Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Zaczarowana wrote:Dzięki dziewczyny, bo już zaczynałam się martwić, że dziecko głodzę
Chociaż wydaje mi się, że jem normalnie, nie chodzę głodna, aczkolwiek muszę przyznać, że ostatnio żywię się przede wszystkim truskawkami z jogurtem naturalnym, bo na działce nam trochę ich rośnie, a małpy szybko się psują, więc robię w domu za truskawkowy odkurzacz
Byłam dziś z rodzicami na działce. Pogoda boska, taka jaką uwielbiam. Słoneczko i gorącoJa leżałam na kocu, a rodzice robili w kwiatkach i warzywach. Pożegnałam się też z babcią i dziadkiem. Dziadek popłakał się
, aż serce mi się krajało jak widziałam jego drżącą brodę i łzy, on uchodzi zawsze za "szorstkiego" człowieka, a w głębi duszy jest taki wrażliwy. Boję się kolejnych pożegnań. Najgorsze będzie z rodzicami, a z mamą to już w ogóle...
Mniamm polskie truskawki bym sobie zjadla!
Eh kiedy wylatujesz? Wiem jakie to trudne, ja zawsze jestem rozdarta I wyjezdzajac czuje ogromny smutek I zarazem wielka radosc. Tak to jest jak nasi bliscy mieszkaja tak daleko od siebie! Moj tata tez nie jest wylewny a teraz jak wyjezdzalam mial lzy w oczach, pocalowal moj brzuszek na pozegnanie i powiedzial kocham cie (pierwszy raz od kiedy nie jestem juz dzieckiem), strasznie sie wtedy poryczalam. W samolocie tez mialam lzy w oczach a jak zobaczylam mojego chlopaka z wielkim transparentem na lotnisku to od razu mi sie humor poprawil. Niestety czasem nie mozna miec wszystkiego ... Dobrze ze sa skypy i telefony, ja codziennie z rodzinka rozmawiam:)betina89 lubi tę wiadomość
-
wy tu o poznym wychodzeniu a ja dopiero do domku wróciłam z grila
dla mnie wychodzenie do barów itd to nie problem, problem maja ci co im to nie pasuje
przeciez moge sie napis piwka 0%
dzisiaj byłam na kijkach, forma już nie ta sama, przeszłam 4km ale na razie starczyNelus lubi tę wiadomość
-
Nelus wrote:Mniamm polskie truskawki bym sobie zjadla!
Eh kiedy wylatujesz? Wiem jakie to trudne, ja zawsze jestem rozdarta I wyjezdzajac czuje ogromny smutek I zarazem wielka radosc. Tak to jest jak nasi bliscy mieszkaja tak daleko od siebie! Moj tata tez nie jest wylewny a teraz jak wyjezdzalam mial lzy w oczach, pocalowal moj brzuszek na pozegnanie i powiedzial kocham cie (pierwszy raz od kiedy nie jestem juz dzieckiem), strasznie sie wtedy poryczalam. W samolocie tez mialam lzy w oczach a jak zobaczylam mojego chlopaka z wielkim transparentem na lotnisku to od razu mi sie humor poprawil. Niestety czasem nie mozna miec wszystkiego ... Dobrze ze sa skypy i telefony, ja codziennie z rodzinka rozmawiam:)przy bliskich można ryczeć, ale przy obcym człowieku, to dziwnie tak, ale chyba nie dam rady powstrzymać łez. Mi poza tęsknotą za bliskimi dochodzi jeszcze to poczucie, że ja się stąd wyprowadzam na stałe. Jak wyprowadzałam się do mieszkania na inne osiedle, to nie było problemu, mogłam codziennie, czy co drugi dzień być w rodzinnym domu, a teraz tak nie będzie. Straszne to jest opuszczać miejsca, z którymi jest tyle wspomnień, tyle pięknych chwil noi oczywiście rodzina
Ale jest tak jak mówisz, dobrze że mamy te różne wynalazki, bez nich to dopiero byłoby ciężko. Ja też z rodziną w miarę możliwości będę rozmawiać codziennie, aczkolwiek będzie to utrudnione, bo rodzice pracują na zmiany, ale jakodś damy radę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2014, 00:04
Nelus lubi tę wiadomość
-
Zaczarowana wrote:Teraz w czwartek lecę. Ja to ogólnie jestem bardzo wrażliwa i z byle powodu płaczę, a teraz to już w ogóle, więc obawiam się, że całą drogę na lotnisko przeryczę, tylko jest problem, bo będzie nas wiózł kumpel brata i głupio mi będzie jak zobaczy mnie taką zaryczaną
przy bliskich można ryczeć, ale przy obcym człowieku, to dziwnie tak, ale chyba nie dam rady powstrzymać łez. Mi poza tęsknotą za bliskimi dochodzi jeszcze to poczucie, że ja się stąd wyprowadzam na stałe. Jak wyprowadzałam się do mieszkania na inne osiedle, to nie było problemu, mogłam codziennie, czy co drugi dzień być w rodzinnym domu, a teraz tak nie będzie. Straszne to jest opuszczać miejsca, z którymi jest tyle wspomnień, tyle pięknych chwil noi oczywiście rodzina
Ale jest tak jak mówisz, dobrze że mamy te różne wynalazki, bez nich to dopiero byłoby ciężko. Ja też z rodziną w miarę możliwości będę rozmawiać codziennie, aczkolwiek będzie to utrudnione, bo rodzice pracują na zmiany, ale jakodś damy radę
Mnie na lotnisko wiozl siostry chlopak, tez glupio bylo plakac ale byl wyrozumialy i staral sie mnie zagadac zebym nie myslala!
