Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
iwo_na wrote:Verynice ja jak prasuje ubranka to rozkaładam sobie deskę przed TV na takiej wysokości, ze wygodnie sobie siedzę i obok stawiam wentylatorek a do szklaneczki wlewam mrożoną herbatkę. I rozkoszuję sie każdym maleńkim ciuszkiem
siedziałam sobie i 2h minęły nie wiem kiedy.
A mój M.pyta się mnie czy dlugo jeszcze będę mieć focha, więc mówię, że planuje jeszcze ze dwa tygodnie.to stwierdził, że auta nie pozyczy.WYGRALAM! A wcześniej powiedział, że proponuje zawieszenie broni na weekend chociaż
I już najlepsze było, że nie mogę urodzic w sierpniu, bo on na urlop nie może iśćwięc pytam jaki termin Ci odpowiada.a on sluchajcie kalendarz w telefonie odpala i mi mówi dni haha.padlam.powiedzialam żeby jeszcze powiedział o ktorej godzinie by najlepiej wolal.
Io, Patu, verynice, dba, stardust87, le'nutka, akuszerka89, kark, afrykanka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Tysia87 wrote:I już najlepsze było, że nie mogę urodzic w sierpniu, bo on na urlop nie może iść
więc pytam jaki termin Ci odpowiada.a on sluchajcie kalendarz w telefonie odpala i mi mówi dni haha.padlam.powiedzialam żeby jeszcze powiedział o ktorej godzinie by najlepiej wolal.
Mój mi powiedział, że z kolegą z pracy już omawiali kiedy powinnam urodzić, żeby im w pracy pasowałoA najbardziej rozwalają mnie pytania tescia i mojej siostry kiedy mają urlop wziąć. Co ja mam kryształową kulę? A tak swoją drogą to przeraża mnie, że wszyscy (moi rodzice, siostra, teść) biora urlop jak się mały urodzi, bo pewnie będą chcieli cały czas u mnie siedzieć. Dobrze, że teściowa wykorzystała swój urlop na pozostałe wnuki
-
A mnie mama zdenerwowała dzis. Jak to sobie nie wyobrażam ile jest pracy przy dziecku jak sobie na pewno nie dam rady zarosne w brudzie a dziecko będzie zaniedbane. I ze mam dbać o lepsze kontakty z teściowa bo bez pomocy sobie na pewno nie poradzę. A teściowa ma swoje wizję na wychowanie dziecka każda moja decyzję neguje ma swoje zdanie i nie da sobie nic powiedzieć. Ostatnio wymyśliła ze nie możemy uczyć dziecka mówić do niej babcia bo się nie zgadza a ja jestem nieodpowiedzialna i szkoda mojego dziecka bo nie leże płasko tylko wstaje obiad podgrzac więc na pewno jutro będę na porodowce i przeze mnie dziecko będzie cierpialo ona rodziła więc wie lepiej itp itd. A ze mnie co za matka. Nie mam zamiaru takiej osoby prosić o jakąkolwiek pomoc. Nie ja pierwsza mam dziecko. Inne mają kilka rok po roku i sobie radzą więc bez przesady. Nie mówię ze będzie łatwo i przyjemnie ale powiedzieć jak zarosne w brudzie i zaniedbam dziecko to przesada! Mama jest kochana ale czasem serio nie pomyśli co powie
-
A moja świadkowa, ktora tez jest w ciazy tylko termin ma na luty poinformowała mnie ze 27 września bierze slub cywilny i oczywiście ja bede świadkowa:-) boje sie tylko czy dam rade pojsc jak termin porodu mam na 10 września jak mały bedzie chciał wyskoczyć szybciej to pal licho ale jak bedzie chciał posiedzieć sobie dłużej w brzuszku?! Dziewczyny wczesniej rodzące: długo sie do chodzi do jako takiej " normalności" po porodzie?
-
Tysia87 wrote:Ja miałam tą samą taktyke.Kto powiedział, że przy desce trzeba stać
siedziałam sobie i 2h minęły nie wiem kiedy.
A mój M.pyta się mnie czy dlugo jeszcze będę mieć focha, więc mówię, że planuje jeszcze ze dwa tygodnie.to stwierdził, że auta nie pozyczy.WYGRALAM! A wcześniej powiedział, że proponuje zawieszenie broni na weekend chociaż
I już najlepsze było, że nie mogę urodzic w sierpniu, bo on na urlop nie może iśćwięc pytam jaki termin Ci odpowiada.a on sluchajcie kalendarz w telefonie odpala i mi mówi dni haha.padlam.powiedzialam żeby jeszcze powiedział o ktorej godzinie by najlepiej wolal.
Tysia, pewnie nie w nocy i nie w weekend -
Karolaaa91 wrote:A moja świadkowa, ktora tez jest w ciazy tylko termin ma na luty poinformowała mnie ze 27 września bierze slub cywilny i oczywiście ja bede świadkowa:-) boje sie tylko czy dam rade pojsc jak termin porodu mam na 10 września jak mały bedzie chciał wyskoczyć szybciej to pal licho ale jak bedzie chciał posiedzieć sobie dłużej w brzuszku?! Dziewczyny wczesniej rodzące: długo sie do chodzi do jako takiej " normalności" po porodzie?
Każda inaczej. Ostatnio w zielarskim była kobieta 2 tyg po porodzie i wyglądala ruszala się super. Nawet zmęczenia nie było widać. Mowi ze dzień po porodzie juz do domu chciała iść a po tygodniu czuła się jakby wogóle nie rodziłatez bym tam chciała
-
Każdy poród inny.. moja siostra tydzień po porodzie na weselu była. zostawili małego teściowej i poszli. wrócili po północy. Jeszcze szwy na kroczu miała.
babka od tej co pilnowałam kilka miesięcy dochodziła do tego, żeby w ogóle się ubrać na dzień zamiast w piżamie leżeć..
Dużo chyba od nastawienia zależy? -
Patu kochana nie słuchaj takiego głupiego gadania! Nikt nie mówił, że po porodzie będzie lekko ale na pewno sobie poradzisz!!!! Jesteś dzielna babka a poza tym będziemy Cię tu wspierać
Ogólnie będziemy się nawzajem wspierać i wszystkie damy radę!!!!
Patu lubi tę wiadomość
-
No powiem Ci patu że niektórzy jak coś powiedzą, to lepiej jakby nic nie mówili.tak zarosniesz brudem i na końcu przyjedzie do Ciebie MOPR i zabiorą Ci dziecko jako najgorszej matce roku.......Boże czasami to brak słów. Moja mama też uważa, że będę najgorszą matką na świecie, a ona była najlepszą. Chyba jednak nie była skoro mam z nią taki kontakt, jaki mam....
stardust87, Patu lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Io wrote:Mój mi powiedział, że z kolegą z pracy już omawiali kiedy powinnam urodzić, żeby im w pracy pasowało
A najbardziej rozwalają mnie pytania tescia i mojej siostry kiedy mają urlop wziąć. Co ja mam kryształową kulę? A tak swoją drogą to przeraża mnie, że wszyscy (moi rodzice, siostra, teść) biora urlop jak się mały urodzi, bo pewnie będą chcieli cały czas u mnie siedzieć. Dobrze, że teściowa wykorzystała swój urlop na pozostałe wnuki
Zależy jakie masz relacje z rodziną, jak takie swobodne to spoko ale jak takie bardziej oficjalne to współczuje, moją koleżanke baaardzo często po porodzie odwiedzała teściowa i obdarzała "dobrymi radami". Ona jako młoda mama bardzo sie tym stresowała bo mała nie chciała jej spać i bardzo niespokojna była. Wizyty dodatkowo ja stersowały a mała stres wypijała z mlekiem i koło sie zamykało. -
Patu - nie przejmuj się. Ja tam zamierzam robić po swojemu. W Polsce niestety już tak jest, że każdy wie lepiej jak powinnaś żyć i co robić. Tego najbardziej nie lubię w ludziach.
