Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
betinka wrote:Aaaa wlasnie, zmodyfikowalam moj przepis na duszone jablka Dodaje banana (dusi sie z jablkami) i duza lyzeczke otrebow owsianych - PYYYYYCHOTA!!!!! A dodatek otrebow to bardzo przydatna sprawa w walce z dupnymi przyjaciolmi [/QUOTEjutro sprubuje dzis jadlam wg. starego przepisu
betinka lubi tę wiadomość
-
A dla mnie cc tylko i wyłącznie. Babki obok faktycznie potrafiły się godzinami pionizować, mdleć, ryczeć. Ja chyba naprawdę mam ogromną siłę w sobie, bo usiadłam szybciej i mnie babki zjebały, ale nie miałam jak na leżąco małej dostawiać. Po 12 godzinach jak w końcu pozwoliły uprzejmie to polazłam pod prysznic, a położna która niby miała mnie myć to mi tylko żele podawała bo półki nie było a schylić się ciężko mi było Fakt, że 2 dni się chodzi zgarbionym i tempem ślimaka paralityka, kaszel boli przeraźliwie i przy mojej astmie to była tragedia, ale nie wyobrażam sobie czuć tego samego bólu na pipce, co czułam na brzuchu. A na bank by moje "maleństwo" mnie rozerwało. Tym bardziej, że cesarkę miałam bez akcji porodowej i kit wie, ile jeszcze bym nosiła i tuczyła kruszynkę.
a co do spania dziecka w łóżku, nie wyobrażam sobie tego całymi nocami. Za miesiąc skończy się połóg i nie wyobrażam sobie seksić się z mężem przy dziecku i potem ile lat będzie mieć jak pójdzie do siebie? szwagierka ma 2 latkę i tak się przwyzwyczaiła , że do tej pory śpi między nimi... rodzeństwa raczej mieć nie będzie przytulać mogę się z nią cały dzień, w nocy chcę męża dla siebie Także spanie w łóżku tak, ale tylko z ważnego powodu, ból brzucha, jakieś nerwy jak wczoraj miała, ząbkowanie pewnie spędzi u nas.. -
Karolina, rozbudzilas moje nadzieje A to lekarz jakis Ci pozwolil? W sensie np ze 'po 2 mies mozna'? Tylko sie nie forsuj.za.bardzo, bo mozna pokarm stracic Kurna, juz nie wiem sama co robic, wypiscili mnie ze szpitala nic nie mowiac na ten temat. A co na to zgrubienie mowia? Tez masz wewnatrz jakby na miesniach?
Fipsik, ja niby tez jak wstalam po tych 5-6h to do 21 wyrobilam bez przeciwbolowych, a na noc tylko czopek i w drugiej dobie dreptalam z mlodym na gore na badania wyprostowana, ale dobija mnie to, ze do dzis nie moge innych spodni niz legginsy zniesc, bo boli No ale juz nie ma co rozkminiac co by bylo lepsze, przynajmniej zizelka nienaruszona, po takim czasie nieuzywania to jak u nastolatki pewnieFipsik, JustyśkaG lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
ostatnio z mężem serduszkowaliśmy i powiedział, że nie czuje różnicy, cieszę się że jest ok pomimo 2 porodów ja bardzo sie cieszę z porodu sn i nie chciałabym innego fakt że trzeba się nacierpieć ale ból tylko trwa do wyjścia dziecka. I założę się że ból krocza nie jest taki mocny jak ból po nacięciu brzucha. Ale przy ogromnych dzieciach (jak u Fipsik) jestem za cc.
Fipsik lubi tę wiadomość
-
czesc mamusie
Gratuluje nowym mamusiom i trzymam kciuki za ciebie majeczka
Widze, ze nie tylko moja coreczka zmienila sie w terrorystke:) Dzisiaj to nie spala od 6 rano do 9.30 tylko marudzila. Ogolnie to co druga noc taka sobie. Teraz je cycusia i mam nadzieje zasnie na kilka godzin.
dziewczyny ja wam bardzo wspolczuje takich boli i przezyc po cc. Ja juz opisywalam porod , mialam cc. Nie rozumiem co macie na mysli pionizacjii? wstawanie z lozka? Ja od razu siedzialam, nie musialam w ogole lezec. Co do krwawienia, to u mnie sie skonczylo, nawet plamienie mi sie skonczylo. Blizna cieniutka, praktycznie niewidoczna, moge zalozyc kazde bikini. Nic nie boli, nic nie piecze. Lekarz pozwolil mi chodzic na basen. Najlepsze jest to, ze mam juz praktycznie plaski brzuch i skora mi nie wisi, brzuch wyglada na niewysportowany Nie wiem czy mialyscie tez zastrzyk na szybsze obkurczenie macicy. Co do bolu to wyciaganie cewnika bylo dla mnie najbardziej nieprzyjemne.