A powiedz mi czy zaczeliscie juz dzialac w sprawie rezydenta? Jesli nie masz zadnych dokumentow na staly pobyt to pewnie beda cie przepytywac, czy masz bilet powrotny, adres gdzie bedziesz mieszkac, co bedziesz robic nie majac tam pracy, ile maz zarabia zeby dal rade cie utrzymac itp czasem 3h mnie trzymali w poczekalni. To byla masakra szczegolnie po tak dlugiej podrozy samolotem!
Ja gdy wyprowadzalam sie do kanady 1,5 roku temu, to bylam w siodmym niebie. Chyba dlatego ze traktowalam to jako super przygode i nie bardzo wiedzialam co mnie czeka hehe a potem okazalo sie ze ciezko sie przestawic, wszystko porowntwalam do nas i najczesciej zaczynalam zdanie od slow "a my w polsce mamy..." az moj chlopak zaczynal sie denerwowac!do teraz uwazam ze w polsce jest lepiej i wolalabym wrocic! Kto wie moze kiedys przekonam ukochanego I Livka pojdzie do szkoly w moim kraju
kanada jest piekna, dzika, widoki powalaja na kolana ale nie ma tego czegos ... Duszy, wlasnych tradycji, kultury, starych budowli, ludzie nie sa tak zjednoczeni i wszystko jest typowo amerykanskie!
-
A na leniwe niedzielne przedpołudnie wklejam fajną "lekturę".
CZEGO NIE POWIEDZIELI MI PRZED PORODEM
http://babiniec-cafe.pl/viewtopic.php?t=8680&postdays=0&postorder=asc&start=0
Polecam -
Dzień dobry niedzielnie
Ja wczoraj cały dzień spędziłam nad jeziorkiem i jestem zszokowana tym jaka kaleka się ze mnie zrobiła. Najpierw poszliśmy na rowery wodne. Wpakowałam się do kręcenia bo bardzo lubię, ale po 20 minutach przestaraszyłam się, że mogę potem mieć jakieś skurcze, albo coś więc uznałam, że zamienię się z ciotką. No i w trakcie zamieniania się miejscami, poślizgnęłam się na mokrym plastiku i tak rąbnęłam na tym rowerze, że całe szczęście, że do wody nie wpadłam. Pływać nie umiem, kapok niby miałam ale na brzuchu mi się nie zapinałNa szczęście udało mi się ochronić brzuch i poleciałam na bok. Całą nogę mam siną i boli jak diabli. Siedzieć przy stole też mi ciężko bo jak za długo siedzę i do tego pije i jem to zaczyna mnie boleć brzuch. A siedziałam prawie pół dnia! Brzuch mi tak wydęło, że moja ciążowa spódniczka jeansowa zrobiła się ciasna i ciągle mi się w brzuch wbijała. A rano była dobra! Uznałam, że wyciągnę trochę męża na spacer nad jeziorem. Wrócilismy po 20 minutach bo ledwo się toczę. Od razu dostaję kolki i zadyszki, a chodzę jak kaczka. Tragedia. Do tego jeszcze mąż robił zdjęcia i jak je w domu zobaczyłam to prawie się popłakałam. Wygladam jak piłka plażowa na nóżkach! Wy macie ładne brzuszki z przodu a ja się cała okrągła zrobiłam. Do tego jeszcze moje wielkie piersi i po prostu wyglądam jak piłka! W ciąży przytyłam już 14 kg. Dodatkowo po odstawieniu tabletek a zanim zaszłam w ciąże utyłam 12 kg więc wygladam okropnie. Nic dziwnego, że nic nie mogę robić. Ehh... Mąż mnie pociesza, że po ciąży schudnę, ale czy dam rade zrzucić 30 kg?
Żeby jeszcze bardziej popsuł mi się humor to w nocy dostałam takich skurczów w łydkach, że myślałam, że nie wytrzymam. Skurcze niby minęły ale nogi bolą mnie po tym do tej pory. Biorę codziennie magnez 500 mg na bóle brzucha i zastanawiam się czy powinnam brać więcej? Ktoś wie ile można?
Sorry, za to narzekanie, ale przez to wszystko mam paskudny humor.
-
Dzien dobryyy
Haha stardust a u mnie poki co slonce swiecimasz ci los
Mnie dzis o 5 obudzil mega silny bol z prawej strony z tylu... Pierwsza mysl... Nerka... Ale wstalam i teraz boli zdecydowanie mniej. Oby jednak ńie nerka bo wiem ze czesto sie te kolki nerkowe zdarzaja...
