Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja tam nie rozumiem tego strachu przed lewatywą. Przecież to nic strasznego. Tak jak pisze Paula - troche płynu do pupy i robimy normalnie kupę. Przecież to nie boli. Za to robienie kupy pod siebie już mnie odpycha, a tym bardziej wizja podcierającej mnie położnej, a tym bardziej męża.
Fipsik, BlackLuna, Paula55 lubią tę wiadomość
-
lo, mało powiedziane odpychające przechodziłam na własnej skórze... ja się nie boje lewatywy samej w sobie tylko tego ze sytuacja sie kolejny raz powtórzy i będzie za późno zrobiona w szpitalu..dlatego w domu jak najbardziej w szpitalu sie nie zgodzę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2014, 12:10
-
nick nieaktualnykurde ja wiem ze jak wody odejda czy zaczna sie skurcze to ja na bank sobie nie zrobie lewatywy bo beda mi sie rece tzesly i zapomne o tym!!!Ale kurde jak pomysle ze zrobie pod siebie i maz to zobaczy albo poczuje to ja sie zapadne pod ziemie hehe on zemdleje na taki widok ja go znam!!
mam kuzyna z ktorego bardzo lubie i na rozne temety rozmawiamy, powiedzial zeby nie moglby byc przy porodzie dlatego ze jakby sie jego zona cyt 'posrala'. to on by nie zniosl tego heheh:) -
nick nieaktualnystardust87 wrote:ale to by się zgadzało, bo jedzenie przez ukł. pokarmowy idzie kilkanaście a nawet kilkadziesiąt godzin. Więc jak Ci zrobili 2 lewatywy to jelita miałaś puste, bez względu na to ile zjadłaś dzień przed porodem.
-
Gosia19 wrote:U mnie dziś makaron z boczkiem i pieczarkami w sosie śmietanowym
Qrcze a mi nie przeszkadza że np. walnę kupę pod siebie:-)
Jakkolwiek to brzmi:) Nie Ja pierwsza i nie ostatnia, a pielęgniarki itd. są do takich widoków przyzwyczajone jakby co..Moje koleżanaki które nie miały lewatywy mówiły że w tym momencie to nawet się człowiek nie zastanawia nad tym że właśnie zrobił kupę
Jak teraz o tym myślę to lekkie obrzydzenie jest, jednak takie życie...
Dziewczyny co do pieluch to mi koleżanka doradziła aby na początek nie kupować wszystkich z jednej firmy, bo różna może być reakcja dziecka..
więc Ja chyba na początek kupię tylko 1-2 paczki pampersów i będę obserwować... -
ja też wolałabym lewatywę niż kupkę pod siebie
jakoś to będzie
a ja właśnie zamówiłam resztę rzeczy na gemini i staniki sportowe na allegroteraz zostało mi czekać na przesyłki
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
nick nieaktualnyFipsik, skąd ty masz lewatywę 50ml? Ja miałam po 200ml, nawet się nie spodziewałam, że są mniejsze...
BlackLuna, przy córce normalnie się wypróżniałam, gorzej było z siku, bo miałam problemy z kroczem i to mnie przez miesiąc męczyło po porodzie.
Ja teraz po powrocie (te 2 tygodnie temu) bałam się przeć, więc kupiłam czopki (mimo, że tylko jeden dzień nic nie robiłam), zaaplikowałam i kurcze po jakimś czasie miałam biegunkę, która trwała 3 dniNie wiem czy na mnie tak działają czopki, czy na każdego, ale ja chyba więcej ich nie będę sobie ładować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2014, 12:24
BlackLuna lubi tę wiadomość
-
Patu wrote:hej wszystkim. u nas problemów ciąg dalszy, ale staram sie miec olewke, jakos wychodzi i dzis o dziwo jeszcze żadnego skurczu nie było, jest mega postep!
przykro mi jak czytam o waszych mężachja czasem cos ponarzekam ne mego lubego, ale wiem ze mnie bardzo kocha i moge na niego liczyc. czasowo mocno ograniczony, ale to nie jego wina. na pewno by mnie nie zostawił samej w 9 miesiącu ciąży, nie darowałby sobie jakby dziecko sie urodziło jak on sobie pije z kolegami. moze to dziwne, ale tak naprawde to on nie ma czasu gdzies wyjsc z kolegami, az mi go czasem szkoda ze tak zajety. nie ma urlopu ani wolnych weekendów, niestety minusy gospodarki a dokładniej zywych zwierzat.
-
Fipsik - to jak Ty taka obeznana w temacie lewatywy to ja mam pytanie bo właśnie przeczytałam ulotkę swojej i mam parę wątpliwosci.
Czy można ją zrobić normalnie siedząc na kibelku? Bo pozycje pokazane w ulotce to trochę jak z kamasutry wyglądają i nie wiem czy z tym brzuchem dam radę
No i czy jak nie dam rady całego płynu na raz wcisnąć to mogę ją na dwa razy zrobić? -
Io wrote:A ja tam nie rozumiem tego strachu przed lewatywą. Przecież to nic strasznego. Tak jak pisze Paula - troche płynu do pupy i robimy normalnie kupę. Przecież to nie boli. Za to robienie kupy pod siebie już mnie odpycha, a tym bardziej wizja podcierającej mnie położnej, a tym bardziej męża.
Poza tym nie mogę sobie wyobrazić jak miałabym spojrzeć mężowi w oczy po zrobieniu przy nim kupy! I to na widoku! Pal licho położne czy lekarzy - oni są przyzwyczajeni pewnie do takich widoków na porodówce. Ale mąż? Później za każdym razem jak bym próbowała być przy nim seksowna czy ponętna to bym wyobrażała sobie, że on ma przed oczami tylko tę kupę!... NEVER!Io, Paula55, BlackLuna, verynice, turkawka lubią tę wiadomość
-
kark wrote:Tyle, że ja jadłam dużo od około 11 w niedzielę a parłam, czyli wtedy, kiedy mogła wyjść kupa, o 18.30 w poniedziałek. To 31,5 godziny, więc powinno już "dojść" do wyjścia.
-
stardust87 wrote:zgadzam się. To tak jakby rozwolnienie na zamówienie. A chyba każda z nas nie raz w życiu miała, jak to Fipsik ładnie pisze, sraczkę! Poza tym ja wolę sobie zrobić lewatywę, nawet jakbym miała nie walnąć klocka na porodówce. Bo przynajmniej później będę miała po porodzie spokój, a nie schizy, że kupa już 5 dni siedzi i nie wychodzi.
Poza tym nie mogę sobie wyobrazić jak miałabym spojrzeć mężowi w oczy po zrobieniu przy nim kupy! I to na widoku! Pal licho położne czy lekarzy - oni są przyzwyczajeni pewnie do takich widoków na porodówce. Ale mąż? Później za każdym razem jak bym próbowała być przy nim seksowna czy ponętna to bym wyobrażała sobie, że on ma przed oczami tylko tę kupę!... NEVER!
No ja jestem pewna, że mój z całego porodu najbardziej by tą kupę zapamiętałA jeszcze jakby po pijaku komuś o tym opowiedział to bym się pod ziemię zapadła.
stardust87, turkawka lubią tę wiadomość
-
Czyli standardowo
kazdy zrobi jak uwaza. Jedna lewatywe, druga kupe a trzecia uniknie wogole tego stresu hehe
Ja ryzykant nie jestem i zestaw enema bedzie czekal na inauguracje
Mi tez juz paczka z gemini przyszla, minky rowniez i czeka w pl na wysylke razem z wozkiem
Ktory mama dzis miala pakowac
Juz sie doczekac nie moge
Dzis ma przyjsc materac do lozeczka ale cos kuriera nie widaczaczynam sie wkurzac
-
BlackLuna wrote:kurcze.. wczoraj położna nam nagadała ze jak się zrobi lewatywę w odpowiednim momencie to to znacznie poród przyspiesza
może akuszerka by coś rozjaśniła w tej kwestii ?? ja tez chciałam w domu tym bardziej ze w pierwszej ciąży własnie miałam taka "kupowa" wpadkę jak to nazwałyście tylko ze nie z mojej winy, ale dlatego ze miałam za późno podany czopek.. choć wczoraj tez usłyszałam ze czopek to jest dosłownie do dupy i prawdziwej lewatywy nie zastąpi...zbyt długo ze mną czekali najpierw cała noc mnie olali a nad ranem jak się zrobiło..nie ciekawie...to potem na szybko dwa zastrzyki oxy, czopek i wszystko na raz, a co z tym idzie w ubikacji to samo.. nie zdążyłam na spokojnie załatwić sprawy bo czop poleciał,wody odeszły, silne skurcze przyszły..masakra jakaś to była.. i szybko się kłaść na łózko..i resztę możecie sobie same dopowiedzieć..
wiec jak słyszę słowo lewtywa to mnie az cos bierze..
nie czuję się ekspertem w kwestii lewatywy. ale ja sobie zrobię jeśli wcześniej nie odejdą mi wody. Bo jeśli odejdą najpierw wody to dupa blada. Przy wielu porodach kobiety "kupkały", zawsze wydawało mi się to takie naturalne (przy czym warto zauważyć, że dziecko nigdy nie było ubrudzone kupą mamy), ale jeśli to ma dotyczyć mnie osobiście to wolałabym tej przyjemności uniknąć. Nie ma to jak własny spokój zamkniętej toalety bez asysty przy kupie:P
A to że opróżnione jelita ułatwiają poród to chyba rozumie się samo przez się:)Tak samo jak opróżniony pęcherz moczowy. Także dziewczynki, siusiamy i kupkamy przy porodzie ile tylko się daPaula55, Io, BlackLuna, verynice lubią tę wiadomość
-
Hahaha co sie usmialam
Ehh co jak co ale kupy przy moim tez jeszcze nie walnelam i poki co nie zamierzam
Wiec jestem tego samego zdania co stardustwykupkac sie w domku i spokuj
A znajac zycie po porodzie tez bedzie strach przed dwojka i nie daj Boziu sie zakorkuje i mi kichy rozwali
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:niekoniecznie. 2 doby na przejście jedzenie to niewiele.
Zresztą nie będę przekonywać, jak ktoś chce mieć lewatywę to będzie miał, jak nie to nie i już.
Io, ja myślę, że mąż zapamięta też krew, śluz, wody, mazie, czasem kobiety wymiotują z bólu... Ta kupa wcale nie jest taka straszna jak się na całokształt popatrzy
Stardust, a ty chcesz mieć męża przy porodzie, bo z tego co kojarzę, to mówiłaś cały czas, że nie chcesz. -
kark wrote:No dobra, ale już w sobotę wieczorem dostałam kolację + obiad zaległy, w niedzielę śniadanie, a obżarstwo zaczęło się w niedzielę przed południem. A aż tak zwolnionej przemiany materii wtedy nie miałam, w ciąży z córką wypróżniałam się codziennie.
Zresztą nie będę przekonywać, jak ktoś chce mieć lewatywę to będzie miał, jak nie to nie i już.
Stardust, a ty chcesz mieć męża przy porodzie, bo z tego co kojarzę, to mówiłaś cały czas, że nie chcesz.chcemy to zrobimy, nie chcemy to nie.
A co do męża to ja nigdy nie mówiłam, że nie chcęMożliwe, że mówiłam, że on nie chce. Ale ustalone mamy, że w 1 fazie będzie na pewno, a w 2 to już jego decyzja. ale na sr położne mówiły, że z reguły jest tak, że jak facet przeżył 1 fazę to na 2 już nie wychodzi choć się zarzekał wcześniej, że wyjdzie..