X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniowe mamusie 2014
Odpowiedz

Wrześniowe mamusie 2014

Oceń ten wątek:
  • Nelus Autorytet
    Postów: 1705 3135

    Wysłany: 7 czerwca 2014, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaczarowana wrote:
    Dzięki dziewczyny, bo już zaczynałam się martwić, że dziecko głodzę :P Chociaż wydaje mi się, że jem normalnie, nie chodzę głodna, aczkolwiek muszę przyznać, że ostatnio żywię się przede wszystkim truskawkami z jogurtem naturalnym, bo na działce nam trochę ich rośnie, a małpy szybko się psują, więc robię w domu za truskawkowy odkurzacz ;)

    Byłam dziś z rodzicami na działce. Pogoda boska, taka jaką uwielbiam. Słoneczko i gorąco :) Ja leżałam na kocu, a rodzice robili w kwiatkach i warzywach. Pożegnałam się też z babcią i dziadkiem. Dziadek popłakał się :( , aż serce mi się krajało jak widziałam jego drżącą brodę i łzy, on uchodzi zawsze za "szorstkiego" człowieka, a w głębi duszy jest taki wrażliwy. Boję się kolejnych pożegnań. Najgorsze będzie z rodzicami, a z mamą to już w ogóle...

    Mniamm polskie truskawki bym sobie zjadla!
    Eh kiedy wylatujesz? Wiem jakie to trudne, ja zawsze jestem rozdarta I wyjezdzajac czuje ogromny smutek I zarazem wielka radosc. Tak to jest jak nasi bliscy mieszkaja tak daleko od siebie! Moj tata tez nie jest wylewny a teraz jak wyjezdzalam mial lzy w oczach, pocalowal moj brzuszek na pozegnanie i powiedzial kocham cie (pierwszy raz od kiedy nie jestem juz dzieckiem), strasznie sie wtedy poryczalam. W samolocie tez mialam lzy w oczach a jak zobaczylam mojego chlopaka z wielkim transparentem na lotnisku to od razu mi sie humor poprawil. Niestety czasem nie mozna miec wszystkiego ... Dobrze ze sa skypy i telefony, ja codziennie z rodzinka rozmawiam:)

    betina89 lubi tę wiadomość

    201703012752.png
  • hela Autorytet
    Postów: 1235 1102

    Wysłany: 7 czerwca 2014, 23:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wy tu o poznym wychodzeniu a ja dopiero do domku wróciłam z grila :) dla mnie wychodzenie do barów itd to nie problem, problem maja ci co im to nie pasuje ;) przeciez moge sie napis piwka 0% ;)

    dzisiaj byłam na kijkach, forma już nie ta sama, przeszłam 4km ale na razie starczy ;)

    Nelus lubi tę wiadomość

    moj kochany synuś - Sebuś <3
    64xp62y.png
  • Zaczarowana Autorytet
    Postów: 367 328

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 00:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nelus wrote:
    Mniamm polskie truskawki bym sobie zjadla!
    Eh kiedy wylatujesz? Wiem jakie to trudne, ja zawsze jestem rozdarta I wyjezdzajac czuje ogromny smutek I zarazem wielka radosc. Tak to jest jak nasi bliscy mieszkaja tak daleko od siebie! Moj tata tez nie jest wylewny a teraz jak wyjezdzalam mial lzy w oczach, pocalowal moj brzuszek na pozegnanie i powiedzial kocham cie (pierwszy raz od kiedy nie jestem juz dzieckiem), strasznie sie wtedy poryczalam. W samolocie tez mialam lzy w oczach a jak zobaczylam mojego chlopaka z wielkim transparentem na lotnisku to od razu mi sie humor poprawil. Niestety czasem nie mozna miec wszystkiego ... Dobrze ze sa skypy i telefony, ja codziennie z rodzinka rozmawiam:)
    Teraz w czwartek lecę. Ja to ogólnie jestem bardzo wrażliwa i z byle powodu płaczę, a teraz to już w ogóle, więc obawiam się, że całą drogę na lotnisko przeryczę, tylko jest problem, bo będzie nas wiózł kumpel brata i głupio mi będzie jak zobaczy mnie taką zaryczaną ;) przy bliskich można ryczeć, ale przy obcym człowieku, to dziwnie tak, ale chyba nie dam rady powstrzymać łez. Mi poza tęsknotą za bliskimi dochodzi jeszcze to poczucie, że ja się stąd wyprowadzam na stałe. Jak wyprowadzałam się do mieszkania na inne osiedle, to nie było problemu, mogłam codziennie, czy co drugi dzień być w rodzinnym domu, a teraz tak nie będzie. Straszne to jest opuszczać miejsca, z którymi jest tyle wspomnień, tyle pięknych chwil noi oczywiście rodzina :/ Ale jest tak jak mówisz, dobrze że mamy te różne wynalazki, bez nich to dopiero byłoby ciężko. Ja też z rodziną w miarę możliwości będę rozmawiać codziennie, aczkolwiek będzie to utrudnione, bo rodzice pracują na zmiany, ale jakodś damy radę :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2014, 00:04