Zaczarowana jak ja. Cie dobrze rozumiem...pa,ietam jak dzis jak ja wylatywalam... Z jednej strony c,zekal na mnie facet z ktorym znam sie od lat, z ktorym sie ptzyjaznilam i wiedzialam ze mi krzywdy nie zrobi bo czekal na mnie tyle lat... Z drugIej... Zostawilam w pl wszystko co kochalam. Rodzine, dom, ukochanego psa i jechalam nie wiedzac co z tego bedzie...
Do tej pory nie moge sie oswoic z zyciem tu w Ukto nie to do czego bylam przyzwyczajona.
Wczoraj wieczorem juz emocje puscily i poryczalam sie .... Pocieszam sie tym ze jeszcze moze ze 4 lata i chce wracac
Bez skypa nie dala bym rady. Ja moja mame i tesciowa to co drugi dzien bym meczyla i dzwonila
Tak wiec zycze ci wytrwalosci o odnalezoenia sie w zupelnie innej rzeczywistosciZaczarowana lubi tę wiadomość
-
Na nasze skurcze już magnez nie pomoże nawet w największej ilości bo to macica naciska na żyły i jest utrudniony przepływ krwi z nóg do góry
mnie ostatnio tez tak złapało ze przez cały kolejny dzien mnie noga bolała.
LO dasz rade zrzucic bedziemy sie tu wszystkie motywować do zrzucania, bądź dobrej mysli.
Miłego dnia dziewczyny choć u mnie od rana taki upał ze az sie boje co bedzie pozniej:-)Paula55 lubi tę wiadomość
-
A ja wyprosilam slonce
ale ma tez padac pozniej
Poki co sie ciesze
Lo dziewczyny maja racje... No tak to z waga bywa ze nie zawsze ja kontrolujemy...
Ja malo przytylam ale ja mam taka tendencje... Za dlugo walczylam przed ciaza zeby do 50 dobic zeby z niedowaga nie zaczynac
Potem przyjdzie maluch, byc moze bedziemy musialy wiele z jedzenia wyeliminowac i waga poleci
-
nick nieaktualny
-
Widzę, ze wszystkue myslimy o wadze po porodzie. Ja walczylam by utrzymac wymarzona wage (54kg) bo mam tendencje do tycia niestety, na ostatniej wizycie mialam juz 60 kg. Po porodzie mam 10 miesiecy by zgubic nadbagaż, bo w sierpniu ślub i trzeba sue wbic w sukienkę.
U nas tez dzis upał 40 minutowy spacer zaluczylam z piesynkiem po 9 i jak pojdziemy kolo 14 to sie chyba rozplyniemy. Przyjemności mamuśki :* -
Io wrote:Dzień dobry niedzielnie
Ja wczoraj cały dzień spędziłam nad jeziorkiem i jestem zszokowana tym jaka kaleka się ze mnie zrobiła. Najpierw poszliśmy na rowery wodne. Wpakowałam się do kręcenia bo bardzo lubię, ale po 20 minutach przestaraszyłam się, że mogę potem mieć jakieś skurcze, albo coś więc uznałam, że zamienię się z ciotką. No i w trakcie zamieniania się miejscami, poślizgnęłam się na mokrym plastiku i tak rąbnęłam na tym rowerze, że całe szczęście, że do wody nie wpadłam. Pływać nie umiem, kapok niby miałam ale na brzuchu mi się nie zapinałNa szczęście udało mi się ochronić brzuch i poleciałam na bok. Całą nogę mam siną i boli jak diabli. Siedzieć przy stole też mi ciężko bo jak za długo siedzę i do tego pije i jem to zaczyna mnie boleć brzuch. A siedziałam prawie pół dnia! Brzuch mi tak wydęło, że moja ciążowa spódniczka jeansowa zrobiła się ciasna i ciągle mi się w brzuch wbijała. A rano była dobra! Uznałam, że wyciągnę trochę męża na spacer nad jeziorem. Wrócilismy po 20 minutach bo ledwo się toczę. Od razu dostaję kolki i zadyszki, a chodzę jak kaczka. Tragedia. Do tego jeszcze mąż robił zdjęcia i jak je w domu zobaczyłam to prawie się popłakałam. Wygladam jak piłka plażowa na nóżkach! Wy macie ładne brzuszki z przodu a ja się cała okrągła zrobiłam. Do tego jeszcze moje wielkie piersi i po prostu wyglądam jak piłka! W ciąży przytyłam już 14 kg. Dodatkowo po odstawieniu tabletek a zanim zaszłam w ciąże utyłam 12 kg więc wygladam okropnie. Nic dziwnego, że nic nie mogę robić. Ehh... Mąż mnie pociesza, że po ciąży schudnę, ale czy dam rade zrzucić 30 kg?
Żeby jeszcze bardziej popsuł mi się humor to w nocy dostałam takich skurczów w łydkach, że myślałam, że nie wytrzymam. