X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniowe mamusie 2014
Odpowiedz

Wrześniowe mamusie 2014

Oceń ten wątek:
  • Ewi25 Autorytet
    Postów: 1440 948

    Wysłany: 14 września 2014, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ze względu że jutro mam się zgłosić do szpitala i nie wiem czy mnie zatrzymają czy nie to chyba zapodam sobie dziś czopka, jak myślicie?

    qb3c82c3gptozz8t.png
  • hela Autorytet
    Postów: 1235 1102

    Wysłany: 14 września 2014, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jedyna pozycja w ktorej obecnie "moge" zasnac to na siedzaco albo z wypietym tylkiem ... Czyli pospala... Ciepla kapiel hmmm nic sie nie zmienilo ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 12:28

    moj kochany synuś - Sebuś <3
    64xp62y.png
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magdzia26 wrote:
    Fipsik nie zamartwiaj się na pewno malutkiej nic nie jest. jesteś w szpitalu to będą Cię kontrolować. Dużo masz podwyższone te Alat i Aspat? Ja też miałam podejrzenie tego dziadostwa ale rozeszlo się po kościach całe szczęście. Tez miałam podwyższone ale po kolejnych badaniach się same ustabilizowaly i w sumie nie wiedzieli od czego mi skoczyly te wartości. Mi badali kwasy zolciowe i billurbine przy tym jeszcze.
    Bilirubine tez mam podwyzszona a crp norma wiec to nie zapalenie jak wtedy z trzustka. Rano zrobia kwasy i sie okaze.

    Byla internistka i stwierdzila ze przy parciu z sercem moga byc problemy i ze przekaze to gin. Cc nie, sn nie. Chyba wyrzygam dziecko bo jak mam urodzic?


    A mamy pytac nie musze - cholestaza jest czesto przy chorych nerkach. Wiec bardzo mozliwe ze kwasy sa wysokie i jutro bedzie jagoda

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 12:36

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    majeczko daj liste i numery komus bo jk cie dopadnie to z niczym wrzesniowki zostana ;)

    Majeczka2014 lubi tę wiadomość

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jak nagle wszystko bedzie ok i kaza isc do domu to zagryze bo wystawe stracilam dzisiaj !!!

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2014, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fipsik,mam nadzije ze znajda w koncu dobre rozwiazanie dla Ciebie icoreczki!!!
    Niech Cie juz nie mecza...

    Wlasnie myslalam o przekazaniu komus dalej listy, tak zapobiegawczo gdyby cos :)
    Może ktos sam sie zaoferuje??:) Teraz to ciezko bo nie wiadomo co kazdy dzien przyniesie ;) ale moze ktos chetny z koncowki listy?

  • Ewi25 Autorytet
    Postów: 1440 948

    Wysłany: 14 września 2014, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majeczka2014 wrote:
    Fipsik,mam nadzije ze znajda w koncu dobre rozwiazanie dla Ciebie icoreczki!!!
    Niech Cie juz nie mecza...

    Wlasnie myslalam o przekazaniu komus dalej listy, tak zapobiegawczo gdyby cos :)
    Może ktos sam sie zaoferuje??:) Teraz to ciezko bo nie wiadomo co kazdy dzien przyniesie ;) ale moze ktos chetny z koncowki listy?

    ja bym wzięła ale nie wiem co jutrzejszy dzień mi przyniesie :)

    qb3c82c3gptozz8t.png
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja wina bo przez wiele lat mowili ze jestem zbyt chora na ciaze i porod , a sie uparlam i wyjscia juz nie ma :p

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2014, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moze Madzia, Jagoodka?