    Nelus lubi tę wiadomość

    Córcia <3
    dxomtv735zv5mpm2.png
  • Nelus Autorytet
    Postów: 1705 3135

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 01:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaczarowana wrote:
    Teraz w czwartek lecę. Ja to ogólnie jestem bardzo wrażliwa i z byle powodu płaczę, a teraz to już w ogóle, więc obawiam się, że całą drogę na lotnisko przeryczę, tylko jest problem, bo będzie nas wiózł kumpel brata i głupio mi będzie jak zobaczy mnie taką zaryczaną ;) przy bliskich można ryczeć, ale przy obcym człowieku, to dziwnie tak, ale chyba nie dam rady powstrzymać łez. Mi poza tęsknotą za bliskimi dochodzi jeszcze to poczucie, że ja się stąd wyprowadzam na stałe. Jak wyprowadzałam się do mieszkania na inne osiedle, to nie było problemu, mogłam codziennie, czy co drugi dzień być w rodzinnym domu, a teraz tak nie będzie. Straszne to jest opuszczać miejsca, z którymi jest tyle wspomnień, tyle pięknych chwil noi oczywiście rodzina :/ Ale jest tak jak mówisz, dobrze że mamy te różne wynalazki, bez nich to dopiero byłoby ciężko. Ja też z rodziną w miarę możliwości będę rozmawiać codziennie, aczkolwiek będzie to utrudnione, bo rodzice pracują na zmiany, ale jakodś damy radę :)

    Mnie na lotnisko wiozl siostry chlopak, tez glupio bylo plakac ale byl wyrozumialy i staral sie mnie zagadac zebym nie myslala!
    A powiedz mi czy zaczeliscie juz dzialac w sprawie rezydenta? Jesli nie masz zadnych dokumentow na staly pobyt to pewnie beda cie przepytywac, czy masz bilet powrotny, adres gdzie bedziesz mieszkac, co bedziesz robic nie majac tam pracy, ile maz zarabia zeby dal rade cie utrzymac itp czasem 3h mnie trzymali w poczekalni. To byla masakra szczegolnie po tak dlugiej podrozy samolotem!
    Ja gdy wyprowadzalam sie do kanady 1,5 roku temu, to bylam w siodmym niebie. Chyba dlatego ze traktowalam to jako super przygode i nie bardzo wiedzialam co mnie czeka hehe a potem okazalo sie ze ciezko sie przestawic, wszystko porowntwalam do nas i najczesciej zaczynalam zdanie od slow "a my w polsce mamy..." az moj chlopak zaczynal sie denerwowac! :D do teraz uwazam ze w polsce jest lepiej i wolalabym wrocic! Kto wie moze kiedys przekonam ukochanego I Livka pojdzie do szkoly w moim kraju :D kanada jest piekna, dzika, widoki powalaja na kolana ale nie ma tego czegos ... Duszy, wlasnych tradycji, kultury, starych budowli, ludzie nie sa tak zjednoczeni i wszystko jest typowo amerykanskie!

    201703012752.png
  • stardust87 Autorytet
    Postów: 4116 4036

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 07:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzień dobry.
    Paula, dziś dla odmiany u nas szaro i buro więc już nie ma czego zazdrościć :P A to jednodniowe lato mnie rozwaliło :D

    Moje maleństwo [*] 30.07.13 (5tc) |
    Drugie maleństwo [*]7.10.2015 (7tc)
    f2wljw4zsezkkurs.pngmhsv9vvjv50e03h0.png
  • stardust87 Autorytet
    Postów: 4116 4036

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 07:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A na leniwe niedzielne przedpołudnie wklejam fajną "lekturę".
    CZEGO NIE POWIEDZIELI MI PRZED PORODEM
    http://babiniec-cafe.pl/viewtopic.php?t=8680&postdays=0&postorder=asc&start=0

    Polecam :)

    Moje maleństwo [*] 30.07.13 (5tc) |
    Drugie maleństwo [*]7.10.2015 (7tc)
    f2wljw4zsezkkurs.pngmhsv9vvjv50e03h0.png
  • Io Autorytet
    Postów: 1593 1729

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry niedzielnie :)

    Ja wczoraj cały dzień spędziłam nad jeziorkiem i jestem zszokowana tym jaka kaleka się ze mnie zrobiła. Najpierw poszliśmy na rowery wodne. Wpakowałam się do kręcenia bo bardzo lubię, ale po 20 minutach przestaraszyłam się, że mogę potem mieć jakieś skurcze, albo coś więc uznałam, że zamienię się z ciotką. No i w trakcie zamieniania się miejscami, poślizgnęłam się na mokrym plastiku i tak rąbnęłam na tym rowerze, że całe szczęście, że do wody nie wpadłam. Pływać nie umiem, kapok niby miałam ale na brzuchu mi się nie zapinał :P Na szczęście udało mi się ochronić brzuch i poleciałam na bok. Całą nogę mam siną i boli jak diabli. Siedzieć przy stole też mi ciężko bo jak za długo siedzę i do tego pije i jem to zaczyna mnie boleć brzuch. A siedziałam prawie pół dnia! Brzuch mi tak wydęło, że moja ciążowa spódniczka jeansowa zrobiła się ciasna i ciągle mi się w brzuch wbijała. A rano była dobra! Uznałam, że wyciągnę trochę męża na spacer nad jeziorem. Wrócilismy po 20 minutach bo ledwo się toczę. Od razu dostaję kolki i zadyszki, a chodzę jak kaczka. Tragedia. Do tego jeszcze mąż robił zdjęcia i jak je w domu zobaczyłam to prawie się popłakałam. Wygladam jak piłka plażowa na nóżkach! Wy macie ładne brzuszki z przodu a ja się cała okrągła zrobiłam. Do tego jeszcze moje wielkie piersi i po prostu wyglądam jak piłka! W ciąży przytyłam już 14 kg. Dodatkowo po odstawieniu tabletek a zanim zaszłam w ciąże utyłam 12 kg więc wygladam okropnie. Nic dziwnego, że nic nie mogę robić. Ehh... Mąż mnie pociesza, że po ciąży schudnę, ale czy dam rade zrzucić 30 kg?
    Żeby jeszcze bardziej popsuł mi się humor to w nocy dostałam takich skurczów w łydkach, że myślałam, że nie wytrzymam. Skurcze niby minęły ale nogi bolą mnie po tym do tej pory. Biorę codziennie magnez 500 mg na bóle brzucha i zastanawiam się czy powinnam brać więcej? Ktoś wie ile można?

    Sorry, za to narzekanie, ale przez to wszystko mam paskudny humor.

    dqpr3e5ebayuirbn.png
  • Ewi25 Autorytet
    Postów: 1440 948

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    witam :)

    ja z moim M zaraz jedziemy do jego rodziców na wieś, wracamy jutro w nocy dopiero :) postram się trochę poopalać

    Paula55 lubi tę wiadomość

    qb3c82c3gptozz8t.png
  • Paula55 Autorytet
    Postów: 9590 8032

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzien dobryyy :)
    Haha stardust a u mnie poki co slonce swieci :) masz ci los :)

    Mnie dzis o 5 obudzil mega silny bol z prawej strony z tylu... Pierwsza mysl... Nerka... Ale wstalam i teraz boli zdecydowanie mniej. Oby jednak ńie nerka bo wiem ze czesto sie te kolki nerkowe zdarzaja...

