Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
iwo_na wrote:Kama, to ciasto jest takie mega cytrynowe, nie za słodkie nie za kwaśne. Jak ja je pierwszy raz zrobiłam to każdy myslał, ze to z jakiejś dobrej cukierni
A do śmietany naprawde nic nie trzeba, jedynie dobrze ubić i dodać fiksy i na pewno nic jej sie nie stanie
To fajnie,dzięki za radęjeszcze cytrynowego nie robiłam więc czas najwyższy
Pralinka to co się nie chwalisz, jakie wybraliście? -
Kama nie mamy nic:-( dla dziewczynki miałabym 3 i bym się wahala.ale myślę, że byłaby Blanka.Drugie to Pola.Trzecie Michalina
Ja pierwszego nie mam, a tu się kobitki zastanawiają czy dwa dać. Ehhh . myślę, że może jak go zobacze to mnie olśni.bo chyba w urzędzie nie wpiszą imienia "matka nie wybrała"https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
K_A_M_A wrote:A kobity jak chcecie w przyjemniejszy sposób lewatywę sobie zrobić to kupcie wodę z biedry polaris vital red, mój T wypił rano butelkę i tak go przeczyściło że ło ho ho
heheheh
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Tysia87 wrote:Kama nie mamy nic:-( dla dziewczynki miałabym 3 i bym się wahala.ale myślę, że byłaby Blanka.Drugie to Pola.Trzecie Michalina
Ja pierwszego nie mam, a tu się kobitki zastanawiają czy dwa dać. Ehhh . myślę, że może jak go zobacze to mnie olśni.bo chyba w urzędzie nie wpiszą imienia "matka nie wybrała"
Po pierwsze masz jeszcze czas, a po drugie to właśnie wiele kobiet jak zobaczy dziecko to wie jak nazwać
Ja też miałam problem bo dla dziewczynek jest więcej imion i duuużo mi się podoba, a dla chłopaka niekoniecznie -
pralinka wrote:Kochana to Ja Ci powiem że My chyba wybraliśmy już imię
Sami na razie się oswajamy, ale to chyba 'TO'
Dajecie jedno czy dwa imiona?
My raczej na 90% jedno... w sumie to drugie do niczego nie jest potrzebne..turkawka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Ja chyba też wolę wcześniej sobie zrobić lewatywę niż podczas porodu się skupkać. Kiedyś już miałam robioną lewatywę i to nic strasznego. Ale będzie co ma być. Nie przewidzimy co nam się szykuje podczas porodu, szczerze to czasami już mam obawy jak to będzie, czy bardzo będzie boleć itd. Miałam kiedyś operację kości i lekarz mówił mi że to najgorszy ból jaki moze być więc gdy kiedyś bedę rodzić to przejdę go lajtowo, ale jakoś zaczynam w to wątpić
... Najbardziej boję się nie bólu ale tego ze z winy lekarza czy położnej coś się stanie maluszkowi, tyle się teraz słyszy o róznych wypadkach przy porodzie, nie dotlenieniach itd.
Ech i dopadła mnie zgaga, zjadłam jakieś 2 godzinki temu migdały ale narazie mi nic nie pomagają. -
Gosia19 wrote:No i pytanie z innej beczki. Powiedzcie mi jak to jest z "kupką", siusianiem po porodzie? Czy to boli, szczypie?
Co do lewatywy. Wiem, że wtedy nie myśli się o takich rzeczach, ale dopóki będę na tyle świadoma, żeby podjąć decyzję, to na pewno się zdecyduję. Po prostu dla własnego komfortu. Lekarze i położne na pewno są do tego przyzwyczajeni, ale ja nie jestem przyzwyczajona do załatwiania takich spraw publicznieA poza tym lewatywa nie jest aż taka straszna sama w sobie.
jesli chodzi o siusianie po to dla mnie najlepsza była w pierwszych dniach opcja"pod" prysznicem wtedy było znośnie i szczypania się tak nie odczuwałoco do kupki sama pytałam innych mam z forum bo ja ze strachu załatwiłam te sprawę tydzień później dopiero, ale wtedy juz nie bolało mnie nic
Gosia19 lubi tę wiadomość
-
Tysia87 wrote:Kama na to liczę. Że na porodowce dostane nagłego olsnienia.Albo, że mój poród przyjmie mega przystojny pan doktor i nazwe syna na jego cześć
byleby się Marian albo Heniek nie nazywa
To nie wiem jak Twój chłop, ale mój jakby usłyszał, że chcę nazwać syna po jakimś obcym facecie, albo nawet znajomym to by mnie chyba zjadłDlatego neutralnie wybraliśmy imię, które się z nikim nie wiąże
-
Przebrnęłam!
Temat qpy powrócił ze zdwojoną siłą hahaha! Ja mimo, że będę miała cc, to lewatywkę sobie machnę na bank! Chcę sobie dać minimum te 2-3 dni, żeby z tym rozprutym brzuchem sobie jeszcze dodatkowych atrakcji nie dodawać. A jak już mówiłam kiedyś - Enema to NIC strasznego. Ilość płynu jest niewielka, więc żadnych dolegliwości bólowych nie daje, sama aplikacja jest absolutnie czysta, więc w sumie nie widzę ŻADNYCH minusów, a korzyści dużo. Zwłaszcza jakbym miała sn rodzić, to mimo że wiem, że to normalka dla położnych, to urodzenie kloca by mnie tak zażenowało, że by się chyba wstrzymała akcja porodowa
A żeby temat był do pary - ja dzisiaj na obiad robię duszonego indyka w kurkach, fasolkę mamut, młode ziemniaki i kompocik z: wiśni, jeżyn, malin, borówki i śliwek
Kurcze, poszłam dzisiaj rano na badania - dokładnie 2 przystanki tramwajem od domu. Od razu po pobraniu krwi zjadłam jagodziankę i weszłam do galerii (ten sam budynek) kupić na jutro wsuwki i kartkę ślubną. To była przeprawa mojego życia! 2 sklepy, a po drodze zahaczałam o wszystkie możliwe ławki, bo mi się słabo robiło. Potem się doczłapałam do tramwaju (normalnie to mam może 15 min piechotą), wsiadłam i dosłownie kawałek od domu tramwaj sobie skręcił wesoło. I takim sposobem, blada jak prześcieradło, ledwo ciągnęłam nogami do domu całą drogę na piechotę, bo z miejsca, gdzie wysiadłam, nic nie jechało do mnie. Chyba Mati mi coś zaczął uciskać, bałam się, że zemdleję po drodzeI pierwszy raz czułam taki rozpierający ból między nogami, jakby mi ktoś na siłę rozstaw nóg zwiększał. I jeszcze kopie mnie tak okrutnie dziś, nie ma litości
Aleeeeeeeee - OCHŁODZENIE!!! 21 stopni, a ja sobie pomykałam w topie na ramiączkach, a jak weszłam do domu to ulewaGdyby była taka pogoda jak wczoraj, to bym na 100% zemdlała po drodze.
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Fipsik wrote:A ja się nie boję porodu, tylko że z dzieckiem będzie coś nie tak. Rozczep wargi, jakieś wielkie znamiona na twarzy, zrośnięcie małżowiny usznej, niby duperele nie zagrażające zdrowiu, a jednak
A nie oglądaliście na usg podniebienia i wargi?!https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
nic nie mówiła, tylko że wszystko ok. więc może jest ok.
Ale "myszek", naczyniaków i innych udziwnień i tak nie widać
ta mała co ją pilnowałam ma naczyniaka na powiece. Roczne dziecko i oko nadal na wpół zamknięte ciągleszwagierki córka ma wielkiego naczyniaka na czole. Teraz ma włosy to jej grzywkę zapuścili, żeby widać nie było..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2014, 14:47