Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula55 wrote:OMG jovi to jest real foto???
Ale stylowa lazienka!!! Gratuluje gustu i pomyslu
Lazienka kompletnie ńie w moim stylu ale strasznie lubie ludzi ktorzy maja poczucie smaku) Jak kiedyś doczekam się córeczki to będę z nią urzędować w mojej
Paula55 lubi tę wiadomość
-
jovi81 wrote:Rannnnnnnny, wyrzucą nam wątek z Belly bo za dużo miejsca na serwerze zajmujemy hahaha
Ja chyba jakaś dziwna jestem ale właśnie zaopatrzyłam się w pieluchy wielorazowe, ciekawa jestem co przyjdzie... oczywiście do szpitala i na start w domu mam jednorazówki ale chcę zawalczyć z tymi wielorazowymi. Ale chyba tylko ja się na to porywam z forum...?
U mnie dokończyłam w końcu z detalami moją łazienkę (mąż ma swojąi doszłam do wniosku że dziecko w tej łazience to kiepski pomysł - wariatka ze mnie
wrzucę foto to same ocenicie
woooow, łązienka genialna!! ale nie wyobrazam sobie maluszka w niejpewnie będzie z tatusiowej korzystac
-
Paula55 wrote:OMG jovi to jest real foto???
Ale stylowa lazienka!!! Gratuluje gustu i pomyslu
Lazienka kompletnie ńie w moim stylu ale strasznie lubie ludzi ktorzy maja poczucie smakujovi81 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Ja wole wlasnie taki prosty i nowoczesny styl
ale twoja laznie ( bo lazienke to mam ja 2x2 m haha) podziwiam
Jak z katalogu!!!
Kurde to musicie miec duuzy dom skoro macie dwie lazienki i to takie
Mi sie marzy jedynie miec wanne poki co hahawiec moje wyobrazenia sa na innym poziomie wogole
-
Patu wrote:szczególnie taka wanna mi sie marzy... mmmm... niestety teraz nie ma szans, ale kiedys w nowym domu za te x lat nie odpuszcze
tylko jak taka podłoga sie bedzie sprawdzała przy wilgoci? nic nie będzie sie działo? -
jovi81 wrote:do deski dębowe specjalnie impregnowane ale wiadomo, drewno to drewno dlatego mój M nie ma do niej wstępu bo on jak się kapie to woda jest wszędzie dlatego będą mieli używanie z Frankiem w "swojej" łazience
mój tak samo, jak po nim sie wejdzie to pływac idziepodłoga calutka mokra, ja nie wiem jak on to robi
wiec by długo to nie wytrzymało
ja odliczam dni do skorzystania z wanny. jeszcze tylko niecałe 2 tygodnie! i wreszcie widze pozytyw tego, ze jestem niska- mimo ze nasza wanna malutka, to moge do niej wejść i wyprostowac nogi
ale mała ma silną czkawke, wow! wiem, że niby jej to nie męczy, że ćwiczy płucka ale zawsze jest mi jej i tak szkoda podświadomie -
Dzień doberek
Ale mi Mati daje dzisiaj popalić, wierzga jak wściekły koń! Nie wiem o co mu chodzi, ale non stop naparza, chwila przerwy jak wywoła skurcz, a potem jeszcze bardziej wkurzony i jak tylko skurcz odpuszcza, to on jeszcze mocniej brrrrr. Teraz utknął pod żebrem
Doti, ufff, dobrze, że Ci się polepszyło w końcu. Masakra takie męki!
KAMA, całkowicie rozumiem Twój żal i że Ci przykro, że tak się mąż zachowuje. Dobrze, że to z siebie wyrzuciłaś!
Karolina, bidulko, olej czekanie na położną w pozycji półsiedzącej, tylko leż plackiem! Jak te skurcze takie silne i czujesz Krzysia tak nisko, to każdy dzień się liczy, a jednak pozycja plackowata tylko coś daje! Oj, Krzyś to od ciotki B. dostanie klapsa porządnego, że aż tak mu się chce na ten paskudny świat, zamiast u mamuni w brzuchu sobie bezpiecznie siedzieć!
A co do 'zapylenia'... My w październiku zrobiliśmy spontanicznie strzała, aż się wtedy popłakałam ze wzruszenia na myśl, co się własnie mogło wydarzyć. No i pod koniec miesiąca trafiłam do szpitala z Salmonellą, robili mi 2 razy betę, bo się bali antybiotyk podać i wyszła negatywna. Oczywiście od razu spanikowałam, że jak tooooo, strzał w połowie cyklu i nic?! W listopadzie uważaliśmy, bo po tej chorobie ciężkiej musiałam się zregenerować. W grudniu na luzaku wszystko, w Wigilię sobie pomisiowaliśmy. Pod koniec grudnia miałam kontrolne USG - lekarka mi nagadała, że to miesiąc bezowulacyjny. Więc ja znów załamka, że owulacji nie mam. W sylwestra impra na maksa, piłam z facetami równo wszystko, co było. O północy życzenia, żebyśmy się rozmnożyli i takie tam2.01 i 3.01 jakoś mnie dziwnie pobolewał brzuch, takie ciągnięcie czułam i piersi mnie bolały jakoś za szybko, do tego 3.01 zrobiłam mężowi DZIKĄ jazdę z wielkim płaczem, że on chce dziecko dopiero za kilka miesięcy i że na pewno nie chce wcale i mnie nie kocha
4.01 byłam na zakupach, przy okazji wzięłam test, poszłam do fryzjera, o 18 w domu siknęłam, odstawiłam test na bok nie zwracając na niego uwagi, myłam sobie wesoło ręce, rzuciłam okiem na test i....
Umarłam
Tydzień wczesniej to usg, do tego test 3 dni przed spodziewaną @ i to wieczorem, a tu 2 kreski! Wygląda na to, że nasz syneczek jest wigilijny
anulka81, kark lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
paula 2x2 to fajna lazienka. my mamy 4x1m. doslownie 1m. jak maz stoi przy zlewie, a ja chce sie przecisnac do kibla to sie slizgalam po scianie, a teraz z brzuchem nie daje rady
ale dzisiaj z jagodami zrobilysmy oblawe na lumpWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2014, 14:01
kark lubi tę wiadomość
-
Patu wrote:ale mała ma silną czkawke, wow! wiem, że niby jej to nie męczy, że ćwiczy płucka ale zawsze jest mi jej i tak szkoda podświadomie
Wiesz co, ja się tak zawsze zastanawiam ile w tym prawdy, że dla płodu czkawka nie jest nieprzyjemna. Mati zawsze mocno kopie jak ma czkawkę i wydaje mi się, że wcale mu to nie jest obojętne.https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
betinka wrote:Wiesz co, ja się tak zawsze zastanawiam ile w tym prawdy, że dla płodu czkawka nie jest nieprzyjemna. Mati zawsze mocno kopie jak ma czkawkę i wydaje mi się, że wcale mu to nie jest obojętne.
hmmm... teraz bede jej współczuła jeszcze bardziej. sama nie wiem, czasem kopie mocno a czasem jest spokojna ze tylko czkawke czuc. mam nadzieje ze jednak jest jej dobrze w brzuszku -
Fipsik a tak przeżywałaś że nie masz fioletu a tu proszę!
Iwona a ja co będę jadła jak nic nie ugotuję??No i dziecko?
Ale Twój obiadek bym chętnie wsunęła, bo uwielbiam na słodko
W ogóle to zjadłabym kopytka ze śmietaną i cukrem-może w przyszłym tyg sobie zrobię.
Karolciu Ty biedaku leżący wpadaj do mnie podzielę się, tylko musiałabyś jeść na leżąco
Jovi fakt faktem-łazienka jak z kataloguMnie bardziej urzekają nowoczesne, ale fajnie jest nacieszyć oko jak jest super urządzona i już tutaj dla mnie nie jest ważne w jakim stylu
-
Hejo... to znowu my... Właśnie wróciłam z wizyty i znowu krwawie... Ten lekarz jest taki niedelikatny... Boli mnie podbrzusze, no i krew leci
To już się staje powoli standardem. Na dodatek stwierdził, że szyjka krótka i miękka, czop powoli "będzie chciał chyba odchodzić", także nie wiadomo czy urodzę dziś czy za miesiąc... super po prostu. Wg niego na tym etapie ciąży, nie ma co już jej tam siłę trzymać, jak chce to niech wychodzi, nic jej nie będzie. Zawsze po wyjściu od niego mam takie mieszane uczucia.
-
Dziewczyny, a powiedzcie mi jeszcze, czy tymi skurczami przepowiadającymi to w 34 tygodniu powinnam się martwić? Nie za szybko na nie? Dodam, że w poniedziałek szyjka była długa i zamknięta, ale te skurcze pojawiły się dopiero po wizycie i mam je codziennie. Przed chwilą były tak mocne, że aż pod prysznic musiałam iść. Nie wiem teraz czy to norma, czy się oszczędzać?.. Brać nospę? Od kiedy te skurcze powinny się zacząć tak "książkowo"?..