WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Renjak - zazdroszczę ale tak pozytywnie!
Co do kup to mi się kilka razy oberwało, raz przed wyjściem na szybko przebierałam to mi koszule i dżinsy załatwiła, a raz w środku nocy wystrzał opaskudził mi pościeli, resztę noc na kanapie pod kocem spędziłam. Tatuś nie rozumie jak się śmieje kiedy on z namaszczeniem ogląda pupke przy każdym przebraniu. -
Oj dziś mam dość... nie wiem co mojej Zosi się stało popołudniu... był płacz i chciała być tylko ma rękach, ale to nie mogłam z nią usiąść na kanapie tylko musiałam chodzić... A ta w tulona we mnie sobie spała i jak siadlam czy odłożyłam to znowu płacz. Po wieczornym karmieniu odłożyłam do łóżeczka i znowu płacz... zawsze zasypiala sama bez żadnego usypiania- na szczęście mąż wziął i chodził z nią wtulony po sypialni dopki twardo nie zasnęła... nigdy tak nie miała. Ogólnie po ostatnich dniach stwierdzam że te 4.5 miesiąca to był chyba dla mnie najspokojniejszy czas który się kończy- Zosia już nie śpi w ciągu dnia (tyle że dzień zaczyna ok 11), jak ja położę na macie to po 15min jej się nudzi- kiedyś to 1-2godz leżała spokojnie, chce żeby być przy niej cały czas i się nia interesować- teraz to mi nawet ciężko jest wodę na herbatę wstawić A wcześniej to i obiad na spokojnie robiłam. Także myślę że teraz to się dopiero zacznie.kasia1518
-
Oj dziś mam dość... nie wiem co mojej Zosi się stało popołudniu... był płacz i chciała być tylko ma rękach, ale to nie mogłam z nią usiąść na kanapie tylko musiałam chodzić... A ta w tulona we mnie sobie spała i jak siadlam czy odłożyłam to znowu płacz. Po wieczornym karmieniu odłożyłam do łóżeczka i znowu płacz... zawsze zasypiala sama bez żadnego usypiania- na szczęście mąż wziął i chodził z nią wtulony po sypialni dopki twardo nie zasnęła... nigdy tak nie miała. Ogólnie po ostatnich dniach stwierdzam że te 4.5 miesiąca to był chyba dla mnie najspokojniejszy czas który się kończy- Zosia już nie śpi w ciągu dnia (tyle że dzień zaczyna ok 11), jak ja położę na macie to po 15min jej się nudzi- kiedyś to 1-2godz leżała spokojnie, chce żeby być przy niej cały czas i się nia interesować- teraz to mi nawet ciężko jest wodę na herbatę wstawić A wcześniej to i obiad na spokojnie robiłam. Także myślę że teraz to się dopiero zacznie.kasia1518
-
nick nieaktualnyKasia, nie będzie tak źle. Później nauczysz się robić wiele rzeczy z córką w ręku. Nasz synek waży 6 kg a mimo to biorę go jedną ręką i wycieram w domu wszystkie meble w salonie i kuchni bo futrzaki robią ostry burdel w ciągu nocy. Nauczyłam się też w kuchni z nim.na ręku robić kawę i kanapki, jemu mleczko. Baa nawet makijaż robię z synem na ręku
Od kiedy skończył 7 tygodni nie można go odłożyć i zostawić samego bo bedzie krzyk, pewnie kiedyś mu to minie, tak samo Twojej Zosi
aaa i zazdroszcze, że Zosia zaczyna dzień o 11 bo nasz urwis o 8 a zasypia o północy i tak non stop, ale w nocy śpi teraz około 8 godzin z jedną przerwą i w ciągu dnia z 2-3 drzemkami po pół godziny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2018, 00:54
-
Nasza tez spi juz coraz mniej. Dzien zaczyna o 6-7 i do 19 to moze łącznie spi godzinę, a kiedys to miala drzemki i po 2-3godziny.tez nie lubi dlugo byc sama. Jeszcze najdłużej to wytrzymuje w bujaku, ma tam powieszone zabawki i je oglada, wsadza do buzi i sie buja. Maty jakos w ogóle nie lubi. A najbardziej lubi byc noszona na rekach i zwiedzać dom. Moja babcia sie wczoraj śmiała, że to mała terrorystka jest. Jak dluzej leży sama to zaczyna wydawać takie śmieszne dźwięki jalby sie klocila i byla niezadowolona. A jak nikt wtedy szybko nie przyjdzie to wpada w płacz. Z moim kregoslupem niestety przez to coraz gorzej bo dziecko coraz cięższe i coraz mniej śpi wiec trzeba nosić
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
I mój kręgosłup zaczyna szwankowac- nie przyzwyczajona jestem do noszenia "takich ciężarów " A będzie tylko ciężej ☺
No ale za to ładnie spała w nocy od 21 do 6.
U nas zje rano o 5-6 potem budzi się 8-9 I jeszcze usnie 10.30-12.
Już gdzieś próbuje z nią robić wszystko- ostatnio sprzątałam łazienki- ale ona taka ciekawa wszystkiego i się odchyla co chwilę. Damy radę tylko trzeba nawyki pozmieniac ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2018, 06:22
Camilla13 lubi tę wiadomość
kasia1518
-
Nasze nocki też trochę gorsze, ale nie mogę narzekać, mamy jedno nocne karmienie, Zosia śpi ciągiem od 5 do 7 godzin
Od dzisiaj mój mąż ma urlop aż do nowego roku i szczerze to nie wiem czy to dobrzeJak go nie ma to mamy z małą opracowane różne rytuały w ciągu dnia, a często obecność taty trochę nam miesza harmonogram. Oczywiście to super że tyle dni będzie w domu bo to nieoceniona pomoc, ale jakoś tak nie wiem... Któraś z was też tak ma, czy to ja jestem jakaś inna?
-
Paulinda u nas jest tak że dzień z tata w domu jest strasznie rozlazly, niby jesteśmy wtedy oboje a ja mam gorzej się obrobic niż sama
Ale zazdroszczę tego urlopu bo teraz mój by mi się w domu przydał ze względu na przygotowania do świątA on nadgodziny robi wiec lipa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2018, 11:35
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
U nas też już zaintetesowanie wszystkim dookoła,więcej noszenia i nuda na macie
Ale tak to wygląda, zaraz maluchy zaczną froterować nam podłogi
Dziś mija rok od transferu. Mielismy jeden jedyny zarodeczek,wymodlony i wybłagany,upragniony. Teraz nasza waleczna Zosieńka śpi slodko w wózku. Szczęściarze z nasPaulinda, ola_g89, Minns, kuwejtonka, 100krotka30, Camilla13, kasia1518, susełek, p_tt, KATARZYNACarm, Vlinder, Amy333 lubią tę wiadomość
-
Paulinda wrote:Nasze nocki też trochę gorsze, ale nie mogę narzekać, mamy jedno nocne karmienie, Zosia śpi ciągiem od 5 do 7 godzin
Od dzisiaj mój mąż ma urlop aż do nowego roku i szczerze to nie wiem czy to dobrzeJak go nie ma to mamy z małą opracowane różne rytuały w ciągu dnia, a często obecność taty trochę nam miesza harmonogram. Oczywiście to super że tyle dni będzie w domu bo to nieoceniona pomoc, ale jakoś tak nie wiem... Któraś z was też tak ma, czy to ja jestem jakaś inna?
fajnie jak jest bo moge wyskoczyc do sklepu jak ide na spacer to zrobi obiad i posprzata ale dzien wyglada inaczej bo jednak mniej przebywa z dzieckiem w domu i nie zawsze rozumie jej potrzeby
dla niego placz to glod
a przeciez tak nie jest
Paulinda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPo dzisiejszej nocy byłam tak zdesperowana że umówiłam nad do osteopaty...niestety dopiero na 4.01 wolny termin. Ale cóż. Spałam chyba 3h , Ania płakała, drapala się, szamotała, na końcu nie pomagało już nic nawet przy piersi się nie uspokajała. Gorączki brak , jakichkolwiek innych symptomów choroby brak.
-
nick nieaktualnyveritaserum wrote:Po dzisiejszej nocy byłam tak zdesperowana że umówiłam nad do osteopaty...niestety dopiero na 4.01 wolny termin. Ale cóż. Spałam chyba 3h , Ania płakała, drapala się, szamotała, na końcu nie pomagało już nic nawet przy piersi się nie uspokajała. Gorączki brak , jakichkolwiek innych symptomów choroby brak.
Ja też idę 27.12. Może coś pomoże. -
veritaserum wrote:Po dzisiejszej nocy byłam tak zdesperowana że umówiłam nad do osteopaty...niestety dopiero na 4.01 wolny termin. Ale cóż. Spałam chyba 3h , Ania płakała, drapala się, szamotała, na końcu nie pomagało już nic nawet przy piersi się nie uspokajała. Gorączki brak , jakichkolwiek innych symptomów choroby brak.
Mąż wziął jutro wolne bo musimy załatwić parę spraw, szczególnie usg bioderek i ja idę z wynikami krwi do lekarza. Także długi weekend
Bruno jak leży pod karuzelką to robi obrót o 90 stopni, niestety tylko w jedną stronę... będę musiała pokombinować z ta karuzelą żeby mial z drugiej strony tylko będzie ciężko się go wkladalo.wrzesień 2018 - synek -
Minns wrote:Teraz jesteś jeszcze sama tak? Trzymaj się! Taka wizyta na pewno Cię uspokoi i pomoże.
Mąż wziął jutro wolne bo musimy załatwić parę spraw, szczególnie usg bioderek i ja idę z wynikami krwi do lekarza. Także długi weekend
Bruno jak leży pod karuzelką to robi obrót o 90 stopni, niestety tylko w jedną stronę... będę musiała pokombinować z ta karuzelą żeby mial z drugiej strony tylko będzie ciężko się go wkladalo. -
veritaserum wrote:Po dzisiejszej nocy byłam tak zdesperowana że umówiłam nad do osteopaty...niestety dopiero na 4.01 wolny termin. Ale cóż. Spałam chyba 3h , Ania płakała, drapala się, szamotała, na końcu nie pomagało już nic nawet przy piersi się nie uspokajała. Gorączki brak , jakichkolwiek innych symptomów choroby brak.
A badałaś Ani mocz? Może jakaś bakteria? Wiem że dzieci są placzliwe jak mają bakterię w moczu (my z tego powodu jutro robimy Zośce), może przez to mogą też mieć problem ze snem...
-
Paulinda wrote:A może łatwiej będzie jak Bruna przeniesiesz na drugą stronę łóżeczka z karuzelką? My z uwagi na asymetrię zmieniamy Zosi strony w łóżeczku co jakiś czas, dlatego o tym pomyślałam
. Muszę coś wykombinować. Bo po czasie wygląda to tak jak poniżej
...
https://zapodaj.net/images/7e1a3d9a83b03.jpg
Także chyba dam karuzelę na drugą stronę razem z poduchą ciążową. I dobrze, że ją mam bo głową by uderzał o łóżeczko. I tak się czasem martwię czy sobie nóżek nie zaklinuje, bo uderza nimi aż słychać :o.kasia1518, Nika312, Vlinder lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny