Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNelus wrote:Hehe wiem ze to brzmi dziwnie dla tradycjonalistow ale ja jestem takim typem ze lubie sponanicznosc. Zupełnie nie odpowiada mi wizja typowego wesela, te miesiące stresu i przygotowań, kupa pieniędzy, po to tylko zeby zadowolić rodzine, dac im sie uchlac i najeść w jedna noc? najchętniej wyjechalabym na Hawaje wzięła ślub przy najbliższych i resztę czasu wylegiwala sie z nimi na plazy. Taki mieliśmy plan ale teraz nie możemy wiec ślub weźmiemy w sekrecie w Kanadzie z dala od rodziny! Ciekawe tylko co na to rodzice mojego chłopaka, którzy całe zycie zbierali kase dla swoich dzieci i dwójce z nich juz wyprawili bollywoodzkie wesele na 500 osób. Ale sie wkurza ze ich nie słuchamy
nie mam zamiaru urządzać wesela dla ich sąsiadów i znajomych tylko dlatego ze według ich tradycji tak wypada i wstyd. Moze jestem wredna ale chce zobaczyć ich minę jak sie dowiedzą ze ich plany legły w gruzach i ze jestesmy dorośli, sami decydujemy i juz nie moga mi wiecej wiercić dziury w brzuchu ze mamy nieślubne dziecko!
popieram cie w 100%powiedz tesciowej , ze ta kase ktora zbierala cale zycie na wesele dla syna przyjmiecie na prezent slubny chetnie hehe:) MOj maz mial pomysl w tamtym roku zeby do Las Vegas leciec i tam sobie slub wziac.Szukalismy juz biletow , ale w ostatecznosci ja sie wycofalam.Kazdy tak czekal na ten moj slub,moja mama zmarla i moja chrzestna jest moja najwieksza przyjacolka i zastepuje mi matke najlepiej jak potrafi do tej pory, balam sie ze jej zrobie przykrosc, nikim innym sie nie przejmowalam.Nie chcialam robic wlasnie takiego wesela o jakim ty piszesz, miesiace stresu itd. 2 mc przed slubem zrobilam rezerwacje w restauracji, zrobilam przyjecie tylko na 50 najblizszych osob ale bardzo bradzo elaganckie z dobrym jedzieniem, dobrym alkocholem, muzyka na zywo oczywicie. Bylo tak jak chcialam i gdybym jeszcze raz miala organizowac wesele, zrobilabym tak samo:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 10:52
-
Witam Mamusie
Dawno mnie nie było i zostałam jakieś 200 stron temu
U nas tak sobie. Ja się coraz gorzej czuje, nogi puchną i w nocy nie mogę znaleźć pozycji... Poza tym jestem trochę zmartwiona. Na ostatnim usg mój Synuś wyszedł jakiś chudzielec i do tego tylko 1300 g ważył. Muszę się chyba wybrać kontrolnie gdzieś do innego gina, bo jak na prawie 31 tydzień to trochę mało a u niej zwykle jakieś dziwne te pomiary wychodzą. Oczywiście moja gin określiła, że dziecko jest miarowe...Ja mimo wszystko się martwię. Zaczynam mieć też uczucie, że brakuje mi skóry na brzuchu.
Do kącika Kacperkowego mam już prawie wszystko, jednak doszliśmy z Mężem do wniosku, że złożymy wszystko dopiero po remoncie łazienki który zacznie w pon. Więc jeszcze trochę trzeba poczekać na efekty. Jak skończymy to się pochwalęPozdrawiam serdecznie!!
-
Aswalda - nie mam Cię na liscie jeszcze. Poproszę datę porodu
Ból brzucha już mi przeszedł więc może nie będzie tak źle.
Ja miałam duże wesele i nie wyobrażam sobie inaczej. Ja też nie odbierałam przygotowań jako męczarni. My ogólnie lubimy takie imprezy. Dlatego chrzciny też robimy duże.Paula55 lubi tę wiadomość
-
Hej mamuśki
witam się i ja, masakra co za duchota dzisiaj..wstałam już mokra..prysznic byłby zbędny
wczoraj miałam wizytę z małą damą wszystko dobrze od ostatniego razu przybrała pół kilo wazy teraz 2019kgale jak to pani doktor powiedziała największy przyrost wagi przed nami, a że drugie dziecko zazwyczaj jest większe to tak na spokojnie jakieś 2kg jeszcze przybierze
FL i HC w normie 6.28 cm i 30 cm
no i po 1,5 tyg dietki schudłam 1kg
data porodu z OM to 15.09 ale już trzeci raz niezmiennie druga datą jest 5.09 i lekarka też się skłania ku temu, więc najprawdopodobniej wypakujemy się troszkę wcześniej chyba, że córcia zadecyduje inaczej
zdjęć niestety nie dodam
bo jak zwykle mała zmora jest obrócona do nas tyłem i za nic nie ma zamiaru tego zmieniać więc mąż dalej twierdzi, że jest nieśmiała po nim i zobaczymy ja w całej okazałości we wrześniu
oczywiście cały dzień nie mógł być tak piękny i musiało mi zalać cała kuchnie ...mąż gnał z pracy do domu bo trzeba było wszystko odsuwać,wycierać żeby sąsiad nie miał Niagary z sufitumiodzio..
ale radość z wizyty przeważyłaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 12:07
kark, anulka81, magdzia26, Kaarolina, turkawka, aswalda, betinka, akuszerka89, Nelus, Paula55, Tysia87 lubią tę wiadomość
-
Hej Mamuśki, wreszcie się tu dotelepałam!
Upał jak jasna d., ledwo zipię. Do tego jakaś niedospana wstałam, nic mi się kompletnie nie chce, a już najbardziej wychodzić z domu.
Aswalda, wagą się nie martw, brzuszek Ci urósł, więc chyba jednak dzidzia nie jest taka malutka. A poza tym jeszcze ma czas urosnąć
BlackLuna, Twoja niunia się tez na dorodną zapowiada
Udanej soboty dla Was wszystkich!!!!!!!!aswalda lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Doti masakra z tymi samochodami, my wracajac wczoraj z Wawy mielismy identyczna sytuacje, myslalam ze na zawal padne bo wyjechal akurat z mojej strony:-/
My dzis mamy wesele, skwar okropny, klima w aucie sie spierniczyla i nie wiem jak to bedzie, madakrejszyn:-/ dzis chyba wszystkie mamy jakies kiepskie nastroje...
-
Paula55 wrote:Dzien dobry
Ja sie witam w 33 tygalez czas zapinkala
Lo ja juz kiedys tez tu oisalam o tych bolachu knie staja sie czestsze ale nie sa to typowe skurcze wiwc luz
Nelus odwazna decyzja ze slubemale jesli sobie tak wymarzyliscie to wszystkiego dobrego i czekamy na focie
Ehh ja bym nie chciala zeby mnie wesele ominelo. My robimy na 150 os ale nie dla nich tylko dla nasja sobie nie wypbrazam brac slubu w tajemnicy bo moja rodzina to dla mnie najcenniejszy skarb i to z nimi chce przezyc ten dzien...
Przygotowania to dla mnie sama radosc i przyjemnoscmam tyyle frajdy z wybierania orkiestry, samochodu, menu...
Poza tym nie wyobrazam sobie nie miec w tym dniu przy sobie rodzicow... Dla mnie osobiscie byl by to w pewien sposob brak szacunku dla nich... Oni dla mnie poswiecili wiele w zyciu i ich nie obecnosc nie miesci mi sie w glowie.
Ale wiadomo ze kazdy ma prawo wyboru i to jest cudowne
My zjemy sniadanko, ogarniemy sie i lecimy na szkole rodzenia
Gratuluje wam nowych tyg! Alez nas to zbliza to naszych dzieciakow!!!
