Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie zgaga męczyła na samym początku i od tygodnia znowu dziadostwo się przypałętało
Męczy mnie przede wszystkim wieczorem. Czasami pomaga mi zjedzenie garści migdałów, a czasem daje to ulgę tylko na chwilę. Ostatnio zjadłam kiszonego ogórka i niby przeszło, choć wiem, że to dziwne, bo ponoć kiszone ogórki powinny być skreślone z jadłospisu osób, które męczą się ze zgagą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 17:23
-
Patu, poddane wysokiej temperaturze mleko z pewnością będzie bezpieczne:)a do koktajlu zawsze możesz dodać schłodzone po przegotowaniu:) wtedy moim zdaniem nic ci nie grozi:) inaczej się sprawy mają kiedy się karmi piersią bo to może(nie musi) uczulać dzidziusia, ale do tego mamy jeszcze trochę czasu:)
zaczarowana, dzięki za cynk własnie wysłałam męża po migdały;P tak samo działa zimne mleko "na chwilę" ale zobaczymy:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 18:05
-
BlackLuna wrote:Patu, poddane wysokiej temperaturze mleko z pewnością będzie bezpieczne:)a do koktajlu zawsze możesz dodać schłodzone po przegotowaniu:) wtedy moim zdaniem nic ci nie grozi:) inaczej się sprawy mają kiedy się karmi piersią bo to może(nie musi) uczulać dzidziusia, ale do tego mamy jeszcze trochę czasu:)
zaczarowana, dzięki za cynk własnie wysłałam męża po migdały;P tak samo działa zimne mleko "na chwilę" ale zobaczymy:)
tylko zazwyczaj mam zachcianki na juz, ale to najwyzej rano sobie przegotuje i będę miała na wszelki wypadek
wiecie ze moja pizza jeszcze nie dojechała? dzwoniłam po 40 minutach, powiedzieli ze samochód wyjechał, zaraz będzie. minęła 1:20 godz. dzwoni telefon, okazało się, że samochód im się w drodze zepsuł (odległość 4 km). ale stanął i koniec. powiedziała, że właśnie mi wstawia drugą pizze taką samą i sama przywiezie swoim samochodemoj z głodu zaraz umre, jak pech to pech
kark lubi tę wiadomość
-
A ja ryczę na "gdzie jest Nemo"
paranoja jakaś.
Mi na zgagę tylko rennie pomaga, ale na razie brałam ze 4 razy może, więcej nie potrzebowałam.
Co do mleka to jest kategoryczny zakaz picia niepasteryzowanego w ciąży więc niestety musisz je gotować. Albo na czas ciąży przerzucić się na kupne. -
nick nieaktualny
-
kark, ja osobiście też jeszcze nie miałam, lekarka na ostatniej wizycie mówiła ze takie badanie wykonuje się dwa razy w ciąż, ale raczej w II i III trymestrze w pierwszym rzadko, chyba że są podstawy ku temu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 18:43
kark lubi tę wiadomość
-
BlackLuna wrote:Patu, ta druga to powinna być gratis za to, że skazują ciężarną niewiastę na takie katusze:P
dali w gratisie pepsimoże nienajlepsze dla ciężarnej, wzięłam tylko 2 łyczki małe, resztą mąż się nacieszy, zawsze cos
BlackLuna, kark lubią tę wiadomość
-
na zgagę mozna kupić taki syropik w aptece nie szkodzi bo jest z naturalnych składników dużo w 1 ciąży tego piłam zapomniałam jak się nazywa ale smak ma kredy takiej do pisania na tablicy albo pustaka jak ktoś probował
ochyda ale mi pomagało od posiłku do posiłku
łyk starczył nie wiem czy jeszcze to istnieje ale chodziłam z tym jak z piersiówką i nawet na uczelni popijałam to się smiali ze alkoholik z tej Naszej Natalki wyjdzie jak matka tak chleje
Mendy jedne
-
Zaczarowana wrote:Dzień dobry
U mnie hormony też szaleją, wyobraźcie sobie, że radość z narodzin dzidziusia potrafi mi "zepsuć" fakt, że dzidzia będzie we wrześniu, zaraz przyjdzie jesień, zima i nawet na długie spacery nie będzie można się wybrać hehWkurza mnie trochę ten wrześniowy termin, ale co zrobić, widocznie tak miało być...Najważniejsze, żeby maleństwo było całe i zdrowe.
