WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mialam umowe do porodu. Po macierzyńskim chce znaleźć nowa pracę. Stara byla w miare dobrze płatna ale mega stresującą no i nadgodziny. Gdybym nie zaszła w ciążę to bym ją zmienila, ale na szczęście udało się. Takie typowe korpo. Będzie mi żal oddać małego do żłobka, ale zawsze tak planowałam ze wrócę do pracy. Zdrowo jest wyjść z domu, popatrzeć na inne twarze no i fajnie jest coś porobić pożytecznego
. Chcemy sie budować więc każda kasa sie przyda. A ze zarabialam prawie tyle co mąż to nieźle byśmy odczuli brak jednej pensji. Tylko znaleźć w miare spokojną prace, blisko domu i dobrze platna bedzie mi ciężko
.
wrzesień 2018 - synek -
86Monia wrote:Podobno łatwiej oddać 3-5 miesięczne dziecko do żłobka niż roczne, które już kuma sporo. Sąsiadka wróciła po 6 msc do pracy i mała też spoko. A ogrom znajomych matek wzięło wychowawczy po roku bo Dzieci nie zaadaptowały się.
-
Camilla13 wrote:No my splacamy kredyt za dom, dochodu mamy około 7 tys, a że zarabiamy oboje po tyle samo to wychowawczy nie wchodzi w grę, 2 tys co miesiąc z nieba na kolejna ratę nie spadnie. A mamy też futrzaki, co miesiąc wspieramy organizacje pro zwierzęce itp. I wychowawczy odciaga w czasie emeryture, a ja odejdę na nią jeszcze jako kobieta w średnim wieku a nie w wieku 65 czy 70 lat.
-
kuwejtonka wrote:My razem mamy około 14 tys a pomimo to nóż mi się w kieszeni otwiera jak pomyślę o cenach żłobków... To serio jest przesada.
jatoszka lubi tę wiadomość
-
Camilla13 wrote:Ja jestem z podlasia, tu mało kto zarabia więcej niż 2500.
-
jatoszka wrote:Ja z lubelszczyzny wiec podobnie niskie zarobki
Nie zmienia to faktu że ceny żłobkow są mega wysokie- prywatny 1000zl .Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2018, 21:31
kasia1518
-
veritaserum wrote:We Wrocławiu prywatny żłobek kosztuje od 1500 wzwyż...
A jakieś żłobki z dofinansowaniem? Przyjaciółka płaci 500zł plus wyżywienie, resztę dokłada Państwo (chyba gmina), żłobek na Smolcu.
Nasz budżet też jest pięciocyfrowy, mąż zarabia 3 razy więcej niż ja, i mogłabym zostać w domu, tylko ja nie potrafię... Naprawdę mi brakuje ludzi, bardziej dorosłego życia, bardziej ambitnego. Kocham córkę, ale nie chcę pozostać z nią w czterech ścianach.
Za długo pracowałam na swoje stanowisko. -
kasia1518 wrote:Nie do końca się zgodzę że na Lubelszczyźnie mało się zarabia. Ja mam 6tys na rękę ( 8500 brutto) u nas w pracy już po 3mc można zarabiać od 2-4 tyś na rękę, wśród znajomych to naprawdę jeśli oboje pracują to mało kto ma mniej niż 5tys- myślę że mocno się to zmieniło przynajmniej w Lublinie, no sama zaczynałam swoją karierę zawodową w 2012 roku i miałam 1500zl brutto więc na rękę 1150.
Nie zmienia to faktu że ceny żłobkow są mega wysokie- prywatny 1000zl .
Ja zaczynałam stażem z UP za całe 460zł, a teraz też wychodzę powyżej średniej krajowej. Wydaje mi się, że takie dochody naprawdę są osiągalne bez większych problemów.kasia1518 lubi tę wiadomość
-
kasia1518 wrote:Nie do końca się zgodzę że na Lubelszczyźnie mało się zarabia. Ja mam 6tys na rękę ( 8500 brutto) u nas w pracy już po 3mc można zarabiać od 2-4 tyś na rękę, wśród znajomych to naprawdę jeśli oboje pracują to mało kto ma mniej niż 5tys- myślę że mocno się to zmieniło przynajmniej w Lublinie, no sama zaczynałam swoją karierę zawodową w 2012 roku i miałam 1500zl brutto więc na rękę 1150.
Nie zmienia to faktu że ceny żłobkow są mega wysokie- prywatny 1000zl .
A gdzie pracujesz to z checia sie przenioseBo ja mam w budżetówce 1800, jak wroce 2 o ile mnie nie zwolnia jak wroce
jatoszka lubi tę wiadomość
-
jatoszka wrote:To gdzie pracujecie ze macie takie zarobki? Chetnie sie tam przeniose
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2018, 22:06
mitaka, p_tt, JustynaG lubią tę wiadomość
kasia1518
-
nick nieaktualnyHedgehog wrote:Dziewczyny piszecie że chcialybyscie pracować na pół etatu. Jest taka możliwość przez rok i pracodawca nie może odmówić.
Jeśli chodzi o żłobek państwowy to często wystarczy pójść na wychowawczy na 1 dzień. Kwalifikuje się to jako utrata dochodu. Tylko tu potrzeba minimum zrozumienia pracodawcy żeby wystawił odpowiednie zaświadczenie.
Juz po macierzyńskim? -
kasia1518 wrote:Ja pracuje w firmie windykacyjnej, jestem managerem i mam pod sobą ok 60 osób. Dużo musiałam poświęcić żeby znaleźć się w tym miejscu... wiele nadgodzin za które nikt mi nie płacił, dodatkowe projekty, tak naprawdę 2 lata to była tylko praca i praca, a zaczynałam na słuchawce na call Center. Ciąży na mnie duża odpowiedzialność , mam też sporo delegacji, ale lubię to co robię i jestem zadowolona ze włożyłam tyle wysiłku bo było warto (mimo ze jest to korporacja)Stworzyłam zgrany zespół i dobrze nam się pracuje, dlatego jak nie zajde w ciążę to chce tam wrócić, bo bardzo lubię pracować z ludzmi.
zartuje. Fajnie jak sie robi co sie lubi
-
kasia1518 wrote:Ja pracuje w firmie windykacyjnej, jestem managerem i mam pod sobą ok 60 osób. Dużo musiałam poświęcić żeby znaleźć się w tym miejscu... wiele nadgodzin za które nikt mi nie płacił, dodatkowe projekty, tak naprawdę 2 lata to była tylko praca i praca, a zaczynałam na słuchawce na call Center. Ciąży na mnie duża odpowiedzialność , mam też sporo delegacji, ale lubię to co robię i jestem zadowolona ze włożyłam tyle wysiłku bo było warto (mimo ze jest to korporacja)Stworzyłam zgrany zespół i dobrze nam się pracuje, dlatego jak nie zajde w ciążę to chce tam wrócić, bo bardzo lubię pracować z ludzmi.
Podziwiam!!! Pracowałam w firmie windykacyjnej dwa miesiące i prawie wylądowałam w psychiatrykuTrzeba mieć nerwy ze stali... Choć wiadomo zależy czym dokładnie się człowiek zajmuje
kasia1518, p_tt lubią tę wiadomość
Pierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
kuwejtonka wrote:Podziwiam!!! Pracowałam w firmie windykacyjnej dwa miesiące i prawie wylądowałam w psychiatryku
Trzeba mieć nerwy ze stali... Choć wiadomo zależy czym dokładnie się człowiek zajmuje
kuwejtonka lubi tę wiadomość
kasia1518