Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Io wrote:Fipsik - Ty masz jechać dziecko pokazać? Skecz chyba. Jak ktoś ma interes zobaczyć to niech się sam pofatyguje. Jagoda raczej nie będzie miała interesu, żeby gdziekolwiek jeździć.
Jagoda musi się przygotować na zawody w październiku z psami
domyślam się telefonów, bo teraz też tylko takie są. A znajomi jak afrykanki, sami sobie piwko do lodówki wkładają hehe to mogą wpadać.
Jagoodka jeśli urodzisz przede mną to z chęcią wpadnę Ci pomóc z maluszkiemIo, afrykanka, JagoodkaK, kark lubią tę wiadomość
-
A ja to zapraszam wszystkich od razu po porodzie. Tylko w szpitalu chcę być sama z mężem. A potem impreza i tort powitalny;) Miejsca mamy, Marcin się zajmie gośćmi w salonie, ja mam i sypialnie i gościnny do oporządzania maludy, zaraz po porodzie i tak będzie pewnie spał przy stole... A jakoś nie umiałabym się cieszyć bez bliskich... Oni tak wyczekują malucha... Nie chcę cieszyć się swoim szczęściem sama. Moja mama przyjedzie zaraz jak wyjdę ze szpitala i na tydz minimum zostanie;) Tata, teściowie mieszkają 500m to na początku pewnie co chwilę będą przychodzić, ale nie zabronię im. A potem się wszystko unormuje. Po wyjeździe mamy już zaczniemy zapraszać znajomych, ale partiami... W pierwszy weekend mąż robi popijawę na ogrodzie u mojego taty - mężczyźni muszą syna/wnuka/siostrzeńca/bratanka/kuzyna/sąsiada zdrowie opić!haha. A ja będę miała wieczór dla siebie, mamy i małego;)
betinka lubi tę wiadomość
-
Karolina Ty to akurat wogóle nie powinnaś się czaić i udawać, że masz ochote na wizyty i dobrze się czujesz. Wynocha i koniec. Po tym co przeszłaś należy Ci się odpoczynek, a i podejrzewam, że maluszek, który dopiero co poznaje nowy świat niekoniecznie musi być zadowolony z co rusz to innych rączek, a co ta tym idzie bakterii i zapachów.
Kaarolina wrote:U mnie nikt nie rozumie i nawet bez zapowiedzi sie pojawiajadzisiaj z holu sie tak zwijalam ze nie moglam.siedziec lezec stac nic i jeszcze te glupie pytania a co Ci jest? Nosz Ku@@@ gowno sobie mysle
a najleoiej Maly zaczyna plakac i pytania od razu a dlaczego On placze.. jak tak dalej pojdzie skoncze otwierac drzwi i bede udawac ze Nas nie ma w domu
a najgorsza jest moja rodzina..
madiiiii, Io lubią tę wiadomość
-
I ja juz po wizycie. Na KTG standardowo skurcze ale juz sie do nich przyzwyczailam. Wykres malego prawidlowy wiec nie ma sie co martwic o niego. Na USG tez wszystko ok, przeplywy prawidlowe, wymiary prawidlowe, wazy okolo 2800 g. Krwawienie bylo od stanu zapalnego albo z szyjki, ale ciezko to teraz okreslic. Cisnienie mam dalej kontrolowac, dopegyt 2x1, w poniedzialek nastepne KTG i decyzja czy klade sie do szpitala czy zostaje jeszcze w domu. Najgorsze ze mam mega syf w pipce niewiadomo skad, bo i bakterie i grzyby i cuda na kiju. Nystatyna nie pomogla, pimafucort z pimafucinem tez nie, nagietek i rumianek tez nic nie daly wiec wyciagamy gruby sprzet i dostalam macmiror, mam nadzieje ze on pomoze, bo chyba oszaleje. No to tyle:-)
Afrykanko a co chcesz wiedzie konkretnie o tych znieczuleniach? W moich okolicach najczesciej robi sie podpajeczynowkowe do ciecia. Dostajesz zastrzyk w kregoslup, potem wprowadzaja Ci do kanalu taka malenka rureczke przez ktora podawany jest srodek znieczulajacy, szybko kladziesz sie rowno na.plecach i po chwili juz nic nie czujesz. Zaleznie jak dlugo trwa ciecie tyle podaja lekow. Po cieciu lezsz w zasadzie bez ruchu 8 godzin (chociaz w innych szpitalach slyszalam o 6 lub 12 godzinach). Po 2 godzinach od ciecia mozesz ruszac glowa na boki. Ale z ta glowa to bym uwazala, bo podobno zespol popunkcyjny jest nie do znesienia. a jak wyglada zzo do cc w praktyce to nie wiem, bo nigdy nie widzialam.afrykanka, kark lubią tę wiadomość
-
Afrykanka - no właśnie ona na każdym kroku te szpileczki wbija a mąż ciągle tłumaczy, że taki ma charakter a ja przesadzam. ;/ Jakbym Wam opisała jakie cyrki moja teściowa odstawiała na początku naszego związku to byście w życiu nie uwierzyły. Co do jej wagi to teraz nie jest źle, choć szczupła też nie jest. Wyglądałaby nawet nieźle jakby o siebie trochę zadbała, bo niestety cycki jej zawsze wiszą do pasa (nawet jej chciałam kiedyś porządny stanik kupić ale głupio mi) i wszystko nosi bardzo luźne (dopasowane ciuchy jej zadaniem są za małe i wszystko musi być minimum rozmiar większe). Na początku starałam się skakać nad nią, ale teraz w ciąży zrobiłam się bojowa i mówię co myślę.
Kark - no właśnie to mnie wkurza. Niby ludzie deklarują pomoc a tak naprawdę to oni mogą Ci co najwyżej dziecko potrzymać.
A co do wizyt w szpitalu to u nas są fajne położne i jak coś to zagadam z nimi, żeby mi gości pogoniłykark lubi tę wiadomość
-
Kaarolina wrote:U mnie nikt nie rozumie i nawet bez zapowiedzi sie pojawiaja
dzisiaj z holu sie tak zwijalam ze nie moglam.siedziec lezec stac nic i jeszcze te glupie pytania a co Ci jest? Nosz Ku@@@ gowno sobie mysle
a najleoiej Maly zaczyna plakac i pytania od razu a dlaczego On placze.. jak tak dalej pojdzie skoncze otwierac drzwi i bede udawac ze Nas nie ma w domu
a najgorsza jest moja rodzina..
Karolina zamknij drzwi i nie wpuszczaj nikogo. Zawsze możesz powiedzieć, że spałaś i nie słyszałaś. Telefon wyłącz i nie odbieraj, jakby co możesz powiedzieć, że mały spał i wyłączyłaś dzwonek. Ja tam nikogo nie wpuszczę przynajmniej przez 2 tyg. Jak po dobroci nie dotrze to się zarygluje i tyle
u mnie takie wędrówki ludów były przy pierwszym dziecku, już jak wróciłam ze szpitala to czekała na nas gromadkai skończyło się tak, że po dwóch tyg. byłam z córką w szpitalu przez 10 dni bo była chora i musiała dostać antybiotyk.
-
Afrykanka- w szpitalu gdzie ja mam cc jest zzo.
Tu opis jak to wyglada (ze stronki mojego szpitala)
Znieczulenie takie polega na założeniu do przestrzeni zewnątrzoponowej, w lędźwiowej części kręgosłupa, specjalnego giętkiego cewnika, wyprowadzonego na zewnątrz i przyklejonego przylepcem do skóry pleców po to, aby się nie przesuwał i nie został wyrwany. Koniec cewnika umieszczany jest w okolicy prawego obojczyka. Przez cewnik podaje się leki znieczulające w zależności od przebiegu porodu i odczuwania bólu przez rodzącą. Ideą znieczulenia jest jak największe zniesienie odczucia bólu przy skurczach macicy, a jednocześnie jak najmniejsze zaburzenie czynności skurczowej. Znieczulenie podane zbyt wcześnie lub w zbyt dużej dawce może osłabić skurcze macicy, a przez to przedłużyć poród. Natomiast znieczulenie podane zbyt późno lub w zbyt małej dawce może być niewystarczająco skuteczne w działaniu przeciwbólowym. Leki stosowane do znieczulenia w naszym szpitalu są lekami nowoczesnymi – działają silnie przeciwbólowo, ale słabo wpływają na napięcie mięśni nóg, a tym samym na możliwość chodzenia w czasie porodu (co było wadą leków starszej generacji). Obecnie może się zdarzyć, że nogi będą „miękkie”, ale taki efekt pojawi się tuż po podaniu leku i będzie krótkotrwały.afrykanka, kark, pralinka lubią tę wiadomość
-
Gratuluje wszystkim mamusiom
Pozostalym zycze szybkiego i bezbolesnego porodu
Kibicujcie nam pazdziernikowym mamusiomWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 19:10
Io, Quatriona, afrykanka, JagoodkaK, K_A_M_A, BlackLuna, Mika 28, nenka, doti77 lubią tę wiadomość
-
afrykanka wrote:Czesc mamusie
Na wizycie wszystko ok:) Emilie rosnie i wyprzedza o 10 dni. Lekarz stwierdzil, ze nie jest pulpecikiem, ale jest dluga
Mala wazy 2715 gr
Pytanie do mam ktore beda mialy cesarki?
JAki rodzaj znieczulenia bedziecie mialy? Podpajeczynowkowy?
No i pięknie, że Emilie rośnie jak na drożdżachW naszym przypadku (CC), to im więcej, tym lepiej!
