WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCamilla13 wrote:17 lat pracy mniej to nie jest marny plusik. Chociażby fakt ze zwykły pracownik jakiejś firmy mając np 50 lat zostanie zwolniony bo są młodsi, zdolniejsi i co dalej? Zasiłek? Pozostałe ważne aspekty wymieniała Natalia.
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Wiesz co akurat u mnie w wydziale praca nie jest najgorsza bo czysta, to drogówka i nie mamy kontaktu z menelstwem jak w patrolówce. Na codzień kontakt z normalnymi przeważnie ludźmi przy kontrolach drogowych, kolizje, wypadki. Bardzo mnie osobiście obciąża nakaz karania ludzi, dziennie 4-5 mandatów muszę wypisać. Koledzy potajemnie sprawdzają sobie nawzajem karty które wypełniamy na koniec służby, żeby zobaczyć kto ile napisał mandatów. Chore. Prawda jest taka, że cała policja to totalny syf, zbieranina tłumoków, plecaków, prostaków i chamów którzy żyją plotkami. Im wyższy stołek, tym gorsze bydlę
Wszyscy na stanowiskach dzięki wujkowi, ojcu, kochankowi. I tak jest od samej góry zaczynając. Miałam kiedyś propozycję zmiany wydziału. Za tyłek. Tak to wygląda.
Wiesz teraz to padłam i nie wiem co napisać...Nika87 lubi tę wiadomość
-
Hedgehog wrote:Wiesz teraz to padłam i nie wiem co napisać...
Wiele by opowiadać, gdy starałam się to też miałam inne wyobrażenie tej formacji, bo nie mam nikogo bliskiego kto nosi mundur. Policja istnieje nie dla ochrony obywateli tylko służy statystyce, a ta z kolei istnieje by łatać budżet. Na święcie policji w lipcu gdy słuchamy dumnych wystąpień przełożonych to po prostu walczymy ze sobą by nie wybuchnąć śmiechem. Ale to też śmiech przez łzy. Nasz cały kraj toczy rak. To się nigdy nie zmieni.
Camilla13 lubi tę wiadomość
-
Natalia1984 wrote:To temat rzeka
Wiele by opowiadać, gdy starałam się to też miałam inne wyobrażenie tej formacji, bo nie mam nikogo bliskiego kto nosi mundur. Policja istnieje nie dla ochrony obywateli tylko służy statystyce, a ta z kolei istnieje by łatać budżet. Na święcie policji w lipcu gdy słuchamy dumnych wystąpień przełożonych to po prostu walczymy ze sobą by nie wybuchnąć śmiechem. Ale to też śmiech przez łzy. Nasz cały kraj toczy rak. To się nigdy nie zmieni.
az mi cisnienie skoczylo jak to sobie przypomialam... ale jak pojedziesz 100metrow bez swiatel w ciagu dnia to mandat dostaniesz
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Gorzej - Policja.
Wiem że straż miejska nie jest stricte mundurowka zasugerowałam się tym negatywnym odbiorem społeczeństwa. Bo straż miejska jest wyjątkowo pomiatana.
W moim mieście nie ma miejsc w policji każdy by poszedł bo przy zarobkach na zapchlonym Podkarpaciu to zarobki policji są marzeniem....Ja po dwóch kierunkach studiów na stanowisku umysłowym zarabiam 1500 zł bo nie mam znajomości.
Mój mąż jest po szkole policyjnej ale nie dostał się w Rzeszowie. Jest żołnierzem i to też jest syf. Śmiejemy się że jak pójdzie na emeryturę to napiszemy książkę Wyznania szeregowego hehe...on znowu marzy do dzisiaj o pracy w policji to było jego marzenie. Z jednej strony wolalabym żeby poszedł do policji bo jest zolnierzem stricte misyjnym w jednostce bojowej i w każdej chwili może być z dnia na dzień wysłany do miejsca konfliktu zbrojnego.
A i moj maz ma jedna zasade. Nie ma kumpli w pracy nie mówi o życiu osobistym nie spotyka sie na gruncie prywatnym. Bo kończy się to zle -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
86Monia wrote:
Mój mąż jest po szkole policyjnej ale nie dostał się w Rzeszowie. Jest żołnierzem i to też jest syf. Śmiejemy się że jak pójdzie na emeryturę to napiszemy książkę Wyznania szeregowego hehe...on znowu marzy do dzisiaj o pracy w policji to było jego marzenie. Z jednej strony wolalabym żeby poszedł do policji bo jest zolnierzem stricte misyjnym w jednostce bojowej i w każdej chwili może być z dnia na dzień wysłany do miejsca konfliktu zbrojnego.
A i moj maz ma jedna zasade. Nie ma kumpli w pracy nie mówi o życiu osobistym nie spotyka sie na gruncie prywatnym. Bo kończy się to zleJa mówię, że ludzie z pracy to nie koledzy, tylko znajome twarze. Nie otrzymujemy kontaktów z nikim z pracy. Nie chodzimy nawet na imprezy branżowe.
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Mój z kolei narzeczony jest w policji i coraz poważniej myśli żeby przenieść się do wojska
Ja mówię, że ludzie z pracy to nie koledzy, tylko znajome twarze. Nie otrzymujemy kontaktów z nikim z pracy. Nie chodzimy nawet na imprezy branżowe.
Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma mój marzy o drogowce haha -
86Monia wrote:Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma mój marzy o drogowce haha
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny!
ale się rozpisałyście! tyle wątków, że aż nie wiem, na co odpisaću nas z powrotem do pracy nie będzie problemu, bo teściowie na emeryturze, tata częściowo, a mama ma fajne godziny pracy. Pewnie będą sobie wyrywać nasze dziecko, a ja będę ją dostawała tylko do karmienia (przy dobrych wiatrach
).
Natalia- wizyta na NFZwiem, ze dla Ciebie nie było to tak zabawne, ale naprawdę się uśmiałam opisem. "Stado murzynów"
Przykro się czyta, że tak traktują ludzi w policji... Ale niestety, dużo zależy od osób, z którymi się współpracuje. A niestety o pracy w policji słyszałam okropne rzeczy. Jeśli ktoś ma słabszą psychikę lub nie potrafi się odciąć od tych wszystkich haseł to kończy u psychologa/psychiatry.
Odpoczywaj tak długo jak będziesz mogła!
kuwejtonka – jeśli zajdziesz w ciążę i nie jesteś w żadnym stosunku pracy (a konkretnie nie opłacasz składki chorobowej) to nie należy Ci się zasiłek chorobowy. Jeśli chodzi o macierzyński to musisz na dzień porodu mieć ubezpieczenie chorobowe. Po umowie na czas nieokreślony, która jest przedłużona tylko do dnia porodu macierzyński wypłacany jest przez ZUS. Natomiast, jeśli nie masz na dzień porodu ubezpieczenia chorobowego to istnieje jeszcze tzw. "kosiniakowe" - czyli przez rok wypłacają 1000zł miesięcznie. To jest właśnie takie "macierzyńskie" dla osób, które nie mają prawa do macierzyńskiego - tzn. studenci, bezrobotni, osoby, które nie mają opłacanych składek chorobowych.
OctAngel – strzelam - księgowość, kadry albo ZUS?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2018, 21:20
kuwejtonka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnylinka220 wrote:Dziewczyny czy jeszcze któraś z Was przytyła już 10 kg
;/ Staram się ograniczać słodkie i jem normalnie jak przed ciążą a waga leci jak szalona
Czytam, że niektóre macie zaledwie kilka na plus
-
promyczek 39 wrote:Ja przytyłam 8 kg,tez ograniczam słodkie,a najgorsze ze nadwage już mialam przed ciaza
pol zamrazalnika mam w lodach wodnych...
-
Ja przybralam 5 kg,a jem mega ostrożnie ze względu na wzdęcia i alergie,która raz mnie zaatakowała. Słodyczy prawie wcale. Nie wiem skąd te kilogramy
Tarczycy warto pilnować,póki tsh się trzymało nie tyłam,jak nagle skoczyło do ponad 4 ,to zaraz waga przywaliła 2,5 kg,takze ten tego
pilnujcie