  • dba Autorytet
    Postów: 1198 1008

    Wysłany: 14 września 2014, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fipsik jejku trzymam kciuki aby wszystko dobrze się skończyło...
    No i opiszę poród w końcu ;)
    W piątek (tydzień temu) postanowiłam iść z psem i synem na pół godzinny spacer :) wieczorem przyjechał mąż więc od razu go wykorzystałam. Po seksie zaczęłam latać siku, robiłam siku chyba z 10razy w ciągu godziny. O ok 24 dostałam skurczy, zaczęłam liczyć, były nieregularne, co 5min, co 7min a nawet co 10min. Nie wiem czy tak wysoki mam próg bólu czy już przyzwyczajona byłam przez te przepowiadające że zasnęłam z tymi bólami. Spałam może 3 godz, obudziłam się z bólami przed 6. Postanowiłam wziąć ciepłą kąpiel, podczas kąpieli zaczął wychodzić czop, troszkę później zaczęły sączyć się wody, obudziłam męża o 6 rano i mówię że wody mi odchodzą, ale powoli wiec nie musimy jeszcze jechać :D ale po 15 min miałam już pełną podpaskę, wiec mówię mężowi że jednak musimy jechać ;) skurcze trwały przez cały czas w różnych odstępach czasu. Przyjechaliśmy na porodówkę przed 7. Podczas badania troszkę wiecej wód odeszło, ale nadal coś tam było. Rozwarcie miałam na 2,5 palca. Bałam się o to rozwarcie, żeby się zrobiło. Położna zaproponowała lewatywę. Oczywiście chciałam :) po lewatywie skurcze przybrały na sile, o ok 8 miałam rozwarcie już na 3,5 palca, jak położna pomogła to były na 4 ;) o 9 dzwonie do męża gdzie jest, bo go potrzebuję (mąż wrócił się do domu, żeby synka zawieźć do teściów i dać mu śniadanie). Przyjechał o 9:30; bóle parte miałam krótkie (jak to położna stwierdziła), jak dla mnie te parte to nie były takie mocne jak za pierwszym porodem przy podaniu oxy, nawet nie myślałam że to już są parte. Czułam jak mały wychodzi, czułam jego główkę jak wychodzi i całe jego ciałko. Za pierwszym razem bardziej bolały bóle parte, dziecka wyjścia praktycznie nie czułam, a tutaj mega bolało mnie wypchanie małego, bardziej niż skurcze. O 9:55 mały pojawił się na świecie, położne tylko krzyknęły "o nie!" okazało sie, że nie posłuchałam ich w pewnym momencie (w sumie już nic nie słyszałam), miałam nie przeć, ale parłam wiec pękło mi krocze i mały złamał obojczyk co wyszło na drugi dzień.
    Maluszka włożyli mi pod piżamę, dalej byliśmy połączeni pępowiną, z mężem płakaliśmy ze szczęścia. trwało to z dobre 5min zanim mąż przeciął pępowinę.
    Opiekę mieliśmy cudowną, nikt z niczym nas nie poganiał :) potem urodziłam łożysko i położna mi je pokazała. Było idealne :)
    Mimo, że rodziłam małego 4 dni przed terminem, dziecko zostało ocenione na 38-39tydz (po mazi płodowej). dostał 10pkt, miał siną główkę, ale kazały się nie martwić.
    Po porodzie trzęsłam sie przez ok godzinę, mały cały czas płakał, wiec po godzinie pani od noworodków przystawiła mi małego do piersi, ssał jedną z pół godziny, a potem drugą :) stała z 15 min przy nas i nauczyła małego ssać. Potem przyszła do sali gdzie leżałam na drugie karmienie i generalnie mały dzięki niej cyca się nauczył i nie musiał korzystać z butli :)
    Po trzech godzinach wstałam siku i generalnie normalnie potrafiłam chodzić. teraz tylko hemoroidy mnie męczą, które zrobiły się podczas porodu.
    nie używałam mydła, siku robiłam pod prysznicem i od razu podmywałam się. Dzięki temu cały czas bylo czysto. Po 2 dniach wkłady poporodowe zmieniłam na podpaski. Wszystko z belli - naprawdę polecam.
    Taka mała ciekawostka - dziewczyna urodziła w 38tyg, dziecko okazało sie wcześniakiem (oceniły do na góra 37tydz), przy porodzie dostał 3pkt, od razu był podłączony do kroplówki, i na drugi dzień już był na lampach.
    Także uważam, że termin z miesiączki to jest tylko dla nas a nie dzieci. Lepiej urodzić po terminie zdrowe niż przed i mieć mnóstwo problemów.
    Pamiętam, że jak urodziłam to mówiłam synkowi że dziekuję mu za to że był taki dzielny, że dał radę sam wyjść ze mnie. Byłam szczęśliwa, że ominęła mnie cc i mimo złych zapowiedzi mały urodził sie szybko i bez większych problemów. Położna powiedziała, że mam wąską miednicę, a mały miał szerokie ramiona. Ale oboje daliśmy radę :)
    Ps. No i pod koniec troszkę kupki wyszło mimo lewatywy :) ale było tego odrobinkę, położne to szybko sprzątnęły i wcale nie było to jakieś straszne ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 12:54