    Zaczarowana jak ja. Cie dobrze rozumiem...pa,ietam jak dzis jak ja wylatywalam... Z jednej strony c,zekal na mnie facet z ktorym znam sie od lat, z ktorym sie ptzyjaznilam i wiedzialam ze mi krzywdy nie zrobi bo czekal na mnie tyle lat... Z drugIej... Zostawilam w pl wszystko co kochalam. Rodzine, dom, ukochanego psa i jechalam nie wiedzac co z tego bedzie...
    Do tej pory nie moge sie oswoic z zyciem tu w Uk :( to nie to do czego bylam przyzwyczajona.
    Wczoraj wieczorem juz emocje puscily i poryczalam sie .... Pocieszam sie tym ze jeszcze moze ze 4 lata i chce wracac :)
    Bez skypa nie dala bym rady. Ja moja mame i tesciowa to co drugi dzien bym meczyla i dzwonila :)
    Tak wiec zycze ci wytrwalosci o odnalezoenia sie w zupelnie innej rzeczywistosci :)

    Zaczarowana lubi tę wiadomość

    oar8skjo85nuiyxh.png
    relgwn15b2xdchwm.png

  • Karolaaa91 Autorytet
    Postów: 835 857

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na nasze skurcze już magnez nie pomoże nawet w największej ilości bo to macica naciska na żyły i jest utrudniony przepływ krwi z nóg do góry :-/ mnie ostatnio tez tak złapało ze przez cały kolejny dzien mnie noga bolała.

    LO dasz rade zrzucic bedziemy sie tu wszystkie motywować do zrzucania, bądź dobrej mysli.

    Miłego dnia dziewczyny choć u mnie od rana taki upał ze az sie boje co bedzie pozniej:-)

    Paula55 lubi tę wiadomość

    atdci09kamv7205a.png
  • Paula55 Autorytet
    Postów: 9590 8032

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 09:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja wyprosilam slonce :P ale ma tez padac pozniej :/
    Poki co sie ciesze :)

    Lo dziewczyny maja racje... No tak to z waga bywa ze nie zawsze ja kontrolujemy...
    Ja malo przytylam ale ja mam taka tendencje... Za dlugo walczylam przed ciaza zeby do 50 dobic zeby z niedowaga nie zaczynac :/
    Potem przyjdzie maluch, byc moze bedziemy musialy wiele z jedzenia wyeliminowac i waga poleci :)

    oar8skjo85nuiyxh.png
    relgwn15b2xdchwm.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie kochane w ten słoneczny poranek ;)
    Lo będziesz tak zabiegana przy swoim maluszku że nim się obejrzysz a waga pójdzie w dół :)

    Paula55 lubi tę wiadomość

  • JagoodkaK Autorytet
    Postów: 1839 1271

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, ze wszystkue myslimy o wadze po porodzie. Ja walczylam by utrzymac wymarzona wage (54kg) bo mam tendencje do tycia niestety, na ostatniej wizycie mialam juz 60 kg. Po porodzie mam 10 miesiecy by zgubic nadbagaż, bo w sierpniu ślub i trzeba sue wbic w sukienkę.
    U nas tez dzis upał 40 minutowy spacer zaluczylam z piesynkiem po 9 i jak pojdziemy kolo 14 to sie chyba rozplyniemy. Przyjemności mamuśki :*

    h84fkrhm4lz65cww.png
  • iwo_na Autorytet
    Postów: 770 648

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Io wrote:
    Dzień dobry niedzielnie :)

    Ja wczoraj cały dzień spędziłam nad jeziorkiem i jestem zszokowana tym jaka kaleka się ze mnie zrobiła. Najpierw poszliśmy na rowery wodne. Wpakowałam się do kręcenia bo bardzo lubię, ale po 20 minutach przestaraszyłam się, że mogę potem mieć jakieś skurcze, albo coś więc uznałam, że zamienię się z ciotką. No i w trakcie zamieniania się miejscami, poślizgnęłam się na mokrym plastiku i tak rąbnęłam na tym rowerze, że całe szczęście, że do wody nie wpadłam. Pływać nie umiem, kapok niby miałam ale na brzuchu mi się nie zapinał :P Na szczęście udało mi się ochronić brzuch i poleciałam na bok. Całą nogę mam siną i boli jak diabli. Siedzieć przy stole też mi ciężko bo jak za długo siedzę i do tego pije i jem to zaczyna mnie boleć brzuch. A siedziałam prawie pół dnia! Brzuch mi tak wydęło, że moja ciążowa spódniczka jeansowa zrobiła się ciasna i ciągle mi się w brzuch wbijała. A rano była dobra! Uznałam, że wyciągnę trochę męża na spacer nad jeziorem. Wrócilismy po 20 minutach bo ledwo się toczę. Od razu dostaję kolki i zadyszki, a chodzę jak kaczka. Tragedia. Do tego jeszcze mąż robił zdjęcia i jak je w domu zobaczyłam to prawie się popłakałam. Wygladam jak piłka plażowa na nóżkach! Wy macie ładne brzuszki z przodu a ja się cała okrągła zrobiłam. Do tego jeszcze moje wielkie piersi i po prostu wyglądam jak piłka! W ciąży przytyłam już 14 kg. Dodatkowo po odstawieniu tabletek a zanim zaszłam w ciąże utyłam 12 kg więc wygladam okropnie. Nic dziwnego, że nic nie mogę robić. Ehh... Mąż mnie pociesza, że po ciąży schudnę, ale czy dam rade zrzucić 30 kg?
    Żeby jeszcze bardziej popsuł mi się humor to w nocy dostałam takich skurczów w łydkach, że myślałam, że nie wytrzymam. Skurcze niby minęły ale nogi bolą mnie po tym do tej pory. Biorę codziennie magnez 500 mg na bóle brzucha i zastanawiam się czy powinnam brać więcej? Ktoś wie ile można?

