X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
Odpowiedz

WRZEŚNIOWE DZIECI 2018

Oceń ten wątek:
  • Paulinda Autorytet
    Postów: 256 283

    Wysłany: 27 listopada 2018, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    Natalia na pewno poznasz ta wlasciwa osobę.
    Dziewczyny a jak poznalyscie Waszych mężów? Bo ja sie przyznaje, ze na sympatii. :D
    Mój mąż i ja zanim zostaliśmy parą długo się przyjaźniliśmy, na mojej imprezie urodzinowej pod wpływem alkoholu przeprowadziliśmy poważną rozmowę i daliśmy sobie szansę :D No i tak jesteśmy razem już 5 lat, od ponad dwóch jako małżeństwo. Co najlepsze mój mąż jest totalnym przeciwieństwem mojego ideału mężczyzny, a ja totalnym przeciwieństwem jego ideału kobiety, w sensie fizycznym :D Mimo to nie zamieniłabym go na żadnego innego, myślę że jestem niezłą szczęściarą, bo mój małż jest jednocześnie moim najlepszym przyjacielem :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 22:30

    100krotka30 lubi tę wiadomość

    3i499vvjgx57zohf.png
  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 27 listopada 2018, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My przez kilkanaście lat mieszkaliśmy w jednym bloku, nie mając pojęcia o swoim istnieniu. Żeby było śmieszniej - długi czas naprzeciwko mieszkania teściów mieszkała moja przyjaciółka, u której spędzałam polowe życia :D męża zauważyłam przypadkiem na spacerze z psem. Od razu mi się spodobał, po czasie dowiedziałam się, ze ja jemu tez. I tak gapilismy się na siebie prawie dwa lata :D w międzyczasie mąż poszedł do wojska, na jakiś czas zniknął, miał wyprowadzić się do Szczecina. Ja miałam w planach Poznań lub Trójmiasto. Całe szczęście z naszych planów nic nie wyszło ;) w końcu mój mąż postanowił do mnie zagadać akurat w momencie gdy z kimś sie spotykałam. Nic poważnego, ale akurat w ten dzień miałam jechać do tego drugiego. Tak dobrze rozmawiało mi się z moim przyszłym mężem, ze do tego drugiego spóźniłam się 2h i nie przyjechałam do niego nigdy więcej :D
    Odkąd pierwszy raz go zobaczyłam, czułam ze będzie moim mężem. On tez był pewien, ze to „ta”. Miłość od pierwszego wejrzenia istnieje. Jesteśmy świetnym przykładem ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 23:05

    Camilla13, 100krotka30, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 listopada 2018, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak w ogóle dzisiaj dostałam okres i tak sobie pomyślałam, że jakbym w tym miesiącu zaszła w ciążę to znowu byłabym wrześniową mamą (termin na 3 września) tzn jeśli tym razem donosiłabym ciążę :P

    Dziewczyny jeśli jeszcze nie wybraliście komu przekażecie swój 1% to chciałam zaproponować wam wsparcie Filipka, który leżał z moją Hanią w szpitalu, ma bardzo dzielną mamę, która ciągle o niego walczy
    https://www.fundacjasercadlamaluszka.pl/nasi-podopieczni/filip-stepnowski.html

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 23:48

    Camilla13, 100krotka30, kasia1518, veritaserum, Asiaf lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 00:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marrgoo ja i mój mąż przekażemy nasz 1% Serce pęka jak się patrzy na te małe chore istotki :(

  • Paplak Autorytet
    Postów: 613 402

    Wysłany: 28 listopada 2018, 06:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Straszne. A niby urodzony już w takim stosunkowo późnym i bezpiecznym 33tygodniu.
    Ja nadal nie mam okresu. Niedługo minie rok, bo ostatnio miałam 7grudnia. Mogloby go nie byc jak najdluzej.
    My tez sie poznalismy przez internet. Juz 9 lat temu. To ja do niego napisalam jak miałam tylko 17, a on 5 lat starszy. Spotkaliśmy sie na lodowisku i po tygodniu juz byliśmy parą.

    Asiaf, 100krotka30, Camilla13, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    3i49df9hejgg7mjl.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 07:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się też poznaliśmy przez internet ale nie przez portale zapoznawcze tylko forum rockowego zespołu :D i było spotkanie fanów na rynku wrocławskim :) na początku byliśmy tylko we dwoje bo reszta się spóźniła i było super. Mimo że fizycznie nie wpadł mi od razu w oko, ja mu też nie. Jednak jakoś zaczęliśmy się spotykać , po 2 latach zamieszkaliśmy razem a po kolejnych trzech ślub. W tym momencie jesteśmy 7 lat razem.

