X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
Odpowiedz

WRZEŚNIOWE DZIECI 2018

Oceń ten wątek:
  • Paulinda Autorytet
    Postów: 256 283

    Wysłany: 27 listopada 2018, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    Natalia na pewno poznasz ta wlasciwa osobę.
    Dziewczyny a jak poznalyscie Waszych mężów? Bo ja sie przyznaje, ze na sympatii. :D
    Mój mąż i ja zanim zostaliśmy parą długo się przyjaźniliśmy, na mojej imprezie urodzinowej pod wpływem alkoholu przeprowadziliśmy poważną rozmowę i daliśmy sobie szansę :D No i tak jesteśmy razem już 5 lat, od ponad dwóch jako małżeństwo. Co najlepsze mój mąż jest totalnym przeciwieństwem mojego ideału mężczyzny, a ja totalnym przeciwieństwem jego ideału kobiety, w sensie fizycznym :D Mimo to nie zamieniłabym go na żadnego innego, myślę że jestem niezłą szczęściarą, bo mój małż jest jednocześnie moim najlepszym przyjacielem :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 22:30

    100krotka30 lubi tę wiadomość

    3i499vvjgx57zohf.png
  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 27 listopada 2018, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My przez kilkanaście lat mieszkaliśmy w jednym bloku, nie mając pojęcia o swoim istnieniu. Żeby było śmieszniej - długi czas naprzeciwko mieszkania teściów mieszkała moja przyjaciółka, u której spędzałam polowe życia :D męża zauważyłam przypadkiem na spacerze z psem. Od razu mi się spodobał, po czasie dowiedziałam się, ze ja jemu tez. I tak gapilismy się na siebie prawie dwa lata :D w międzyczasie mąż poszedł do wojska, na jakiś czas zniknął, miał wyprowadzić się do Szczecina. Ja miałam w planach Poznań lub Trójmiasto. Całe szczęście z naszych planów nic nie wyszło ;) w końcu mój mąż postanowił do mnie zagadać akurat w momencie gdy z kimś sie spotykałam. Nic poważnego, ale akurat w ten dzień miałam jechać do tego drugiego. Tak dobrze rozmawiało mi się z moim przyszłym mężem, ze do tego drugiego spóźniłam się 2h i nie przyjechałam do niego nigdy więcej :D
    Odkąd pierwszy raz go zobaczyłam, czułam ze będzie moim mężem. On tez był pewien, ze to „ta”. Miłość od pierwszego wejrzenia istnieje. Jesteśmy świetnym przykładem ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 23:05

    Camilla13, 100krotka30, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 listopada 2018, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak w ogóle dzisiaj dostałam okres i tak sobie pomyślałam, że jakbym w tym miesiącu zaszła w ciążę to znowu byłabym wrześniową mamą (termin na 3 września) tzn jeśli tym razem donosiłabym ciążę :P

    Dziewczyny jeśli jeszcze nie wybraliście komu przekażecie swój 1% to chciałam zaproponować wam wsparcie Filipka, który leżał z moją Hanią w szpitalu, ma bardzo dzielną mamę, która ciągle o niego walczy
    https://www.fundacjasercadlamaluszka.pl/nasi-podopieczni/filip-stepnowski.html

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 23:48

    Camilla13, 100krotka30, kasia1518, veritaserum, Asiaf lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 00:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marrgoo ja i mój mąż przekażemy nasz 1% Serce pęka jak się patrzy na te małe chore istotki :(

  • Paplak Autorytet
    Postów: 613 402

    Wysłany: 28 listopada 2018, 06:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Straszne. A niby urodzony już w takim stosunkowo późnym i bezpiecznym 33tygodniu.
    Ja nadal nie mam okresu. Niedługo minie rok, bo ostatnio miałam 7grudnia. Mogloby go nie byc jak najdluzej.
    My tez sie poznalismy przez internet. Juz 9 lat temu. To ja do niego napisalam jak miałam tylko 17, a on 5 lat starszy. Spotkaliśmy sie na lodowisku i po tygodniu juz byliśmy parą.