A tak swoją drogą to kupię sobie coś takiego dla nachalnych
http://ohbaby.pl/dziewczynka/body-szare-moja-mama-nie-potrzebuje-twoich-rad-detailMajeczka2014, Tysia87, le'nutka, Patu, hela, afrykanka, betina89 lubią tę wiadomość
-
iwo_na wrote:Zależy jakie masz relacje z rodziną, jak takie swobodne to spoko ale jak takie bardziej oficjalne to współczuje, moją koleżanke baaardzo często po porodzie odwiedzała teściowa i obdarzała "dobrymi radami". Ona jako młoda mama bardzo sie tym stresowała bo mała nie chciała jej spać i bardzo niespokojna była. Wizyty dodatkowo ja stersowały a mała stres wypijała z mlekiem i koło sie zamykało.
Ogólnie raczej swobodne, ale chciałabym się najpierw sama nacieszyć Kubusiem, zanim zacznę się nim dzielić. W ogóle to bardzo się boję, że mój synuś będzie wolał np babcię albo tatę niż mnie. Może dlatego przeraża mnie ta wizja konkurencji do mojego dziecka. -
nick nieaktualnyPatu, olej to... przykro tylko, że takie słowa słyszysz od własnej mamy. Ale czasami właśnie najblizsi coś palną , a co powinni przemyśleć.
Ja mam podobną sytuację, ale z moją młodszą siostrą. Kiedy ja z nią dzielę się radosną nowiną i ogólnie cieszę się na przyjście na świat mojej Mai to ona daje mi do zrozumienia, że chyba nie wiem o czym mówiędobija mnie pewnymi tekstami i odnoszę wrażenie, że robi to specjalnie bo wie że jestem slaba psychicznie i biorę wszystko do siebie. Jak rozmawiamy na fb, albo osobiście to nie powie mi czegoś miłego, dobrej rady tylko same złe strony macierzyństwa.. może nie złe, a ciężkie. Zdaje sobie sprawę, że dziecko to nie lalka i będzie nie jeden ciężki dzień ale to też nie znaczy, że musi być tragicznie i że nie dam sobie rady. Bo mimo różnych charakterów może okazać się, że to ja będę silniejsza od niej i dam sobie lepiej radę.
(Moja siostra prawie 3 lata temu wpadła ze swoim chłopakiem, mają córeczkę Zuzię- moją chrześnicę ) i uwierzcie, że mimo tej sytuacji i jako że jestem jej starszą siostrą nigdy z moich słów nie padło nie miłe słowo jak była w ciąży i ogólnie do teraz! Uważam , że świetnie sobie dała i daje radę. Nasze kontakty są różne,ale niestety jak widać nie mogę w pełni na jej polegać. Przykro mi troszkę, bo zamiast dodawać mi otuchy,wspierać to ona robi wszystko na odwrót. No cóż... -
Patu wrote:A mnie mama zdenerwowała dzis. Jak to sobie nie wyobrażam ile jest pracy przy dziecku jak sobie na pewno nie dam rady zarosne w brudzie a dziecko będzie zaniedbane. I ze mam dbać o lepsze kontakty z teściowa bo bez pomocy sobie na pewno nie poradzę. A teściowa ma swoje wizję na wychowanie dziecka każda moja decyzję neguje ma swoje zdanie i nie da sobie nic powiedzieć. Ostatnio wymyśliła ze nie możemy uczyć dziecka mówić do niej babcia bo się nie zgadza a ja jestem nieodpowiedzialna i szkoda mojego dziecka bo nie leże płasko tylko wstaje obiad podgrzac więc na pewno jutro będę na porodowce i przeze mnie dziecko będzie cierpialo ona rodziła więc wie lepiej itp itd. A ze mnie co za matka. Nie mam zamiaru takiej osoby prosić o jakąkolwiek pomoc. Nie ja pierwsza mam dziecko. Inne mają kilka rok po roku i sobie radzą więc bez przesady. Nie mówię ze będzie łatwo i przyjemnie ale powiedzieć jak zarosne w brudzie i zaniedbam dziecko to przesada! Mama jest kochana ale czasem serio nie pomyśli co powie
Patu, jedno zdanie.. szczerze współczuję..
