Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
A jak się chwalicie brzuchami to ja też - a co!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/19fc730a1f98.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fdf96554eb48.jpg
zdjęcia robione przed chwilą na prawie pusty żołądekWieczorem jest 2x taki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 14:35
betina89, verynice, dba, madiiiii, Nelus, Gosia19, aleksa.wawa, Patu, AniaDS, Migotka22, kark, Kaarolina, aswalda lubią tę wiadomość
-
Ja te ruchy wyczułam dopiero po przyłożeniu rąk do brzuszka, bo tak to jeszcze cisza niestety. No ale cieszę się i z tego!
A mój brzuch, zachowuje się ostatnio dosłownie, jak balon. Z rana jeszcze płaski, lekko zaokrąglony, wieczorem robi się olbrzymi! Już się nawet zaczęłam pilnować, żeby nie zjadać za dużo warzyw, bo straszliwie mnie wzdymają i czuję się wtedy, jakbym miała zaraz rodzićbetina89 wrote:to bobas;D ja wczoraj cały dzień co jakiś czas tak czułamMadiii, to patrząc po dziewczynach ,które w 18tyg. już mają takie widoczne brzuszki, to może nam za 2 tyg. też takie wyskoczą
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
ja czuję bez przykładania ręki
Ale właśnie dobrze, że cokolwiek wyczuwasz
Ja jakoś mało jem w tej ciąży, lekkie śniadanie, mało na obiad i na kolację kromkę chleba, od czasu do czasu jakaś parówka, czy spaghetti. Raczej wyglądam tak samo rano jak i wieczorem:))
madiiiii lubi tę wiadomość
-
Ja jem małe porcje, ale dość często, głównie warzywa. Jakoś wyjątkowo mi smakują, ale niestety chyba jelita mi fiksują od nadmiaru błonnika♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
stardust87 wrote:Jak chcesz jeść dużo pietruszki a lubisz makaron (bo ja uwieeeeeeeeeeeeeeeeeelbiam) to fajny można zrobić sos do makaronu a`la pesto:
miksujesz oliwki bez pestek, anchois (ja nie przepadam więc nie daję), pęczek pietruszki, troszkę orzeszków piniowych (lub ziemnych NIESOLONYCH), oliwę (ja używam oleju rzepakowego, bo w naszym klimacie jest zdrowszy niż oliwa), ok 1/4 szklanki wody po gotowaniu makaronu, trochę startego parmezanu (albo innego twardego sera - ale wtedy trzeba dosolić) i jak to zmiksujesz to mieszasz zimny sos z gorącym ugotowanym makaronem. Najlepiej pasuje do makaronu razowego. Pycha!I zdrowe, bo pietruch i olej rzepakowy i makaron razowy i szybki. Bo zrobienie trwa tylko tyle ile makaron się gotuje
szczerze mówiąc nie wiem jak smakuje anchois bo nigdy nie miałam okazji spróbować. a makarony uwielbiam, w ciąży mam szczególną ochotedziękuja bardzo za przepis, skorzystam
-
nick nieaktualny
-
Patu wrote:szczerze mówiąc nie wiem jak smakuje anchois bo nigdy nie miałam okazji spróbować. a makarony uwielbiam, w ciąży mam szczególną ochote
dziękuja bardzo za przepis, skorzystam
-
piękne brzuszki dziewczyny
i piękne właścicielki:)
beatina- 1,5roku? wow. i nie masz bardzo zniszczonych/rozdwojonych koncow po takim czasie? mam nadzieje ze nie pójdzie pod nozyczki za duzo, bo włosy pięknemam bzika na tym punkcie, jak otworzyłam zdjęcie to pierwsze co widziałam długie włosy
betina89 lubi tę wiadomość
-
Patrząc na racuchy nabrałam ochoty na placki ziemniaczane:) ale dziś unieruchamiona w łóżku leże więc może mąż mi zrobi jak wróci.
