Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ofcooo wrote:Jeszcze nie zdążyłam nigdzie poczytać. Co to te skoki rozwojowe?
ofcooo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydzien dobry!
Mala spi to korzystam.
Wstawilam pranie, koncze sniadanie.
Dziewczyny po sn, ile dochodzilyscie do siebie???
Ja jestem jeszcze strasznie obolala, ledwo chodze, o siedzeniu nie ma mowy,ale zaciskam zeby bo musze brzuch ciągnie..do tego zawroty glowy czasami, a tak mi gadali,ze po sn to czlowiek na drugi dzien czuje sie super i normalnie funkcjonuje...
milej niedzieli -
Majeczka ja po pierwszym porodzie długo dochodziłam do siebie (miałam wtedy jeszcze anemię, bo podczas porodu dużo krwi straciłam, lekarz mnie zszywał z dobrą godzinę). Także ten czas połogu 6 tyg to jest minimum w którym możesz się źle czuć. Bierz jakieś witaminki na wzmocnienie.
-
Jaka cudowna noc! Karmienie o 23:30, o 4 i kolejne teraz W nocy zero płaczu. Myślałam że jak zwykle jak odłożę go do łóżeczka jak nie śpi głębokim snem to będzie krzyk, ale wystarczył smok i pogłaskanie po główce i spał! Normalnie jestem w szoku! A bąki puszczał w nocy bez stękania, normalnie miód dla uszu Nie wiem czy może to nie zasługa probiotyku dicoflor który wczoraj pierwszy raz mu daliśmy.
-
nick nieaktualnydba wrote:Majeczka ja po pierwszym porodzie długo dochodziłam do siebie (miałam wtedy jeszcze anemię, bo podczas porodu dużo krwi straciłam, lekarz mnie zszywał z dobrą godzinę). Także ten czas połogu 6 tyg to jest minimum w którym możesz się źle czuć. Bierz jakieś witaminki na wzmocnienie.
no wlasnie ja tez stracilam krew i tez nawet sporo mnie szyli. Poza tym blada jestem i taka naprawde slaba. Boje sie czasami, bo jestem z Mala sama od powrotu ze szpitala. Mąż w pracy do 16....
A jakie witaminki mogę brać? Nikt mi nic nie mówił... -
Nadrobie pozniej..
Jestem jak zombi mialam straszna przeprawe z Krzychem i to.chyba z Naszej winy bylismy u P Kuzynki.ma.parapetowce i bylo tam mnostwo dzieci a co za tym idzie? Olbrzymi halas.. w sumie dlugo nie.siedzielismy ale to chyba wystarczylo od.powrotu do domu zaczal sie koszmar... jak Krzysiek zaczal plakac (jakby Go ze skóry Obdzierano to byl w sukie wrzask) tak plakal non stop do godziny 4.. w sumie pewnie oprocz tego meczyl Go jeszcze brzuszek bo przy pierdkach plakal jeszcze mocniej a sie zalatwic nie mogl wiec dalam Mu czopka ktory nie pomogl po 1godz juz bylam w sumie tak wystraszona ze chcialam jechac na ip bo nic Mu nie pomagalo nic a nic... P byl tez wystraszony pierwszy razwidzial Krzysia w takim stanie (ja mialam nieprzyjemnosc widziec Go juz kilka razy ale nigdy tak dlugo) po 4tej po karmieniu zrobil big kupke i przysnal.. ale mimo wszystko przez sen ciagle poplakuje .. eh serce mi peka jak na Niego patrze i ta bezsilnosc ze nie moge Mu pomoc
Wspolczuje Wam Dziewczyny bo niektore maja to na codzien mi juz nawet nie chodzi o to ze nie zmrozylam oka.. jakby mialo sie to.czesciej powtarzac to z pewnoscia wyladowalabym w psychiatryku! Podziwiam Was ze sid tak dobrze trzymacie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2014, 08:27
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Majeczka ja urodziłam o 21:30 a o 8 rano siedziałam na tylko i na kolanach małego karmiłam bo on tak woli bardziej niż na leżące i nie powiem, dupa i broszka bolała ale cóż mogłam począć jak płakał? I szybko przyzwyczaiłam się do bólu tam i po paru dniach zapomniałam że boli, moja już 3 tyg i 4 dni od porodu i już nic w nic nie boli ale chyba szwy się nie rozpuscily a miały być niby rozpuszczalne
Karolina współczuję nocy. I ja mam tak często nieprzespane noce. Modlę się aby szybko wyrósł z boli brzuszka i męczeniu się przy kupkach i pierdkach i żeby przesypial chociaż ciągiem połowę nocy