ja tez bym wolała sobie sama radzić niż z taka osoba urzędować, przecież to może cie w depresje poporodowa wprowadzić jak ciągle ci będzie przy dziecku zarzucać ze coś źle czy nie tak robisz..dasz rade kobieta samemu najlepiej się uczy przy wlasnemu dzieciątku przez pierwszy miesiąc i tak się poznajecie nawzajem metodą prób i błędów taka prawda, a matka własnemu maleństwu krzywdy nie zrobi...a teściowej powiedz żeby spadała na bambus kisic banany..nie cierpie takich przemądrzałych ludzi..teściowa czy nie, nikt nie ma prawa się w taki czy inny sposob wtrącać jeżeli sama nie wyrazisz na to zgodyMajeczka2014 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIo wrote:Patu - nie przejmuj się. Ja tam zamierzam robić po swojemu. W Polsce niestety już tak jest, że każdy wie lepiej jak powinnaś żyć i co robić. Tego najbardziej nie lubię w ludziach.
A tak swoją drogą to kupię sobie coś takiego dla nachalnych
http://ohbaby.pl/dziewczynka/body-szare-moja-mama-nie-potrzebuje-twoich-rad-detail
masz rację!!!
Każdy niech najlepiej zajmie się sobą..i najlepiej nie zwracać na głupie teksty innych
ps. widziałam to bodyidealne dla mojej siostruni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2014, 15:56
Io, Patu lubią tę wiadomość
-
iwo_na wrote:Tysia, pewnie nie w nocy i nie w weekend
Io, JagoodkaK lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
nick nieaktualnyBlackLuna wrote:Patu, jedno zdanie.. szczerze współczuję..
ja tez bym wolała sobie sama radzić niż z taka osoba urzędować, przecież to może cie w depresje poporodowa wprowadzić jak ciągle ci będzie przy dziecku zarzucać ze coś źle czy nie tak robisz..dasz rade kobieta samemu najlepiej się uczy przy wlasnemu dzieciątku przez pierwszy miesiąc i tak się poznajecie nawzajem metodą prób i błędów taka prawda, a matka własnemu maleństwu krzywdy nie zrobi...a teściowej powiedz żeby spadała na bambus kisic banany..nie cierpie takich przemądrzałych ludzi..teściowa czy nie, nikt nie ma prawa się w taki czy inny sposob wtrącać jeżeli sama nie wyrazisz na to zgody
ja przez swoją siostrę nie raz ryczałam.
T aż się wkurzał...
miałam nie raz mętlik w głowie, ale później olałam. Mimo, że jest siostrą to wiem, ze jej zachowanie wynika też z głupiej zazdrości że mi np. może lepiej się układać i finansowo i ogólnie. Jak zadzwoniłam do niej powiedzieć jej , ze na teście ujrzałam 2 kreski to jej rekacja była "aha"
także wiecie...BlackLuna lubi tę wiadomość
-
Karolaaa91 wrote:A moja świadkowa, ktora tez jest w ciazy tylko termin ma na luty poinformowała mnie ze 27 września bierze slub cywilny i oczywiście ja bede świadkowa:-) boje sie tylko czy dam rade pojsc jak termin porodu mam na 10 września jak mały bedzie chciał wyskoczyć szybciej to pal licho ale jak bedzie chciał posiedzieć sobie dłużej w brzuszku?! Dziewczyny wczesniej rodzące: długo sie do chodzi do jako takiej " normalności" po porodzie?
karola zależy od kobiety i organizmu i od tego jaki będzie poród.. plus czy krocze będzie nacinane czy nie.. tu jest naprawdę wiele czynników ja np dopiero po tygodniu wyszłam z córcia na pierwszy niezbyt długi spacer z wózkiem, dopiero po takim czasie krwawienie było na tyle słabe zebym mogła sobie na to pozwolić, czułam ból i szwy choć było to do zniesienia ale co do siadania z tym były jeszcze problemy niestety, ale jak mowie jesli obejdzie się bez nacięcia pewno i z siadaniem będzie lżejpo dwóch tygodniach było lepiej już, ale szczerze osobiście nie czułabym się na siłach żeby być w tym czasie czyjaś świadkową, ale jak mowie to ja ty możesz to przejść zupełnie inaczej i będzie dobrze