Wrześniowe mamusie 2014
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
- 
                        nick nieaktualnyRzodkiewka, ja już kciuków nie trzymam, za to cały dzień myślę o każdej z dziewczyn. Na pewno będzie dobrze kochana :*
 
 Ja chce drugą córkę, przy takiej różnicy wieku niestety gdyby to był syn, to by ich tylko nazwisko łączyło... Zresztą sama mam 3 braci i szczerze mówiąc póki byliśmy mali, to mieliśmy wspólne tematy(zabawki, bajki i inne), ale odkąd poszłam do gimnazjum, to lepsze kontakty mam z kuzynkami niż z braćmi tak naprawdę. Dlatego jestem za rodzeństwem jedno-płciowym 
 
 Ja mam termin na 9, ale mąż ma urodziny 14 i tak mi się marzy przenosić te 5 dni i zrobić mu ekstra prezent   JustyśkaG, inessa, nescafe, Rzodkiewka lubią tę wiadomość JustyśkaG, inessa, nescafe, Rzodkiewka lubią tę wiadomość
- 
                        nick nieaktualnyA my nie wiem jaka płeć to jest nasze pierwsze dziecko i maż pewnie by syna chciał chociaz on mówi,ze dla niego po naszych przeżyciach najważniejsze aby było zdrowe 
 A rodzić ma sie blikso terminu urodzin mojego meża ale też moich braci 
 maż 10.09 a bracia 21 i 23 09. Lekarze zawsze mówią o 2 tygodniach w jedną albo w drugą strone   JustyśkaG, kark lubią tę wiadomość JustyśkaG, kark lubią tę wiadomość
- 
                        
                        ja mam syna i w sumie druga płeć jest mi obojętna i tak dzieci się nie będą dogadywać, bo będzie różnica prawie 7 lat. Najważniejsze by było zdrowe- zdrowia za żadne pieniądze się nie kupi. Będzie synek to będę rządzić całą tą ekipą, a jak będzie córcia to będzie oczko w głowie tatusia i tak dzieci się nie będą dogadywać, bo będzie różnica prawie 7 lat. Najważniejsze by było zdrowe- zdrowia za żadne pieniądze się nie kupi. Będzie synek to będę rządzić całą tą ekipą, a jak będzie córcia to będzie oczko w głowie tatusia   kark, inessa, nescafe lubią tę wiadomość kark, inessa, nescafe lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Rzodkiewka : trzymaj się ciepło, wiem co przezywasz - sama przez to przechodziłam bądź silna i wierz że się uda bądź silna i wierz że się uda 
 
 Mnie nawet przez myśl nie przeszło żeby zastanawiać się nad obecnością męża przy porodzie czy tez płci maleństwa. Zazdroszczę Wam że potraficie tak wybiegać w przyszłość. Dla mnie liczy się każdy kolejny dzień i udana walka o fasolkę i nadzieja na kolejny udany dzień. Nie rozmawiam z mężem na temat planów i tego jak to będzie wyglądało. Z rodziny i przyjaciół nikt nie wie tylko lekarz, Wy i mąż. Przy pierwszej ciąży snuliśmy plany, wszystkim ogłosiliśmy super nowinę i jak poroniłam a potem spotkałam po roku znajomego z byłej pracy na ulicy to mnie uściskał i powiedział" ależ ty świetnie po tej ciąży wyglądasz... chłopak czy córka ? mężuś się zajmuje maleństwem a Ty śmigasz po mieście ?" Rozryczałam się na cały głos a przecież on chciał dobrze...
 
 Zadecydowaliśmy że powiemy komukolwiek jak brzuszek zacznie być widoczny a z maleństwem będzie wszystko dobrze. inessa, Rzodkiewka, AnkaK lubią tę wiadomość inessa, Rzodkiewka, AnkaK lubią tę wiadomość
- 
                        
                        3x1 biorę. Co prawda plamienia się zmieniły trochę, bo w środę była krew a teraz jest zabarwiony na lekko brązowo śluz, ale są.. Ciekawe za ile znikną.. Bo w ogóle to dziwne mam te plamienia, bo w ciągu dnia mam bezbarwny śluz, a tylko po wysiłku są te plamienia..justysia90 wrote:Ciężko mi powiedzieć,duphaston powinien podnieść progesteron i plamienia ustąpić ale nie wiem po ilu dniach a ile dziennie bierzesz?
 
 
 Ja dziś poczułam wewnątrz takie klucia,nie były bolesne ale lekkie,może to pęcherz...
- 
                        nick nieaktualnyA ja myśle,ze różnica w wieku pomiedzy dziećmi w ewnym momencie zaciera sie i to dogadywanie sie to tak różnie wyglada ale czesto nie chodzi o wiek a charaktery. Ja z moim o rok młodszym bratem gorzej sie dogaduje i mam mniejszy kontakt niż z bratem o 15 lat młodszym   JustyśkaG lubi tę wiadomość JustyśkaG lubi tę wiadomość
- 
                        nick nieaktualnyJa właśnie w taki sposób staram się bronić przed złymi myślami: uczę się, myślę nad tym kto będzie chrzestnym, o co zapytać na wizycie, jaka może być płeć, gdzie byśmy dali łóżeczko itd.
 Zresztą cała ta ciąża jest dla mnie trochę nierealna i nienaturalna, pewnie przez leki i jeśli lekarz powie, że jest puste jajo, to jakoś tego strasznie koszmarnie nie zniosę. Właśnie dlatego, że staram się o tym nie myśleć w ten sposób, że jest źle itd. Gdybym tak myślała, to chyba bym to bardziej przeżyła jakby faktycznie było źle... inessa, JustyśkaG lubią tę wiadomość inessa, JustyśkaG lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Mnie tam jedno czy chlopak czy dziewczyna. Majstrowalismy dziewczyne, a pewnie bedzie chlopak i tez dobrze  hehe hehe
 
 Czastem tez mnie dopadaja mysli, ze jest zle itd. Ale co bedzie to bedzie. Nie mam na to wplywu, chociaz prezciez jak kazda z nas stram sie aby bylo wsio oki Nom i ma byc dobrze !! Nom i ma byc dobrze !! inessa, kark lubią tę wiadomość inessa, kark lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Tak wlasnie czytam to juz 3 kg nie wolno dzwigac? Moja torebka tyle kg pewnie ma A i micha prania z pralki to tez pewnie cos kolo tego A i micha prania z pralki to tez pewnie cos kolo tego uuu to ja jednak dziwgam uuu to ja jednak dziwgam . Normalne i rozumiem ze nie jest wskazane dzwigac. Ale pewnie sa kobiety, co maja mlodsze dzieci np. roczne czy dwulatki i musza je dzigac, a takie dziecko to 13 kg wazy. . Normalne i rozumiem ze nie jest wskazane dzwigac. Ale pewnie sa kobiety, co maja mlodsze dzieci np. roczne czy dwulatki i musza je dzigac, a takie dziecko to 13 kg wazy.   inessa, kark lubią tę wiadomość inessa, kark lubią tę wiadomość
- 
                        
                        moj brzdac to 12 kg wazy i jeszcze samnie chodzi wiec nie ma wyjscia trzeba troche nosicnescafe wrote:Tak wlasnie czytam to juz 3 kg nie wolno dzwigac? Moja torebka tyle kg pewnie ma A i micha prania z pralki to tez pewnie cos kolo tego A i micha prania z pralki to tez pewnie cos kolo tego uuu to ja jednak dziwgam uuu to ja jednak dziwgam . Normalne i rozumiem ze nie jest wskazane dzwigac. Ale pewnie sa kobiety, co maja mlodsze dzieci np. roczne czy dwulatki i musza je dzigac, a takie dziecko to 13 kg wazy. . Normalne i rozumiem ze nie jest wskazane dzwigac. Ale pewnie sa kobiety, co maja mlodsze dzieci np. roczne czy dwulatki i musza je dzigac, a takie dziecko to 13 kg wazy.  inessa lubi tę wiadomość inessa lubi tę wiadomość
- 
                        
                        mulan44 wrote:bardzo długo sie staralismy o dzidzie i to dlatego
 A teraz sie szybko udalo?
 
 Ja w sumie nigdy nie schizowalam w ciazy. Tylko oaza bylam, do czsasu az bylo zle .No ale my tu mamy o dobrych rzeczach pisac i byc pozytywnie nastawione i byc pozytywnie nastawione   inessa lubi tę wiadomość inessa lubi tę wiadomość
- 
                        
                        mulan44 wrote:moj brzdac to 12 kg wazy i jeszcze samnie chodzi wiec nie ma wyjscia trzeba troche nosic
 Nom wlasnie Jest pelno takich kobiet i wszystko jest dobrze. Rozumiem ze trzeba ograniczyc noszenie. Ale ciezko przeciez jak sie jak sam na sam z dzieckiem, wytlumaczyc roczniakowi ktory nie rozumie ze go nie dzwigniesz .  Pewnie raczkuje szybko co?? Jest pelno takich kobiet i wszystko jest dobrze. Rozumiem ze trzeba ograniczyc noszenie. Ale ciezko przeciez jak sie jak sam na sam z dzieckiem, wytlumaczyc roczniakowi ktory nie rozumie ze go nie dzwigniesz .  Pewnie raczkuje szybko co??   inessa lubi tę wiadomość inessa lubi tę wiadomość
- 
                        
                        nescafe wrote:A teraz sie szybko udalo?
 
 Ja w sumie nigdy nie schizowalam w ciazy. Tylko oaza bylam, do czsasu az bylo zle .No ale my tu mamy o dobrych rzeczach pisac i byc pozytywnie nastawione i byc pozytywnie nastawione 
 
 bardzo szybko 
 
 ale dobrze wiedziec,ze inni tez sie stresowaliu to normalne u sporej czesci ciezarówek inessa, nescafe lubią tę wiadomość inessa, nescafe lubią tę wiadomość
- 
                        
                        kark: ja właśnie w pierwszej ciąży fruwałam z mężem w skowronkach i wiadomość o jej utracie była dla nas szokiem i koszmarem bo nie braliśmy tego pod uwagę, w drugiej ciąży od początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona i jak ją straciłam to było mi jakoś łatwiej się z tym pogodzić bo nie miałam zbyt dużych nadziei i planów. Ale wiadomo każda z nas jest inna...
 Wiadomo że na pewne rzeczy nie mamy wpływu ale to w głowie siedzi. Przepraszam że Was tak dołuje - taki nastrój dzisiaj mam   inessa lubi tę wiadomość inessa lubi tę wiadomość
 
         
				
								
				
				
			





 
        

