasem 6 dni pod rząd jest ok, potem znowu jakiś skok. Zastanawiam się co w takiej sytuacji jest bezpieczniejsze dla dziecka - takie pojedyncze skoki co parę dni czy insulina.. :( w środę diabetolog..

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 12 lipca 2020, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej.
    Ja zaległam a moja młodsza córka siedzi obok i czyta mi książkę haha. :)
    Zdycham dziewczyny, po porannej kawie miałam ciśnienie bodajże 98 na 60. Ledwo ręką ruszam.

    U nas właśnie też dużo zachorowań ostatnimi czasy, w tej chwili położnictwo i porodówka zamknięte, bo personel na kwarantannie.
    Kurde nie chciała bym musieć jeździć do innego miasta gdy zacznę rodzić bo porody u mnie szły szybko więc pokonać tyle km mnie jednak przeraża. Poza tym logistycznie też słabo. No ale zobaczymy jak to wszystko będzie.

    Po obiedzie idziemy do mojej bratanicy na urodziny, dziewczyny bardzo się cieszą i nie mogą się doczekać a ja nie mam siły d*py z łóżka podnieść.

‹‹ 736 737 738 739 740 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