WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Vlinder wrote:Mnie też w szpitalu nie zmuszano, położna zapytała się czy chcę karmić piersią czy butelką. Mam zamiar karmić max do pół roku, ale czy wytrwam to nie wiem. Jakiego mleka używasz?? My mieliśmy nutrilon ale mała robiła strasznie śmierdzące kupy i była niespokojna, jakby bolał ją brzuszek, teraz mamy Hero.
Wczoraj Matylda budziła się do chwilkę, ale ma zapchany nosek i pewnie dlatego jest bardziej płaczliwa. Wieczorem porządnie oczyściłam jej sodą fizjologiczną i spała 5 godzin, wymęczyła się bidulka. Sama zresztą mam katar i mała pewnie ode mnie załapała, wcześniej mąż był chory i syn, ach te choróbska.... -
Ja kp syna 2,5roku. 20mc byłam na diecie bezmlecznej bo syn ma silna alergie na mleko. I nie żałuje tego i tylu wyrzeczeń. Mam nadzieje ze córkę tez uda mi się karmić. Uważam ze to coś bardzo dobrego dla dziecka i mamy, ale nigdy nie oceniałam nikogo kto karmi mlekiem mm bo uważam ze to decyzja mamy. I nigdy bym nie powiedziała ze mama która karmi mm jest gorsza, tak samo jak ta która urodzi przez cc.
evve_2.0, Vlinder, KATARZYNACarm, 100krotka30, p_tt lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymitaka wrote:Dla mnie tez karmienie to horror, zwlaszcza, ze zaczal za plytko lapac i za cholere nie wiem jak to zmienic
-
86Monia wrote:No mi właśnie poradzono żeby zrobić efekt glonojada. Palcem dolną warge wyciagnac i jak otworzy dziubek to wtedy przystawić.
. Choc myślę ze z chwytaniem i tak nie ma najgorzej, mały dobrze ssie na szczęście.
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMinns wrote:Staram sie tak robic, ale jak jestem sama to mi ciężko bo maly jest strasznie ruchliwy, musze mu zwiazywac ręce a i tak czasem sie wyszamocze. Walka na śmierć i życie
. Choc myślę ze z chwytaniem i tak nie ma najgorzej, mały dobrze ssie na szczęście.
Wiem..strasznie mnie to irytuje jak go próbuje przystawic
Mąż się śmieje że ssie jak odkurzacz ale zanim złapie to broni się rękami i nogamiMinns lubi tę wiadomość
-
veritaserum wrote:A moja mała oczywiscie zbiera siły na noc i odsypia poprzednia. Standard. Śpi już prawiw 3h a w nocy rzadko jej się to zdarza.
.
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny mam pytanie odnośnie smoczków. Jaki ma najwolniejszy przepływ.? Jestem na początku drogi butelkowej co przyjęłam to ogromnym bólem serca gdyż pierwszego syna karmiłam 13mscy ale tutaj okazało się inaczej. Muszę ściągać swoje mleczko a co drugie trzecie karmienie mm.zalecenie pediatry.Problemy z tarczycą- w ciąży niedoczynnosc lekka a teraz nadczynność spowodowały wg lekarzy problemy z laktacją. dodatkowo przedłużającą się żółtaczka fizjolog ( wypożyczyliśmy lampy do domku bo maluch nie dał się położyć w inkubator)W każdym razie synek ma porządnie się najeść i regularnie żeby bilirubinę wypłukać. No i problem smoczkowy bo dławi się i krztusi . Mamy teraz Lansinoh slow. Mleko samo z niego nie wypływa samoistnie ale i tak widocznie za szybko leci.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 14:49
-
KATARZYNACarm wrote:Ja nutrilon 1 używam i od początku, może dlatego gh o nie ma problemu , bo jak karmisz piersią i mlekiem mm to mogą być problemy z jelitkami
KATARZYNACarm lubi tę wiadomość
-
Aniajaa wrote:Dziewczyny mam pytanie odnośnie smoczków. Jaki ma najwolniejszy przepływ.? Jestem na początku drogi butelkowej co przyjęłam to ogromnym bólem serca gdyż pierwszego syna karmiłam 13mscy ale tutaj okazało się inaczej. Muszę ściągać swoje mleczko a co drugie trzecie karmienie mm.zalecenie pediatry.Problemy z tarczycą- w ciąży niedoczynnosc lekka a teraz nadczynność spowodowały wg lekarzy problemy z laktacją. dodatkowo przedłużającą się żółtaczka fizjolog ( wypożyczyliśmy lampy do domku bo maluch nie dał się położyć w inkubator)W każdym razie synek ma porządnie się najeść i regularnie żeby bilirubinę wypłukać. No i problem smoczkowy bo dławi się i krztusi . Mamy teraz Lansinoh slow. Mleko samo z niego nie wypływa samoistnie ale i tak widocznie za szybko leci.
