Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
dba super, że wiecie w takich chwilach, co jest najważniejsze i umiecie się wspierać. Zobaczysz, że reszta sama się ułoży. Bardzo mocno trzymam kciuki
dba wrote:akuszerka o dziwo w chwilach takich jak te nie kłócimy się z mężem, bardziej się wspieramy, dzisiaj rano mąż przyszedł do łóżka, przytulił mnie i tak sobie leżeliśmy. W ogóle się nie kłócimy. Jakoś umiemy razem przetrwać prawdziwe problemy i razem to przechodzimy i to chyba w tym wszystkim jest piękne.♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
dba wrote:akuszerka o dziwo w chwilach takich jak te nie kłócimy się z mężem, bardziej się wspieramy, dzisiaj rano mąż przyszedł do łóżka, przytulił mnie i tak sobie leżeliśmy. W ogóle się nie kłócimy. Jakoś umiemy razem przetrwać prawdziwe problemy i razem to przechodzimy i to chyba w tym wszystkim jest piękne.
No własnie u nas też odkąd się zaczęły te straszne problemy, my przestaliśmy się kłócić i jesteśmy jak jeden organizm. Chyba podświadomie dociera do nas, że kłótnie o pierdoły tylko dodatkowo pozbawiają energii. Ale wykańczają mnie te dni kiedy widzę, że on już nie daje rady psychicznie, wtedy czuję że totalnie tracę grunt pod nogami i się rozpadam w drobny mak. I się zastanawiam, dlaczego akurat nas to wszystko spotyka. Żyjemy uczciwie wobec siebie, świata i innych. Mój mąż ma tak dobre serce, że kiedyś wziął bezdomnego z dworu jak był mróz, dał mu koc i położył go pod naszymi drzwiami przy kaloryferze, dał kanapki i gorącą herbatę. Innym razem wracał w nocy po pracy, akurat zarobił wtedy trochę więcej i spotkał pod klatką staruszkę z pieskiem, która go poprosiła o kilka zł na chleb na rano, a on jej dał 100zł. A życie co kilka kroków daje mu takie batyanulka81, ofcooo lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
madiiiii wrote:Witajcie dziewczynki
Strasznie współczuje tych szpitali. Mam nadzieje, że szybciutko wrócicie do domu.
Powiedzcie mi, Wam też się ostatnio zwiększyła ilość wydzieliny z pochwy? Bo ja non stop mam mokrą wkładkę i już się boję, czy to nie zapowiedź zbliżającego się porodu...madiiiii lubi tę wiadomość
-
JagoodkaK wrote:A no właśnie. Co do cc, moja gin powiedziala, ze nie nam sie nigdzie umawiać ani jeździć z zaświadczeniem, tylko jak zaczną sie skurcze to do szpitala z tym swistkiem. A ja chyba jednak wole jechać i sie umowic na cc. Jak jest u Was?
JagoodkaK lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry mamusie
Dziś chyba sobie spiszę listę co muszę spakować do porodu i pomału będę wrzucać do torby
Stardust, jak tam Twoje hemoroidy? Bo kurde przez to, że na ostatniej wizycie był taki poślizg z czasem to zamuliłam zapytać, ale już 19 nie dam gince żyć i niech mnie poratuje..bo mnie to psychicznie wykończy. Wczoraj powiedziałam mężowi, że normalnie będę się bała przeć jak poczytałam w necie, że hemoroidy które wylezą przy praciu bolą jak cholera i że np. rana po zszyciu krocza to jest pikuś przy tych głupich hemoroidach...
W ogóle to 3 dzień z rzędu w nocy się budzę i mam "postawiony" brzuch, dupa Marcela widoczna gołym okiem i brzuch twardy jak skała..masakra, a dziś to normalnie w poprzek brzucha miałam taki mega wałek twardy a od pępka w dół brzuch zapadnięty...mam nadzieję, że ten luj mi się nie przekręcił... -
Dba super że razem sie wspieracie, życze Wam aby szybko udało sie rozwiązać wszystkie problemy.
Betinka masz wspaniałego męża, jak czytałam o tym co robi dla innych to sie wzruszyłam, ale wiesz życie najbardziej daje w kość tym najlepszym. Napewno nadejdzie taki czas że dostanie nagrodę za wszelkie dobro
A ja dzisiaj tak jakos myślę o tym całym naszym życiu o dziecku, że to taki cud, taki skarb, no i ciagle w kółko słucham piosenki dla Helenki Rubika, polecam
https://www.youtube.com/watch?v=mAlX7xi-v8Yhttps://www.maluchy.pl/li-69207.png -
nick nieaktualnyKaarolina wrote:co do ślubu ja niestety nie będę na weselu swojej przyjaciółki 16sierpnia bo nawet mój gin odradzał mi wyjazd
do tej pory nie mogę się z tym pogodzić
ale wiadomo Dzidek ważniejszy
A wtedy tylko mam tydzień do cesarki, więc głupio by było tyle nie wytrzymać
Będę musiała gin zapytać za tydzień.
K_A_M_A wrote:Dziewczynki jak któraś jeszcze nie ma pieluch a chce kupić Pampersy to są w promocji w Kauflandzie,do oblukania w gazetce na 1 stronie
Edit-jeszcze widzę gacie z bawełny 6 par za 3 dyszki takie typowo do szpitala
Io, kurcze ja bym się bała wychodzić z tak krótką szyjką, dlatego rozumiem twoje obawy i zdenerwowanie. W szpitalach mierzą na usg jak chcą, Kubuś na 100% jest dużo większy, nie martw się!
I kurcze babo nie przejmuj się listą, jakoś bez tych kolorków wytrzymamy, a diabla jest na tyle zaradna, że przy naszej pomocy poradzi sobie z aktualizacją, ty masz leżeć i pięknieć, a nie głupią listą się stresować!
Dba, nieciekawie. My tak mieliśmy w listopadzie i cieszyłam się wtedy, że chociaż prezenty kupiłam na święta...Mąż za niedługo pojedzie i się odbijecie, zobaczysz.
Jagoodka, lepiej się wcześniej umów. Specjalistą nie jestem, ale wg mnie w twoim przypadku chyba nie powinno się dopuścić do mocnych skurczów lub nie daj boże partych.
Ja jestem umówiona przez moja gin wstępnie na 2.09 (pracuje w szpitalu, gdzie mam rodzić i to ona ma mnie ciąć), za tydzień mam się dowiedzieć czegoś więcej.
Jezu, 12 słoików ogórków kiszonych, 5 słoików ogórków z octem, 2 słoiki soku jabłko-mięta, 4 słoiki soku jabłkowego i ledwo żyję... Normalnie nie czuję nóg, tyłka, pleców, rąk, nawet brzucha. Jakbym dostałam teraz skurczy to pewnie bym się nie zorientowała nawetTysia87, K_A_M_A, JagoodkaK lubią tę wiadomość
-
Dba tylko nie provident.moja mama kiedyś wzięła a musiala oddać o wiele wiecej.i podziwiam,że jesteście dla siebie wsparciem w takich momentach właśnie. Ja właśnie zawsze się kloce o kasę, ale to dlatego, że zawsze byłam mega niezależna a teraz jest inaczej. Michał zarabia 4 razy tyle co ja i jak mi się kasa na koncie kończy to po prostu czekam aż się skapnie sam, bo nigdy nikogo nie prosilam o pieniądze i nawet męża nie umiem.Wiem, że to głupie, ale nic na to nie poradze.
A on tego nie rozumie.
Założyłam mojej bulwie dady1 na dupe ale spadły i brak mi już pomysłów:-) czeka mnie pranie narzut kocy.a najgorsze jest to, że muszę czekać aż jej minie cieczka......https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Kaarolina, Majeczka2014, anulka81, kark, Ewi25, justyna14, stardust87, Gosia19, jovi81, nenka, Karolaaa91, rabarbarka, Patu, ofcooo, K_A_M_A, EmiBam, turkawka, Nelus, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Kark gdyby to wesele bylo na miejscu to mnie nic by nie powstrzymalo oprocz porodowki
.. ale najgorsza byla by ta podroz 6godzin pociagiem.. eh gdyby nie to..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2014, 12:21
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
kark wrote:Io, kurcze ja bym się bała wychodzić z tak krótką szyjką, dlatego rozumiem twoje obawy i zdenerwowanie. W szpitalach mierzą na usg jak chcą, Kubuś na 100% jest dużo większy, nie martw się!
I kurcze babo nie przejmuj się listą, jakoś bez tych kolorków wytrzymamy, a diabla jest na tyle zaradna, że przy naszej pomocy poradzi sobie z aktualizacją, ty masz leżeć i pięknieć, a nie głupią listą się stresować!
Pewnie, że się ogarnę! Mój mąż jest informatykiem więc mi pomoże żeby nasza lista była piękniutkaNic się nie martwić
kark lubi tę wiadomość
-
Kark jaka Ty gospodyni dobra jestes szacun za te słoiki:-) ja nawet ogórków włożyć nie umiem, u mnie w domu nic się nie kladlo w słoiki tylko ze sklepu.a wiadomo takie swojej roboty dużo lepsze. Ale ja się ogólnie nauczyłam z internetu gotowac czy to knedle czy zapiekanki czy jakieś mięsa. Moja mama słabo gotuje, więc nie mialam od kogo się nauczyć. A Kark znasz może przepis na takie małe ogoreczki w sloiku w chili?i one są takie słodko kwaśne pyszne.krokodylki u nas się na nie mówihttps://www.maluchy.pl/li-69041.png
-
Tysia87 wrote:Dba tylko nie provident.moja mama kiedyś wzięła a musiala oddać o wiele wiecej.i podziwiam,że jesteście dla siebie wsparciem w takich momentach właśnie. Ja właśnie zawsze się kloce o kasę, ale to dlatego, że zawsze byłam mega niezależna a teraz jest inaczej. Michał zarabia 4 razy tyle co ja i jak mi się kasa na koncie kończy to po prostu czekam aż się skapnie sam, bo nigdy nikogo nie prosilam o pieniądze i nawet męża nie umiem.Wiem, że to głupie, ale nic na to nie poradze.
