Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Migotka22 wrote:Kochana u mnie też raz lepiej raz gorzej...grunt to regularność posiłków! I twój spokój :*
Ja też mam krew do dupy i ciągle zakażenie układu moczowego...gbsa dodatniego nie mam, ale zamiast gbsa wyhodowali mi jakiegoś grzyba i bakterię...ale najważniejsze jest pozytywne nastawienie:*
A jak ci te cukry skaczą?
No dziś na śniadanko np. 160. Dodam że jem to samo w kółko od 1,5 mies. Mój organizm jest jakiś dziwny - czasami mam wrażenie że nie rozpoznaje węglowodanówNo ale co do skoków to normę mam ustaloną na 120. I ostatnio tzn. od 1,5 tylko wieczorami udaje mi się ogarnąć cukry na granicy 120. Śniadanie, II Śniadanie, Obiad, podwieczorek są z dupy! 5 września idę do tej mojej mądrej dietetyczki która zapewne od razu stwierdzi jedno - INSULINA.
Wystarczy mi że 6 razy dziennie się kłuję. A jak jeszcze to gówno mi dojdzie to nie wiem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 11:06
BlackLuna lubi tę wiadomość
-
dlatego łudzę się, że pieniądze beda szybciej niż decyzja o ile w ogole beda, bo teraz ostatnie L4 dostana na moje zmienione nazwisko, które jest takie same jak pracodawcy
ja dokumenty potwierdzajace to, że pracowałam już dawno wysłałam. Może faktycznie zadzwonie dzisiaj na tą infolinie niech mi podadza numer do tego goscia co prowadzi ta sprawe bo gdzies numer zapodziałam ;-/
madiiiii wrote:U mnie firma dopiero przesłała do ZUS-u pismo i resztę dowodów mojej pracy, także już nawet nie liczę na to, że dostanę cokolwiek przed porodem. Ale przestałam się tym denerwować. Jakoś to będzie... Najważniejsze to teraz zachować spokój, bo za dużo niesprzyjających okoliczności próbuje nam go zakłócić.
Karola, najlepiej od razu do nich dzwoń lub 5-ego zajrzyj, czy coś wpłynęło (o ile podawałaś nr konta do wpłat). Ich formalna korespondencja potrafi dochodzić z dużymi opóźnieniami. Do mnie pismo o postępowaniu doszło po ok 2 tyg., a dodatkowo na inny adres niż mnie powiadomił pan na infolinii
Któraś z dziewczyn na forum też chyba dostała decyzję po miesiącu od momentu wpłynięcia kasy na konto.madiiiii lubi tę wiadomość
-
JustyśkaG wrote:No dziś na śniadanko np. 160. Dodam że jem to samo w kółko od 1,5 mies. Mój organizm jest jakiś dziwny - czasami mam wrażenie że nie rozpoznaje węglowodanów
No ale co do skoków to normę mam ustaloną na 120. I ostatnio tzn. od 1,5 tylko wieczorami udaje mi się ogarnąć cukry na granicy 120. Śniadanie, II Śniadanie, Obiad, podwieczorek są z dupy! 5 września idę do tej mojej mądrej dietetyczki która zapewne od razu stwierdzi jedno - INSULINA.
Hmmm...a co jadłaś na śniadanie? -
Chlebek pytlowe - 57g + masełko + szynka z indyka + ogórek zielony plasterki
-
Witam.Kolejne skurcze mnie dopadły.A wczoraj jakiś miałam dziwny niepokój,nie wiedziałam co się ze mną dzieje i ciężko mi było oddychać.Kłucia w brzuchu,pochwie,odbycie coraz częstsze i boleśniejsze.Właśnie koleżanka co poznałam ja gdy w sierpniu leżałam na patologi,smsa mi skrobnęła,że jest na porodówce i czeka na cc,bo wypadły 2 pilne cc i musi czekać od 7 rano.To pewnie w poniedziałek się zdążymy jeszcze spotkać w szpitalu.Ona będzie po,a ja przed;).Poczytałam na pewnym forum o cc i tam dziewczyny pisały,ze najlepsze są te siateczkowe majtki,albo takie z wysokim stanem,bo rany po cc nie urażają,a do mycia to najlepiej szare mydło Biały Jeleń.Mam stresa coraz bardziej,bo poniedziałek tuż,tuż.Pozdrawiam.
JagoodkaK lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
Kaarolina wrote:Paula dajesz czadu cisnij!!!
A u Nas wysypkaMaly tak mi sie meczy ze mnie serce boli jak na to patrze ciagle placze
... no ale musze poczekac az Nasza Pani doktor przyjdzie do pracy zeby zadzwonic i dowiedziec sie czy mamy przyjechac czy nie...
Karola u nas to samo! Od wczoraj ma całe ciałko w krostkach ale chyba ja to nie boli! A Krzysiu gdzie ma? Byłaś u lekarza? Ja idę za 9, zobaczymy co doradzi! -
JustyśkaG wrote:Chlebek pytlowe - 57g + masełko + szynka z indyka + ogórek zielony plasterki
no to niby wszystko ok. Tylko ja już z doświadczenia wiem, że np chleb chlebowi nierówny...ważne żeby nie miał dużo konserwantów i bardzo krótką datę ważności
Ja zawsze zjadam dwie kromeczki, zazwyczaj bez masła no i oczywiście szynka z indykano i staram się dużo przy tym pić, albo wody albo herbaty czasami kawę wypiję
I powiem ci że też tak mam że jem powiedzmy codziennie to samo , a różnica w cukrach czasami jest ogromna!!! -
nick nieaktualnyJagoodkaK wrote:Ahhhh Szymus jaki przystojniak ♡
A swoją drogą dawać tu jakieś dziewczynki, bo same chłopy nam sie rodzą, wojna idzie czy co???
Witam was dziewczynki, ja wlasnie wstalam:) pospalam za dlugo i glupoty mi sie snily ze jechalam pociagiem ktorego nikt nie obslugiwal, dramat aaa i ze w biedronce wszytskie ryby na promocji heheheh
Mi wczoraj wylecial czop, tutaj dziewczyny bez czopa chodza wiec mam nadzieje , ze jeszcze donosze do 7 wrzesnia.
Zaraz bede nadrabiac tylko kawusie inke zrobie:) milego dnia:)kark lubi tę wiadomość
-
anulka, Szymuś to sama słodycz!
super, że już jesteście w domciu i możecie cieszyć sie soba
justyskaG, heh...a ja w teorii miałam cukrzyce a w praktyce jak się teraz na koniec okazało jej nie było..wszystkie moje nerwy, płacz i to całe straszenie mnie było niepotrzebne.. w praktyce robiłam dietę po której mdlałam bo cukier spadał do 56 i tez się lekarze dziwili jak to możliwe..dopiero kiedy trafiłam do pani diabetolog z Zabrza z dużym doświadczeniem, która powiedziała ze ciała ketonowe świadczą nie tylko o cukrzycy, ale tak jak w moim przypadku o pomyłce i o tym że dziecko było po prostu głodne i zamiast w szpitalu mi robić dietę mieli mnie i dziecko nakarmić, a pojedyncze skoki cukru w ciąży są jak najbardziej normalne, czy tez nawet podwyższony cukier do 140 tez jeszcze o niczym nie świadczy bo norma w ciąży to 120 i dopiero cukier utrzymując się w granicach 180-200 nie dający sie niczym unormować świadczy o prawdziwej cukrzycy ciążowej, a młodzi lekarze w dzisiejszych czasach z tymi cukrowymi wyrokami szaleją jak nie wiadomo co..przy czym dodam że nawet moje szpitalne cukry nie przekroczyły 120...a wyrok zapadł po jednym wypiciu glukozy gdzie badanie powinno być przede wszystkim najpierw powtórzone,,,ale gdzie tam po co lepiej od razu szpital..anulka81 lubi tę wiadomość
-
Migotka22 wrote:no to niby wszystko ok. Tylko ja już z doświadczenia wiem, że np chleb chlebowi nierówny...ważne żeby nie miał dużo konserwantów i bardzo krótką datę ważności
Ja zawsze zjadam dwie kromeczki, zazwyczaj bez masła no i oczywiście szynka z indykano i staram się dużo przy tym pić, albo wody albo herbaty czasami kawę wypiję
I powiem ci że też tak mam że jem powiedzmy codziennie to samo , a różnica w cukrach czasami jest ogromna!!!
Co do chlebów to się zgadza. Czasami po cukrach widzę jak kombinują ze składem. Jadę za chwilę na nowe poszukiwania chleba:D
Migotka dzięki za gadkę - trochę mi ulżyłoresztę energii może przeznaczę na coś pożytecznego np. prasowanie, albo sprzątanie. W każdym razie nie to żebym Lilkę pośpieszała ale niech tam się dziewczyna zbiera powoli może do wyjścia (chociaż szyjka długa i zamknięta) bo matka w czubków skończy wraz z glukometrem
-
Dzień dobry
Szymuś jest cudowny po prostu
A mi się dzień zaczął ni ciekawieMiałam okropną rozmowę z szefową, musiałam do niej zadzwonić ponieważ urlop który mi wypłaciła był za mały chciała mnie oszukać po przeliczeniu o jakieś 3tyś zł. Zaczełam miło a ona do mnie od razu z jakimiś pretensjami długo rozmawiałyśmy nie będę się rozpisywać co dokładnie bo dużo tego było ale jak usłyszałam po raz kolejny BO CI SIĘ ZACHCIAŁO DZIECKA I BO ZASZŁAŚ SOBIE W CIĄŻĘ to już mi nerwy puściły i w końcu jej wygarnęłam że sobie takich tekstów nie życzę, od samego początku im nie pasowało to że jestem w ciąży i nawet się z tym nie kryli ale to już ludzkie pojęcie przechodzi i dała mi też dzisiaj do zrozumienia że po urlopie macierzyńskim raczej nie mam po co wracać do pracy ale akurat tym sie nie przejmuję bo nie mam nawet najmniejszej ochoty tam wracać, bo przepraszam ale chyba szef nie powinien mówić do pracownika BO MNIE GÓWNO OBCHODZI ZE TY MIESZKASZ W POLSCE i np chcesz jechać na świeta do domu, i wiele innych chamskich tekstów. Ale mnie suka wkurwiła. Przepraszam za słownictwo ale od rana tylko takiego używam.
Paula bądź dzielnaanulka81 lubi tę wiadomość
-
JustyśkaG wrote:No dziś na śniadanko np. 160. Dodam że jem to samo w kółko od 1,5 mies. Mój organizm jest jakiś dziwny - czasami mam wrażenie że nie rozpoznaje węglowodanów
No ale co do skoków to normę mam ustaloną na 120. I ostatnio tzn. od 1,5 tylko wieczorami udaje mi się ogarnąć cukry na granicy 120. Śniadanie, II Śniadanie, Obiad, podwieczorek są z dupy! 5 września idę do tej mojej mądrej dietetyczki która zapewne od razu stwierdzi jedno - INSULINA.
Wystarczy mi że 6 razy dziennie się kłuję. A jak jeszcze to gówno mi dojdzie to nie wiem...
justyska a nie myślałaś o skonsultowaniu tego z innym diabetologiem ? znajoma ze szpitala, z która leżałam na "cukrzyce" tez miała taka sytuacje i dosłownie uciekła babie kiedy ta chciała jej podać insulinę, a okazało sie że miała źle dobrana dietę i po zmianie lekarza i diety cukier pięknie unormowany tak ze nawet może se pozwolić na loda czy jakieś słodkie raz za jakiś czas a cukier jest super do 120. -
BlackLuna wrote:anulka, Szymuś to sama słodycz!
super, że już jesteście w domciu i możecie cieszyć sie soba
justyskaG, heh...a ja w teorii miałam cukrzyce a w praktyce jak się teraz na koniec okazało jej nie było..wszystkie moje nerwy, płacz i to całe straszenie mnie było niepotrzebne.. w praktyce robiłam dietę po której mdlałam bo cukier spadał do 56 i tez się lekarze dziwili jak to możliwe..dopiero kiedy trafiłam do pani diabetolog z Zabrza z dużym doświadczeniem, która powiedziała ze ciała ketonowe świadczą nie tylko o cukrzycy, ale tak jak w moim przypadku o pomyłce i o tym że dziecko było po prostu głodne i zamiast w szpitalu mi robić dietę mieli mnie i dziecko nakarmić, a pojedyncze skoki cukru w ciąży są jak najbardziej normalne, czy tez nawet podwyższony cukier do 140 tez jeszcze o niczym nie świadczy bo norma w ciąży to 120 i dopiero cukier utrzymując się w granicach 180-200 nie dający sie niczym unormować świadczy o prawdziwej cukrzycy ciążowej, a młodzi lekarze w dzisiejszych czasach z tymi cukrowymi wyrokami szaleją jak nie wiadomo co..przy czym dodam że nawet moje szpitalne cukry nie przekroczyły 120...a wyrok zapadł po jednym wypiciu glukozy gdzie badanie powinno być przede wszystkim najpierw powtórzone,,,ale gdzie tam po co lepiej od razu szpital..
Taaa skąd ja to znam. Staram się zachowywać na ogół spokojnie:P ale wpychają we mnie tyle jedzenia że powiem szczerze nigdy tyle nie jadłam. W ciągu dnia bochenek chleba a na sam obiad torebka - cała kaszy, ryżu brązowego. No proszę Cię jak były upadły to normalnie wymiękałam. A ta debilka dietetyczka tylko by mi zwiększała ilość jedzenia bo wg tego głąba to jedyny sposób na zlikwidowanie ciał ketonowych. -
BlackLuna wrote:justyska a nie myślałaś o skonsultowaniu tego z innym diabetologiem ? znajoma ze szpitala, z która leżałam na "cukrzyce" tez miała taka sytuacje i dosłownie uciekła babie kiedy ta chciała jej podać insulinę, a okazało sie że miała źle dobrana dietę i po zmianie lekarza i diety cukier pięknie unormowany tak ze nawet może se pozwolić na loda czy jakieś słodkie raz za jakiś czas a cukier jest super do 120.
Diabetologa właśnie zmieniłam. Gorzej z tymi dietetyczkami cholera. Bo zamiast ułożyć mi dietę to dała mi pinda rozpiskę taką co moge a czego nie. Pytam się debila w jakich ilościach mam to jeść, a ona że nie musze liczyć ani ważyć pokarmów:D no nie debil?BlackLuna lubi tę wiadomość