    Margoo wczoraj z mezem trochę poszaleliśmy ( hehe) i miałam identyczna mysl jak Ty że byłabym wrześniowa mama bo nie zabezpieczamy się . Karmie ciągle mala ale co ma być to będzie. Rozsądniej byłoby wrócić do pracy ale powiem szczerze że jakoś bardzo bym chciała drugie dzieciątko. Nie potrafię wytłumaczyć.

    U nas noc słaba. Spala od 20 do 1 a później już pobudki co 2h ::/ chyba bąki męczyły. Teraz zasnęła od 5.30 i jeszcze śpi.

    Asiaf, ola_g89, 100krotka30, Camilla13, kasia1518, promyczek 39 lubią tę wiadomość

  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 28 listopada 2018, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dziś fatalna noc. Mi wczoraj coś zaszkodziło, głowa bolała, co chwile kibelek. Moze dlatego mała strasznie spała, a moze dlatego, ze tata już był zdenerwowany. W męczarniach zasnela o 22:40, spała 30 minut. Później prawie o północy do 3, od 4-5 i na końcu od 5-7. Jestem nieprzytomna, głowa boli i generalnie jest masakra. Mąż stwierdził wczoraj, ze mam iść spać, on się zajmie mała. Ostatecznie i tak ja ja usypiała a jak obudziła się o 3 to mąż zdezerterował i poszedł spać do salonu... nie wiem jakim cudem dziś ogarnę mała. Mam nadzieje, ze będzie odsypiac...

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • Asiaf Autorytet
    Postów: 523 273

    Wysłany: 28 listopada 2018, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola współczuję :(. To u nas wszystkie noce podobne. Zasypia 21.00/22.00. Miedzy 1 a 2 pobudka na jedzenie. Kolejna miedzy 4 a 5. Po 7.00 wstajemy razem z tatą, który idzie do pracy. Liczylam, ze ktoras pobudka nocna zniknie, bo wiele dziewczyn pisalo, ze ten sen sie wydłuża, ale u nas jeszcze nie :/ poczatki byly ciezkie, ale organizm juz się przyzwyczail chyba. Dziś konczymy 2 mies. :) myślicie , ze jest szansa, ze będzie rzadziej sie budzil w koncu? :)

    Wczoraj na fitnessie dalam radę. Poszłam na bpu i dziś przyjemnie bola nogi. Tylko ćwiczenia motywuja mnie do diety. bez nich chrupie wszystko co mam w zasiegu reki. A chcialabym do Świąt zgubić zbedne kg :D opieprzylam meza, zeby nie kupowal juz slodyczy i chipsów jak chce miec szczupla żonę a on, ze ma śliczna i zgrabna:D dzis widze jednak, ze pochowal wszystko, jak zblizalam sie do szafki to mowil, zeby tej nie otwierac, bo tam jest "zlo". Moj maz lubi jesc i gotować i sam jest typem Misia, ale ja jednak chciałabym mieć wysportowana sylwetkę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 10:29

    Camilla13 lubi tę wiadomość

    Antoś
    f2wl20mmd45lxn9f.png
  • Paplak Autorytet
    Postów: 613 402

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja właśnie ostatnio juz ominęła jedną pobudke w nocy. Zawsze zasypiala ok. 19-20 i budzila sie 23, a potem 3. A teraz od kilku nocy budzi sie dopiero ok. 3 wiec mamy 7-8 godzin ciagiem. Ja sie wysypiam bo spie sobie sama do tej 3 w sypialni, a mąż w salonie z małą w kolysce i przychodzą do mnie dopiero o tej 3:-)

    Asiaf, 100krotka30, Camilla13, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    3i49df9hejgg7mjl.png
  • Paplak Autorytet
    Postów: 613 402

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja kiedys tez marzyłam o blizniakach, żeby szybko miec jedno za drugim. A teraz szczerze mówiąc sobie tego nie wyobrażam. Przeciez jak na początku byłam sama i mała chciała byc ciągle na rekach to nie wiem jak bym miała to robic przy dwójce. Jedno spi, drugie placze, jedno je, drugie sie obsika. Na jednym z wątków, bodajże na październikowych jest mama trojaczkow. Jak czytam co tam sie dzieje- musi przygotowywać 3 butelki mleka na raz, karmic je nie wiem jak, bo przeciez trzeciej ręki brakuje, budzą sie na zmianę. Wiec zmieniłam juz zdanie i nie chce bliźniaków ani za szybko kolejnego:-)

    3i49df9hejgg7mjl.png
  • p_tt Autorytet
    Postów: 699 444

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola ale masz śliczna córkę i te piękne włoski!!

