X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniowe mamusie 2014
Odpowiedz

Wrześniowe mamusie 2014

Oceń ten wątek:
  • JagoodkaK Autorytet
    Postów: 1839 1271

    Wysłany: 7 lipca 2014, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas burza jak cholera! Juz jeździ straż pożarna by wode wypompowac. Ulice są potokami, samochody pieknie umyte, niektóre zalane. Dobrze, że przed burzą Koniak się wybiegał.
    Jeśli chodzi o chusty i nosidełka to do chusty przekonana nie jestem i do tego wiązania anosidelka chyba tylko dla stabilnych maluszków :(

    magdzia26 lubi tę wiadomość

    h84fkrhm4lz65cww.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 lipca 2014, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czy Wasze maluszki dzisiaj też tak buszują w brzuszku?
    Afrykanka, ja jutro mam wizytę - USG III trymestru ;)

  • Karolaaa91 Autorytet
    Postów: 835 857

    Wysłany: 7 lipca 2014, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez czytałam i tez uwielbiam! :-)

    karolcia:)))) wrote:
    jak tak zaczelas opowiadac o Kenii to przypomnialam sobie ksiazke ktora czytalam kilka razy i ktora kocham 'Biala Masajka' :)

    karolcia:)))), afrykanka lubią tę wiadomość

    atdci09kamv7205a.png
  • betinka Autorytet
    Postów: 1827 2128

    Wysłany: 7 lipca 2014, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majeczka2014 wrote:
    czy Wasze maluszki dzisiaj też tak buszują w brzuszku?
    Afrykanka, ja jutro mam wizytę - USG III trymestru ;)

    Buszuja! A teraz robia cos tak dziwnego, ze myslalam,ze mam skurcz, ale na dole brzuch miekki, chyba sie w poprzek przekotlowal i to jeszcze nogami i rekami do srodka chyba. Po borowkach takiego powera dostal!

    A jutro jedziemy na nasze ulubione sniadanko do Sopotu do Wedla, juz sie nie moge doczekac! :)

    I taka mnie jeszcze jedna refleksja naszla czego sie boje w zwiazku z macierzynstwem - bo ja uwielbiam male dzieciaczki, takie do 2 lat, ale kompletnie nie mam cierpliwosci i nie lubie starszych :/ Takie od 7 lat dla mnie najgorsze. I boje sie, czy mi nie odbije i czy mojego Matiego w tym wieku nie zaczne wypierac :( Syn mojego meza ma 9 lat i czasem tak strasznie mnie wyprowadza z rownowagi swoim usposobieniem, ze mam ochote w sekunde wyskoczyc w kosmos. Jego matka jest popieprzona hetera i staram sie go zrozumiec i zrekompensowac to,czego nie ma od niej. Ale trudne to, bo nie jest wychowany tak, jak ja bym to zrobila. Wykorzystuje to,ze go nie karamy tak,jak ona. Ale czesto sie zachowuje tak,jakby wszystko mu sie nalezalo tylko z racji tego,ze ma beznadziejna matke. To dobry dzieciak,ale zero w nim karnosci. Moj maz tez nie potrafi mu sie przeciwstawic,wydaje mi sie,ze to tak z wyrzutow sumienia,ze jest w takiej sytuacji. Nie chce sie na niego denerwowac, i nie chce za kilka lat czuc niecheci do Matiego jak wyrodnica :( Panikuje :( Ale to bedzie moj synek,wiec moze naucze sie cierpliwosci,bo bedzie w moim zyciu od samego poczatku...

    Majeczka2014, karolcia:)))), magdzia26 lubią tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-68923.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 lipca 2014, 22:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    betinka wrote:
    Buszuja! A teraz robia cos tak dziwnego, ze myslalam,ze mam skurcz, ale na dole brzuch miekki, chyba sie w poprzek przekotlowal i to jeszcze nogami i rekami do srodka chyba. Po borowkach takiego powera dostal!

