Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam. Ja tez już nie śpię.
JagoodkaK mamy taką samą sytuacje okulistyczna, ja też jednooczna i z podejrzeniem jaskry, ale mi gin nawet nie kazał przynosić zaświadczenia od okulisty powiedział ze żaden gin przy zdrowych zmysłach nie zdecydowałby się na poród sn! Wiec dziwie się tym Twoim okulistom. Co prawda u mnie jest jeszcze wskazanie ze względu na operację na mięśniu macicy ale gin głównie patrzył na wskazanie ze względu na wzrok. Ja sobie nie wyobrażam co by się mogło stać z moim okiem w czasie sn. Ech ci lekarze..
https://www.maluchy.pl/li-69207.png -
Hejo i ja juz nie spie:-)
Wstalam gdzies o 5, zjadlam sniadanko, obejrzalam film i wlasniebstwierdzilam, ze jeszcze sobie pospie:-) ochlodzenia ciag dalszy, dzis za oknem 17 stopni, mozna spac pod koldra:-D
Dziewczyny szpitalne trzymam za Was kciuki, nie rozpakowujcie sie jeszcze:-)
No i stwierdzilam dzis ze ciaze donosze do terminu porodu, a co mi tam:-)EmiBam, betinka lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry. Znaczne od smsa od Doti: hej. Jestem od wczoraj w szpitalu. Pogotowie mnie zabrało. Próbują opóźnić poród. Dają mi sterydy i magnez w kroplowce. Synek z powrotem przekrecil się i jest głowa do gory. Ma prawie 3 kg i wszystko z nim w porządku. Leże na wąskim łóżku, takim jak w karetce bo nie ma wolnych łóżek. Wnet zmykam na ktg. Pozdrawiam serdecznie.
-
Co do mnie to koleżanka zafundowala mi ciężka noc. Myslalam ze ja udusze. Wybacze jednak rodzącej. Do 23 gadalam z jej mama, potem położna pogonila rodzinke, ja zabrała na pusta sale póki rozwarcie się nie zwiekszy a mnie kazała spać. Niestety rodząca zdecydowanie wolała nasza sale i to w pełnym oświetleniu. Musiała mieć pozapalane światła u mnie nawet jak siedziała pol godziny pod prysznicem albo spacerwala po korytarzu. Ja światło gasilam a ona zaraz zapalala. Myślę ze nie chciała żebym spala. Jak nawet zamykalam oczy to zaraz zaczynała gadac. Rozwarcie wolno postępowało a na porodowce akurat rodziły dwie kobietki. Po 1 w nocy zaczęły się wydzierac przy parciu i tak krzyczaly na zmianę do 4. Pytalam położnej czemu tak długo to powiedziala ze nie umialy przec i nie mogły sobie poradzić. W końcu tamte urodziły dzieci 3900 i 4100. Tymi krzykami pobudzily wszystkie noworodki i tak przestraszyła moja sąsiadkę ze odechcialo jej się rodzic. Zamiast spacerować uznała ze idzie spać a położnej powiedziała ze jej przechodzi. Oczywiście zmyslala bo ciągle jeczala na tym łóżku. Położnej nie pozwalała mi zawołać nawet jak powiedziała ze chyba ma drgawki i wody jej odchodzą. Prosilam żeby poszła na badanie ale olewala mnie. O 3 wzięła się za jedzenie nektarynek. Oczywiście przy zapalonym świetle. W końcu położna sama przyszła. 3 razy ja prosiła na badanie bo ta udawała głucha. Okazało się ze ma juz 5 cm i skoro zwolniła się porodowka to po 4 ja zabrali. Położna mówi ze nie ma jeszcze pełnego rozwarcia.
-
Jejku ja chyba nie dam rady sie tyle męczyć co twoja sąsiadka
jestem strasznie nieodporna na bol w dodatku cały czas sobie wyobrażam ze u mnie bedzie to mega szybko
chyba nie zdaje sobie sprawy z tego jaki mnie bol czeka:-/
Ehh nie ma to jak rozpocząć dzien od przerażenia w oczach:-)
Gratuluje nowych tygodni -
No właśnie chyba nie pospie bo mnie się znowu cos rozkreca. Juz w nocy mi się wydawało ze brzuch mam twardy ale młody szalał i ma niego to zwalilam. Do tego pobolewal mnie trochę brzuch i plecy. No i nad ranem znowu zaczęły mi sie te bóle niby żołądkowe. Oczywiście polecialam do kibelka ale poza wiadoma rzeczą to zaczęły ze mnie iść jakieś syfy i skrzepy czarne. Pojęcia nie mam co to. Wczoraj tez trochę brudu ze mnie szło jeszcze po tym wtorkowym krwawienia ale dziś było tego więcej niż wczoraj. No i brzuch mam twardy.