Ostatnio coraz częściej zastanawiam się czy dam sobie ze wszystkim radę. Dużo kobiet mówi, że czas po porodzie jest naprawdę trudny i to nie tylko ze względu na to, że trzeba się maleństwem opiekować. Ponoć młoda mama nienajlepiej się czuje i dobrze jest mieć wsparcie jakieś kobiety, a ja będę wtedy bardzo, bardzo daleko od rodzinnego domu i nie ma szansy na to, żeby moja mama była obok. Pocieszam się, że wiele kobiet jest bez mam, babć itd. i dają sobie radę, to ja chyba też powinnam?
Mam pytanie do dziewczyn, które od początku ciąży czuły wrażliwość piersi. Czy nadal czujecie, że piersi, sutki bolą, są wrażliwe?
Doskonale cie rozumiem, tez mam takie dylematynikt mi tu nie pomoze, chlopak bedzie do pozna w pracy a ja sama z dzieckiem czekajac na niego. Ani rodziny ani przyjaciol. Ale mysle ze kazdy ma takie poczatki gdy gdzies emigruje, potem sie wszystko ulozy
Wiesz co wczoraj przeczytalam?! W kanadzie nie beda podawwc plci az do 30 tyg ciazy bo za duzo ludzi decyduje sie na usuniecie jak jest dziewczynka! Szok
Co do piersi to nadal bola, szczegolnie sutki!
-
Jestem po wizycie prywatnej.
Pierwszy raz badanie przez brzuch. Dzidziol rośnie, ale z tej radości nie zapytałam o wymiary. A na zdjęciu nie ma. Dowiem się za tydz na nfz;p W każdym razie nadal jest o tydz starszy:D ma 12t4d;))) Pierwszy raz z mężem usłyszeliśmy serduszko i zobaczyliśmy wykres-bije jednostajnie, 150 razy/min. Cudnie;))Do tej pory tylko widzięliśmy pikacza, ale nie posłuchaliśmy... Płeć raczej już zostanie bez zmian- synek. Już drugi lekarz nam tak mówi (wiem trochę zmieniam lekarzy, bo tego na nfz nie lubię, druga zajebista- nie ma miejsc, raz mnie przyjęła,więc znalazłam trzecią- bardzo wporzo i pieszo mogłabym do niej iść - najciemniej pod latarnią jak mówią..)) tak więc od 10t2d żyjemy z myślą,że nosimy synka;) Babeczka poleciła mi,by wyciągnąć skierowanie na różyczkę i TSH i iść zbadać nerki... Tokso wyszła ok- nie jestem chora, ale też nie przebyłam jej. Żółtaczki nie mam. Jeśli chodzi o prenatalne- nie mam robić, kość nosowa widoczna, fałdu karkowego brak,przezierność ok. Mam za to iść na połówkowe, bo warto- to wiem. A babka przy połówkowym zrobi też fotę 3d i nagra płytkę. Ginka zdziwiła się,że nie biorę witamin, od początku mam tylko kwas foliowy... Zaleciła kupić prenatal DHA ale chyba tylko dlatego,że ma z nimi umowę- miała próbki, full ulotek, plakaty... A z wieści bardziej przyjemnych dla oka-maleństwo tak fikało,że w ciągu 5 min badania dwa razy leżałogłówką po lewej str a raz po prawej;) Ponoć to super, bo ma wystarczająco dużo wód płodowych by robić takie piruety;))) Widzieliśmy też jak mały podniósłrączkę i położył ją wzdłuż główki- słodkie... Teraz spokojna i szczęśliwa czekam do 4.03;)))
Mika 28, justyna14, kark, Szonka, jovi81, aleksa.wawa lubią tę wiadomość
-
BlackLuna wrote:Mika28, słyszałam że w szpitalach teraz (bo kiedyś owszem to był standard) głównie tych oznaczonych "przyjazne dla dziecka" czy jakoś tak a jest ich bodajże 68 w Polsce, nie ma przymusu nacinania krocza to kobieta wybiera czy chce czy nie są podobno częściej też możliwe inne udogodnienia takie jak zdawać by się mogło najbanalniejsza rzecz która każdy szpital powinien mieć -"sprzęt" pomocny przy bólach taki jak piłki itp- czy chociażby poród w pozycji która nam najbardziej odpowiada, a nie jak to za czasów Średniowiecza(mnie tak załatwili) położyć kobietę plackiem , przywiązać nogi i dawaj babo aa i jeszcze bądź cicho...
ach a rodziłam zeby nie straszyć przez prawie 20 godzinek tego przy kolejnym porodzie się troszku boję ale da się przezyć
-
Mika28, znam to z autopsji;/ ja ponad 15h więc niewiele mniej, a córa urodziła się 4kg:) także taki mały pączuś
to ty miałsś full wypas ja trafiłam chyba w kijowy dzień bo mi to w nocy babsko pocisło jeszcze leki na spanie, żebym jej pod pokojem nie chodziła ale takiego wała se powiedziałam jak mnie spać wyślą
Mówią, że drugi i każdy kolejny już idą szybciej zobaczymy jak to będzie, heh a pamiętam jak dziś jak się zarzekałam zaraz po że nigdy więcej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 20:06
-
Migotka22 wrote:Zaczarowana wspomniałaś o Kasi i coś mi się przypomniało
U mojego męża w rodzinie jak urodziła się jego starsza siostra miała być właśnie Kasia. Tatuś pojechał do urzędu zarejestrować córę i mówi do pani...KazimieraDobrze, że trafiła się znajoma babka i pyta go: Jasiu to jak wy będziecie ją nazywać...Kazia?
A on: no nie...Kasia
Baba za głowę się złapała i mówi, że to będzie Katarzyna a nie Kazimiera
Hahahaha ale sie usmialam:D ah te chlopy -
BlackLuna wrote:Mika28, znam to z autopsji;/ ja ponad 15h więc niewiele mniej, a córa urodziła się 4kg:) także taki mały pączuś
to ty miałsś full wypas ja trafiłam chyba w kijowy dzień bo mi to w nocy babsko pocisło jeszcze leki na spanie, żebym jej pod pokojem nie chodziła ale takiego wała se powiedziałam jak mnie spać wyślą
Mówią, że drugi i każdy kolejny już idą szybciej zobaczymy jak to będzie, heh a pamiętam jak dziś jak się zarzekałam zaraz po że nigdy więcej
Każda tak jak mawiają ma inny poród moja koleżanka nie zdążyła prawie dojechać do szpitala poród jej trwał 2 godziny jak już dojechali do najbliższego szpitala to prawie po wszystkim już było bo godzinkę w korkach im zeszło Ja jej zazdrościłam hehe
-
moja mama mnie (4200 g) rodziła prawie dobę, ale drugi poród z też sporym dzieckiem 3600 g poszedł łatwiej. Tato zaprowadził mamę i chciał iść do domu po rzeczy (10 min w obie strony) to położna krzyknęła- niech się pan nigdzie nie rusza, już się rodzi. I w niecałe 20 min było po wszystkim:)3 letnia córeczka- naturalnie
Starania o drugiego potomka.
Pojedyncze plemniki w nasieniu
06.2017 ICSI ( 21 oocytów, zapłodnionych 6, 4 słabe blastocysty)
3 x
01.2018 2 ICSI ( 8 zaplodnionych, 3 zarodki 3-dniowe + 1 opóźniony)
02.2018
25.07.2019 FET.... -
Co do imion dla chlopca to podoba mi sie Dawid, Alan, Filip a dla dziewczynki Emilia (ale juz jest w rodzinie Amelia), Oliwia, Liliana. Moj chlopak tez jest swiecie przekonany ze bedzie chlopiec, a ja oczywiscie chce dziewczynke
ostatnio moj stwierdzil ze zdanego Alana nie chce bo ten z serialu "dwoch I pol" to taki nieudacznik ale jak go pytam jakie imie mu sie podoba to on nie wie
ja mam oryginalne imie- Nelly i w szkole zawsze sie wsciekalam gdy kazdy czytal tak jak sie pisze, mialam dosyc tego poprawiania nauczycieli co lekcje! Dlatego gdybym mieszkala teraz w polsce, nie dalabym zagranicznego I trudnego imienia mojemu dziecku