    Sorry, za to narzekanie, ale przez to wszystko mam paskudny humor.



    Witaj w klubie ja mam to samo. Nawet na wage nie wchodze, żeby sie nie stresowac dodatkowo, chociaz wiem, że kiedys bede musiała stawic czoła kilogramom. A tak na marginesie to Twój tekst czytało mi sie toche jak "dziennik brigit jones" :) Nie wiem skąd to skojarzenie, ale na plus :)

    Io lubi tę wiadomość

    relg4z17djzzyjqt.png
  • Paula55 Autorytet
    Postów: 9590 8032

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JagoodkaK wrote:
    Widzę, ze wszystkue myslimy o wadze po porodzie. Ja walczylam by utrzymac wymarzona wage (54kg) bo mam tendencje do tycia niestety, na ostatniej wizycie mialam juz 60 kg. Po porodzie mam 10 miesiecy by zgubic nadbagaż, bo w sierpniu ślub i trzeba sue wbic w sukienkę.
    U nas tez dzis upał 40 minutowy spacer zaluczylam z piesynkiem po 9 i jak pojdziemy kolo 14 to sie chyba rozplyniemy. Przyjemności mamuśki :*

    Jagoodka ja tez mam slub w sierpniu :) wiec to bedzie dla nas mega motywacja ;)

    JagoodkaK lubi tę wiadomość

    oar8skjo85nuiyxh.png
    relgwn15b2xdchwm.png

  • JagoodkaK Autorytet
    Postów: 1839 1271

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to bedziemy sie wspierac :)

    Paula55 lubi tę wiadomość

    h84fkrhm4lz65cww.png
  • Io Autorytet
    Postów: 1593 1729

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny :) Mam nadzieję, że dam radę. Ogólnie zazwyczaj mam pozytywne nastawienie i raczej staram się nie przejmować wagą bo wiem, że to wszystko nie będzie miało znaczenia jak zobaczę dzidziusia, ale czasami łapię doła. No ale już dość marudzenia. Musi być dobrze. W końcu ludzie zrzucają nawet po 50 kg.

    JagoodkaK lubi tę wiadomość

    dqpr3e5ebayuirbn.png
  • nenka Autorytet
    Postów: 805 746

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się i ja słonecznie
    Szykuje obiad bo później już będzie za gorąco
    Skurcze też mi dokuczają choć nigdy ich nie miałam
    Mała żywa na maxa cudownie
    Wagę zrzucimy zobaczycie nawet się nie obejrzymy moja przyjaciółka rodziła w grudniu ma tendencje więc przybyło jej 25 i już tego nie ma

  • Paula55 Autorytet
    Postów: 9590 8032

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mnie nerka napiernicza :( mialam robic dzis golabki i nie wiem co z tego bedzie :(

    oar8skjo85nuiyxh.png
    relgwn15b2xdchwm.png

  • Karolaaa91 Autorytet
    Postów: 835 857

    Wysłany: 8 czerwca 2014, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez mam slub kościelny za rok tylko jeszcze sie nie określiliśmy czy koniec sierpnia czy poczatek września :-) także tez mnie czeka zrzucanie kg :-)

    JagoodkaK, Paula55 lubią tę wiadomość

    atdci09kamv7205a.png
‹‹ 787 788 789 790 791 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