    My się poznaliśmy na rozmowie o pracę. Jego wersja z tego spotkania jest taka: zapraszałem Cię na kawę ale powiedziałaś że już się z koleżankami umowiłas. Moja: pamiętam tylko gościa z fajnym uśmiechem, który zaimponował mi zawodowo. Czas akcji styczeń.
    Ja byłam świeżo po rozstaniu, on w trakcie rozwodu. Mi nie było w głowie spotkanie się. Dopiero po miesiącu chciałam go spotkać ponownie ale nie pamiętałam jego imienia, tylko miasto skąd pochodził i firmę, gdzie pracował. Oboje jeździliśmy autobusami, ja dorywczo on zawodowo i miałam nadzieję, że się spotkamy na dworcu głównym we Wrocławiu, bo oboje mieszkaliśmy po różnych krańcach województwa. Z jego opowieści zwrócił na mnie uwagę wcześniej już na PKSie, a ja w ogóle nie zwracałam uwagi na innych kierowców. Chciał podejść ale brakło mu odwagi, pewnie jak by podszedł to by został spławiony, bo wtedy mało kobiet jeździło i często do mnie przychodzili inni kierowcy do autobusu, co mnie drazniło.
    W tej firmie byłam na wypowiedzeniu do końca marca, w ostatnim tygodniu przekazywałam obowiązki innej babce. Przekazałam jej też telefon służbowy, siedzimy w biurze i ona nagle że ktoś do mnie dzwoni. A ja że przecież już tu nie pracuje to do mnie nie ma telefonów. Rozmówca nalegał, okazał się nim mój obecny mąż.
    Z jego strony to szukał mnie, był u mojego kolegi w autobusie jak przyjechał na dworzec tym samym co ja jeździłam, dzwonił do firmy i nikt nie chciał mu dać mojego numeru. Próbował kilka razy w końcu jakąś babka z siedziby się zlitowała i dała moja komórkę służbowa.
    Gdyby zadzwonił tydzień później to by słuch po mnie zaginął bo miałam wyjechać za granicę.

    Asiaf, ola_g89, Paulinda, Hedgehog, 100krotka30, Camilla13, kasia1518, promyczek 39 lubią tę wiadomość

    km5scwa1k0ojmmea.png
  • Izabelle Autorytet
    Postów: 1619 1278

    Wysłany: 28 listopada 2018, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się poznaliśmy w knajpie. Oboje bylismy po rozstaniach i srednio zaintetesowani nowymi związkami. Mimo to mąż mnie oczarował. Nie sądziłam,że zadzwoni,bo wiadono jak to jest z takimi znajomościami. Ale zadzwonił ;) Pierwsza randka na rowerach,jak jechał to non stop na mnie patrzył,tylko czekałam aż orła wywinie Jestesmy razem 13 lat, 7 lat po ślubie. Wiele razem przeszliśmy,co tylko umacniało nasz związek. To miłość mojego życia, najlepszy przyjaciel i osoba,z którą nie sposób się nudzić.

    Paulinda, ola_g89, Asiaf, Camilla13, kasia1518, 100krotka30 lubią tę wiadomość

    l22ne6yd1cgn4wml.png
  • ola_g89 Autorytet
    Postów: 1235 1282

    Wysłany: 28 listopada 2018, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    Ola współczuję :(. To u nas wszystkie noce podobne. Zasypia 21.00/22.00. Miedzy 1 a 2 pobudka na jedzenie. Kolejna miedzy 4 a 5. Po 7.00 wstajemy razem z tatą, który idzie do pracy. Liczylam, ze ktoras pobudka nocna zniknie, bo wiele dziewczyn pisalo, ze ten sen sie wydłuża, ale u nas jeszcze nie :/ poczatki byly ciezkie, ale organizm juz się przyzwyczail chyba. Dziś konczymy 2 mies. :) myślicie , ze jest szansa, ze będzie rzadziej sie budzil w koncu? :)

    Wczoraj na fitnessie dalam radę. Poszłam na tbc i dziś przyjemnie bola nogi. Tylko ćwiczenia motywuja mnie do diety. bez nich chrupie wszystko co mam w zasiegu reki. A chcialabym do Świąt zgubić zbedne kg :D opieprzylam meza, zeby nie kupowal juz slodyczy i chipsów jak chce miec szczupla żonę a on, ze ma śliczna i zgrabna:D dzis widze jednak, ze pochowal wszystko, jak zblizalam sie do szafki to mowil, zeby tej nie otwierac, bo tam jest "zlo". Moj maz lubi jesc i gotować i sam jest typem Misia, ale ja jednak chciałabym mieć wysportowana sylwetkę.

    To ja Tobie wspolczuje jak masz tak zawsze. :(
    Ja mam dzisiaj dramat. Kazałam mężowi wrócić z pracy, bo jednak brak snu i dolegliwości żołądkowe to średnia mieszanka do opieki nad dzieckiem...

    Zazdroszczę fitnessu! Super, ze dałaś radę! :) Tak bardzo marze żeby wrócić. Mogę dopiero od nowego roku... czekam z niecierpliwością :D

    Asiaf lubi tę wiadomość

    klz9i09k40pp4fu3.png
    qb3ci09ktod8alpu.png
  • kuwejtonka Autorytet
    Postów: 731 644

    Wysłany: 28 listopada 2018, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My się poznaliśmy z 10 lat temu przez wspólnych znajomych, ale każde było w innym związku i dopiero 4 lata temu się opamietaliśmy :D

    Natalia brawo za odwagę!!!

    Asiaf, Camilla13, kasia1518, promyczek 39, 100krotka30 lubią tę wiadomość

    Pierwsze szczęście wrzesień 2018
    Drugie szczęście marzec 2021
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Camilla13 wrote:
    Marrgoo ja i mój mąż przekażemy nasz 1% Serce pęka jak się patrzy na te małe chore istotki :(

    Bardzo dziękuję :) Właśnie rozmawiałam z jego mamą i mówiła, że znowu są w szpitalu bo mały ma 40 napadów padaczki dziennie...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paplak wrote:
    Straszne. A niby urodzony już w takim stosunkowo późnym i bezpiecznym 33tygodniu.
    Ja nadal nie mam okresu. Niedługo minie rok, bo ostatnio miałam 7grudnia. Mogloby go nie byc jak najdluzej.
    My tez sie poznalismy przez internet. Juz 9 lat temu. To ja do niego napisalam jak miałam tylko 17, a on 5 lat starszy. Spotkaliśmy sie na lodowisku i po tygodniu juz byliśmy parą.

    Właśnie on się urodził w 33 tygodniu bo jego mama przestała czuć ruchy a potem okazało się, ze zaraziła się listeriozą, która doprowadziła mózg małego do ruiny.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    To my z moim małżem jestesmy najszybsi :D poznaliśmy się na portalu a na pierwsza randke poszliśmy na Sylwestra 2016/2017. Nasze ekipy miały sylwka wyjazdowego, a my pracowalismy i zostawalismy w Krakowie, wiec stwierdzilismy, ze pójdziemy do kina :D bardzo fajnie nam sie rozmawiało, ale ze nie przedam za maratonami a bez alko odplywam w sen najczesciej jak tylko sie sciemi, to o 1.00 po 2 filmach powiedzialam, ze musze już do domu. Potem mowil, ze myslal, ze w takim razie nie bylam zainteresowana :D na druga randke poszliśmy na Krakowski Kazimierz i wracając juz caly czas trzynalismy sie za rece :D potem wszystko potoczyło sie bardzo szybko. On wynajmowal w Krakowie mieszkanie, ale od maja zaczął juz pomieszkiwac w moim domu rodzinnym. Byłam w szoku jak bardzo moi rodzice i moj brat go polubili i jak dobrze sie dogadują :O w czerwcu zaszlam w ciaze wiec zaczęliśmy myśleć o ślubie. Bardzo szybko wiem, ale byliśmy przekonani, ze bardzo sie kochamy i chcemy tworzyc rodzinę i wychowywać razem dzidziusia. Niestety w lipcu poronilam :( ale, postanowilismy wziac slub we wrzesniu , bo już zaczelismy sie rozglądać za sala i mieli wtedy wolny termin. Pewnie bylam największym obiektem plotek w rodzinie, ale mam to gdzies :D. W styczniu zaszlismy w kolejna ciążę no i zostalam wrzesniowka :) trochę nas życie doświadczyło, bo pierwszy lekarz stwierdzil ze dzidziuś bedzie chory :(. Ale jak to stwierdzil kolejny lekarz do którego sie udaliśmy "w dobrych chwilach trzeba byc razem a w zlych tym bardziej". Na szczęście Antoś jest calkiem zdrowy :))))) teraz mieszkamy w wolnym mieszkaniu siostry meza. Ja dostalam działkę, wiec zalatwiamy formalności, zeby zaczac budowę. Moj maz jest najlepszy na świecie. Bylo kilka powaznych kłótni, ale kocham go najbardziej na świecie i jest najwiekszym wsparciem.
    My też disc szybko bo poznaliśmy się wiosną 2016, kolejnej wiosny byliśmy już po ślubie a teraz jesteśmy rodzicami, zdążyliśmy kupić dom i powiększyć grono futrzaków z jednego do czterech :P

