WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na razie tylko spisałam co spakować do torby
nie chcę kusuć losu. Wszystko juz mam,zostanie tylko spakować w razie w. A tak na serio,w sierpniu ja spakuję,niech sobie stoi i czeka
Z synem tez tak zrobiłam i jeszcze przed porodem na patologii wylądowałam i od nowa pranie wszystkiego i pakowanie od nowa
-
nick nieaktualnyU mnie cesarka przez problemy z prawym okiem i ewentualnie cukrzyce. Choć mały narazie rośnie koło 50 percentyla.
Ja ostatnio na diecie cukrzycowej schudłam 1 kilo. Wciąż nie mogę się nadziwić ze nie tyje a mały rośnie. plus diety cukrzycowej.
Dobrze ze jakiś jest -
nick nieaktualnysusełek wrote:U mnie cesarka przez problemy z prawym okiem i ewentualnie cukrzyce. Choć mały narazie rośnie koło 50 percentyla.
Ja ostatnio na diecie cukrzycowej schudłam 1 kilo. Wciąż nie mogę się nadziwić ze nie tyje a mały rośnie. plus diety cukrzycowej.
Dobrze ze jakiś jest
Ja podobnie...tyłam szybko a od czasów diety wcale nie restrykcyjnej schudłam też. -
Dziewczyny co moze oznaczac okreslenie przez pielegniarke podczas pobierania krwi ze mam strasznie gesta? Pije dosc sporo wody, wczesniejsze morfo zawsze ok wiec nie wiem o co chodzi i sie stresuje. A jak wyjela igle i zakleila juz to znowu krwi mi polecialo ze az bluzke wybrudzilam. Czy mogla zle sie wbic i dlatego?17.03.2014 - Staś, 3400, 58cm
05.04.2017 - cp, usuniety lewy jajowod..
06.09.2018 - Ignaś, 3kg, 53cm -
Dziewczyny po porodzie SN, jakieś rady jak radzić sobie z bólem porodowym?
Ja mam jedynie doświadczenie z porodu maluszka, ale to był 19 t.c. Straszna trauma mi została, bo oprocz względów psychicznych pamietam ten koszmar ból, męczarnie, jedynie prysznic mi pomagał ukoić ból.. ehh czasem myślę, czy psychicznie dla mnie nie lepiej by było mieć teraz cc...
-
nick nieaktualnyCiemnowlosa wrote:Dziewczyny co moze oznaczac okreslenie przez pielegniarke podczas pobierania krwi ze mam strasznie gesta? Pije dosc sporo wody, wczesniejsze morfo zawsze ok wiec nie wiem o co chodzi i sie stresuje. A jak wyjela igle i zakleila juz to znowu krwi mi polecialo ze az bluzke wybrudzilam. Czy mogla zle sie wbic i dlatego?
Mnie też kiedyś tak powiedziała wpadłam w panikę że za gęsta skrzepy itp. A piłaś dużo wody rano przed pobraniem? Bo potem ja piłam dość sporo i nagle leciała krew normalnie. Poza tym na morfologii by wyszło coś nie tak. -
Nika312 wrote:Proszę nie piszcie o pękaniu, bo przeraża mnie to wszystko jeszcze bardziej...
-
Nika312 wrote:Dziewczyny po porodzie SN, jakieś rady jak radzić sobie z bólem porodowym?
Ja mam jedynie doświadczenie z porodu maluszka, ale to był 19 t.c. Straszna trauma mi została, bo oprocz względów psychicznych pamietam ten koszmar ból, męczarnie, jedynie prysznic mi pomagał ukoić ból.. ehh czasem myślę, czy psychicznie dla mnie nie lepiej by było mieć teraz cc...
Myślę, że dużo psychika tutaj odgrywała i wcale się nie dziwie, bo w takiej sytuacji ból odczuwa się podwójnie. Mnie bardziej bolało po łyżeczkowaniu niż po porodzie corki, która ważyła 3900.
Jak już masz maluszka to się na tym skupiasz przede wszystkim i chyba dlatego nie odczuwa się tak tego bólu. Ja nic nie brałam, żadnych leków. Krocze pryskalam octaniseptem. No i chyba najgorsze było karmienie, ból piersi a całej reszty już praktycznie nie czułam.
A zaznaczę że i pękłam i mnie nacieli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2018, 10:27
-
Natalia1984 wrote:Wybacz, nie chciałam nikogo straszyć. Mnie wystarczająco nastraszyła lekarka jakiś czas temu podczas badania. Tak mi badała szyjkę, że aż się popłakałam jak mi wpakowała paluch. Ona do mnie że to dopiero jeden palec, a ma się zmieścić główka, taka jestem straszne ciasna, że wróży mi ciężki poród
Na następnej wizycie popytam mojej gin, jak widzi mój poród.. Maluch ostatnio przyhamował z wagą, ma 1650g (30tydz), wiec jest na 70 centylu, czyli jakoś strasznie duzy na szczescie nie jest..
-
aLunia wrote:Myślę, że dużo psychika tutaj odgrywała i wcale się nie dziwie, bo w takiej sytuacji ból odczuwa się podwójnie. Mnie bardziej bolało po łyżeczkowaniu niż po porodzie corki, która ważyła 3900.
Jak już masz maluszka to się na tym skupiasz przede wszystkim i chyba dlatego nie odczuwa się tak tego bólu. Ja nic nie brałam, żadnych leków. Krocze pryskalam octaniseptem. No i chyba najgorsze było karmienie, ból piersi a całej reszty już praktycznie nie czułam.
A zaznaczę że i pękłam i mnie nacieli.
Po wszystkim też miałam łyżeczkowanie, ale po już tak bardzo nie bolało, takie bóle jak na @, gorzej było z tymi strasznymi skurczami yhh... Domyślam się, że poród wygląda podobnie i tego się boje najbardziej, bo to była powiedzmy granica mojej wytrzymałości bólowej...
-
Ja tez sie juz nawet ciesze na cc. Że wszystko bedzie zaplanowane, konkretny dzien, znieczulenie i juz.tez juz sobie nie wyobrazam inaczej, mimo ze na początku nie chcialam. Mnie po lyzeczkowaniu w ogole nie bolalo. Bodajze tego samego dnia poszlam do domu i czulam sie normalnie ( fizycznie). Po histeroskopii tez nic nie czulam. Po laparoskopii chwile pobolalo jak zeszlo znieczulenie, ale to jeden dzien. W poniedzialek mialam zabieg a w srode wychodzilam i normalnie jechalam do domu autem i chodziłam.
-
nick nieaktualny
-
Tak tylko chodzi mi o to, że w takiej sytuacji bardziej się skupiamy na sobie.
Ja znów się boje cc, bo wiem jak jest po sn. Szybko doszłam do siebie, a teraz mam juz 4 latkę w domu. No ale trudno, swoje trzeba przejść, byle wszystko było dobrze. -
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jedna koleżanka zachwycona sn. A druga miala w pierwszej ciąży sn i mowila ze tak popekala, ze przez miesiac nie mogła siedziec, a po co cc po dwóch dniach doszla do siebie. Kazdy zna osoby, które źle przeszły i to i to. Jedna z mojej rodziny tez strasznie popekala, lacznie z odbytem i miala straszna utrate krwi. Wiec i przy sn i cc cos mozesię byc nie tak.