    Majeczka2014, betinka, magdzia26, karolcia:)))), Beataa25, afrykanka, nenka, Zaczarowana, EmiBam lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2014, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    jak czytam te Wasze przezycia porodowe to wszystko takie wydaje sie latwe i nie straszne z perpektywy tej jeszcze nie rodzacej :) troszke czlowiek sie uspakaja ,aczykolwiek strach przed nieznanym jest ,przed bolem i ogolnie jak to bedzie i czy z dzieckiem tez w porzadku bedzie.

  • verynice Autorytet
    Postów: 1207 1842

    Wysłany: 14 września 2014, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hela w szpitalu lekarz powiedział ze to falstart :) zbadal go ginekologicznie i zrobil usg i powiedział ze wszystko w porządku i następnym razem skurcze muszą być bardzier regularne i wtedy przyjechać...no chyba ze wody odejdą to od razu jechać bo mam gbs dodatniego.. Generalnie i polozne i lekarz byli mili także nie zaluje ze pojechałam i sprawdziłam co się tam dzieje...to moje pierwsze dziecko i nie wiem jak reagować w niektórych sytuacjach..a dziś mnie po raz pierwszy tak mocno bolało...

    dqprpx9ikjqhrova.png
  • betinka Autorytet
    Postów: 1827 2128

    Wysłany: 14 września 2014, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O kurcze, dba, taki jakiś bez nerwów ten Twój poród :) Szkoda tylko maleństwa z tym obojczykiem, ale pewnie błyskawicznie się zrośnie. Super czytać takie pozytywne opisy porodów!

    Moje CC to była krótka piłka (w porównaniu z tym nieszczęsnym 3-dniowym oczekiwaniem na nie :D). W środę wreszcie sobie z mężusiem urządziliśmy pożegnanie z naszym duetem, winko w kielonkach w postaci soku wiśniowego, świeczki, muzyczka, wreszcie bzykanko ;) No i od rana w dzień cc miałam jakieś takie częste skurcze, brzuch na maksa nisko. Wieczorem już się zrobiły naprawdę częste i regularne, na tyle, że ledwo się doczłapałam do samochodu, w drodze do szpitala też jeden za drugim, na dziurach bolało jak cholera. Zaparkowaliśmy pod samym szpitalem - pod górkę podchodziłam jak babcia. Wyszła po mnie położna, mnie wysłała na papierologię i krótkie ktg, a męża zabrała do naszej sali, żeby wszystko przygotować dla dziecka i mnie. Po ktg poszłam do nich, przebrałam się w szpitalną koszulę, przyszedł mój lekarz i oczywiście się okazało, że na bloku nagłe cc, więc musieliśmy czekać. W międzyczasie z nim wypełnialiśmy papierki, zgody itp., trwało to 15 min, a wciągu których miałam 4 skurcze :D O 21 poszliśmy na porodówkę, bo jęczałam, że chcę już w żyłę dostać, bo umrę z głodu i pragnienia, tam już długie ktg i nawadnianie. No i przychodzi położna i cos tam dłubie w tym aparacie, nagle mówi 'Wyzerowałam aparat, bo się pani silne skurcze zapisują!', więc się zaczęłam śmiać i mówię, że aparat jest ok, bo skurcze mam ;) No i w końcu zwolnił się blok. Wtelepałam się na ten mega wysoki i wąski stół operacyjny, ze wstydem wywaliłam dupę z rozstępami. Przyszła ekipa, było mega śmiesznie ;) Anestezjolog zrobił mi znieczulenie podpajęczynówkowe na siedząco (kazali mi zrobić koci grzbiet z moim ogromnym brzuchem i skurczami :D). Babka musiała mi głowę pchać do dołu, bo nie byłam w stanie się zgiąć. Wkłucie niezbyt przyjemne, ale mniej bolesne niż robienie tatuażu. Zaczął mi drętwieć tyłek, więc kazali mi się położyć. I nagle nogi jak z ołowiu. Ciśnienie mi spadło do 60/40, a tętno chyba było bliskie zeru, myślałam że umieram :D Ale zaraz mi się poprawiło. Szybko mi kurtynkę powiesili, nagle pojawił się mój lekarz, ledwie zdążyłam się odezwać do anestezjologa - już czułam szarpanie, dosłownie minuta minęła. My tam sobie z anestezjologiem żarciki, a tamten we mnie grzebał (takie uczucie, jakby chciał mnie podnieść za brzuch do góry), nagle się na mnie POŁOŻYŁ, bo nie mógł wyciągnąć Matika, minęła kolejna chwila i nagle ryk! Mój synuś darł się tak, że się wszyscy zdziwili ;) Nawet mu wody nie bulgotały w gardle. No i był konkretnie owinięty pępowiną na szyi. Pokazali mi go na sekundę (zdążyłam tylko obczaić, że ma ciemne włosy :D i łzy mi w oczach stanęły ze wzruszenia). Zabrali go od razu do wycierania i innych obrządków. Moje łożysko jak wrzucali do miski, to byłam przekonana, że to szmata, którą mnie wycierali ;) Mati darł się wniebogłosy, lekarz jak w transie mnie szył i tylko powiedział, że piękna akcja porodowa, że dobrze parłam ;) Przynieśli ubranego bąka, przyłożyli mi go do buzi, przestał płakać i mnie obślinił, zabrali go, a mnie jak kłodę w 5 osób przełożyli na moje łóżko. Cała operacja - od podejścia do mnie lekarza do całkowitego zamknięcia brzucha trwała 11 minut. Tadam!

