WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny nie nadrobie Was chyba.. utknelam na 6 marca
W piatek bylam na glukozie i juz wtedy mowilam ze mnie brzuch pobolewa.. kazala brac podwojna dawke magnezu.
A wczoraj tak silny bol brzucha mnie zlapal z lewej strony od jajnika po zebra, ze nie moglam chodzic ani ruszyc noga. Wystraszylam sie i dzwonie do lekarza ale go nie ma caly tydzien bo jest jakis kongres. Do innego nie ma juz wolnych wizyt .. to do innego jeszcze no i przyjmie mnie na 13.10... mam nadzieje ze jest wszystko ok..
I witam sie w 16 tygMarzena782 lubi tę wiadomość
-
Ja nie mam problemow z posiedzeniami w toalecie. Raz dziennie i bez zbędnego napinania
siku to juz jakis dramat wlacze sobie film ktory trwa te 1.5h i jak juz 3 raz w ciagu jego trwania ide to zaczynam sie irytowac
zauważyłam ze jak dlugo trzymam to tez pozniej mnie boli pecherz tak jak ktoras z Was juz o tym napisala
17.03.2014 - Staś, 3400, 58cm
05.04.2017 - cp, usuniety lewy jajowod..
06.09.2018 - Ignaś, 3kg, 53cm -
nick nieaktualnyA jakos nie mam problemow z siusianiem nadmiernym. Chodzę tyle samo razy co zawsze i nie odczuwam jakiegos nadmiernego parcia. Z wyproznianiem tez nie mam problemow, jem duzo owocow, jablek, orzechow, ciemnego pieczywa, wiec myślę że ma to dobry wpływ
-
nick nieaktualny
-
frezyjciada wrote:Nikt Cię do sn nie zmusi, ogólnie vbac to nie taka prosta sprawa, bo musi wyrazić na to Zgodę lekarz prowadzący, wczesniej sprawdzić bliznę itd. Zresztą idąc na porodówke podpisuje się papiery, że zezwalasz na to, na tamto i siamto i tam jest też, że na poród siłami natury, jesli nie wyrazisz zgody to muszą Cię pokroić. Przynajmniej tak nakazuje prawo, warto o tym wiedzieć, bo nie wszyscy otwarcie o tym mówią. Aczkolwiek moja przyjaciółka jest położną i pamiętam, że mówiła, że najgorsze jest cc na zimno, że lepiej poczekać aż zaczną się skurcze nawet lekkie, ale Żeby dać sygnał organizmowi i dziecku, że to już. Ponoć dzieciątka łatwiej się adaptuja do nowego środowiska i jest mniej problemów z kp. Przynajmniej ona tak zaobserwowala u siebie w szpitalu. Nie zglebialam się w to, bo ja rodziłam sn
Mama ginekolog ma teraz właśnie na tapecie temat cesarek i porodów sn. I przypomniała jeden tekst, w którym pisze, że nawet jeśli kobieta się męczy ze skurczami, a potem i tak robią jej cesarkę, to te bóle miały sens.
"Dobrze prowadzony poród z monitorowaniem dobrostanu płodu za pomocą KTG oraz osłuchiwania tętna- jest najzdrowszym rodzajem porodu dla Waszego dziecka.
Podczas skurczy macicy – dochodzi do wielu korzystnych zmian w ciele dziecka. Płuca są uciskane co pomaga im pozbyć się płynu owodniowego i rzadziej dochodzi do zaburzeń oddychania oraz zakażeń dróg oddechowych u noworodka. Dziecko kolonizuje się florą bakteryjną mamy – jest to ogromnie ważne dla układu odpornościowego. Wiemy, że dzieci po porodzie siłami natury mają rzadziej alergie, astmę czy choroby autoimmunologiczne.
Ucisk na główkę dziecka stanowi coś na wzór masażu ośrodkowego układu nerwowego – dając neuronom znak – że nadszedł czas działać.
Poród dla dziecka jest ogromnym stresem, ale stresem w najlepszym tego słowa znaczeniu. Dziecko przychodzi na świat zwarte i gotowe – całe jego ciało wie co robić.
I tu bardzo ważna informacja – nawet jeżeli po wielu godzinach porodu, okaże się, że jednak musicie mieć cesarskie ciecie- to wszystkie te zalety dziecku dałyście.
Dziecko miało ten korzystny stres, zdążyło się skolonizować Waszymi bakteriami (zakładając, że był pęknięty pęcherz płodowy, czyli „odeszły wody”) – dlatego nie myślcie nigdy sobie:
„Tyle się męczyłam, a skończyło się i tak cięciem”
Ten poród też miał sens!"
https://mamaginekolog.pl/cesarskie-ciecie-najlepszym-rozwiazaniem/frezyjciada lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
krasnalowa wrote:Na żaden:P nie wyobrazam sobie jakos wyjechac i byc daleko od lekarza. Zreszta boje sie duzej aktywności fizycznej, a dla mnie lezenie na plaży w upale nie jest atrakcją. Więc w tym roku darujemy sobie wyjazdy. A urlop wykorzystamy np. Na urzadzanie pokoiku. II/III trymestr to chyba dobry czas.
Z uwagi na to, ze mieszkam w Rzeszowie, to wyjazd nad morze wydaje mi się świetnym pomysłem z uwagi na jod, którego niestety mocno brakuje na Podkarpaciu. Ponadto uwazam ze wyjazdy wakacyjne są bardzo potrzebne, tym bardziej przed tak trudnym czasem jak narodziny dziecka
Chyba nie ma co przesadzać
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
veritaserum wrote:My jedziemy na swieta Wielkanocne z cala rodzina w gory i jestem taka szczesliwa
chodzic nie bede jakos mocno po gorach ale samo odetchniecie od duzego miasta jest mi po prostu potrzebne. Co do wakacji takich typowych to wybieramy sie z mezem koncowka maja najprawdopodobniej
ale spacery w górskim klimacie sa jak najbardziej wskazane!!!
RusałkaPL, monika_86, veritaserum lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
My również jedziemy nad morze w czerwcu z rodziną męża. A w lipcu mąż też planuje zabrać urlop, bo u córki jest zamknięte przedszkole ale cały czas myślimy gdzie jechać.
-
Rucola wrote:hmm, my planujemy wyjazd nad polskie morze, więc nie będe bez lekarza, lekarze są wszędzie
Z uwagi na to, ze mieszkam w Rzeszowie, to wyjazd nad morze wydaje mi się świetnym pomysłem z uwagi na jod, którego niestety mocno brakuje na Podkarpaciu. Ponadto uwazam ze wyjazdy wakacyjne są bardzo potrzebne, tym bardziej przed tak trudnym czasem jak narodziny dziecka
Chyba nie ma co przesadzać
Dokładnie! Ja wychodzę z założenia, że jeśli tylko pozwolą mi wreszcie wstać, to nawet jeśli miało by to być dopiero w 20 tygodniu, to się wybierzemy gdzieś za granicę na jakiś weekend, czy dłużej tanimi lotami (trzymam kciuki, że będzie zielone światło od gin!). Marzą mi się też polskie Mazury na końcówce w sierpniu i leżenie nad jeziorem. Tak bym się chciała odkuć za ten pierwszy trymestr w czterech ścianach, plus zrelaksować się przed czekającymi zmianami po porodzie.Normalnie to co weekend gdzieś jeździmy, chodzimy po górach, dużo spacerów, zwiedzania, łażenia chociażby po parkach, że już się nie mogę doczekać, aż znowu będę mogła być aktywna.
Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRucola wrote:hmm, my planujemy wyjazd nad polskie morze, więc nie będe bez lekarza, lekarze są wszędzie
Z uwagi na to, ze mieszkam w Rzeszowie, to wyjazd nad morze wydaje mi się świetnym pomysłem z uwagi na jod, którego niestety mocno brakuje na Podkarpaciu. Ponadto uwazam ze wyjazdy wakacyjne są bardzo potrzebne, tym bardziej przed tak trudnym czasem jak narodziny dziecka
Chyba nie ma co przesadzać
Amy333 lubi tę wiadomość
-
Jak ja Wam zazeroszcze planow na wakacje. Moj 4 latek nie jest cierpliwy w aucie wiec w zeszłym roku byliśmy 3h drogi od domu w Kazimierzu Dolnym. To byly super 3 dni. Teraz tez by sie pojechalo tylko gdzie cos fajnego blisko do zwiadzania.. ah17.03.2014 - Staś, 3400, 58cm
05.04.2017 - cp, usuniety lewy jajowod..
06.09.2018 - Ignaś, 3kg, 53cm -
my w czerwcu jedziemy na weekend w góry a na przełomie lipca i sierpnia na tydzień nad morze
Choć mąż się denerwuje, że już zarezerwowałam morze- bo nigdy nie wiadomo jak się będę czuć, czy na pewno pojedziemy. Ale wolę takie gdybanie, niż jazdę w ciemno i zmęczeni po podróży z nudzącą się 6latką szukania na gwałt noclegu.
Ja na siusiu wstaję w nocy milion razy, aż się wściekam, że co godzinę/dwie się budzę. A na "2" zazwyczaj po kawie -
Tez bym cgciala gdzies pojechac, ale nie damy rady.
Ja zwykle siku co chwile, w nocy tez, jak nie pije non stop i trzymam siku to boli mnie cewka i brzuch. Dwojeczka zwykle idzie rano, ale tylko dlatego ze biore bakterie.
Bylam w szpitalu na posiew i lekarz mi powiedzial, ze to wyglada jak stan zapalny, a na wyniki 7 dni...
W diagnostyce pobralam rano krew do testu podwojnego to mi powiedziala 10 dni roboczych. He? Ja 21 mam usg i chce z wynikami od razu... Musialam sie nakombinowac, bo rano mi tam posiewu nie pobrali bo ciaza, a znalezc miejsce w ktorym pobiora w miescie ktorego sie nie zna to jakis koszmar. Szpital tez koszmar. W kasie pani jakas stala doslownie ze mna w okienku, a jak jej zwrocilam uwage to bez wstydu zaczela sie awanturowac ze sie jej spieszy. Jak ja nie nawidze glupich starych bab... Jestem w bojowym nastawieniu, ale tez w stracgu, czy nie strace ciazy jesli mam juz dluzej jakas infekcje. Nie dam rady te 7 dni wyczekac. -
Ja bardzo bym chciała jechać na wakacje chociaż na kilka dni np. nad morze, ale na L4 chyba nie można. Wszędzie w necie piszą, że nawet jak ma się chodzić wpisane na druku to poza wizytami u lekarza, na badanich i w aptece powinno się siedzieć w domu. Trochę się boję przez to ruszać z domu
-
Bizonka wrote:Tez bym cgciala gdzies pojechac, ale nie damy rady.
Ja zwykle siku co chwile, w nocy tez, jak nie pije non stop i trzymam siku to boli mnie cewka i brzuch. Dwojeczka zwykle idzie rano, ale tylko dlatego ze biore bakterie.
Bylam w szpitalu na posiew i lekarz mi powiedzial, ze to wyglada jak stan zapalny, a na wyniki 7 dni...
W diagnostyce pobralam rano krew do testu podwojnego to mi powiedziala 10 dni roboczych. He? Ja 21 mam usg i chce z wynikami od razu... Musialam sie nakombinowac, bo rano mi tam posiewu nie pobrali bo ciaza, a znalezc miejsce w ktorym pobiora w miescie ktorego sie nie zna to jakis koszmar. Szpital tez koszmar. W kasie pani jakas stala doslownie ze mna w okienku, a jak jej zwrocilam uwage to bez wstydu zaczela sie awanturowac ze sie jej spieszy. Jak ja nie nawidze glupich starych bab... Jestem w bojowym nastawieniu, ale tez w stracgu, czy nie strace ciazy jesli mam juz dluzej jakas infekcje. Nie dam rady te 7 dni wyczekac.
Co do Diagnostyki, to pocieszę, że oni zawsze mówią maksymalną ilość dni. A potem się okazuje, że wynik jest błyskawicznie. Przy awidności cytomegalii powiedzieli mi jakoś bardzo długo, 5 czy 7 dni roboczych, a wynik miałam online w dwa dni. -
Kochana Bizonka, nie martw się, nie stracisz ciąży. Ja zobaczyłam pozytywny test mając infekcję, byłam w okropnym strachu. Następnego dnia do gina, infekcja była delikatna, mój gin z tych, którzy boją się dawać antybiotyk we wczesnej ciąży. Więc starałam się opanować to ,,domowymi sposobami''. Od czerwca mam nawracające infekcje. Nigdy w życiu wcześniej nic nie miałam, narzeczony robił posiew - czysty. Teraz przechodzę ją już 5ty raz w ciągu 9 miesięcy. Dzwoniłam do gina, pozwala się smarować jedynie Pimafucortem, nic więcej. Nie mam pojęcia co się dzieje ze mną, skąd te infekcje nawracające. Dbamy o higienię od zawsze jak tylko można a w posiewie ze stycznia bakterie E Coli i gronkowiec
Aplikowanie luteiny aplikatorem sprawia trudność bo w środku piecze
-
monika_86 wrote:Ja bardzo bym chciała jechać na wakacje chociaż na kilka dni np. nad morze, ale na L4 chyba nie można. Wszędzie w necie piszą, że nawet jak ma się chodzić wpisane na druku to poza wizytami u lekarza, na badanich i w aptece powinno się siedzieć w domu. Trochę się boję przez to ruszać z domu
RusałkaPL, monika_86 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola wrote:No ja planuje wyjazd na l4 jak już będę i nie mam zamiaru sie jakoś tym specjalnie przejmować. jak to powiedziała moja księgowa, będąc na l4 nie musze każdemu otwierać drzwi, bo najzwyczajniej na świecie mogę się źle czuć i nie mieć ochoty na odwiedziny a mąż ma klucz do domu, więc sobie otworzy
jako ciężarna można chociażby spać w trakcie dnia i mieć mocny sen, albo nie mieć ochoty/siły wstawać specjalnie niewiadomo do kogo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2018, 11:14
monika_86, Rucola lubią tę wiadomość