WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Agatek, niby jest to jakis plus ale mi jednak brakowaloby meza... a druga kwestia ze chodze do lekarza co pracuje wlasnie w Kartuzach... ogolem cudowny czlowiek i ma szerokie kwalifikacje. Jest jeszcze endokrynologiem, a ja niestety mam gruczolaka przysadki
wiec dla mnie najlepsze rozwiazanie
-
Kas_ia wrote:Ja nastawiam sie na Kartuzy. Jakos wizja Gdyni i braku opcji odwiedzin mnie nie przekonuje...chociaz kocham Gdynie
-
Kas_ia wrote:Agatek, niby jest to jakis plus ale mi jednak brakowaloby meza... a druga kwestia ze chodze do lekarza co pracuje wlasnie w Kartuzach... ogolem cudowny czlowiek i ma szerokie kwalifikacje. Jest jeszcze endokrynologiem, a ja niestety mam gruczolaka przysadki
wiec dla mnie najlepsze rozwiazanie
Kasia jak nazywa się Twój lekarz? Może to też mój -
W Gdyni nikt z rodziny - nawet ojciec nie moze wejsc na sale... mozesz wyjsc z sali na korytarz i dziecko postawic pod przeszklona sciana by rodzinka sobie popatrzyla :p noooo chyba ze cos sie zmienilo ale od lat tak tam jest...
Zuza, chodze prywatnie do Grzegorza Piskulaka, przyjmuje na Dzialkach LeśnychWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2018, 22:44
-
A że mnie rasowy paprykarz. Szczecin.
Ja dziś załamka . Mia nie poszła do żłobka bo biegunka i wymioty cały dzień. Nadia wróciła ze szkoły i 37,5 na termometrze. Tak więc wydałam dyspozycję umieszczenia starszej w łóżku i podania theraflu. Starszą ma w czwartek i w piątek jedne z ważniejszych zawodów w tym sezonie. Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak zaklinać rzeczywistość.
A taki mały quiz - gdzie jest mąż jak dzieci chore???
Spokojnej nocy -
linka220 wrote:Jak będę mieć cukrzycę ciążową jak w poprzedniej ciąży to niestety polna
ale wolałabym w moim małym rejonowym szpitalu
A Ty myślałaś już ??
Nadulek,no gdzie on? Balety czy praca?
Moj Młody tez pokasłuje i bardzo mnie to zastanawia jakim prawem,skoro siedzi ze mną w domu? Chyba,ze od bałaganu.... Nie widzę syfu w domu....nie widzę syfu w donu....nie widzę
-
Kas_ia wrote:W Gdyni nikt z rodziny - nawet ojciec nie moze wejsc na sale... mozesz wyjsc z sali na korytarz i dziecko postawic pod przeszklona sciana by rodzinka sobie popatrzyla :p noooo chyba ze cos sie zmienilo ale od lat tak tam jest...
Jeśli chodzi o resztę rodziny to się zgadzam. Naprawdę można zobaczyć malucha po wyjściu ze szpitala. Na forum jakiś czas temu jedna z dziewczyn opowiadała jak do jej współlokatorki na sali przez cały dzień przychodziły tabuny ludzi. To było nie do wytrzymania. Nie każdy ma ochotę by obcy kręcili się podczas wietrzenia rany czy karmienia piersią.
Ale uważam też, że skoro już doszliśmy do czasów, że mąż/partner uczestniczy w narodzinach dziecka to dziwne, że nie może wtedy usiąść przy łóżku.
-
Nadulek no ktoś musi pracować
dobrze, że nie na baletach
Izabell na Raszei rodziło sporo moich koleżanek faktycznie są zadowolonea jeszcze jak masz tam lekarza to już bajka
Ja niestety jestem skierowana na Polną w razie w. i nie mam wyboru
ale może tego uniknę jak za pierwszym razem
Dziewczyny miałyście cukrzycę ciążową w poprzednich ciążach??Izabelle lubi tę wiadomość
-
O rany,ja bym zaraz porządek zrobiła,gdyby po porodzie u współlokatorki tabuny ludzi siedziały.
Tam gdzie rodziłam odwiedziny były chyba od 14 do 19 i tylko jedna osoba mogła wejśc. Też dobre rozwiązanie.
Linka,ja nie miałam cukrzycy w ciąży,ale teraz przed miałam insulinooporność i hiperglikemie. Do tej pory biorę metforminę i staram się uważać ile się da na dietę.linka220 lubi tę wiadomość
-
Justyna mam dokladnie takie samo zdanie. Moj maz jest dla mnie bardzo duzym wsparciem i chce by byl przy mnie... reszta rodziny moze poczekac ale meza chce miec przy sobie ile sie da
Nadulek, pociesze Cie - siostry maz ucieka... tylko ze w baletywiem, ze jest Ci ciezko ale facet czasami musi w cos uciec, by nie zwariowac... on pewnie nie wie jak pomoc albo nie chce przyznac sie do swoich slabosci... moj maz mnie przeprasza jak wymiotuje
bo widzi ze jest mi zle a on nie moze mi pomoc. Pamietaj, ze po kazdej burzy zaswieci slonce :*
JustynaG lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny... A Mi się dzisiaj śnił malutki bobasek którego karmilam piersią
ale piękny sen... chciała bym żeby to już była rzeczywistość... strasznie mi się czas ciągnie w tej ciazy... gdzie tam jeszcze do września:) miłego dnia
Izabelle, zuza88 lubią tę wiadomość
-
A tak na marginesie...czy do Was już dociera to że będziecie mieć dzidziusia?? Bo do mnie jeszcze nie
jakoś nie mogę w to uwierzyć... zwłaszcza że jeszcze rok temu jak ktoś by mi powiedział że będę w ciazy to bym to śmiechem zabiła... zawsze mówiłam że ja już dzieci nie chce mieć... mam swoja dwójkę i to mi wystarczy i zarzekalam się na wszystko że nie będę miała już dzieci... aż pewnego dnia mój mąż wyleciał z hasłem że chciał by jeszcze mieć dzidziusia i co i ja po takich zarzekaniach się że NIGDY powiedziałam ok
nawet nie musiał nic więcej mówić
chyba ma za duży wpływ na mnie:D
-
Mój raczej w balety by nie uciekł bo już za wiekowy. Woli sobie sam w domu drinka wypić. A co do quizu to może trochę źle wytłumaczyłam. Od zeszłego roku po 26 latach służby jest emerytem no i teraz pracuje 2 doby w tygodniu. Śmiejemy się że zawsze jak coś dzieje to on akurat w pracy.
Izabelle lubi tę wiadomość
-
promyczek 39 wrote:Izabelle a do kiedy bedziesz brala metforminę ? tez biore i uwazam na diete.
Ja jestem na tamtym forum ale tutaj tez zagladam z sentymentu na fioletIzabelle lubi tę wiadomość