-
Io dawaj znac na bierzaco jak tam u Ciebie sytuacja w miare mozliwosci bedzie wszystko dobrze!Nawet jak teraz mialabys urodzic to juz Kubus da sobie rade
Edit. A co do sasiadki to niezla masz agentke na prawde tylko szkoda ze przez nia nie pospalasWiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2014, 07:50
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Jejku lo, doti trzymajcie się w 2paku jeszcze kilkanaście dni! Kurde, takie rzeczy się dzieją że zaczynam się bać. Nie porodu ale tego że za szybko i coś maluchowi będzie
a ta gin wczoraj jeszcze mnie nastraszyla że jakby miało się coś zacząć to mam nie do nich tylko do Torunia jechać bo oni tu nie mają oionu a tam jest. A Toruń ma okropną opinię
dobrze że skurcze trochę odpuściły i w nocy miałam tylko taki 2 mocniejsze co mnie obudziły. No to się wyzalilam z rana. Wybaczcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2014, 08:03
-
nick nieaktualnyDoti, trzymajcie się!
Betinka, czyli masz na za późno czy za wcześnie termin wyznaczony?
Io, powiedz lekarzowi, może ci nie dadzą mocnego leku, ale chociaż jakiś magnez albo coś...
Jagoodka, ja mam wrażenie, że specjaliści by wszystkich do sn wysłali, a ginekolodzy do ccAle w twoim przypadku masz rację, jak będziesz choćby karmić skoro dziecka nie będziesz dobrze widzieć
Stardust, nieźle z tymi skurczami
Ja w sumie od niedzieli nie mam skurczy, ani nic, tylko takie sporadyczne, wczoraj miałam KTG i nic nie było, dlatego powiedziałam mężowi, że spróbujemy dziś delikatnie pobaraszkować
A wczoraj na KTG było śmiesznie, bo babka założyła mi te pasy i mały leżał tak minutę, a potem się ruszał, przekręcał i aparat nie chciał go złapać. Pielęgniarka odpinała pasy, szukała i nie mogła znaleźć.
W końcu mąż się wkurzył, bo zapis niby 10 minut, a z tętna dziecka to gdzieniegdzie jakieś kropeczki nie zapis, wziął głowicę i znalazła tętno. Zadowolony zapiął pasy, a Kajtek od razu fik i aparat go nie łapał. Mąż odpinał pasy, szukał, znalazł, znowu zapinał pasy, maluch znowu się obracał, a mąż odpinał i szukał
W końcu ten mój bidny mąż 30 minut trzymał mi tą głowicę od tętna dziecka przy brzuchu, bo młody inaczej nie akceptował sprzętuWiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2014, 08:26
betinka lubi tę wiadomość
-
Paula55 wrote:
Kurde wy macie tak czesto te skurcze a mnie dopiero pierwszy raz dzis w nocy zlapaly, bylo ich moze z 5 i cisza....
Czy ulozenie dziecka ma wplyw czy sie te skurcze czuje???
Witam z rana
Paula, ja też nie mam żadnych skurczy. Nie każdy musi mieć te przepowiadające. Ja z drugą córką nie miałam żadnych skurczy, zero. tydzień po terminie byłam na KTG i zapis nic nie pokazał. Pierwszy skurcz jaki poczułam to był porodowy, i po 2i półh od tego skurczu córka była na świecie.
Teraz też nie mam zadnych skurczy i się nie martwię, każda kobieta jest inna i inaczej ciążę przeżywa, a przecież każda z nas w końcu urodzi
Fipsik, współczuję szpitala, trzymaj się ciepło kochana i dużo zdrówka ci zyczę, już niedługo cię Jagódka będzie uciskać.Paula55, Fipsik lubią tę wiadomość
-
LO ale masz przygody
ja bym chyba na głowę dostała jakby mi tak ktoś jeczal. Czy tylko ja tak mam ze wydaje mi się ze mój poród będzie trwał godzinę i nie będzie aż taki bolesny? Chyba jestem naiwna albo wole tak myśleć żeby się nie załamać. Co do parcia to tez nie wiem jak to się robi ale podobno to tak jakby chciało się zrobić kupę!?
-
Dzień dobry Kochane
Co wchodzę na forum to nowe rewelacje...trzymajcie się dziewczynki :*
Lo ta twoja sąsiadka to chyba jakaś...yyy...no nie do końca normalnawspółczuję!
Ja mam za sobą okropną noc...chyba pierwszą. Po szpitalu strasznie bolą mnie plecy, ledwo chodzę, a wczoraj mały oszalał. Jeszcze nigdy nie kopał tak żebym zwijała się z bólu a wczoraj prawie płakałamI jeszcze tak okopał mój pęcherz
-
Diabla85 wrote:Ja też się nie boję
Jestem bardziej podekscytowana niż przerażona
Ja się boję, ale nie bólu, krwi itp. bo to da się przeżyć. Boję się komplikacji jakie mogą wystąpić przy porodzie i tego żeby nic się synkowi nie przydażyło. Boję się też że mały zaklinuje się po drodze i będą przeboje.
A dziś mi się śniło, ze urodziłam szybko i bez nacięcia. Następnego dnia po porodzie wstałam i nic mnie nie bolało, patrzę w lustro i znowu jestem szczupławziełam malucha i poszliśmy do domu
Oby to był sen proroczy, heh
Diabla85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny