Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
po porodzie nie bedziesz myślała co założą dziecku tylko czy jest zdrowe. W szpitalu spędza się maks 2 doby teraz jak wszystko jest ok i głowny problemem wtedy dla każdej matki jest karmienie (jeśli jest pierworódką) zdrowie malucha i własne. Teraz zastanawiamy się w co je ubrać itd potem nie będzie to już tak istotne, serio. A po za tym np. u mnie w szpitalu przebierają dziecko położne a nie rodzice, myją też one.pralinka wrote:Z tymi nożyczkami to przesadzasz..
Bardziej chodzi o fakt że każda z Nas pokupiła małe ciuszki i z checią od samego początku chciałaby aby dziecko w nich było i tyle bez większej filozofii..
Z tym praniem może być tak jak piszesz, więc szkoda by było stracić swoje ciuchy jakby co..
Stardust, ile tego magnezu kazali Ci łykać? Kiedy masz iśc na kontrolę?
Bolące te skurcze miałaś jak nigdy wcześniej?
Moja dzidzia tak mi uciska pipkę że ledwo chodzę...
anulka81 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
no kazała podwójną dawkę tego co do tej pory brałam. Czyli wychodzi, że 8 tab po 48mg.pralinka wrote:
Stardust, ile tego magnezu kazali Ci łykać? Kiedy masz iśc na kontrolę?
Bolące te skurcze miałaś jak nigdy wcześniej?
Moja dzidzia tak mi uciska pipkę że ledwo chodzę...
O kontroli nic nie mówiła, bo ja chodzę do lekarza w innym mieście. Mówiła tylko, że jak nie przejdą, albo się nasilą to mam do nich do szpitala jechać. A skurcze bolały mniej niż moje okresowe. Prawdę mówiąc bardzej to czułam jakby mi się (przepraszam) kupę chciało niż bym rodziła. I gdybym nie była pod KTG podpięta to pewnie bym leciała do kibelka. I podejrzewam, że te moje sensacje jelitowe sprzed kilku dni to były takie skurcze właśnie, bo tak samo je czułamWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2014, 17:21
-
stardust87 wrote:dziewczyny, byłam przed chwilą na KTG, bo jakoś mały słabo się ruszał i miałam złe przeczucia. No i podłączyła mnie babka do ktg i poszła. I leżę, mały zaczął fikać więc ja już spokojna i nagle skurcz. Myślę, spoko, przepowiadający i leżę dalej. No i tych skurczy miałam jeszcze sporo i to dość mocno i bardzo często, bo co 3-4 minuty. I przychodzi doktórka, żeby pieczątkę postawić na tym KTG i wielkie gały na mnie i mówi "Pani ma skurcze!". A ja, że chyba tak bo coś tam czułam. A ona, pyta który tydzień i jak mówię, że 34+4 to ona przerażona i że po zapisie mam iść od razu na ginekologię i ona mnie zbada i zostawi w szpitalu, bo trzeba to zatrzymać. Ja gały na nią, biorę grzecznie zapis i idę do niej na górę. Ta mnie na fotel i grzebie i grzebie i zdziwiona mówi "Ale pani ma szyjkę zamkniętą". Na co ja, że to chyba dobrze, a ona, że bardzo dobrze, ale przy takich skurczach to już spore rozwarcie powinnam mieć. I że mam zostać. Ja się wykręciłam, że szyjka zamknięta to chyba nie jest tak źle, to powiedziała, że mam w domu brać podwójną dawkę magnezu i jak tylko coś będzie dziś gorzej albo nie przejdzie to natychmiast do nich na oddział.
No więc wychodzę z tego gabinetu i dopiero wtedy spojrzałam na ten wykres, co to by zobaczyć, przy jakich skurczach już rozwarcie powinnam mieć, patrzę, a tam skurcze POZA WYKRES WYCHODZĄ!!!
Ponad 100 miały. Ale jakoś mi chyba przeszły. Tzn są jeszcze delikatne. Więc w domu już jestem, biorę magnez i czekam aż przejdą zupełnie..
Ty to musisz mieć w takim razie wysoki próg bólu, że porodowych skurczy nie czułaś
Leż grzecznie i bierz magnez.
-
ale to chyba nie były takie porodowe bóle. Bo przy porodowych podobno najbardziej bolą plecy, a mnie plecy w ogóle nie bolały.Diabla85 wrote:Ty to musisz mieć w takim razie wysoki próg bólu, że porodowych skurczy nie czułaś
Leż grzecznie i bierz magnez. -
moja mama mówiła że jak rodziła mnie i siostrę to miała bóle takie z krzyża, a jak brata to z brzucha i powiedziała, że syna łatwiej się rodzi. Nie wiem czy tak u każdego jest, ale ona dużą różnicę czuła, właśnie pod względem płci dziecka.stardust87 wrote:ale to chyba nie były takie porodowe bóle. Bo przy porodowych podobno najbardziej bolą plecy, a mnie plecy w ogóle nie bolały.7w3d 💔
-
Justyna14 ja pomimo, że rodziłam syna to miałam ogromne bóle krzyżowe.
Już nie wpadajmy w paranoję z tymi ciuszkami w szpitalu... jak się dziecko urodzi to naprawdę nie jest to takie istotne w co dziecko jest ubrane. Poza tym zawsze dziecko trochę traci na wadze i w dniu wyjścia może być nawet poniżej wagi w której się urodziło.
U nas jest zakaz zakładania dziecku swoich ubranek, w sumie się nie dziwię, bo pielęgniarki zawsze przebierają i kąpią dzieci, potem byłyby skargi ze strony rodziców, że ich ubranka nie wróciły z prania.
Stardust87 dobrze, że rozwarcia nie masz, teraz to dużo leż :* -
no właśnie nic nie mówiła pani dr o leżeniu czy nawet oszczędzaniu się. Tylko o tym magnezie.dba wrote:Justyna14 ja pomimo, że rodziłam syna to miałam ogromne bóle krzyżowe.
Już nie wpadajmy w paranoję z tymi ciuszkami w szpitalu... jak się dziecko urodzi to naprawdę nie jest to takie istotne w co dziecko jest ubrane. Poza tym zawsze dziecko trochę traci na wadze i w dniu wyjścia może być nawet poniżej wagi w której się urodziło.
U nas jest zakaz zakładania dziecku swoich ubranek, w sumie się nie dziwię, bo pielęgniarki zawsze przebierają i kąpią dzieci, potem byłyby skargi ze strony rodziców, że ich ubranka nie wróciły z prania.
Stardust87 dobrze, że rozwarcia nie masz, teraz to dużo leż :*
Ja to się zastanawiam nad tą moją szyjką, czy ona jakaś dziwna nie jest. Bo jak miałam łyżeczkowanie po poprzedniej ciąży to ona mi się jeszcze tego samego dnia zamknęła i miałam zastój wydzieliny i musiałam antybiotyki brać i strasznie mnie bolał brzuch. I tak myślę, że ona to ostatnia do rozwierania i pewnie będą musieli mi ten balonik założyć jak dojdzie do porodu
-
Ooo rany stardust ale mialas akcje!! Prawie porodowa!
Szok ze wogole az tak tego nie czulas! Teraz bierz tableteczki i uwazaj nasiebie bo to zartow nie ma!
A ja sie skrecam z bolu
ja jie wiem co to moje dziecie wyprawia ale tak mnie kopie po pipce tam na dole i po za przeproszeniem odbycie ze albo sie zaraz zesikam albo posram
jesli sie obraca to przezyjeale jesli mi na zlosc robi to ma przechlapane


-
to masz nieźle odporną szyjke Stardust jak takie skurcze nie podziałały na nią. leż więc grzecznie
ale z drugiej strony moze skurcze porodowe nie będą Cie tak mocno bolały jak te tak lajtowo czułas.
mi mała chyba nizej zeszła, bo wreszcie moge jeść, ba odbijam chyba sobie ten tydzien bo jem cały dzien jak najęta. a za to jak chodze to mam wrazenie jakby wypasc zaraz miała...
pierwsze pranie zrobione! i pierwszy raz w zyciu tak nie moge sie doczekac prasowania
tylko sprawdzam co pół godziny czy moze juz suche
a na złość słonca wcale nie ma i schnąć szybko nie chce
-
Gdyby nie ktg pomyślałabyś że taka akcja? Dobrze że nie masz rozwarciastardust87 wrote:no kazała podwójną dawkę tego co do tej pory brałam. Czyli wychodzi, że 8 tab po 48mg.
O kontroli nic nie mówiła, bo ja chodzę do lekarza w innym mieście. Mówiła tylko, że jak nie przejdą, albo się nasilą to mam do nich do szpitala jechać. A skurcze bolały mniej niż moje okresowe. Prawdę mówiąc bardzej to czułam jakby mi się (przepraszam) kupę chciało niż bym rodziła. I gdybym nie była pod KTG podpięta to pewnie bym leciała do kibelka. I podejrzewam, że te moje sensacje jelitowe sprzed kilku dni to były takie skurcze właśnie, bo tak samo je czułam
Justyna, zgadza się karmienie, zdrowie, samopoczucie itd. najważniejsze!Przecież nigdzie nie napisała żadna z Nas że tak nie jest, ba to się wydaje logiczne chyba dla każdej z Nas tutaj i nawet nie trzeba o tym pisać. Każda z Nas zadaje tutaj różne pyt, proste, głupie, mądre i te mniej proste więc nie ma co filozofować:)Co do kąpania to jestem bardzo ciekawa po jakim czasie zrobią pierwszą kąpiel.. w sumie podejścia są różne..M.in. takie aby nie kąpać dziecka nawet przez tydzień, dwa od dnia porodu...
Paula, moją pipkę też dzidzia dzisiaj opatula i boliii..ledwo chodzę..
A jak jeszcze dojdzie kopanko to już jest ostroooo
Patu, też się cieszyłam na pierwsze pranie:) Potem już patzryłam ile do końca zostało hehehe na szczęście wszytsko już wyprane i wyprasowane, więc powodzenia dla Ciebie i słonecznej pogody hehe
Patu lubi tę wiadomość
-
pralinka wrote:Patu, też się cieszyłam na pierwsze pranie:) Potem już patzryłam ile do końca zostało hehehe na szczęście wszytsko już wyprane i wyprasowane, więc powodzenia dla Ciebie i słonecznej pogody hehe
tez sie zastanawiam która pralka juz mi sie znudzi
a jak macie większe ciuszki np 68 to tez juz prałyscie, czy tylko te najmniejsze rozmiary?bo sie zastanawiam czy na razie tylko 56 prac, czy od razu 62 i 68. tylko wtedy pewnie problem z miejscem w szafie by powstał, a tak to 68 czeka w kartoniku -
marta_kwk wrote:znacie się może na wynikach badań?
bo mi w moczu wyszło :
nabłonki - wielokątne - pojedyncze
leukocyty - pojedyncze w polu widzenia
inne- bakterie - pojedyncze
te bakterie to chyba nie za dobrze?
mi gin mówił, że pojedyncze bakterie to nie powód do zmartwienia. mogą wystąpic. gorzej jak są liczne -
No, to na szybko zaległości nadrobione.
Wróciliśmy z wizyty u lekarza, który będzie mi cc robił. Ale zajebisty facio
Coś czuję, że jak mnie będzie ciął, to ja zamiast się bać, to się będę od śmiechu powstrzymywać 
Facet ma w ogóle łeb jak sklep - okazało się, że mój termin z OM wszyscy lekarze mi źle wyliczali, a koniec końców i tak wyszło, że jest niewiarygodny, bo miałam 3 ostatnie cykle przed zajściem akurat nieregularne (np. w październiku 2 tyg opóźnienia). No to wziął usg z 12 tc z Enel-Medu i się okazało, że również się do dupy nadaje i nic nie mówi
Kolejne miałam z 14 tc, więc już trochę za późno. No i wychodzi na to, że nie bardzo wiadomo jak wycyrklować z tych 3 różnych terminów jakiś sensowny termin cc. O!
I wstępnie powiedział, że nie wcześniej, niż 1 września, ale te moje skurcze i wielkość brzucha mogą akcję przyspieszyć. W poniedziałek zrobią mi ktg i usg, i wtedy ustalimy dokładny termin. Ale kazał mi LEŻEĆ, niemalże plackiem.
kark lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Doti, jak u Ciebie sytuacja??
Fipsik biedna nasza, mam nadzieję, że jej się polepszy
Io, to wychodzi na to, że sytuacja opanowana!!!!
Stardust, ale z Ciebie agentka z tymi skurczami! Dobrze, że szyja się trzyma!
Paula, a Ty teraz na czworaka i pozwól się chłopakowi odwrócić, skoro tak próbuje!
Co do moczu, to nabłonki i leukocyty spoko, tylko z tych bakterii nie wiem, czy się nie rozwinie zapalenie większe jak się namnożą. Na pewno powinnaś dużo pić i mocno zakwaszać sika
Paula55, doti77, Fipsik lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Ja mam mało na 68, więc je wyprałam. Wydaje mi się że teraz jak jest fajna pogoda to lepiej wyprać niż np. w listopadzie.Patu wrote:tez sie zastanawiam która pralka juz mi sie znudzi

a jak macie większe ciuszki np 68 to tez juz prałyscie, czy tylko te najmniejsze rozmiary?bo sie zastanawiam czy na razie tylko 56 prac, czy od razu 62 i 68. tylko wtedy pewnie problem z miejscem w szafie by powstał, a tak to 68 czeka w kartoniku