A on tego nie rozumie.
Założyłam mojej bulwie dady1 na dupe ale spadły i brak mi już pomysłów:-) czeka mnie pranie narzut kocy.a najgorsze jest to, że muszę czekać aż jej minie cieczka......
a nie macie wspólnych kont? ja z moim P od razu założyliśmy wspólne, z tym ze ja mam większą pensję jeśli mój mąż ma delgacje w PL a jak wyjeżdza za granicę wtedy on ma większą, gorzej jak mają przestój wtedy potrafi 2 czy 3 miesiaće w domu siedzieć za najniższą krajową albo za darmo.
Nie wyobrażam sobie jakoś że jako rodzina mamy osobne konta itd. Mały jak się urodzi też zamierzamy mu od razu lokatę na życie założyć. -
verynice wrote:Dzień dobry mamusie
Dziś chyba sobie spiszę listę co muszę spakować do porodu i pomału będę wrzucać do torby
Stardust, jak tam Twoje hemoroidy? Bo kurde przez to, że na ostatniej wizycie był taki poślizg z czasem to zamuliłam zapytać, ale już 19 nie dam gince żyć i niech mnie poratuje..bo mnie to psychicznie wykończy. Wczoraj powiedziałam mężowi, że normalnie będę się bała przeć jak poczytałam w necie, że hemoroidy które wylezą przy praciu bolą jak cholera i że np. rana po zszyciu krocza to jest pikuś przy tych głupich hemoroidach...
W ogóle to 3 dzień z rzędu w nocy się budzę i mam "postawiony" brzuch, dupa Marcela widoczna gołym okiem i brzuch twardy jak skała..masakra, a dziś to normalnie w poprzek brzucha miałam taki mega wałek twardy a od pępka w dół brzuch zapadnięty...mam nadzieję, że ten luj mi się nie przekręcił...w ogóle nie przeszły, nawet się nie zmniejszyły mimo całego opakowania czopków i maści. Ale powiem Ci, że mnie one w ogóle nie bolą. po prostu są i tyle. W niczym mi nie przeszkadzają. A pewnie nie chcą się schować, bo mały cały czas mi na tyłek naciska i blokuje odpływ krwi. Po porodzie się za nie wezmę porządnie, bo na tych wszystkich maściach i czopkach pisze, żeby nie stosować dłużej niż 7-10 dni. A tak jak mały nie będzie już naciskał to może łatwiej pójdzie.
-
Ewi25 wrote:a nie macie wspólnych kont? ja z moim P od razu założyliśmy wspólne, z tym ze ja mam większą pensję jeśli mój mąż ma delgacje w PL a jak wyjeżdza za granicę wtedy on ma większą, gorzej jak mają przestój wtedy potrafi 2 czy 3 miesiaće w domu siedzieć za najniższą krajową albo za darmo.
Nie wyobrażam sobie jakoś że jako rodzina mamy osobne konta itd. Mały jak się urodzi też zamierzamy mu od razu lokatę na życie założyć.
No widzisz u Was raz Ty, raz mąż zarabiacie więcej.A ja cały czas mało, a on dużo:-D Michał też mi tłumaczy, że jestesmy malzenstwem i ze kasa jest wspólna tylko ja mam problem z tym, żeby mu powiedzieć , że mi się skończyła. Mówiłam, że to głupie jest bardzo:-D Ale ja od matury sama się utrzymywalam i nie nauczylam sie o cos kogos prosic.
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
nick nieaktualny
-
Tysia87 wrote:Dba tylko nie provident.moja mama kiedyś wzięła a musiala oddać o wiele wiecej.i podziwiam,że jesteście dla siebie wsparciem w takich momentach właśnie. Ja właśnie zawsze się kloce o kasę, ale to dlatego, że zawsze byłam mega niezależna a teraz jest inaczej. Michał zarabia 4 razy tyle co ja i jak mi się kasa na koncie kończy to po prostu czekam aż się skapnie sam, bo nigdy nikogo nie prosilam o pieniądze i nawet męża nie umiem.Wiem, że to głupie, ale nic na to nie poradze.
A on tego nie rozumie.
Założyłam mojej bulwie dady1 na dupe ale spadły i brak mi już pomysłów:-) czeka mnie pranie narzut kocy.a najgorsze jest to, że muszę czekać aż jej minie cieczka......
Betinka wzruszające to co napisałaś, masz złotego męża. Zawsze jest tak, że Ci dobrzy ludzie najbardziej dostają po d...
Kark podziwiam Cię za te słoikimoja przyjaciółka robiła ostatnio do 5 rano, napisałam jej że ja to o 24 miałabym głowę w tych słoikach
ja jakoś nie lubię takich rzeczy robić. To trzeba lubić