Ja będę miała prawdopodobnie znieczulenie ogólne, bo moje płytki krwi zmierzają ku zagładzie
Karolcia, wspaniale, że laktacja śmiga! Wiedziałam, że w domku się poprawi. Buziaki dla Was wielkie!afrykanka, Kaarolina lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Witam.Siedzę sobie w domku i chrupię paprykę.Z nosa mi leci ,jak nie wiem co,no ale przez to malowanie,bo okna pootwierane,żeby schło.Mąz jutro będzie miał mega sprzątanie,juz nawet patrzeć nie chce mi się jakie pobojowisko po tym malowaniu,a tu jeszcze nie koniec.Pomogę mu troszkę,ale nie będę szaleć.Syn mega zadowolony.Jest na Mazurach,mają jechac do Mikołajek,a tak to narazie często zaglądają do Pisza.Tam pogoda w miare fajna ,a u nas od wczoraj leje deszcz i zimno.Idę jakąś herbatke sobie zrobić na rozgrzanie.Potem spróbuje przynajmniej częsciowo poczytać Wasze posty.Pozdrawiamhttps://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
Dooookładnie! Ja bym się nie patyczkowała. Co to kurde wystawa...Rodzina tym bardziej powinna wykazać się delikatnością i zrozumieniem, a nie się namolnie wpraszać.
Karolaaa91 wrote:Karolina Ty to akurat wogóle nie powinnaś się czaić i udawać, że masz ochote na wizyty i dobrze się czujesz. Wynocha i koniec. Po tym co przeszłaś należy Ci się odpoczynek, a i podejrzewam, że maluszek, który dopiero co poznaje nowy świat niekoniecznie musi być zadowolony z co rusz to innych rączek, a co ta tym idzie bakterii i zapachów.Karolaaa91 lubi tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Dziewczyny sorry ze tak wpadam w temat bo widze ze jest o odwiedzinach ale jestem zmeczona calym dniem, smutna i boje sie
zdam wam tylko relacje z wizyt bo jak wyszlismy z domu o 14.40 tak wrocilismy pol h temu...
U poloznej wyszlo ze brzuch nic nie uroslzatrzymal sie na 35 cm jak przed dziesiecioma dniami bylo:(
Spadlismy drastycznie ponizej kreski
Polozna od razu zadzwonila do szpitala i wzieli nas na usg. Pojechalismy do szpitala a tam zdziwieni ze polozna kazala przyjechac bo usg bylo 10 dni temu i oni dziecka nie zmierzatak sie wkurzylam!!!
Zrobili usg ale sprawdzili tylko poziom wod (jest ok), serduszlo i polozenie malego... Nie zmierzyli mi go!!!!
Ja tego nie czaje... Babka od usg tlumaczy sie ze to "tylko" 10 dni od poprzedniego. Nosz cholera! Na tym etapie dzieci rosna szybko i przybieraja na wadze po kilkadziesiat g tygodniowo wiec czemu nie mogla spr czy cos przybral???cokolwiek...
Wyslali nas na day care. Mielismy miec konsultacje z lekarzem. Wyczekalismy sie nie wiem ile tylko po to zeby dowiedziec sie ze mamy usg i rozmowe z lekarzem w ponchyba dlatego nas splawili bo konczyli prace chuje juz!
A i z tego co mi polozna powiedziala jak sie okaze ze maly jest ponizej kreski to dowiemy sie w pon kiedy klada nas na oddzial do wywolaniazaczna od podania zelu i masazu wlasnie i zobacza czy ruszy.... Wiec wychodzi na to ze moge urodzic szybciej niz sie spodziewam
byle do pon bo sie martwie czy moj synus wogole rosnie jeszcze...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 19:26
-
Akuszerka i le'nutka dzieki za informacje. U mnie ma byc do cc podpajeczynowkowe, a do naturalnego porodu jako znieczulenie podaja miedzy innymi zzo.
le'nutka jej ja bym na twoim miejscu juz jajko znosila i minuty liczylaJeszcze pare godzin i bedziesz miala swoja kruszynke przy sobie. Pewnie bym w ogole oka nie zmruzyla. bede o Tobie jutro myslala
Betinka a moze Twoje plytki krwi sie poprawia ?
Moje cc bedzie w 38 tyg 5 dni, wiec prawie pelny 39 tydzien ( 19 wrzesien). Kiedy jest Twoje cc?
-
Paula - głowa do góry. Dla mnie ocenianie wielkości dziecka po Twoim brzuchu to jak wróżenie z kart. Na pewno zdrowo rośnie i na USG wyjdzie, że wszystko jest ok.
Przecież niektóre dziewczyny na forum mają maleńkie brzuszki a z ich dziećmi jest wszystko ok. Teraz nawet na oddziale gadałam z dziewczyną, myślałam, ze ona na jakiś zabieg przyszła bo chudzinka taka, a ona mi wyskakuje z tekstem, że to 6 miesiąc. Normalnie szczena mi opadła. To wychodziłoby na to, że jej dziecko wcale nie rośnie.
Poza tym nie rozumiem czemu mieliby Ci wywoływać poród jeśli Tiaguś jest mały. To chyba powinnaś właśnie dłużej czekać. -
Ale tu juz nie o brzuch nawet chodzi (choc ten powinien rosnac a nie stopowac) ale wg ostatniego usg wazyl tylko 2200 a wymiary LEKDWO ponad 5 centyl byly
Zobaczymy co powiedza w pon...
Nie wiem...na moj chlopski rozum moze boja sie ze skoro nie rosnie to cos juz moze nie dziala i trzymanie go dluzej na sile nic nie da... Nie wiemczekam w niepewnosci do pon..