Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
rabarbarka wrote:Hejo... to znowu my... Właśnie wróciłam z wizyty i znowu krwawie... Ten lekarz jest taki niedelikatny... Boli mnie podbrzusze, no i krew leci
To już się staje powoli standardem. Na dodatek stwierdził, że szyjka krótka i miękka, czop powoli "będzie chciał chyba odchodzić", także nie wiadomo czy urodzę dziś czy za miesiąc... super po prostu. Wg niego na tym etapie ciąży, nie ma co już jej tam siłę trzymać, jak chce to niech wychodzi, nic jej nie będzie. Zawsze po wyjściu od niego mam takie mieszane uczucia.
-
stardust87 wrote:Od kiedy te skurcze powinny się zacząć tak "książkowo"?..
2 tyg przed porodem. jesli to przepowiadajace, to ani prysznic ani zmiana pozycji nie pomoze, nadal beda. za to skurcze b-h po prysznicu albo na lezaco przechodza. tak przynajmniej mi lekarka mowila. -
kark wrote:Dba, mycha już się chyba 2 albo trzy miesiące nie odzywa
Jak tylko zrobiła tą grupę na facebooku to zniknęła, więc myślę, że tam siedzi
Na grupie też się nie odzywa, myśle, że działa w swoim ogródkubo znikneła jak się tylko pogoda zrobiła
Ja właśnie ugotowałam mój pierwszy obiad w nowej kuchniJak to miło dla odmiany zjeść sosik z kurczaka, kaszę gryczaną i buraczki
ofcooo, afrykanka, kark, betina89 lubią tę wiadomość
-
stardust87 wrote:dobra, to teraz dam dłuuuuugi post, ale mam listę rzeczy do spakowania do szpitala i chciałabym, żebyście sprawdziły i ewentualnie coś jeszcze zasugerowały, bo ja już mam czarną dziurę w głowie:
MAMA:
ręczniki x2
klapki pod prysznic
klapki do chodzenia
koszulka do porodu
koszule do karmienia x2
stanik do karmienia
szlafrok
ciepłe i zwykłe skarpetki
majtki siateczkowe x4
podkłady na łóżko x3
podkłady poporodowe x2op
wkładki laktacyjne x8
nakładki na sutki
maść na brodawki
tantum rossa x8
octenisept
nakładki na sedes
papier toaletowy
ręcznik papierowy
czopki Posterisan
czopki glicerynowe
kubek, sztućce
batony musli
woda duża x2
woda mała z dziubkiem x2
sztyft do ust
woda w spreyu do twarzy
pieluszka tetrowa to przecierania twarzy
gumka do włosów
telefon i ładowarka
książka
Myślę że książka ci się nie przydaa reszta listy super
-
stardust87 wrote:ja prałam w proszku lovela, dałam w gramach (bo nie mam miarki, a podali ile g na pranie dać) więc wzięłam wagę kuchenną i sprawdziłam ile to jest. Strasznie dużo tego wyszło, ale do następnych prań dałam już zdecydowanie mniej. i dobrze, bo z tego pierwszego prania ciuszki takie sztywne były, a po kolejnych były już mięciutkie.
Przeszły Ci te skurcze?
Jovi, łazienka coś jakby w stylu angielskim? Nie moje klimaty, ale bardzo fajnie wygląda:) I wanna ciekawa, super
Czy Wy też macie w sobie lenia? Qrcze nawet na myśl o wyjściu do sklepu nie chce mi się bo wiem że to potrwaaaaa -
No więc tak, pojechaliśmy z mężem do przychodni, żeby chociaż poznać położną, co to za baba. Wchodzimy i mówię, że chcemy poznać położną i umówić się może jakieś jedno czy dwa spotkania przed porodem, na co ona:
- a Pani od nas z przychodni
- Tak
- a gdzie Pani chodzi do ginekologa?
- prywatnie
- a coś się dzieje u Pani?
- Nie
- no to nie rozumiem, po co mam przychodzić?
- nooo chciałabym, żeby opowiedziała nam Pani choć trochę o porodzie, czego się spodziewać, mąż też żeby się przygotował na to co może się wydarzyć na porodówce..
- proszę Panią, każdy poród jest inny...a do szkoły rodzenia Pani nie chodzi? (Jakby mi chciała dać do zrozumienia, że skoro stać mnie na prywatnego ginekologa przez całą ciąże to powinno mnie też stać na szkołę rodzenia, a nie jej dupę zawracam...)
- Nie, nie chodzę...
- no ja nie wiem.. no ale jak Pani tak bardzo chce to dam Pani mój nr telefonu i Pani zadzwoni gdzieśtam w sierpniu...
Nosz ku^%$#@ masakra! Łachę mi robi, że by mi opowiedziała o porodzie, toć to jej praca cholera jasna! Płacą jej za to!Ależ mi ciśnienie podniosła..