-
hej, dolączam do mam, ktorym karmienie piersią nie sprawia większej przyjemności... Kocham mojego szkraba najbardziej na swiecie i daje te cyce bo wiem ze kp jest dla niego najlepsze, ale bola mnie sutki. Po 2 tyg jest sporo lepiej bo boli tylko w 1 minucie i jak się wierci, Bartoszek łapie głebiej a brodawki nie krwawią jak do 1,5tyg ale nie jest to przyjemna czynność. Smaruję je Maltan- maścią po której uwaga- czasem zalewam się mlekiem
Aha moj maly też się czasem wierzga przy cycu zwlaszcza tym lewym, mniej lubianym.
-
Znalazlam przyjemny sposob na karmienie, seriale
Teraz to 40 min ciumkania szybko mija, potem 15 min siedzenia az dobrze zasnie i mozna odkladac
Moze to wczorajsze jedzenie co pol godziny-godzine to ten caly kryzys czyli zmiana mleka, dzisiaj jest ok
-
nick nieaktualnyPowiem Wam szczerze że po ostatnich akcjach nocnych mojej córeczki doszło do tego że ja się po prostu boję nocy... Cały czas jestem zestresowana czy zaśnie czy nie i jak to będzie. Próbuje się kłaść w dzień jak ona śpi ale zamykam oczy i mam taką gonitwę myśli że szok. Mam nadzieję że to hormony i wszystko się ustabilizuje. Bo dziś pod prysznicem płakałam jak.glupia.
Oczywiście kocham ją najbardziej na świecie i nie wyobrażam sobie już życia bez niej ale jest potwornie ciężko... -
Dziewczyny dobrze poczytać ze nie jesteśmy same z tymi wszystkimi zalami, zlosciami i frustracja. Mój w nocy w miarę śpi ale dni są do bani. Dziś od pobudki o 6.40 spał w południe do 14 około 2 godz a tak po każdej próbie odlozenia płacz od razu albo do 10-15 min. Uspokaja go szum suszarki. Ogólnie nasze dni tak wyglądają już chyba cały ten tydzień śpi jedynie dobrze na spacerze bo chyba cały czas go buja. Więc spokojnego snu było tylko w trakcie zoltaczki a teraz tragedia w dzień na maksa. Więc witam w gronie umeczonych i zniecheconych bo cyc na wszystko, na sen na pogonienie kupy, na zmęczenie. A najgorsze te wieczne ulewania i chlustania.
A wczoraj jeszcze dostał wysypki na buzce i na główce. Wiecie co to może być, taka drobna chropowata? Potowki na twarzy raczej chyba nie?Minns lubi tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
veritaserum wrote:Powiem Wam szczerze że po ostatnich akcjach nocnych mojej córeczki doszło do tego że ja się po prostu boję nocy... Cały czas jestem zestresowana czy zaśnie czy nie i jak to będzie. Próbuje się kłaść w dzień jak ona śpi ale zamykam oczy i mam taką gonitwę myśli że szok. Mam nadzieję że to hormony i wszystko się ustabilizuje. Bo dziś pod prysznicem płakałam jak.glupia.
Oczywiście kocham ją najbardziej na świecie i nie wyobrażam sobie już życia bez niej ale jest potwornie ciężko...