Zgadzam sie z wami, ze nie jest fajnie nie czuc wlasnych nog, ale jest do przezycia. Mi znieczulenie puscilo po kilku godzinach. Bol po cc nie byl tragiczny bo dostawalam regularnie cos przeciwbolowego i przez 12 h rozne kroplowki.Po 3 dniach wyszlismy ze szpitala a ja w ten sam dzien gotowalam obiad, robilam pranie….oczywiscie w zwolnionym tempie.
jesli chodzi o mnie to tylko cc i to najlepiej w tym samym szpitalu.
Mamusie ja chetnie zobacze zdjecia waszych pociech -
betinka wrote:Karolina, rozbudzilas moje nadzieje A to lekarz jakis Ci pozwolil? W sensie np ze 'po 2 mies mozna'? Tylko sie nie forsuj.za.bardzo, bo mozna pokarm stracic Kurna, juz nie wiem sama co robic, wypiscili mnie ze szpitala nic nie mowiac na ten temat. A co na to zgrubienie mowia? Tez masz wewnatrz jakby na miesniach?
Tak wewnatrz mam ale gin mi ogladal rane robil usg wszystko jest dobrze a to zgrubienie z czasem zniknie tzn wchlonie sie pozwolenie.mam od ginekologahttps://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
no właśnie...po jakim czasie po cc można współżyć, ćwiczyć itp? no i jak cc ma się do kolejnej ciąży?
-
JustyśkaG wrote:no właśnie...po jakim czasie po cc można współżyć, ćwiczyć itp? no i jak cc ma się do kolejnej ciąży?
Ja mam pozwolenie po cc juz na seks i cwiczenia a na kontroli bylam w 6tyg po cchttps://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Kaarolina wrote:Ja mam pozwolenie po 6-7msc o staranie sie o kolejnego malucha tylko musze cisnienie doprowadzic do normy
Ja mam pozwolenie po cc juz na seks i cwiczenia a na kontroli bylam w 6tyg po cc
ekstra:-D jest zatem nadzieja i dla mnie. Powiem Wam dziewczyny że po porodzie tak mi hormony szaleją że szok. Najgorsze są niestety spadki nastroju, takie doły wręcz. Ciężko mi się wtedy powstrzymać od płaczu...Nie wiem dlaczego takie spadki łapią mnie zawsze pod wieczór...Nawet mójM. to zauważył. Dobrze że mnie wspiera i wszystko rozumie bo w przeciwnym razie chyba bym ześwirowała do końca. -
A tak z ciekawości, to któraś z Was planuje jakoś niebawem kolejnego bobasa?
-
hej mamuśki:)
moja mała dama nareszcie śpi uff
tak zupełnie z innej beczki..chciałam się z wami podzielić filmikiem na który trafiłam przeglądając neta...ryczałam na nim jak bóbr..wiem że jest strasznie smutny (choć końcówka napawa nutka optymizmu i pokazała ze życie toczy się dalej), ale jak dla mnie niesie mega przesłanie, uświadamia człowiekowi ze pomimo całego rozgardiaszu jaki w tej chwili panuje w naszym życiu, obolałych piersi, nieprzespanych nocy i wszystkich "innych" uroków macierzyństwa na które teraz narzekamy nasza kruszynka jest cała i zdrowa, dobrze się rozwija jest z nami i mamy to niesamowite szczęście patrzeć na to i być tego częścią..
rodziców tego maluszka podziwiam...
http://sfglobe.com/?id=14971&src=fbfan_14971
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2014, 01:07
-
A moje maleństwo właśnie je.
BlackLuna Masz rację. Filmiku co prawda na telefonie nie obejrzę. Ale też ostatnio myślałam o tym że nie mam powodów do narzekań. Jesteśmy x mężem zdrowi, mamy zdrowe cudowne dziecko, żyje się nam dobrze, mamy kochające rodzin. Nie mamy na co narzeka.BlackLuna lubi tę wiadomość
-
Ale cisza, tylko Mati i Hubert dzisiaj w nocy ucztuja?!
Kurcze, oczy jak 5zl i ani mysli spac
Justyska, ja podtrzymuje moje zdanie z czasow ciazy i sprzed niej - zadnych innych ciax, porodow i dzieciJustyśkaG lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png