    Asiaf, Paulinda, kasia1518, promyczek 39, 100krotka30 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My właśnie wróciliśmy ze szczepienia 2 dawka 5w1 i 2 dawka rota. Mała przespała całe szczepienie obudziła się tylko na wkłucie, zakwiliła i poszła spać dalej. Pytałam pediatry o te guzki w cycuszkach powiedziała, ze nie ma się czym martwić i że to tkanka gruczołowa. Z rozszerzaniem diety kazała się wstrzymać co najmniej do 5 miesiąca. No i w końcu zaczeła przybierać mamy już 5400 :)

    Asiaf, kasia1518 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiaf wrote:
    Ola współczuję :(. To u nas wszystkie noce podobne. Zasypia 21.00/22.00. Miedzy 1 a 2 pobudka na jedzenie. Kolejna miedzy 4 a 5. Po 7.00 wstajemy razem z tatą, który idzie do pracy. Liczylam, ze ktoras pobudka nocna zniknie, bo wiele dziewczyn pisalo, ze ten sen sie wydłuża, ale u nas jeszcze nie :/ poczatki byly ciezkie, ale organizm juz się przyzwyczail chyba. Dziś konczymy 2 mies. :) myślicie , ze jest szansa, ze będzie rzadziej sie budzil w koncu? :)

    Wczoraj na fitnessie dalam radę. Poszłam na bpu i dziś przyjemnie bola nogi. Tylko ćwiczenia motywuja mnie do diety. bez nich chrupie wszystko co mam w zasiegu reki. A chcialabym do Świąt zgubić zbedne kg :D opieprzylam meza, zeby nie kupowal juz slodyczy i chipsów jak chce miec szczupla żonę a on, ze ma śliczna i zgrabna:D dzis widze jednak, ze pochowal wszystko, jak zblizalam sie do szafki to mowil, zeby tej nie otwierac, bo tam jest "zlo". Moj maz lubi jesc i gotować i sam jest typem Misia, ale ja jednak chciałabym mieć wysportowana sylwetkę.
    Haha u nas to samo, mąż kocha gotować, piec i szykować desery, a ja zamiast schudnąć to mam 4 kg wiecej niż przed ciążą, ale mężowi to na rękę bo sam nie lubi być na diecie :P
    Nasz synek spał ładnie między 5 a 7 tygodniem, teraz w dzień jest ciągle aktywny a w nocy wstaje co dwie godziny, a od północy do 2 zawsze postanawia wdawać się w długie dyskusje z tatą, śmieje się i ma w nosie to że tatuś ledwo daje radę, a wredna matka śpi na górze ze stoperami w uszach :P

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2018, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marrgoo wrote:
    Bardzo dziękuję :) Właśnie rozmawiałam z jego mamą i mówiła, że znowu są w szpitalu bo mały ma 40 napadów padaczki dziennie...
    Moze warto szukać pomocy za granicą, chociażby w Niemczech. Przyjaciele moich rodziców mieli syna z większością tych samych chorób, był z mojego rocznika 86, zmarł mając 16 lat, ale ich życie było bardzo ciężkie, stali się wrakami i bankrutami:(

‹‹ 1325 1326 1327 1328 1329 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Planowanie ciąży, czyli o tym jakie badania przed ciążą warto wykonać

Planowanie ciąży to ważny moment w życiu każdej kobiety. Zastanawiasz się jakie badania przed ciążą warto wykonać? A może warto pomyśleć o dodatkowych szczepieniach? Co zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na zdrową, szczęśliwą ciążę? Przeczytaj, które szczepienia musisz zrobić jeszcze przed rozpoczęciem starań, a które spokojnie możesz zrobić nawet będąc już w ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