    A jutro jedziemy na nasze ulubione sniadanko do Sopotu do Wedla, juz sie nie moge doczekac! :)

    I taka mnie jeszcze jedna refleksja naszla czego sie boje w zwiazku z macierzynstwem - bo ja uwielbiam male dzieciaczki, takie do 2 lat, ale kompletnie nie mam cierpliwosci i nie lubie starszych :/ Takie od 7 lat dla mnie najgorsze. I boje sie, czy mi nie odbije i czy mojego Matiego w tym wieku nie zaczne wypierac :( Syn mojego meza ma 9 lat i czasem tak strasznie mnie wyprowadza z rownowagi swoim usposobieniem, ze mam ochote w sekunde wyskoczyc w kosmos. Jego matka jest popieprzona hetera i staram sie go zrozumiec i zrekompensowac to,czego nie ma od niej. Ale trudne to, bo nie jest wychowany tak, jak ja bym to zrobila. Wykorzystuje to,ze go nie karamy tak,jak ona. Ale czesto sie zachowuje tak,jakby wszystko mu sie nalezalo tylko z racji tego,ze ma beznadziejna matke. To dobry dzieciak,ale zero w nim karnosci. Moj maz tez nie potrafi mu sie przeciwstawic,wydaje mi sie,ze to tak z wyrzutow sumienia,ze jest w takiej sytuacji. Nie chce sie na niego denerwowac, i nie chce za kilka lat czuc niecheci do Matiego jak wyrodnica :( Panikuje :( Ale to bedzie moj synek,wiec moze naucze sie cierpliwosci,bo bedzie w moim zyciu od samego poczatku...


    zazdroszcze tego wypadziku nad morze :)
    dziś mam przekopany cały brzuch, dosłownie mnie boli. Czuję , że jutro będą zakwasy.
    Betinka, wydaje mi sie ze podejscie do wlasnego dziecka bedzie inne i sie zmieni :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 lipca 2014, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja lubie dzieci,ale przyznam ze nie mam cierpliwosci i np. nie nadalabym sie pracujac jako przedszkolanka :) tez mam nadzieje,ze z wlasnym bedzie inaczej. Jeszcze jej nie mam a juz kocham... to jest takie uczucie nie do opisania. Pewnie wiecie o co chodzi. A jak to bedzie na zywo to sie okaze, mam nadzieje,ze tylko lepiej

    karolcia:)))) lubi tę wiadomość

  • Io Autorytet
    Postów: 1593 1729

    Wysłany: 7 lipca 2014, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betinka - mam podobnie. Uwielbiam małe dzieci. Ze starszych mamy w rodzinie w sumie dwójkę. Jeden chłopiec jest grzeczny i miły ale z nim mam mały kontkat, drugi to bratanek mojego męża. No i niestety tego małego nie lubię, a nawet powiem szczerze, że średnio toleruję. Chłopak ma 7 lat a jest rozpuszczony jak cholera. Ustawia wszystkich jak chce bo mu na to pozwalają! Nie widzę u niego żadnego szacunku do starszych, wręcz odwrotnie, zchowuje się okropnie. Jak zwracam na to mężowi uwagę to mówi, że to przecież dziecko tylko. No a kiedy mają zamiar wychowywać to dziecko? W sumie to wydaje mi się, że większość rodziny za nim nie przepada ale nikt się do tego nie przyzna. A wszystko to wina rodziców, którzy na wszystko mu pozwalają i nigdy nie zwracają mu uwagi na niewłaściwe zachowanie. Aż się boję, że mój syn też taki będzie. Co gorsza, że ja będę taka jak jego rodzice i wychowam takiego rozpuszczonego gówniarza!

    dqpr3e5ebayuirbn.png
  • afrykanka Autorytet
    Postów: 559 712

    Wysłany: 7 lipca 2014, 23:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majeczka to trzymam kciuki za wizyte, mam nadzieje,ze przyjdziesz ze zdjeciami :)

    Co do wychowania, to mi sie wydaje, ze my nasze dzieci bedziemy kochac zawsze nie wazne czy maja 2 czy 7 cz 9 lat. Przeciez muy bedziemy je wychowywac i mamy bezposredni wplyw jakie wartosci z domu wyniosa Np. szacunek do ludzi i zwierzat czy nawet do pieniadza, ze nie wychodza z sciany= bankomatu.( trzeba ciezko pracowac na pieniadze)
    Mnie tez niektore dzieci denerwuja w mojej rodzine, bo sa rozpuszczone i wredne do tego. Wiekszosc to zasluga rodzicow co chwoaja dzieci a nie wychowuja.

    kark, Majeczka2014 lubią tę wiadomość

    1usat5od00spirqc.png
  • Io Autorytet
    Postów: 1593 1729

    Wysłany: 7 lipca 2014, 23:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, to wina rodziców! Brat mojego męża i jego żona przywyczaili swojego syna do tego, że wszystko mu się należy i wszyscy robią to co on chce. Jak kiedyś dawałam mu prezent na urodziny to zwróciłam mu uwagę, że trzeba podziękować (do tej pory nigdy nie dziękuje). Jak mnie olał to powiedziałam, że w takim razie muszę zabrać ten prezent, na co jego matka zwróciła mi uwagę, że przesadzam. Jak chłopak nie chce robić czegoś o co się go prosi to udaje, że tego nie słyszy. No i wszyscy muszą tanczyć jak on zagra! Na naszym weselu zażyczył sobie siedzieć koło nas i musielismy wszyskich przesadzać, żeby on siedział na honorowym miejscu. Nie mówiąc już o tym, że to on dyktuje kiedy rodzice idą do domu. Raz wychodzili z poprawin po 20 minutach bo mały uznał, że mu się tam nie podoba. A teściu odwoził go kiedyś o 12 w nocy do domu bo na coś się obraził i powiedział, że on u nich nie zostaje. Jak o tym wszystkim myślę to mnie krew zalewa. Ciągle powtarzam mamie, że jak ja będę tak Kubę wychowywać to ma mnie palnąć w łeb :P

    afrykanka, kark lubią tę wiadomość

    dqpr3e5ebayuirbn.png
  • betinka Autorytet
    Postów: 1827 2128

    Wysłany: 8 lipca 2014, 00:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i hormony wziely gore, polozylam sie do lozka i zaczelam plakac. Oczywiscie wymyslalam preteksty,bo nie powiem mezowi prawdziwego powodu :S

    Io, zabilabym gnoja! Normalnie wyxhodze z siebie jak dzieciak chce robic po swojemu nie zwazjac na to, czy mu sie na to pozwala, czy nie. Ja bym mlodego ustawila, ale nie chce za bardzo ingerowac, bo jakbym uslyszala 'Nie jestes moja mama!', to wiem, ze zle by bylo. Dzisiaj maz mu w koncu o 23 powiedzial,ze ma odlozyc telefon z gra i isc spac, to ten przylazl z tekstem 'Mi kazales odlozyc, a sam sobie grasz!'. Chyba odpowiedzialbysmy mu tak samo, ale ta moja poerdola ani slowem nie zareagowala... Zlo!

    No ale muszd sie trzymac tego,ze moje dziecko to moje dziecko, tak jak Afrykanka powiedziala, ze bedzie taki, jakie ja mu wartosci przekaze. Zrobie wszystko,by szanowal innych, siebie, swoje rzeczy, aby znal granice, reagowal na upomnia, umial podziekowac i przeprosic. To moja misja ;) Kocham go jak wariatka i czekam na niego jak na najlepszego przyjaciela. I tak go tez chce traktowac. I zrobie wszystko, by wyrosl na wartosciowego, dobrego i porzadnego czlowieka.

    afrykanka, madiiiii, Io lubią tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-68923.png
  • afrykanka Autorytet
    Postów: 559 712

    Wysłany: 8 lipca 2014, 00:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lo to co robi twoj brat i jego zona to calkowity brak wychowania, wrecz olewatorstwo. latwiej jest ustapic w czyms niz kilka razy wyjasniac np. dlaczego czegos nie mozna lub okazywanie wdziecznosci za prezenty. Skoro juz teraz jest problem, ze maly rzadzi to wyobraz sobie co bedzie jak bedzie nastolatkiem…przeciez oni nie dadza rady z nim. Z niego juz teraz jest (sorry za slowictwo) niewychowany bachor. To jest wina rodzicow, chyba nie widza ze w ten sposob wyrzadzaja krzywde i dziecku i sobie. Niektorzy mysla ze jak dzieci dostana wszystko to maja piekne dziecinstwo, a to nie prawda. Jeszcze troche podrosnie to nie bedzie mial nawet kolegow, bo nikt nie lubi snobow, czy rozpieszczonych dzieciakow. Z jego nastwieniem bedzie mu ciezko w zyciu, bo przeciez nie wszyscy beda robic to co on che.
    Lo jestem pewna ze wychowasz dobrze maluszka.

    Juz jes pozno, ide spac :) Dobranoc kobietki

    Io lubi tę wiadomość

    1usat5od00spirqc.png
  • pralinka Autorytet
    Postów: 648 272

    Wysłany: 8 lipca 2014, 07:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jejq spac nie moge:/
    Sypialnie mamy od strony ulicy i dla kogos takiego jak Ja, lubiacego cisze to jest horror:/
    Jestem wkurzona bo juz kolejny dzien na nowym mieszkaniu nie wysypiam sie;/
    Mielismy juz kilka mieszkan, ale zadne nie byly tak 'ruchliwe' jak to obecne;/
    Normalnie glowa mnie juz od tego halasu boli, jakis kiepski dzien sie zapowiada..
    Juz ponarzekalam mojemu M. a i tak mi źle..

  • Zaczarowana Autorytet
    Postów: 367 328

    Wysłany: 8 lipca 2014, 07:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W końcu i ja się witam.
    Rety, dopiero teraz nadrobiłam :P Jak nie przerwa na odpoczynek dla oczu, to jakaś przerwa techniczna na belly, grrr.

    Byliśmy dziś na wizycie w przychodni, w której docelowo będzie prowadzona moja ciąża i muszę przyznać, że jestem zadowolona. Fakt, widać, że tutaj inaczej się prowadzi ciążę i inaczej podchodzi się do problemów z nią związanych, ale przynajmniej na każde zadane pytanie dostałam rzeczową, uprzejmą odpowiedź, a nie jak od tej pseudo polskiej ginekolog :/ Luteinę powinnam odstawić, to, że brzuch ciągnie przy chodzeniu to nic złego, mała nadal jest ułożona główką w dół, ręcznie nie zostałam zbadana, więc nadal nie wiem jak moja szyjka :P ale pani doktor powiedziała, że tym moim skróceniem mam się nie przejmować, bo u pierworódek często to się zdarza, a te kilka mm skrócenia, to nie powód do zmartwień. Zaleciła mi normalną aktywność. Umówili nas na usg 21 lipca, mają nas umówić też na wizytę do endokrynologa, a jutro idziemy na badania krwi i moczu. Będziemy też robić test obciążenia glukozą i już mnie na myśl o nim trzepie, bo coś mi się wydaje, że oni tu nie będą mieli aktualnych danych związanych ze zmianą norm i wyjdzie mi ta cholerna cukrzyca! :P No ale mówi się trudno...jakoś przeżyję te parę tygodni. Kolejna wizyta za 2 tygodnie :)
    A odnośnie tych jutrzejszych badań, tak się zastanawiam - pielęgniarka powiedziała, że nie trzeba być na czczo, na skierowaniu też jest napisane coś takiego "no fasting needed", ale kurczę nie chce mi się w to wierzyć :/ W Polsce na wszystkie badania chodziłam na czczo, a test obciążenia glukozą, to już w ogóle, a teraz mam iść po jedzeniu ? Chyba nie będę ryzykować, za te badania zapłacimy kolejną fortunę, więc wolę mieć badania w 100% właściwe, więc i tak pójdę na czczo.

    Na temat porodu ostatnio rozmawiałam z mamą i mówię "Poród bardzo boli, nie?", a mama z taką mega poważną miną mówi "Noooo, boli, bardzo boli, nawet nie wiem jak ci to opisać", a ja na to "To żeś mnie pocieszyła" hahaha :) Ale to dobrze, ja wolę przygotować się na mega ból, a potem w razie czego mile zaskoczyć. Na pewno to nie będzie miłe doświadczenie i będzie bolało, ale damy radę, co mamy nie dać ? :) Modlę się tylko żeby był SN a nie CC, bo tej całej operacji bardziej się boję niż bólu przy SN. Ja najbardziej boję się właśnie tego, co będzie po porodzie. Nie wiem czy Mąż da radę wziąć wolne, a jeśli tak, to pewnie dosłownie parę dni, więc od 16:00 będę z małą sama z teściem, na którego nie mam co liczyć :P Ale cały czas sobie tłumaczę, że muszę dać radę, inne dają radę, to ja też dam.

    Co do wychowywania dzieci, ja mam zwykle problem z takimi 3-4 latkami, bo te są najbardziej nieobliczalne i wszyscy na wszystko im pozwalają, bo są małe. Syn kuzynki ostatnio odstawiał takie numery, że włosy dęba mi stawały. Co się zblkiżał do mnie, to łapałam się za brzuch, żeby mnie w niego przypadkiem nie uderzył. A jak się dorwał do Męża, zaczął po nim skakać itp. to miałam ochotę mu złoić skórę :/ Najgorsze jest to, że w takich momentach nie wiadomo co zrobić - rodzic nie reaguje, a tobie jest głupio jakoś ostrzej zareagować wobec czyjegoś dzieciaka...

    O, właśnie zaliczyłam swój pierwszy wyciek z piersi ;) a zgaga to mnie tak dręczy, że chyba zaraz mi wszystko wypali :(
    Idę spać :)

    Córcia <3
    dxomtv735zv5mpm2.png
  • K_A_M_A Autorytet
    Postów: 1150 1293

    Wysłany: 8 lipca 2014, 07:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 10:39

    c2r67br.png
    rf37qxe.png
  • Kaarolina Autorytet
    Postów: 2507 2789

    Wysłany: 8 lipca 2014, 07:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzien dobry :)
    Za mna ciezka noc bo snilo mi sie no co?? Oczywiscie ze prasowalam haha wstalam to cala prawa reka mnie bolala co za schizy :D no ale zeby nie bylo to trzeba zjesc sniadanko i dla odmiany trzeba wziac sie za prasowanie :P

    https://www.maluchy.pl/li-69187.png

    https://www.maluchy.pl/li-72300.png
  • pralinka Autorytet
    Postów: 648 272

    Wysłany: 8 lipca 2014, 07:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaczarowana, nie musisz byc na czczo przed glukoza. Ja nie bylam, a glukozy sie nie boj bo to naprawde nie jest straszne!!
    Ot słodszy napój i tyle, luzik

  • pralinka Autorytet
    Postów: 648 272

    Wysłany: 8 lipca 2014, 07:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaarolina wrote:
    Dzien dobry :)
    Za mna ciezka noc bo snilo mi sie no co?? Oczywiscie ze prasowalam haha wstalam to cala prawa reka mnie bolala co za schizy :D no ale zeby nie bylo to trzeba zjesc sniadanko i dla odmiany trzeba wziac sie za prasowanie :P
    Na mnie tez czeka prasowanie, ale chyba dzisiaj nie dam rady bo mam kiepski nastroj.
    Teskno mi za rodzicami i w ogole jest mi dzisiaj źle..

    Moje Maleństwo juz od ok 6 nie spi:) idziemy zjesc sniadanie

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2014, 07:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Io wrote:
    Dokładnie, to wina rodziców! Brat mojego męża i jego żona(...)
    Też mam takie brata mojego męża i jego żonę :P Mały był słodki, dopóki nie skończył roku. Teraz się zaczęło... Najlepsze jest to, że za 3 tygodnie ma mieć młodszego braciszka, a oni zamiast jakoś go wychować to od 8 miesięcy panikują jak to będzie :/

    A poza tym to córkę mam prawie idealną :D I jestem cholernie dumna jak wszyscy mówią, że ona taka kulturalna, grzeczna, że wie jak się zachować, że sama potrafi się sobą zająć, a nie w kółko marudzić i jęczeć :D

    Za to do innych dzieci nie mam cierpliwości. Bo jak ja mówię po raz 4 do bratanka czy dzieci kuzynów itd. to oczekuję, że w końcu mnie posłuchają, a nie będą mnie mieć w dupie, jeszcze czasem mnie uderzą za to, że mówię nie... No, ale cóż, wychowanie i tyle, jak się o tym zapomni praktycznie od urodzenia, to potem ciężko jest nadrobić.

    madiiiii, Io lubią tę wiadomość

  • Quatriona Autorytet
    Postów: 671 740

    Wysłany: 8 lipca 2014, 08:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie mamusie. Co za okropna noc, już dawno tak źle nie spałam. Wieczorem zaatakowały mnie hormony no i był płacz szczególnie o to że już nie daje rady, że ciężko, że boli, ze ciągnie, że gorąco i w ogóle. No i potem w nocy dzidzia tak dawała wszystkimi kończynami ze myślałam że zaraz wyjdzie, i to wszystko w mój biedny pęcherz, po za tym strasznie gorąco, obudziłam się ledwo żywa.Kiedy te upały mina?

    4eWXp1.png
    rYcQp1.png
  • madiiiii Autorytet
    Postów: 1305 1044

    Wysłany: 8 lipca 2014, 08:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do wychowania, ja się boję, że mi teściowie będą za bardzo rozpieszczać małą. Widzę z resztą jak traktują siostrzenice męża. Oczywiście wszystko im wolno, non stop jakieś prezenty. Jak przyjechaliśmy kiedyś z drobnymi upominkami, to nawet nie zwróciły na nie uwagi. Najgorsze jest to, że dziecko nie jest niczemu winne w tak młodym wieku. Nie ma jeszcze na tyle silnej woli, żeby oprzeć się pokusom. Dlatego strrraszliwie wkurzają mnie dorośli - ich źle pojęta miłość, nieodpowiedzialne wychowanie i traktowanie dziecka jak jakiejś maskotki do poprzytulania i do porozpieszczania. A jak dziecko staje się starsze i niefajne, to wszyscy nagle rozkładają ręce.
    A już najbardziej denerwuje mnie stwierdzenie, że dziadkowie są od rozpieszczania swych wnuków. Moim zdaniem powinni wspierać rodziców w mądrym wychowaniu, a nie im to jeszcze bardziej utrudniać.

    ♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
    ♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
    ♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
‹‹ 1047 1048 1049 1050 1051 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

5 sposobów jak zwiększyć inteligencję swojego dziecka jeszcze w brzuchu!

Czy wiesz, że na poziom inteligencji swojego dziecka możesz mieć już wpływ podczas ciąży? Połączenia nerwowe w mózgu dziecka tworzą się już na etapie życia płodowego. Stymulację neuronów w mózgu dziecka mogą zwiększać pewne aktywności. Sprawdź, co robić lub czego unikać, aby zadbać o optymalny rozwój mózgu Twojego dziecka! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