Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
karolcia:)))) wrote:ech...zapach pieczonego chlebusia , bezcenne...taki cieplusi z maselkiem i nic wiecej nie trzeba:) marze o takim polskim chlebie!!A te precelki wlasnie zapisalam mezowi na kartce zeby kupil bo jedzie dzis autem do pl i wraca w pon:) chyba mi sie na placz zbiera powoli, boje sie o niego jak wiem ze ma jakies 25 godzin jazy przed soba!buuu
((
Kochana ja o mojego męża boję się prawie codziennie jak jeździ rowerem do pracy! Wariatów nie brakuje zwłaszcza na dużych warszawskich ulicach. I tak, że się nie buntował jak powiedziałam, że bez kasku i koszulki odblaskowej to niech zapomni, że wsiądzie na rower! -
Ojj,dobrze Cię rozumiem. Ja wariuję, gdy mój mąż jedzie gdzieś sam samochodem. Co dopiero taki kawał! Każ mu się odzywać co jakiś czas, będziesz spokojniejsza
Ja to się ciesze, że mój na razie skończył przynajmniej z jazdą motocyklem. Chyba wszyscy jego kumple z toru mają na koncie jakieś mniej lub bardziej poważne upadki
A co do chlebusia...Warto zrobić sobie zakwas i samemu upiec chlebek. Mmmm...z tym smakiem nic się nie równa! Chyba sobie wyprodukuję ten zakwas, bo ostanio za długo przetrzymałam w lodówce i musiałam wywalić.
karolcia:)))) wrote:ech...zapach pieczonego chlebusia , bezcenne...taki cieplusi z maselkiem i nic wiecej nie trzeba:) marze o takim polskim chlebie!!A te precelki wlasnie zapisalam mezowi na kartce zeby kupil bo jedzie dzis autem do pl i wraca w pon:) chyba mi sie na placz zbiera powoli, boje sie o niego jak wiem ze ma jakies 25 godzin jazy przed soba!buuu((
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
nick nieaktualnyDzień Dobry
Dziewczyny ja też od początku ciąży nie miałam żadnego badania ginekologicznego, badań USG było z 8, no i też to USG takie skromne, bo pomiary, serduszko i to by było na tyle. No cóż... żałuję że poszłam do gina na NFZ, no ale przynajmniej teraz mam nauczkę i przy drugiej ciąży już napewno zaopatrzę się w prywatnego ginekologa
No i ze względu na urlop wizytę mam przełożoną z 8 na 15 lipca
Aaaa no i bym zapomniała, pralinka powodzenia na wizycie, oczywiście daj znać jak już będziesz po wszystkimofcooo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymadiiiii wrote:Ojj,dobrze Cię rozumiem. Ja wariuję, gdy mój mąż jedzie gdzieś sam samochodem. Co dopiero taki kawał! Każ mu się odzywać co jakiś czas, będziesz spokojniejsza
Ja to się ciesze, że mój na razie skończył przynajmniej z jazdą motocyklem. Chyba wszyscy jego kumple z toru mają na koncie jakieś mniej lub bardziej poważne upadki
A co do chlebusia...Warto zrobić sobie zakwas i samemu upiec chlebek. Mmmm...z tym smakiem nic się nie równa! Chyba sobie wyprodukuję ten zakwas, bo ostanio za długo przetrzymałam w lodówce i musiałam wywalić.
bedzie sie oddzywal na pewno ale i tak sie boje. 3 miesiace temu wracalismy z weekendu w zakopcu i mielismy wypadek nie z naszej winy facet sie zagapil i wjechal na czolowe w nas masakra ja w ciazy przeciez!Wyapdek byl duzy, 4 karetki 4 straze pozarne nasze auto do kasacji!ja 4 dni lezalam w szpitalu ale na szczescie jestesmy zdrowe i cale:)) dlatego teraz sie tak boje, nawet jak jedziemy na zakupy to mam oczy do okola glowy. Moj maz jest z zawodu kierowca i bardzo dobrze jezdzi ale wiadomo jacy ludzie jezdza po drogach, sama sie o tym przekonalam. Kochana jak masz jakis przepis na chlebus sprawdzony to napisz kiedys:) jak ostatnio zrobilam bulki z przepisu z neta to moj maz powiedzial ze woli ten angielski juz jesc hehe a bulki ususzylam i zanioslam nad rzeke kaczkom:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2014, 12:56
-
nick nieaktualnyJagoodkaK wrote:Dziewczyny, a jak to jest z ktg. Ponoc mamy prawo do darmowego ktg na miesiac lub 2 przed porodem. Orientujecie sie jak to wyglada ?