Dla mnie rodzina jest tez bardzo ważna ale na szczescie oni sa z tych "nowoczesnych". Jak moja mama usłyszała jakie problemy robią tesciowie, ze narzucają nam gdzie, ile gości, kogo zaprosić, ile ma co kosztować no i najważniejsze nie patrzyli na to ze moja rodzina i przyjaciele potrzebuja conajmniej roku na pobranie urlopów i zaplanowanie tak dalekiej podróży np z dziećmi itp, a dla nich ma byc juz teraz tak jak oni chcą "bo co ludzie powiedzą, ze brzuch duży, ze dziecko juz na świece, wstyd" to ogólnie dostałam od niej radę - nelus ważne żebyście byli szczęśliwi, wjeździe ślub i powiedzcie o tym po fakcie to nikt wam nic nie narzuci, a imprezę to sobie zrobimy nastepnym razem jak przyjedziecie wy albo mymojej mamie zależy na nas a teściom na ludziach! Dlatego tez robimy to dla papierka w tej chwili zeby Livka miała takie nazwisko jak my bo potem jest problem z podróżowaniem itp Kiedyś sobie to odbijemy i wyjedziemy z najbliższymi na Hawaje albo do Meksyku i tam na plazy weźmiemy ślub bez orkiestry i wódki, wystarczy szum morza i ludzie ktorym na prawdę na nas zależy:)
Takze u nas to troszke inna sytuacja...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 14:25
Tysia87, Paula55 lubią tę wiadomość
-
Nelus wrote:Dla mnie rodzina jest tez bardzo ważna ale na szczescie oni sa z tych "nowoczesnych". Jak moja mama usłyszała jakie problemy robią tesciowie, ze narzucają nam gdzie, ile gości, kogo zaprosić, ile ma co kosztować no i najważniejsze nie patrzyli na to ze moja rodzina i przyjaciele potrzebuja conajmniej roku na pobranie urlopów i zaplanowanie tak dalekiej podróży np z dziećmi itp, a dla nich ma byc juz teraz tak jak oni chcą "bo co ludzie powiedzą, ze brzuch duży, ze dziecko juz na świece, wstyd" to ogólnie dostałam od niej radę - nelus ważne żebyście byli szczęśliwi, wjeździe ślub i powiedzcie o tym po fakcie to nikt wam nic nie narzuci, a imprezę to sobie zrobimy nastepnym razem jak przyjedziecie wy albo my
mojej mamie zależy na nas a teściom na ludziach! Dlatego tez robimy to dla papierka w tej chwili zeby Livka miała takie nazwisko jak my bo potem jest problem z podróżowaniem itp Kiedyś sobie to odbijemy i wyjedziemy z najbliższymi na Hawaje albo do Meksyku i tam na plazy weźmiemy ślub bez orkiestry i wódki, wystarczy szum morza i ludzie ktorym na prawdę na nas zależy:)
Takze u nas to troszke inna sytuacja...
Popieram:-)każdy ma prawo do takiego ślubu jaki chce.ja też jestem z tych nowoczesnych.mam tylko ślub cywilny.a kościelny może kiedyś.może synek obrączki poniesieale jak sobie pomyśle o tych ciotkach i wujkach,których widzialam raz w życiu na oczy,a wypadałoby ich zaprosić na wesele to dziękuje bardzo.siedzialam kiedyś przy stole z ludźmi na weselu u koleżanki,z 200 osób było,jak to z reguły na wiejskich weselach.i całą noc słuchałam,że żarcie,dosłownie tak mówili,niedobre,kapela falszuje a panna młoda grubą,więc pewnie w ciąży.a no i wódka podrabiana pewnie:-)żal mi się zrobiło koleżanki,bo napewno kupę czasu zajęło jej przygotowanie i dopiecie wszystkiego na ostatni guzik.i pomyślałam wtedy,że nie chce wesela dla kogoś robić,żeby się najadl,napil i na końcu komentował,tylko dla męża,dla siebie.
karolcia:)))) lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Karolcia niestety ta kasa która maja na nasz ślub jest przeznaczona nawet na konkretne miasto, nie dorzuca ani grosza jesli wyprawimy gdzie indziej wiec o prezencie to w ogóle nie ma mowy :p ciekawe czy w ogóle pojadą z nami za rok jak będziemy chcieli zrobic skromne przyjęcie w ciepłych krajach... Pewnie bedą oburzeni bo po co wydać pieniądze jesli nie bedą mogli sie tym pochwalić sąsiadom. Niestety insusi maja to w tradycji ze im wiecej ludzi i im drożej tym lepiej to świadczy o rodzicach pary młodej
Fajnie ze dobrze wspominasz wasze wesele:) i bardzo dobrze ze znalezliscie kompromis. Na pewno nie każdy zrozumiałby jak byście wzięli ślub gdzieś daleko kiedy rodzina jest obok. Gdyby moi rodzice tu mieszkali to nie mogliby ich zabraknąć w tej chwiliWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 14:47
karolcia:)))) lubi tę wiadomość
-
Uhh my juz po sr
Moj sie na poczatku troszke zestresowal bo byl jako pietwszy wywolany do odp ale ogolnie bylo spoko.
Ja jestem zadowolona a moj T sie troche wynudzilwkurzyl mnie troche takim podjsciem ale zobaczymy jak sobie potem poradzi
Ogolnie dzisbylo o tym kiedy do szpitala, czego sie spodziewac, ogladalismy obrazki jak kolejno wygladaja etapy porodu po kazdym cm rozwarcia. Padlam jak zobaczylam porownanie na modelu jak wyglada cm a jak 10 cm rozwarcia!!!
Moj stwierdzil ze przy 10 cm mozna by tam gasnice wsadzic haha. Glupek
Ogolnie mega podoba mi sie to ze tu jesli porod jest bez komplikacji to ja o wszystkim decydujepoczawszy od tego kto bedzie przy mnie (mama tez moze byc i moj T), jaka chce pozycje, co chce miec do dyspozycji ( pilka, worek sako, wanna), po to ile chce zostac w szpitalu i jak dziecko bedzie karmione
Poza tym okazalo sie ze u nas szpital daje wszystko oprocz ubranek dla malego
Mielismy tez isc obejrzec oddzial ale akurat kobitka urodzila i nie chcieli jej przeszkadzac wiec moze za dwa tyg sie uda
Generalnie jestem bardzo zadowolona i nie moge sie doczekac
Jagoodka co sie stalo ze smutna jestes???
BlackLuna super że u was ok. Moze faktycznie wczesniej sie rozpakujesz
Diabla twoj brzus taki zgrabniutki ze hoho.
karolcia:)))), stardust87 lubią tę wiadomość
-
Nelus u was to inna sprawa jak mowisz. Inna kultura i obyczaje.
U nas w rodzinie nikt nie powiedzial zlego slowa ze mamy nie slubne dziecko. Kazdy sie cieszyl a niektorzy plakali ze szczescia.
Najbardziej balam sie reakcji dziadkow T bo oni sa bardzo pobozni i religijni. Ale ogromnie sie ucieszyli.
Poza tym my najpierw sie zareczylismy a potem pojawil sie Tiago...
Wiec u nas plany sie ani nie zmienily ani nie przyspieszyly.
Co do rodziny,,, u mnie napewno ńie bedzie nikogo kogo widzialam raz w zyciu albo kogos kogo wypada mi zaprosic. Jak juz mowilam mam wielka rodzine i to beda bliskie mi osoby z ktorymi mamy dobry kontakt.
Przyjaciol tez mamy duzo wiec sie uzbieralo.
Mi wystarczy ze zyje na obczyznie, jestem sama wiec w takm dniu beda wszystkie kochane i bliskie mi osoby.
Wesele urzadzamy wg siebie a nie ludzi i jesli juz znajdzie sie ktos kto nie bedzie zadowolony-trudno
Moja mama byla pierwsza ktora chce nam pomoc finansowo mimo ze jej nie prosilismytata tez. Tesciowie jesli beda miec zyczenie to ok, jesli nie to mamy na tyle kasy zeby sobie za wszystko zaplacic
Grunt to sie dobrze bawic i cieszyc tym dniem
Poza tym zawsze marzylam o pieknej bialej sukni...Nelus lubi tę wiadomość
-
Tysia żal mi tych ludzi którzy przychodzą na ślub i obgaduja wszystko dookoła! Jak im nie pasuje jedzenie to niech nie jedzą, orkiestra złe gra to niech wyjdą a no i ze panna młoda gruba co ich to obchodzi... głupie mochery! Ja niestety tez mam takie przykłady wesel na których byłam, nieszczere uśmiechy i życzenia dalszej rodziny która przyszła sie polansowac i pijani ludzie nie pamiętający nic na drugi dzien! Kiedyś słyszałam jak dwie kobiety mówiły miedzy sobą przy stole ze panna młoda nie powinna miec sniezno białej sukni bo od razu widać ze nie jest cnotka! A potem do panny młodej ze śliczna sukienka i wyglada jak księżniczka brrr
Tysia87, karolcia:)))) lubią tę wiadomość
-
Nelus bo niestety,ale ludzie tacy są.i to z reguły tak jak piszesz,stare baby.co mnie obchodzi co młoda na sobie.dla mnie może mieć nawet czerwoną suknię:-)ale zawsze znajdzie się ktoś,kto przyjdzie poobgadywac.a na co mi to:-)jak już pisałam może zdecyduje się na ślub kościelny,cywilny w tamtym roku wzięłam.ale tylko przyjęcie dla naprawdę bliskich i życzliwych mi osób.https://www.maluchy.pl/li-69041.png