    Asiaf, 100krotka30, Camilla13, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    3i49df9hejgg7mjl.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 07:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się też poznaliśmy przez internet ale nie przez portale zapoznawcze tylko forum rockowego zespołu :D i było spotkanie fanów na rynku wrocławskim :) na początku byliśmy tylko we dwoje bo reszta się spóźniła i było super. Mimo że fizycznie nie wpadł mi od razu w oko, ja mu też nie. Jednak jakoś zaczęliśmy się spotykać , po 2 latach zamieszkaliśmy razem a po kolejnych trzech ślub. W tym momencie jesteśmy 7 lat razem.

    Margoo wczoraj z mezem trochę poszaleliśmy ( hehe) i miałam identyczna mysl jak Ty że byłabym wrześniowa mama bo nie zabezpieczamy się . Karmie ciągle mala ale co ma być to będzie. Rozsądniej byłoby wrócić do pracy ale powiem szczerze że jakoś bardzo bym chciała drugie dzieciątko. Nie potrafię wytłumaczyć.

    U nas noc słaba. Spala od 20 do 1 a później już pobudki co 2h ::/ chyba bąki męczyły. Teraz zasnęła od 5.30 i jeszcze śpi.

    Asiaf, ola_g89, 100krotka30, Camilla13, kasia1518, promyczek 39 lubią tę wiadomość

  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 28 listopada 2018, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dziś fatalna noc. Mi wczoraj coś zaszkodziło, głowa bolała, co chwile kibelek. Moze dlatego mała strasznie spała, a moze dlatego, ze tata już był zdenerwowany. W męczarniach zasnela o 22:40, spała 30 minut. Później prawie o północy do 3, od 4-5 i na końcu od 5-7. Jestem nieprzytomna, głowa boli i generalnie jest masakra. Mąż stwierdził wczoraj, ze mam iść spać, on się zajmie mała. Ostatecznie i tak ja ja usypiała a jak obudziła się o 3 to mąż zdezerterował i poszedł spać do salonu... nie wiem jakim cudem dziś ogarnę mała. Mam nadzieje, ze będzie odsypiac...

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • Asiaf Autorytet
    Postów: 523 273

    Wysłany: 28 listopada 2018, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola współczuję :(. To u nas wszystkie noce podobne. Zasypia 21.00/22.00. Miedzy 1 a 2 pobudka na jedzenie. Kolejna miedzy 4 a 5. Po 7.00 wstajemy razem z tatą, który idzie do pracy. Liczylam, ze ktoras pobudka nocna zniknie, bo wiele dziewczyn pisalo, ze ten sen sie wydłuża, ale u nas jeszcze nie :/ poczatki byly ciezkie, ale organizm juz się przyzwyczail chyba. Dziś konczymy 2 mies. :) myślicie , ze jest szansa, ze będzie rzadziej sie budzil w koncu? :)

    Wczoraj na fitnessie dalam radę. Poszłam na bpu i dziś przyjemnie bola nogi. Tylko ćwiczenia motywuja mnie do diety. bez nich chrupie wszystko co mam w zasiegu reki. A chcialabym do Świąt zgubić zbedne kg :D opieprzylam meza, zeby nie kupowal juz slodyczy i chipsów jak chce miec szczupla żonę a on, ze ma śliczna i zgrabna:D dzis widze jednak, ze pochowal wszystko, jak zblizalam sie do szafki to mowil, zeby tej nie otwierac, bo tam jest "zlo". Moj maz lubi jesc i gotować i sam jest typem Misia, ale ja jednak chciałabym mieć wysportowana sylwetkę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 10:29

    Camilla13 lubi tę wiadomość

    Antoś
    f2wl20mmd45lxn9f.png
  • Paplak Autorytet
    Postów: 613 402

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja właśnie ostatnio juz ominęła jedną pobudke w nocy. Zawsze zasypiala ok. 19-20 i budzila sie 23, a potem 3. A teraz od kilku nocy budzi sie dopiero ok. 3 wiec mamy 7-8 godzin ciagiem. Ja sie wysypiam bo spie sobie sama do tej 3 w sypialni, a mąż w salonie z małą w kolysce i przychodzą do mnie dopiero o tej 3:-)

    Asiaf, 100krotka30, Camilla13, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    3i49df9hejgg7mjl.png
  • Paplak Autorytet
    Postów: 613 402