Ja mogę mieć ktg raz na tydzień w przypadku ciąży poza terminem, a jak np coś się dzieje to wtedy muszę jechać do szpitala na IP (z tego co wiem to tam też robią ktg bezpłatnie)JagoodkaK lubi tę wiadomość
-
madiiiii wrote:Ojj,dobrze Cię rozumiem. Ja wariuję, gdy mój mąż jedzie gdzieś sam samochodem. Co dopiero taki kawał! Każ mu się odzywać co jakiś czas, będziesz spokojniejsza
Ja to się ciesze, że mój na razie skończył przynajmniej z jazdą motocyklem. Chyba wszyscy jego kumple z toru mają na koncie jakieś mniej lub bardziej poważne upadki
Mój mąż zaczął jeździć rowerem do pracy, co prawda 80% trasy pokonuje ścieżką rowerową, ale zawsze pozostaje te 20% które musi przejechać ulicą... i nie rozumie mnie kompletnie jak go proszę, żeby zawsze jak dojedzie do pracy napisał sms..choć krótkie "dojechałem"karolcia:)))), Diabla85, madiiiii lubią tę wiadomość
-
Dzień Doberek
Matko Was nadrobić...
Trzymam kciukasy za te co wizytują! Migotka nie martw się, napewno Twój maluch jeszcze nadrobi-widzisz mówiłam że się usg spierd***ło
A ja dziś byłam na takim sporym targu i kupiłam kilka rzeczy dla bąblaAle teraz Wam nie pokażę, bo muszę obiada trzasnąć. No i oczywiście ogarnąć te haszcze, bo mój dom powoli zarasta
verynice, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Aaa, faktycznie pamiętam, jak pisałaś na forum o tym wypadku. Wyobrażam sobie, co musisz teraz przeżywać przy każdym wyjeździe, hehh...
A przepisu oczywiście poszukam i podeślę na forum. Tylko ostrzegam, początkowo trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo najpierw trzeba wyhodować sobie zakwas (jakieś 3 dni, ale jak zrobisz raz, to potem wkładasz do lodówki, dokarmiasz i jest gotowy do użycia w każdej chwili).Dokładniej opiszę wszystko, jak znajdę w weekend wolną chwilkę. Dodam jeszcze tylko, że dla tego smaku i zapachu WARTO!
karolcia:)))) wrote:bedzie sie oddzywal na pewno ale i tak sie boje. 3 miesiace temu wracalismy z weekendu w zakopcu i mielismy wypadek nie z naszej winy facet sie zagapil i wjechal na czolowe w nas masakra ja w ciazy przeciez!Wyapdek byl duzy, 4 karetki 4 straze pozarne nasze auto do kasacji!ja 4 dni lezalam w szpitalu ale na szczescie jestesmy zdrowe i cale:)) dlatego teraz sie tak boje, nawet jak jedziemy na zakupy to mam oczy do okola glowy. Moj maz jest z zawodu kierowca i bardzo dobrze jezdzi ale wiadomo jacy ludzie jezdza po drogach, sama sie o tym przekonalam. Kochana jak masz jakis przepis na chlebus sprawdzony to napisz kiedys:) jak ostatnio zrobilam bulki z przepisu z neta to moj maz powiedzial ze woli ten angielski juz jesc hehe a bulki ususzylam i zanioslam nad rzeke kaczkom:)karolcia:)))), verynice lubią tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
a ja jak dobrze pójdzie skończę na tych 3 obowiązkowych usg
i nie rozpaczam z tego powodu
miałam jeszcze dodatkowe 2 w szpitalu, ale generalnie gdybym tam nie wylądowała to tyle miałabym
Ja znieczulenia na poród nie potrzebuję, mam wysoki próg bólu, już raz rodziłam bez niczego to teraz też dam radę.
No i dzisiaj mnie nie ważyła kobita w przychodnicieszy mnie to, że nie wiem ile ważę
po co się dołować
dała mi globulki dopochwowe i wypisała L4także wizyta 5 minutowa
następna 28 lipiec -
Oo masakra...ja musialam polezec i pospacerowac bo wogole nie moge siedziec... Brzuch mi tak wysoko do gory podchodzi ze nie moge oddychac
No ja mysle ze Fipsik dokladnie wytlumaczyla o co chodzi z tymi wymiarami...ja tam sie ńie znam wiec porownac sie z wami nie moge bo nie mam takich informacji...