Ale za to na pocieszenie sprawa chrzcin załatwiona, tylko podać terminFajne menu wybraliśmy, salkę będziemy mieli oddzielną tylko do naszej dyspozycji, także super
-
Stardust ja nie mam jakichś mocnych tych skurczy, nie biorę no spy, bo nie chcę ciąży przenosić, młodego przenosiłam 2 tygodnie i wystarczy. Teraz wolałabym wcześniej urodzić.
No i siostra załatwiła mi opiekę dla psabardzo się cieszę, że jeden problem z głowy
No i pogadałam w końcu z siostrą, oczyściło się między nami
stardust87, kark lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:2 tyg przed porodem. jesli to przepowiadajace, to ani prysznic ani zmiana pozycji nie pomoze, nadal beda. za to skurcze b-h po prysznicu albo na lezaco przechodza. tak przynajmniej mi lekarka mowila.
-
pralinka wrote:Sztywne zaraz po wyciągnięciu z prania? Hmm może to przez to że proszek w granulkach? Bo po proszkach w żelu nie zaobserwowałam takiego czegoś nigdy..Moje pranko się suszy i radość w oczach na sam widok tych malutkich ciuszków:-)
Przeszły Ci te skurcze?
Jovi, łazienka coś jakby w stylu angielskim? Nie moje klimaty, ale bardzo fajnie wygląda:) I wanna ciekawa, super
Czy Wy też macie w sobie lenia? Qrcze nawet na myśl o wyjściu do sklepu nie chce mi się bo wiem że to potrwaaaaa -
u mnie jak pojawiły sie właśnie przepowiadające, ale w 31 tyg to kazał brac nospe, luteine i lezec koniecznie. i faktycznie jest lepiej, dzis jeszcze nie miałam ani jednego
same twardnienia tylko są, podchodziłam sceptycznie czy takie leczenie cos da, ale widze ze jednak owszem
a połozna straszna! co za baba... a innej nie ma? ciekawe jak po porodzie bedzie sie zachowywala. ja swojej na oczy nie widziałam, ale wyboru nie mam, jedna jest przychodnia w moim mieście, a w niej jedna położnaverynice lubi tę wiadomość
-
stardust87 wrote:Dziewczyny, a powiedzcie mi jeszcze, czy tymi skurczami przepowiadającymi to w 34 tygodniu powinnam się martwić? Nie za szybko na nie? Dodam, że w poniedziałek szyjka była długa i zamknięta, ale te skurcze pojawiły się dopiero po wizycie i mam je codziennie. Przed chwilą były tak mocne, że aż pod prysznic musiałam iść. Nie wiem teraz czy to norma, czy się oszczędzać?.. Brać nospę? Od kiedy te skurcze powinny się zacząć tak "książkowo"?..
Kochana, a czy one są regularne? I czy zdecydowanie czujesz, że ich siła, długość i bolesność narasta? Wydaje mi się, że powinnaś brać nospę 3x1 i magnez. Ja mam te skurcze od 25 tygodnia, tylko że one niewiele się zmieniają. Teraz może dłużej trwają, ale są nieregularne, pojawiają się zawsze przy zmianie pozycji ciała, jak mam pełny pęcherz, albo jak się synek mocno wierci. No i bolą też, ale to jest do wytrzymania ból i mija sam. Teraz trzymają około minuty. I brzuch wygląda wtedy mniej więcej tak (przed chwilą akurat miałam):
Karolaaa91, betina89 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
verynice wrote:No więc tak, pojechaliśmy z mężem do przychodni, żeby chociaż poznać położną, co to za baba. Wchodzimy i mówię, że chcemy poznać położną i umówić się może jakieś jedno czy dwa spotkania przed porodem, na co ona:
Nosz ku^%$#@ masakra! Łachę mi robi, że by mi opowiedziała o porodzie, toć to jej praca cholera jasna! Płacą jej za to!Ależ mi ciśnienie podniosła..
Ale za to na pocieszenie sprawa chrzcin załatwiona, tylko podać terminFajne menu wybraliśmy, salkę będziemy mieli oddzielną tylko do naszej dyspozycji, także super
Jezzzzzu, co za babol! A nie myślałaś o swojej położnej? Żeby mieć swoją ze sobą, która się na Tobie skupi, żebyś się czuła bezpiecznie? To jest wydatek pewnie około 500 zł (zależy od miasta), a przynajmniej pójdziesz rodzić spokojna...
RABARBARKA - co za #&*$^&*# lekarz! W 34 tygodniu dla niego poród jest zupełnie ok? Kretyn jakiś!!! Weź nospę i poleż, może sie uspokoi trochę...verynice, rabarbarka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
stardust87 wrote:a nam właśnie mówili na SR, że przepowiadające znikają przy zmianie pozycji i prysznicu. Że tak się je właśnie odróżnia od porodu, bo porodowe nie znikają.. Nawet w M jak mama tak pisali. Teraz już nie wiem. To mam się martwić czy nie?
wiesz co, mi to mowila babka nie moja, tylko w zastepstwie jak moja byla na urlopie. nie podoba mi sie ta baba, wiec jej na 100% nie wierz ;]
ogolnie to mnie nastraszyla ze z szyjka 2,7 jak mam to jak poczuje chociaz jeden skurcz mam jechac na IP bo bedzie przedwczesny porod. dala luteine i nospe forte i g.. daja. wyszlam na troche z domu, zaraz brzuch twardy, boli, krzyz boli. czekam do wtorku az pojde do mojej.
ty jestes juz w 34 tyg, to spokojnie mozesz rodzic niedlugoale jak ci nie przejda te skurcze to lepiej jedz na izbe. a do lekarza kiedy idziesz?
-
Fipsik wrote:A ta opaska na cycki to da radę wcisnąć w nią F? I żeby nie wypadły? Bo ramiączek nie ma, a modelka ma pryszcze to nie wiadomo co z większymi rozmiarami..
a opaskę wzięłam L/XL
a szkoła rodzenia na NFZ jest też bezpłatna. U mojego poprzedniego ginekologa (tego na NFZ) były wywieszone plakaty przed gabinetem z informacją o bezpłatnych szkołach rodzenia - nie chcecie sie zapisać? -
Fipsik wrote:wiesz co, mi to mowila babka nie moja, tylko w zastepstwie jak moja byla na urlopie. nie podoba mi sie ta baba, wiec jej na 100% nie wierz ;]
ogolnie to mnie nastraszyla ze z szyjka 2,7 jak mam to jak poczuje chociaz jeden skurcz mam jechac na IP bo bedzie przedwczesny porod. dala luteine i nospe forte i g.. daja. wyszlam na troche z domu, zaraz brzuch twardy, boli, krzyz boli. czekam do wtorku az pojde do mojej.
ty jestes juz w 34 tyg, to spokojnie mozesz rodzic niedlugoale jak ci nie przejda te skurcze to lepiej jedz na izbe. a do lekarza kiedy idziesz?
byłam teraz w poniedziałek i wszystko było ok, mówiła że dzidzia się nie szykuje. Chyba wrzucę na luz, bo teraz rzeczywiście nie ma się już co stresować. Tylko wieczorem torbę spakuję na wszelki wypadek
-
betinka wrote:Kochana, a czy one są regularne? I czy zdecydowanie czujesz, że ich siła, długość i bolesność narasta? Wydaje mi się, że powinnaś brać nospę 3x1 i magnez. Ja mam te skurcze od 25 tygodnia, tylko że one niewiele się zmieniają. Teraz może dłużej trwają, ale są nieregularne, pojawiają się zawsze przy zmianie pozycji ciała, jak mam pełny pęcherz, albo jak się synek mocno wierci. No i bolą też, ale to jest do wytrzymania ból i mija sam. Teraz trzymają około minuty. I brzuch wygląda wtedy mniej więcej tak (przed chwilą akurat miałam):
-
Wróciłam z zakupów, masakra jakaś niby jest chłodno a ja cala mokra i cały czas mi było duszno do Rzeszowa tylko 35km a ja myślałam w aucie zw zaraz urodze, brzuch mi co chwile twardnial przez co trudno było oddychać. Zakupy średnio się udało bo nie kupiłam wszystkiego co planowałam ale to tylko dlatego ze juz nie miałam siły latać po sklepach. Jedynie apteczne rzeczy kupiłam wszystkie i dla siebie i dla małego.
Te dłuższe wyjazdy to już nie dla mnie mecze się okrutnie, chyba przed porodem juz nigdzie nie pojadę.
Widzę że wszystkie dzieciaczki są wymodlone i wystarane. My staraliśmy się 3lata dlatego już myślałam o adopcji zresztą dalej o niej myślę bp chciałbym przygarnąć takie dziecko z domu dziecka żeby mogło dorastać w rodzinie, narazie odkładam to w czasie ale Napewno z mężem wrócimy do tego tematu.https://www.maluchy.pl/li-69207.png -
stardust87 wrote:nie nie, nic nie narasta.Tylko, że u mnie to nie tylko twardnienie ale też bóle miesiączkowe i troszkę krzyża. Ale nie jakoś szczególnie mocne. i nie są regularne. Pojawiają się 2-3 razy na dzień więc to na pewno nie poród.. Tylko się zastanawiam, czy one jakoś krótko przed porodem się pojawiają czy może to nic takiego, że są już w 34 tygodniu i wcale rychłego porodu nie przepowiadają.
2-3 razy? No to się kompletnie nie masz czym przejmować, bo fizjologicznie jest do 10 dziennieTak, jak mówiłam - u mnie od 25 tygodnia są, po kilkanaście w ciągu dnia i nic kompletnie z tego nie wynika
I to wszystkie bolą! Więc u Ciebie zupełnie naturalnie macica sobie zaczyna ćwiczyć pewnie.
https://www.maluchy.pl/li-68923.png