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja kiedys tez marzyłam o blizniakach, żeby szybko miec jedno za drugim. A teraz szczerze mówiąc sobie tego nie wyobrażam. Przeciez jak na początku byłam sama i mała chciała byc ciągle na rekach to nie wiem jak bym miała to robic przy dwójce. Jedno spi, drugie placze, jedno je, drugie sie obsika. Na jednym z wątków, bodajże na październikowych jest mama trojaczkow. Jak czytam co tam sie dzieje- musi przygotowywać 3 butelki mleka na raz, karmic je nie wiem jak, bo przeciez trzeciej ręki brakuje, budzą sie na zmianę. Wiec zmieniłam juz zdanie i nie chce bliźniaków ani za szybko kolejnego:-)

    3i49df9hejgg7mjl.png
  • p_tt Autorytet
    Postów: 699 444

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola ale masz śliczna córkę i te piękne włoski!!

    My się poznaliśmy na rozmowie o pracę. Jego wersja z tego spotkania jest taka: zapraszałem Cię na kawę ale powiedziałaś że już się z koleżankami umowiłas. Moja: pamiętam tylko gościa z fajnym uśmiechem, który zaimponował mi zawodowo. Czas akcji styczeń.
    Ja byłam świeżo po rozstaniu, on w trakcie rozwodu. Mi nie było w głowie spotkanie się. Dopiero po miesiącu chciałam go spotkać ponownie ale nie pamiętałam jego imienia, tylko miasto skąd pochodził i firmę, gdzie pracował. Oboje jeździliśmy autobusami, ja dorywczo on zawodowo i miałam nadzieję, że się spotkamy na dworcu głównym we Wrocławiu, bo oboje mieszkaliśmy po różnych krańcach województwa. Z jego opowieści zwrócił na mnie uwagę wcześniej już na PKSie, a ja w ogóle nie zwracałam uwagi na innych kierowców. Chciał podejść ale brakło mu odwagi, pewnie jak by podszedł to by został spławiony, bo wtedy mało kobiet jeździło i często do mnie przychodzili inni kierowcy do autobusu, co mnie drazniło.
    W tej firmie byłam na wypowiedzeniu do końca marca, w ostatnim tygodniu przekazywałam obowiązki innej babce. Przekazałam jej też telefon służbowy, siedzimy w biurze i ona nagle że ktoś do mnie dzwoni. A ja że przecież już tu nie pracuje to do mnie nie ma telefonów. Rozmówca nalegał, okazał się nim mój obecny mąż.
    Z jego strony to szukał mnie, był u mojego kolegi w autobusie jak przyjechał na dworzec tym samym co ja jeździłam, dzwonił do firmy i nikt nie chciał mu dać mojego numeru. Próbował kilka razy w końcu jakąś babka z siedziby się zlitowała i dała moja komórkę służbowa.
    Gdyby zadzwonił tydzień później to by słuch po mnie zaginął bo miałam wyjechać za granicę.

    Asiaf, ola_g89, Paulinda, Hedgehog, 100krotka30, Camilla13, kasia1518, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    km5scwa1k0ojmmea.png
  • Izabelle Autorytet
    Postów: 1619 1278

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się poznaliśmy w knajpie. Oboje bylismy po rozstaniach i srednio zaintetesowani nowymi związkami. Mimo to mąż mnie oczarował. Nie sądziłam,że zadzwoni,bo wiadono jak to jest z takimi znajomościami. Ale zadzwonił ;) Pierwsza randka na rowerach,jak jechał to non stop na mnie patrzył,tylko czekałam aż orła wywinie Jestesmy razem 13 lat, 7 lat po ślubie. Wiele razem przeszliśmy,co tylko umacniało nasz związek. To miłość mojego życia, najlepszy przyjaciel i osoba,z którą nie sposób się nudzić.

    Paulinda, ola_g89, Asiaf, Camilla13, kasia1518, 100krotka30 lubią tę wiadomość

    l22ne6yd1cgn4wml.png
  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 28 listopada 2018, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    Ola współczuję :(. To u nas wszystkie noce podobne. Zasypia 21.00/22.00. Miedzy 1 a 2 pobudka na jedzenie. Kolejna miedzy 4 a 5. Po 7.00 wstajemy razem z tatą, który idzie do pracy. Liczylam, ze ktoras pobudka nocna zniknie, bo wiele dziewczyn pisalo, ze ten sen sie wydłuża, ale u nas jeszcze nie :/ poczatki byly ciezkie, ale organizm juz się przyzwyczail chyba. Dziś konczymy 2 mies. :) myślicie , ze jest szansa, ze będzie rzadziej sie budzil w koncu? :)

    Wczoraj na fitnessie dalam radę. Poszłam na tbc i dziś przyjemnie bola nogi. Tylko ćwiczenia motywuja mnie do diety. bez nich chrupie wszystko co mam w zasiegu reki. A chcialabym do Świąt zgubić zbedne kg :D opieprzylam meza, zeby nie kupowal juz slodyczy i chipsów jak chce miec szczupla żonę a on, ze ma śliczna i zgrabna:D dzis widze jednak, ze pochowal wszystko, jak zblizalam sie do szafki to mowil, zeby tej nie otwierac, bo tam jest "zlo". Moj maz lubi jesc i gotować i sam jest typem Misia, ale ja jednak chciałabym mieć wysportowana sylwetkę.

    To ja Tobie wspolczuje jak masz tak zawsze. :(
    Ja mam dzisiaj dramat. Kazałam mężowi wrócić z pracy, bo jednak brak snu i dolegliwości żołądkowe to średnia mieszanka do opieki nad dzieckiem...

    Zazdroszczę fitnessu! Super, ze dałaś radę! :) Tak bardzo marze żeby wrócić. Mogę dopiero od nowego roku... czekam z niecierpliwością :D

    Asiaf lubi tę wiadomość

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • kuwejtonka Autorytet
    Postów: 731 644

    Wysłany: 28 listopada 2018, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się poznaliśmy z 10 lat temu przez wspólnych znajomych, ale każde było w innym związku i dopiero 4 lata temu się opamietaliśmy :D

    Natalia brawo za odwagę!!!

    Asiaf, Camilla13, kasia1518, promyczek 39, 100krotka30 lubią tę wiadomość

    Pierwsze szczęście wrzesień 2018
    Drugie szczęście marzec 2021
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Camilla13 wrote:
    Marrgoo ja i mój mąż przekażemy nasz 1% Serce pęka jak się patrzy na te małe chore istotki :(

    Bardzo dziękuję :) Właśnie rozmawiałam z jego mamą i mówiła, że znowu są w szpitalu bo mały ma 40 napadów padaczki dziennie...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paplak wrote:
    Straszne. A niby urodzony już w takim stosunkowo późnym i bezpiecznym 33tygodniu.
    Ja nadal nie mam okresu. Niedługo minie rok, bo ostatnio miałam 7grudnia. Mogloby go nie byc jak najdluzej.
    My tez sie poznalismy przez internet. Juz 9 lat temu. To ja do niego napisalam jak miałam tylko 17, a on 5 lat starszy. Spotkaliśmy sie na lodowisku i po tygodniu juz byliśmy parą.

    Właśnie on się urodził w 33 tygodniu bo jego mama przestała czuć ruchy a potem okazało się, ze zaraziła się listeriozą, która doprowadziła mózg małego do ruiny.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    To my z moim małżem jestesmy najszybsi :D poznaliśmy się na portalu a na pierwsza randke poszliśmy na Sylwestra 2016/2017. Nasze ekipy miały sylwka wyjazdowego, a my pracowalismy i zostawalismy w Krakowie, wiec stwierdzilismy, ze pójdziemy do kina :D bardzo fajnie nam sie rozmawiało, ale ze nie przedam za maratonami a bez alko odplywam w sen najczesciej jak tylko sie sciemi, to o 1.00 po 2 filmach powiedzialam, ze musze już do domu. Potem mowil, ze myslal, ze w takim razie nie bylam zainteresowana :D na druga randke poszliśmy na Krakowski Kazimierz i wracając juz caly czas trzynalismy sie za rece :D potem wszystko potoczyło sie bardzo szybko. On wynajmowal w Krakowie mieszkanie, ale od maja zaczął juz pomieszkiwac w moim domu rodzinnym. Byłam w szoku jak bardzo moi rodzice i moj brat go polubili i jak dobrze sie dogadują :O w czerwcu zaszlam w ciaze wiec zaczęliśmy myśleć o ślubie. Bardzo szybko wiem, ale byliśmy przekonani, ze bardzo sie kochamy i chcemy tworzyc rodzinę i wychowywać razem dzidziusia. Niestety w lipcu poronilam :( ale, postanowilismy wziac slub we wrzesniu , bo już zaczelismy sie rozglądać za sala i mieli wtedy wolny termin. Pewnie bylam największym obiektem plotek w rodzinie, ale mam to gdzies :D. W styczniu zaszlismy w kolejna ciążę no i zostalam wrzesniowka :) trochę nas życie doświadczyło, bo pierwszy lekarz stwierdzil ze dzidziuś bedzie chory :(. Ale jak to stwierdzil kolejny lekarz do którego sie udaliśmy "w dobrych chwilach trzeba byc razem a w zlych tym bardziej". Na szczęście Antoś jest calkiem zdrowy :))))) teraz mieszkamy w wolnym mieszkaniu siostry meza. Ja dostalam działkę, wiec zalatwiamy formalności, zeby zaczac budowę. Moj maz jest najlepszy na świecie. Bylo kilka powaznych kłótni, ale kocham go najbardziej na świecie i jest najwiekszym wsparciem.
    My też disc szybko bo poznaliśmy się wiosną 2016, kolejnej wiosny byliśmy już po ślubie a teraz jesteśmy rodzicami, zdążyliśmy kupić dom i powiększyć grono futrzaków z jednego do czterech :P

    Asiaf, Paulinda, kasia1518, promyczek 39, 100krotka30 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My właśnie wróciliśmy ze szczepienia 2 dawka 5w1 i 2 dawka rota. Mała przespała całe szczepienie obudziła się tylko na wkłucie, zakwiliła i poszła spać dalej. Pytałam pediatry o te guzki w cycuszkach powiedziała, ze nie ma się czym martwić i że to tkanka gruczołowa. Z rozszerzaniem diety kazała się wstrzymać co najmniej do 5 miesiąca. No i w końcu zaczeła przybierać mamy już 5400 :)

    Asiaf, kasia1518 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    Ola współczuję :(. To u nas wszystkie noce podobne. Zasypia 21.00/22.00. Miedzy 1 a 2 pobudka na jedzenie. Kolejna miedzy 4 a 5. Po 7.00 wstajemy razem z tatą, który idzie do pracy. Liczylam, ze ktoras pobudka nocna zniknie, bo wiele dziewczyn pisalo, ze ten sen sie wydłuża, ale u nas jeszcze nie :/ poczatki byly ciezkie, ale organizm juz się przyzwyczail chyba. Dziś konczymy 2 mies. :) myślicie , ze jest szansa, ze będzie rzadziej sie budzil w koncu? :)

    Wczoraj na fitnessie dalam radę. Poszłam na bpu i dziś przyjemnie bola nogi. Tylko ćwiczenia motywuja mnie do diety. bez nich chrupie wszystko co mam w zasiegu reki. A chcialabym do Świąt zgubić zbedne kg :D opieprzylam meza, zeby nie kupowal juz slodyczy i chipsów jak chce miec szczupla żonę a on, ze ma śliczna i zgrabna:D dzis widze jednak, ze pochowal wszystko, jak zblizalam sie do szafki to mowil, zeby tej nie otwierac, bo tam jest "zlo". Moj maz lubi jesc i gotować i sam jest typem Misia, ale ja jednak chciałabym mieć wysportowana sylwetkę.
    Haha u nas to samo, mąż kocha gotować, piec i szykować desery, a ja zamiast schudnąć to mam 4 kg wiecej niż przed ciążą, ale mężowi to na rękę bo sam nie lubi być na diecie :P
    Nasz synek spał ładnie między 5 a 7 tygodniem, teraz w dzień jest ciągle aktywny a w nocy wstaje co dwie godziny, a od północy do 2 zawsze postanawia wdawać się w długie dyskusje z tatą, śmieje się i ma w nosie to że tatuś ledwo daje radę, a wredna matka śpi na górze ze stoperami w uszach :P

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marrgoo wrote:
    Bardzo dziękuję :) Właśnie rozmawiałam z jego mamą i mówiła, że znowu są w szpitalu bo mały ma 40 napadów padaczki dziennie...
    Moze warto szukać pomocy za granicą, chociażby w Niemczech. Przyjaciele moich rodziców mieli syna z większością tych samych chorób, był z mojego rocznika 86, zmarł mając 16 lat, ale ich życie było bardzo ciężkie, stali się wrakami i bankrutami:(

‹‹ 1325 1326 1327 1328 1329 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