Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Pralinka wiem wlasnie ze maja problem z nieslubnymi (okropnie to brzmi) dziecmi...
Ale ostatnio mi kolezanka mowila ze nie maja prawa odmowic bo dziecko nie jest niczemu winne i kazdemu sie chrzest nalezy... No ale zobaczymy..
Kurde i wszystko bedzie musiala nam mama albo babcia zalatwiac bo my dopiero na swieta do Pl pojedziemy
-
pralinka wrote:Dlaczego?
Paula-> dziecku mojej kolezanki ksiadz udzielil chrztu, pomimo ze slubu koscielnego nie mieli( mieli cywilny). Jednak wiem ze musiala go prosic i ze dzieci nieslubne(dziwnie to brzmi jakos) tylko na wieczornej mszy w tyg chrzcil. Pewnie wiele zalezy od Parafii i od samego podejscia Ksiedza( a tu wiemy ze sa rozni).
2. Małżeństwo na pewno będzie mniej dawało (finansowo) dziecku niż dwie osoby z różnych rodzin.
3. Biorąc dwie osoby z różnych rodzin, zawsze przy okazji imprez dla dziecka zacieśniasz więzy rodzinne z większą ilością osób a nie tylko z jedną parą.7w3d 💔 -
Quatriona wrote:Z chrzesnymi to ja też mam problem, niby mam siostrę a mąż brata Ale np moja siostra tylko poucza mnie ciągle, mówi że gruba jestem i czy już powinnam być aż taka duża. Dodam tylko ze nigdy w ciąży nie była Ale najlepiej wszystko wie. O mała nawet nie zapyta czy wszystko dobrze więc tak mi przykro.
To wcale Ci się kochana nie dziwię, że się wahasz. Własna siostra?! Mój szwagier z którym mieszkamy też się wcale nie interesuje, tzn nie zależy mi na tym, tylko przykro mi się zrobiło jak mój mąż przyleciał się pochwalić, że jestem w ciąży a on na to-aha. I to by było na tyle. Jego rodzony brat... Ja pier**le jaka patologiaReszta jego rodzeństwa jest raczej w porządku, więc pozostaje z nich wybierać, bo moja rodzinka za daleko
-
nick nieaktualnyMy też mamy problem z chrzestnymi, ja mam siostrę, mój mąż ma 3 siostry, no i teraz jest problem bo jeżeli ja wezmę siostrę to mąż musi wziąć kolegę albo szwagra, a jeżeli mąż weźmie siostrę to ja już nie mam kogo wziąć
dlatego też musimy to ogarnąć bo chrzest jest planowany na Boże Narodzenie, a też nie chce tego zostawić na ostatnią chwilę, bo wiadomo nie każdy się zgodzi, i też głupio prosić miesiąc przed chrztem
-
Kaarolina wrote:Nelus no w końcu biedaczyna odpocznie i nazbiera siły na przywitanie Małego
bo z pewnością Mu będą potrzebne
a w ogóle to która jest u Was godzina?? bo się zawsze zastanawiam ile godzin różnicy jest?
Mam 8 godzin do tylu, np teraz jest 6 moj chlopak wstal do pracy a ja jak zwykle jem batonika i banana. zazwyczaj was juz teraz podczytuje bo jak obudze sie o 10 to bedzie za duzo stron i nie nadrobie -
ja nawet nie patrzę na to czy ktoś wierzy, bo zawsze mogę pójść na rękę i w dokumentach może być wpisany jako świadek chrztu.
Właśnie wiem z tymi oknami, na szczęście mam wysoką drabinkę i myję je tak aby rąk nie dźwigać. No i jedno na dzień. Nie chcę wylądować w szpitalu ze skurczami.
Moja siostra wie, że jest mi potrzebna pomoc, nie raz jej mówiłam że mi ciężko. Liczyłam na to, że ona przyjedzie mi je umyć i powiesić firany.
niestety przeliczyłam się.
Ostatnio to ja pierwsza się do niej odezwałam i zapytałam się co słychać. No i zauważyłam, że w niektórych sprawach mnie okłamała, nie mam do niej zaufania i nie wiem czy będzie dobrym wzorem dla dziecka, bo dla mnie to też jest istotne.
Poród zbliża się wielkimi krokami a ja ciągle jestem w rozterce
Quatriona strasznie to przykre co piszesz... ja teraz wszelkie takie sytuacje mocno przeżywam, jakoś te hormony w ciąży dają się we znaki. Ale w sumie to chyba dobrze, to może taki nasz mechanizm obronny.
Afrykanka to super że z córeczką wszystko dobrze
My w niedzielę odbierzemy synka od mamy i w pon zabiorę go na usg, poogląda sobie braciszka
-
A ja uważam, że jest to super rozwiązanie. W chrzcie nie chodzi o materialne korzyści, ale o dobry przykład dla dziecka.
pralinka wrote:Co myslicie na temat chrzestnych-pary bedacej malzenstwem?♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
nick nieaktualnyWłaśnie zamówiłam ciuszki ze Smyka, wcale nie żałuję bo za 250zł kupiłam: koszulkę, 2 pary śpiochów z kaftanikami, pajacyk, 7 bodziaków, 2 pary spodenek, sukienkę, 5 kaftaników i 2 pary półśpiochów
justyna14, verynice, Nelus, afrykanka, magdzia26, betinka lubią tę wiadomość
-
Quatriona wrote:O no właśnie jakby nie można było ochrzcic po prostu
Uwierz mi że marzę o tym... Iść, ochrzcić, w domu kawka i dobre ciasto i wsio. A tu musi być pompa, przygotuj wszystko sama (no bo kto mi pomoże), (albo zdaniem teściowej najlepiej żeby było w restauracji) i najlepiej jak najszybciej po porodzie (również zdaniem teściowej), bo nigdy nic nie wiadomo co się wydarzy... Przeraża mnie to chyba bardziej niż sam poród -
madiiiii wrote:A ja uważam, że jest to super rozwiązanie. W chrzcie nie chodzi o materialne korzyści, ale o dobry przykład dla dziecka.
Jestem tego samego zdania co Ty moja droga. Tylko powiedz kto w tych czasach nie patrzy na korzyści materialne? Ja bym chętnie wzięła mojego brata, co z tego że się uczy i nie ma kasy, ważne żeby się interesował. Tylko że jest za młody i nie ma jeszcze bierzmowania...madiiiii lubi tę wiadomość
-
madiiiii wrote:A ja uważam, że jest to super rozwiązanie. W chrzcie nie chodzi o materialne korzyści, ale o dobry przykład dla dziecka.
Ale zrobicie jak uważacie.7w3d 💔 -
Nie jestem, ale gdybym była, to bardzo bym się cieszyła z tego powodu
I wcale nie dawałabym więcej kasy, bo nie uważam, aby bycie chrzestnym na tym polegało. Sama też absolutnie nie będę oczekiwała prezentów dla swojego dziecka od chrzestnych. Wolę, żeby dawali Liwii dobry przykład. A prezenty sami będziemy jej robić. A gdybym wiedziała, że rodzice dziecka chcą mnie na chrzestną ze względów materialnych, nie miałabym problemu, żeby odmówić.
justyna14 wrote:a jestes wraz z mężem chrzesnymi jakiego dziecka razem? bo super to się wydaje, dla osób które tego nie doswiadczyły tylko szukają chrzestnych dla swojego dziecka, a gorzej już z tymi chrzestnymi.Bo po 1 nie odmówisz, po 2 kasy mniej nie chcesz dać bo głupio i generalnie uważam, że to takie stawianie pod murem.
Ale zrobicie jak uważacie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 14:31
Fipsik lubi tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Jak wybieracie chrzestnych to bierzcie pod uwagę czy będziecie potem utrzymywać kontakt z tymi ludźmi. Mój mąż praktycznie wcale nie spotykał się ze swoją chrzestną a z chrzestnym od lat nie ma kontaktu. Jak mieliśmy wesele to nie wiadomo było nawet gdzie go szukać więc olaliśmy sprawę, żeby nie było, że tylko dla kasy go szukamy.
Też nie uważam, że przy wyborze chrzestnych powinno się patrzeć na korzyści materialne ale warto spojrzeć na to czy taki chrzestny będzie się dzieckiem w ogóle interesować. Ja np do mojej chrześnicy jeżdzę na urodziny i przy okazji gwiazdkę (urodziny ma 14.12) i na dzień dziecka. W tym roku pierwszy raz nie byłam na zajączka, ale tak to jeździłam ze słodyczami. Prezenty kupuję nie jakieś super, ale takie na jakie mnie stać. Mała i tak jest przeszczęsliwa. Teraz jak sama będę mieć dziecko to pewnie ograniczę się do urodzin i gwiazdki, ale zamierzam jeździć do małej bo wiem, że ona się bardzo cieszy. Za to chrzestna jej siostry w ogóle olewa swoją chrześnicę i nawet na urodziny nie zadzwoni. Lepszy chrzestny który przyniesie kartkę i czekoladę na każdą okazję niż taki który da furę kasy na chrzciny a potem oleje dziecko.
My z chrzesnymi nie mamy problemu bo wybierzemy moją siostrę i brata meża. Moja siostra już teraz szaleje na punktcie maluszka. Jak do niej jadę to muszę leżeć poł godziny plackiem podczas gdy ona z ręką na moim brzuchu czeka na każdego kopniakaCo do prezentów to będę musiała ja wręcz sprowadzać na ziemię bo pewnie by całą wypłatę pusciła na Kubusia. Już się pyta czy może być też chrzestną naszego drugiego dziecka
madiiiii, magdzia26, BlackLuna lubią tę wiadomość
-
Io pozazdrościć że nie macie takiego problemu u Nas będzie katastrofa
My nie patrzymy na korzyści finansowe tylko na zainteresowanie Małym które mogło by być Mu okazane i uwierzcie ode mnie z rodzeństwa to jakaś masakra to Nasz wspólny przyjaciel jest Nam bliższy niż rodzina
ale nie mamy pewności czy będziemy dalej z Nim mieć taki kontakt a nie chcę żeby właśnie było tak jak z moim P Jego Mama wzięła swoją najlepsza(wtedy) przyjaciółkę na chrzestną i Paweł nie widział Jej ani razu na oczy..
madiiiii lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Też uważam, że wybieranie znajomych na chrzestnych to zły pomysł. Z drugiej strony zagubiony chrzestny mojego P był własnie z rodziny.
Na jego miejsce teściowie mieli wybrać kolegę, ale uznali, że lepiej nie. Do tej pory utrzymują kontakt z tym kolegą a kuzyn wyprowadził się i przepadł