Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
kark- ale ja napisałam, że różnie bywa i że tylko część ma tak długi poród. Ale wolę nastawić się na gorszą opcje i się później miło rozczarować3 letnia córeczka- naturalnie
Starania o drugiego potomka.
Pojedyncze plemniki w nasieniu
06.2017 ICSI ( 21 oocytów, zapłodnionych 6, 4 słabe blastocysty)
3 x
01.2018 2 ICSI ( 8 zaplodnionych, 3 zarodki 3-dniowe + 1 opóźniony)
02.2018
25.07.2019 FET.... -
nick nieaktualnyHej wszystkim dobrego weekendu Wam życze
Powiem tak mój maż powiedział,ze chce być przy mnie podczas porodu a raczej bede mieć cesarke ze wzgledu na moje choroby zwłaszcza astme i kregoslup.
Dziewczyny starajcie sie dużo odpoczywać i szukajcie radosnych wiadomosci a nie negatywnych pamietajcie,ze dzieci nasze juz czują nasze emocje -
witajcie:)
dużo zdrówka i spokoju przez weekend życzę każdej:)
a ja dziś dla urozmaicenia z koleżanką pojechałąm suknie ślubne oglądać chociaż się czymś zajęłam i nie myślałam, każdej polecam mały wyskok z koleżanką w miasto:)inessa, nescafe lubią tę wiadomość
-
Cześć Mamuśki Jak tam? Poczytałam wcześniej parę postów wyżej, że się jedna z Was martwi tzn nie dowierza we własne szczęście...mam tak samo Każda wizyta w toalecie jest strachem i obserwowaniem papieru toaletowego... Boję się poronienia... to moja pierwsza ciąża i po tak krótkim czasie starań że aż jest to zbyt piękne aby było prawdziwe..
inessa, JagoodkaK lubią tę wiadomość
-
verynice wrote:Cześć Mamuśki Jak tam? Poczytałam wcześniej parę postów wyżej, że się jedna z Was martwi tzn nie dowierza we własne szczęście...mam tak samo Każda wizyta w toalecie jest strachem i obserwowaniem papieru toaletowego... Boję się poronienia... to moja pierwsza ciąża i po tak krótkim czasie starań że aż jest to zbyt piękne aby było prawdziwe..
No niestety po tym co mi wyniki bety zafundowały jestem pełna obaw i strachu
dziś jeszcze zauważyłam żółtawy śluz to już wogóle mnie nosi -
okti89 wrote:verynice chyba mnie miałaś na myśli:)
No niestety po tym co mi wyniki bety zafundowały jestem pełna obaw i strachu
dziś jeszcze zauważyłam żółtawy śluz to już wogóle mnie nosiJagoodkaK lubi tę wiadomość
-
JagoodkaK wrote:Dzisiaj musialam troche ponosic u niestety bylo to wiecej niz 3 kg teraz mam wyrzuty sumienia i jestem zla na siebie.
inessa, kark lubią tę wiadomość
-
verynice wrote:żółtawy śluz tez miałam wczoraj przez chwilkę, ale dziś już jest normalny No i kupiłam zapas jasnych majtek, żeby móc obserwować jak jakaś psychiczna hehehehe
obsesja poprostu...inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hej dziewczyny, chwilowo wróciłam do żywych dziś, bo ostatnie 3 dni to był koszmar jakiś.. bez miski nawet do łazienki się nie ruszałam.
Tak sobie Was czytam i się zastanawiam dlaczego już o porodach gadacie Tzn absolutnie nie krytykuje ani nie wypominam ani nic, ale ja w ogóle nawet jeszcze nie pomyślałam, że to się porodem kończy (jakby dzidzia miała w cudowny sposób sama się pojawić na świecie ). Mój małż na pewno nie będzie przy porodzie. I chyba tak wolę.. W ogóle wolę być sama na sali, bardzo nie lubię jak ktoś przy mnie jest kiedy się źle czuję.
Ale ja to z pytaniem tutaj: po ilu dniach przyjmowania dupka powinny ustąpić plamienia? Tzn chodzi mi o to kiedy powinnam zacząć się martwić, że nie ustąpiły jeszcze? Pierwszego wzięłam w środę wieczorem, a dziś jeszcze plamię. A moją gin zapomniałam zapytać z wrażenia jak zobaczyłam serduszko i w ogóle..inessa lubi tę wiadomość
-
Stardust87 myślę, że z kilka dni jeszcze powinnaś poczekać.
Mój był przy pierwszym porodzie, przy drugim nie chce być. Rozumiem go, powiedział, że chce mieć mnie w oczach jako seksowną kobietę,a nie zakrwawioną matkę... Zobaczymy, może zmieni zdanie
Co do pracodawców- jeżeli jest UMOWA O PRACĘ to pracodawca przy okresie próbnym, czy też umowie na czas określony musi przedłużyć ją do dnia porodu (nieważne, który tydzień ciąży). L4 po 30dniach wypłaca zus jak i potem macierzyńskie, także pracodawca jest tylko stratny przez 30dniinessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny,dawno nie pisalam...Gratuluje Wam wszystkim, ze jest ok i zycze Wam zeby tak bylo dalej...Ja o sobie niestety nie mam dobrych wiesci-wyladowlam dzisiaj w szpitalu z lekkim lrwawieniem i bolem brzucha...Na usg okazalo sie ze pecherzyk jest ale nie ma zarodka. Musze zostac w szpitalu na podtrzymaniu i jesli sie nie uda uratowac fasolki to czeka mnielyzeczkowanie...Prosze dziewczyny trzymajcie za nas kciuki no jestem zalamana;(