Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnkaK wrote:Ja niestety nie mam pracy i siedze w domu chcialam isc do pizzeri do pracy ale jak sie dowiedzialam o ciazy to co mam oklamywac babke na rozmowie kwalifikacyjnej ze nie jestem w ciazy?
My się staraliśmy już trochę i grudzień to był mój ostatni możliwy miesiąc. Były dwie opcje:
1) w styczniu 2 kreski, biorę L4 od lekarza i ostatni semestr na uczelni spędzam na Indywidualnym Toku Studiów
2) w styczniu 1 kreska, w marcu szukam pracy i za jakiś rok się staramy jak dostanę umowę na czas choćby określony...
Wyszło 1 na szczęście (), ale z drugiej strony zastanawiam się nad działalnością gospodarczą, bo kurcze trochę piniążków więcej by się przydało...inessa lubi tę wiadomość
-
AnkaK wrote:No masz racje w ciaze zajsc to jedno ale ja donoscic urodzic i pozniej wychowac malenstwo to juz wyzsza szkola jazdy. Ja niestety nie mam pracy i siedze w domu chcialam isc do pizzeri do pracy ale jak sie dowiedzialam o ciazy to co mam oklamywac babke na rozmowie kwalifikacyjnej ze nie jestem w ciazy?
Na rozmowie kwalifikacyjnej pracodawca nie ma prawa pytać czy jesteś w ciąży
!!!!!!! A nawet jeśli sama powiesz, to nie może być to powód żeby Cię nie zatrudniać!mycha89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
b-c wrote:Ja na poczAtku mialam bóle jak na @, ale gdzies od tygodnia juz nie mam. A Wy dalej macie takie bóle?
Ja miałam bardzo silne bóle, bez plamień, od 4-7 tyg. od 6 tyg brałam luteinę i po 2 dniach gdzieś przeszło, ale nie wiem czy to dzięki niej czy po prostu równo z 7 tyg mi się skończyły...Nawet piersi już nie bolą... Mam nadzieję,że wszystko jest ok...
inessa lubi tę wiadomość
-
Prawo pracy prawem pracy ale pracodawcy rzadza sie wlasnymi prawami i taka jest paskudna prawda. nie wiem jak do mnie zadzwoni to pojde na to rozmowe i zobaczymy dopoki bede mogla pracowac to bede, chodzi mi najbardziej o ten macierzynski i wychowawczy wiem ze niektore babki tak robia ze same sobie ZUS oplacalaja tylko znajdz tu taka dobra dusze ktora cie "zatrudni"
-
Hej:) widzę że nastroje z rana rożne? U mnie też różnie... Ciągle mam brązowe plamienia rano i pobolewa mnie kręgosłup. Niby zarodek jest w macicy ale jednak w samym rogu i nie wiadomo co z tego będzie - trochę mnie to stresuje. W poniedziałek idę do mojego gina i niech on mi zrobi usg i wszystko dokładnie pokaże, bo w szpitalu to mi nic nie pokazali:/ I jak będzie dobrze to może założymy kartę ciąży?
Też macie wrażenie nierzeczywistości? że ta ciąża, dziecko jest tak niewyobrażalnym szczęściem że aż nie można w nie uwierzyć? Bo ja po swoich staraniach, laparoskopii, usuwaniu zrostów, stymulacjach i innych nie mogę uwierzyć że się udało... Ale głupia ta moja głowainessa lubi tę wiadomość
-
Nie zazdroszcze Wam dziewczyny. Ja mam na szczęście taką pracę, że sama sobie normuję jej czas i ustalam warunki, ale życzę każdej z Was znalezienia jakiejś szczęśliwej opcji.
Jedyne co mnie trapi to skończyć jakoś studia, bo mi szkoda ostatniego semestru, a już mi gin zapowiedziała że moze nie być lekko, bo każda ciąża po poronieniu jest traktowana jak zagrożona:/ Ale jestem dobrej myśli, koleżanki już pilnują żebym nic nie dźwigała i sie ie denerwowała-to nawet nie jest takie złe heheNasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
akuszerka89 wrote:Hej:) widzę że nastroje z rana rożne? U mnie też różnie... Ciągle mam brązowe plamienia rano i pobolewa mnie kręgosłup. Niby zarodek jest w macicy ale jednak w samym rogu i nie wiadomo co z tego będzie - trochę mnie to stresuje. W poniedziałek idę do mojego gina i niech on mi zrobi usg i wszystko dokładnie pokaże, bo w szpitalu to mi nic nie pokazali:/ I jak będzie dobrze to może założymy kartę ciąży?
Też macie wrażenie nierzeczywistości? że ta ciąża, dziecko jest tak niewyobrażalnym szczęściem że aż nie można w nie uwierzyć? Bo ja po swoich staraniach, laparoskopii, usuwaniu zrostów, stymulacjach i innych nie mogę uwierzyć że się udało... Ale głupia ta moja głowaakuszerka89, kark, inessa lubią tę wiadomość
-
JagoodkaK wrote:Czesc dziweczyny, ja od rana walcze z potwornym bolem krzyza. Lekko pobolewaja mnie jajniki tak jak na @ i to mnie nie przeraza, ale te plecy
JagoodkaK lubi tę wiadomość
-
Monikkk wrote:Nie zazdroszcze Wam dziewczyny. Ja mam na szczęście taką pracę, że sama sobie normuję jej czas i ustalam warunki, ale życzę każdej z Was znalezienia jakiejś szczęśliwej opcji.
Jedyne co mnie trapi to skończyć jakoś studia, bo mi szkoda ostatniego semestru, a już mi gin zapowiedziała że moze nie być lekko, bo każda ciąża po poronieniu jest traktowana jak zagrożona:/ Ale jestem dobrej myśli, koleżanki już pilnują żebym nic nie dźwigała i sie ie denerwowała-to nawet nie jest takie złe hehe
A mi inaczej powiedziała. Że jeśli poronienie było tylko jedno, to nie ma co się spinać. Ciążę zagrożoną uznaje po kilkukrotnym poronieniu. A, i że ciąże do 6 miesięcy po poronieniu są silniejsze. Potem jest taki sam wskaźnik poronień jak dla ciąż pierwszych. Ja zaszłam w ciągu 6 tygodni, więc ma duże szanse, że będzie donoszonaMonikkk lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Fipsik to mnie trochę uspokoiłaśNasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
okti mam dokładnie tak samo, każdy dzień to walka i nadzieja na szczęśliwe zakończenie. Ciekawe jak wyjdziemy z tej walki. Zwycięsko...?