    Beataa25, zoi, Zaczarowana lubią tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-68923.png
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byl kardiolog. Nie podejmie decyzji bez badan wiec jutro i wtorek badania. Bez mlodej raczej juz stad nie wyjde :/

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • dba Autorytet
    Postów: 1198 1008

    Wysłany: 14 września 2014, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betinka małemu obojczyk już się ładnie zrasta :) Super opis cc :)
    Fipsik jestem ciekawa co postanowią u Ciebie...

    betinka lubi tę wiadomość

  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 14 września 2014, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fipsik powodzenia w takim razie i dużo siły oby jak najszybciej sie wyjasnilo jak Jagodka wyjdzie. Noi niech cała akcja późniejsza przebiegnie sprawnie i szybko. Dawaj znać kochana jak i co koniecznie.

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze ze wygnalam meza smego na wystawe, koks zostal wice misterem :) 2 miejsce w konkursie pieknosci a ja nie moge wycalowac pyska, ehhh.

    magdzia26, Tysia87, verynice, Ewi25, nenka, zoi, betinka, Paula55 lubią tę wiadomość

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    magdzia26 wrote:
    Fipsik powodzenia w takim razie i dużo siły oby jak najszybciej sie wyjasnilo jak Jagodka wyjdzie. Noi niech cała akcja późniejsza przebiegnie sprawnie i szybko. Dawaj znać kochana jak i co koniecznie.
    Zanim zrobia badania i sie beda klocic to dojde do terminu i sama urodze :p

    Ja poprostu trzymam muejsce dla jagoodki. Sprezaj sie kochana bo jak we wtorek podejma decyzje i urodze to do konca tyg bede tylko. Masz tydzien na rodzenie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2014, 15:01

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2014, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a Jagoodka nie ma cc??
    Madzia i co ? Pomożesz w razie W w prowadzeniu listy? :) Bym Ci na priv.albo emaila wysłała co nieco. Tysie bym poprosila, bo przeciez ona w grudniu rodzi ;) wiec ogarnela by wszystkie:P (sorki Tysia:) zartuje sobie) :)

  • Fipsik Autorytet
    Postów: 3078 3208

    Wysłany: 14 września 2014, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagoodka ma cc ale jak zacznie sie akcj porodowa. Nina sama zdecyduje kiedy chce wyjsc bo to dla dziecka najzdrowsze

    c55fcsqv7zvb1aan.png
    gyxw8u69g8jufhg3.png
‹‹ 2015 2016 2017 2018 2019 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