-
No mój mnie rozumie, bo niecały rok temu miałam wypadek właśnie na rowerze, który zakończył się kilkoma szwami, obtarciami i poważnym stłuczeniem ramienia, wiec sam mnie prosi o sms-a, gdy wyjeżdżam gdzieś sama
verynice, pokaż mu jakieś filmiki z wypadkami rowerzystów, to może zrozumie
verynice wrote:Mój mąż zaczął jeździć rowerem do pracy, co prawda 80% trasy pokonuje ścieżką rowerową, ale zawsze pozostaje te 20% które musi przejechać ulicą... i nie rozumie mnie kompletnie jak go proszę, żeby zawsze jak dojedzie do pracy napisał sms..choć krótkie "dojechałem"Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2014, 15:57
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
verynice wrote:Mój mąż zaczął jeździć rowerem do pracy, co prawda 80% trasy pokonuje ścieżką rowerową, ale zawsze pozostaje te 20% które musi przejechać ulicą... i nie rozumie mnie kompletnie jak go proszę, żeby zawsze jak dojedzie do pracy napisał sms..choć krótkie "dojechałem"
Mam to samo. Wiesz najbardziej to się boję właśnie ścieżek rowerowych, którymi mój mąż musi przejechać na drugą stronę skrzyżowania. Mało to wypadków było, że kierowca auta nie ustąpił rowerzyście na ścieżce rowerowej?! Mój też część trasy musi pokonywać ulicą i jak się do mnie nie odzywa od rana albo długo z pracy nie wraca to już schizuję, że coś mu się stało! -
Witam wszystkie mamuśki:)
Czytuję forum od czasu do czasu, ale jakoś do tej pory nie było okazji się udzielać
Mam do Was pytanie, czy zastanawiałyście się nad opłaceniem położnej do porodu? Ja bardzo intensywnie o tym myślę, ale nie wiem czy warto, w szpitalu, w którym chcę rodzić położne mają dobre opinie, ale może być różnie..
Pozdrawiam:) -
Witamy kdoka!
Diabla - no mój właśnie wrócił 2 dni temu z kolanem zdartym do mięsa... bo się wywalił na rowerze pod samą pracąi teraz tak mu się to nieładnie paprze, że szok
A właśnie, wczoraj podjechaliśmy do apteki i była kolejka chyba na 7 osób +3 przy okienkach..szło to jak krew z nosa. I co? Przede mną stała młoda Pani, która powiedziała "wpuściłabym panią przed siebie, ale nie za wiele to pani pomoże" na co odwróciło się te 6 osób przed nią - oczywiście same stare baby i spojrzały na mnie i żadna się nie odezwała, że mam iść na sam początek kolejki... No ale w aptece była klima więc spoko, chciałam stać... No i nagle odchodzi Pan od okienka, ta babcia co stała na samym początku jak wystrzeliła do okienka to aż się kurzyło a na to kasjerka "Ja poproszę Panią w ciąży teraz"Matko, wnet mnie wzrokiem zjadły
A jak wychodziłam i powiedziałam "do widzenia" to tylko ta młoda mi odpowiedziała i jedna z tych starych ale takim tonem, jakby mnie chciała zabić
justyna14, madiiiii, ofcooo, magdzia26, iwo_na, kark, Nelus, betinka lubią tę wiadomość
-
verynice wrote:Witamy kdoka!
Diabla - no mój właśnie wrócił 2 dni temu z kolanem zdartym do mięsa... bo się wywalił na rowerze pod samą pracąi teraz tak mu się to nieładnie paprze, że szok
A właśnie, wczoraj podjechaliśmy do apteki i była kolejka chyba na 7 osób +3 przy okienkach..szło to jak krew z nosa. I co? Przede mną stała młoda Pani, która powiedziała "wpuściłabym panią przed siebie, ale nie za wiele to pani pomoże" na co odwróciło się te 6 osób przed nią - oczywiście same stare baby i spojrzały na mnie i żadna się nie odezwała, że mam iść na sam początek kolejki... No ale w aptece była klima więc spoko, chciałam stać... No i nagle odchodzi Pan od okienka, ta babcia co stała na samym początku jak wystrzeliła do okienka to aż się kurzyło a na to kasjerka "Ja poproszę Panią w ciąży teraz"Matko, wnet mnie wzrokiem zjadły
A jak wychodziłam i powiedziałam "do widzenia" to tylko ta młoda mi odpowiedziała i jedna z tych starych ale takim tonem, jakby mnie chciała zabić
verynice lubi tę wiadomość
7w3d 💔