Śliczne macie brzuszki, beatina super włosy ja też zapuszczam ale niszczą mi się strasznie i narazie do połowy pleców mam i są cieniowane. -
Byłam u lekarza i wróciłam zdołowana, więc muszę trochę pomarudzić, za co z góry przepraszam
Doktor powiedziała, że to już w sumie 6 dzień mojego chorowania i choć z gardłem jest lepiej, to katar świadczy o tym, że lepiej nie będzie. Przepisała mi więc antybiotyk, a ja siedzę i przeżywam, bo wyrzucam sobie, że to moja wina, bo za słabo się leczyłam, tylko że ja naprawdę starałam się mocno kurować
Wiem, że antybiotyk to mniejsze zło i jak trzeba to trzeba, ale jakoś od strony uczuciowej to do mnie nie dochodzi i strasznie martwię się o maleństwo. Jeszcze jestem wściekła w sumie nie wiem na co czy na kogo, bo te cholerne zatoki doprowadzają mnie do szału! Już od jakiś dwóch lat mam z nimi problem i raz na kilka miesięcy dziadostwo zawsze musiało się przypałętać i nie, niestety nigdy nie dawałam sobie z nimi rady sama, zawsze się kończyło u lekarza rodzinnego albo u laryngologa, bo już miewałam powikłania po tych głupich zatokach. Nie mogę się tego dziadostwa pozbyć, ciągle powraca, myślałam, że na czas ciąży ominie mnie to, bo naprawdę bardzo na siebie uważałam, a tu mam...
Ech -
ja też dzis pomarudzę, byłam dziś w banku bo miałam sprawę do załatwienia i znów mało nie zeszłam tam, nagle zrobiło mi się słabo i nie wiedziałam co się dzieje, całe szczęście ze było pełno ludzi i mi pani pomogła siąść i dojść do siebie, a jak bym zasłabła za kierownicą w aucie bo jeździłam dziś troche
-
Zaczarowana wrote:Byłam u lekarza i wróciłam zdołowana, więc muszę trochę pomarudzić, za co z góry przepraszam
Doktor powiedziała, że to już w sumie 6 dzień mojego chorowania i choć z gardłem jest lepiej, to katar świadczy o tym, że lepiej nie będzie. Przepisała mi więc antybiotyk, a ja siedzę i przeżywam, bo wyrzucam sobie, że to moja wina, bo za słabo się leczyłam, tylko że ja naprawdę starałam się mocno kurować
Wiem, że antybiotyk to mniejsze zło i jak trzeba to trzeba, ale jakoś od strony uczuciowej to do mnie nie dochodzi i strasznie martwię się o maleństwo. Jeszcze jestem wściekła w sumie nie wiem na co czy na kogo, bo te cholerne zatoki doprowadzają mnie do szału! Już od jakiś dwóch lat mam z nimi problem i raz na kilka miesięcy dziadostwo zawsze musiało się przypałętać i nie, niestety nigdy nie dawałam sobie z nimi rady sama, zawsze się kończyło u lekarza rodzinnego albo u laryngologa, bo już miewałam powikłania po tych głupich zatokach. Nie mogę się tego dziadostwa pozbyć, ciągle powraca, myślałam, że na czas ciąży ominie mnie to, bo naprawdę bardzo na siebie uważałam, a tu mam...
Ech
wiem jaka zła jestes, ale teraz antybiotyki na prawde są bezpeczne, nie zaszkodzą maluszkowi. i choroba nie jest Twoim wyborem! nie zachorowałas celowo a robiłas wszystko by tego uniknąc więc sobie nie wypominaj
ja bardzo długo męczyłam sie z zatokami. kiedys leżałam 2 tyg w szpitalu, kilka anatybiotyków, inhalacje, temperatura 39 stopni. nic nie pomagało. w koncu zrobili punkcje. kilka razy nawracało, ale nauczyłam sie radzic i nigdy juz nie miałam takiego problemu. jak tylko czuje ze cos sie zaczyna to Sinupret (takie leki ziołowe) i parówki, czyli inhalacje. zalewasz ziółka gorącą wodą, pochylasz sie nad tym zasłaniasz ręcznikiem i wdychasz 10-15 minut. tylko nie wychodź po tym na dwór kilka godzin. zazwyczaj robiłam z rumianku i majeranku, po olejkach oczy tak szczypały ze nie mogłam znieść. jak w pore tak zaczne robic to problem znika
-
Ja tez jak miałam chore zatoki i ropa mi leciała to niestety antybiotyk musiał być bo 2 tygodnie się męczyłam i było gorzej ale ten 3 tydzień kiedy antybiotyk doszedł zaczęło się oczyszczać wszystko i też brałam ten sinupret i mi się poszcęściło
a zachorowałam pierwszy raz w życiu na zatoki i to akurat w ciąży
porządnie mnie wzięło i szpitalem grozili bo ropa się przypałętała ale antybiotyk pomógł