WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
MarBru wrote:Ja kp syna 2,5roku. 20mc byłam na diecie bezmlecznej bo syn ma silna alergie na mleko. I nie żałuje tego i tylu wyrzeczeń. Mam nadzieje ze córkę tez uda mi się karmić. Uważam ze to coś bardzo dobrego dla dziecka i mamy, ale nigdy nie oceniałam nikogo kto karmi mlekiem mm bo uważam ze to decyzja mamy. I nigdy bym nie powiedziała ze mama która karmi mm jest gorsza, tak samo jak ta która urodzi przez cc.
Obecnie ograniczasz jakoś nabial czy jesz wszystko normalnie? To samo przechodziłam z córką,tez nie żałujęObawiam się tylko ze historia się powtórzy, ale nic nie poradzę
Sorry za pytanie ty jeszcze chyba nadal w dwupakuWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 18:38
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Ja się przyznaję di baby blues,ryczę po kątach,nie potrafię się zorganizowac. Trzy tygodnie przeleciały nie wiem kiedy,wszystko zlało się w jeden ciąg. Próbuję z tym walczyć,ale łatwo nie jest. Przy Małej jestem spokojna, kp jakos idzie,choć Zosia jest malutka i nie ma szans,żeby ładnie chwycuła brodawkę wraz z otoczką,zatem jest pernamentny ból. Nic takiego się nie dzieje, a ja ryczę jak bóbr.
-
Ja lubię kp. Lubię te chwile tylko dla nas. Brodawki na szczęście mnie nie bolą w ogóle, czasem mała się wścieka przy cycku, ale wtedy ją uspokajam i przystawiam spokojnie jeszcze raz.
Izabelle, 100krotka30, Camilla13 lubią tę wiadomość
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
100krotka30 wrote:Obecnie ograniczasz jakoś nabial czy jesz wszystko normalnie? To samo przechodziłam z córką,tez nie żałuję
Obawiam się tylko ze historia się powtórzy, ale nic nie poradzę
Sorry za pytanie ty jeszcze chyba nadal w dwupaku100krotka30 lubi tę wiadomość
-
86Monia, przyczyną stanu podgorączkowego może być nieściąganie pokarmu. Mi zdarzyła się temperatura 38,4 bo przez 5h nie odciągałam.
Potem był ból piersi... na szczęście udało się to opanować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 18:53
-
nick nieaktualnyJustynaG wrote:86Monia, przyczyną stanu podgorączkowego może być nieściąganie pokarmu. Mi zdarzyła się temperatura 38,4 bo przez 5h nie odciągałam.
Potem był ból piersi... na szczęście udało się to opanować.
No ale jak ściągam co 2 h po 15 min zawsze każda pierś to nic tam nie mam. To wydłużam te odstępy. Powiem szczerze że mnie jakoś nie bolą specjalnie. Ale inaczej wyobrażałam sobie kp a nie jak drogę przez mękę. -
No ok,może u Ciebie jest inaczej. Może ten stan podgorączkowy ma inną przyczynę ale warto zwrócić na to uwagę.
-
nick nieaktualny
-
86Monia wrote:Ile czasu trwa ustabilizowanie laktacji?
-
Ja karmię tylko dzięki dobrej położnej,która jest doradcą lakt. Nie wierzyłam,że może się udać,a jednak się udało.
Mój mąż obserwując cały proces kp od początku stwierdził,że nigdy nie uwierzy,jak ktoś będzie się przechwalał,że to taka łatwizna.
Mimo bólu ja też bardzo lubię karmić Córcię, nie męczy mnie to,tylko cieszy. Zosia nie szarpie,nie wierzga.
Przynajmniej jest czas pobuszować w necie -
86Monia wrote:Ile czasu trwa ustabilizowanie laktacji?Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualny100krotka30 wrote:Ponoć 4 tygodnie, tyle u mnie to trwało. Piersi już nie są takie nabrzmiale ale młody ściąga dużo bo słychać jednostajne przelykanie. U mnie też był ból jak przestałam w nocy wybudzac i przerwy były Co 3-4 godz z co 2 godz. A raz zrobił się stan zapalny na otoczce brodawki ale trwał 1 dzień cały czas przystawialam i sciagnol te zgrubienie
-
więcej o stabilizacji: http://www.mlekiemmamy.org/stabilizacja-laktacji/
Minns lubi tę wiadomość
-
A my znowu karmimy się. Ostatnie skończył 0.30. Miałam duże zaległości w dokumentach i to były moje pierwsze godziny snu. Padam na twarz bo wczoraj padł dopiero po kąpieli. Nic nie mogłam w dzień zrobić aż strach co to będzie za niedziela. Jak widać ja boję się dniaMisia 09.2013
Misio 08.2018 -
Ja jak zwykle sie odciagam. O polnocy sie poplakalam, bo mialam dosc. Powiedzilalam mężowi, ze mała mi robi na zlosc i chyba mnie nie lubi. Jak ja sie nia zzajmuje caly tydzien to jest cały dzien niespokojna, wrzeszczy. Wczoraj jak bylam cały dzien z mężem to prawie cały dzien przespala, mało płakała, leżała spokojnie i oglądała sobie świat. Jak on karmi to juz prawie w trakcie jedzenia ma usypia. Jak ja karmie to wrzeszczy po jedzeniu i trzeba ja godzine nosic żeby zasnela.
Nie wiem, moze ona wyczuwa moj stres i jest przy mnie taka niespokojna. -
My tez się karmimy od 3, wcześniejsze zasnął koło północy i sam sie wybudzil po 3 h. Mam nadzieje ze teraz tez ładnie pójdzie spać.
I tez tak mam że się stresuje w nocy przy odkladaniu czy sie uda czy nie. Bo w dzien jakoś sobie poradzę ale w nocy jestem nieprzytomna.
Pozdrawiam, trzymajcie sie100krotka30 lubi tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyPaplak wrote:Ja jak zwykle sie odciagam. O polnocy sie poplakalam, bo mialam dosc. Powiedzilalam mężowi, ze mała mi robi na zlosc i chyba mnie nie lubi. Jak ja sie nia zzajmuje caly tydzien to jest cały dzien niespokojna, wrzeszczy. Wczoraj jak bylam cały dzien z mężem to prawie cały dzien przespala, mało płakała, leżała spokojnie i oglądała sobie świat. Jak on karmi to juz prawie w trakcie jedzenia ma usypia. Jak ja karmie to wrzeszczy po jedzeniu i trzeba ja godzine nosic żeby zasnela.
Nie wiem, moze ona wyczuwa moj stres i jest przy mnie taka niespokojna.
U mmie tak jest. Mąż oaza spokoju ja nerwus i to widziałam po dziecku jego reakcje. Dlatego jestem spokojniejsza. Wczoraj mąż mi kupił książkę Język niemowląt Tracy Hogg- podobno warto.Zobaczymy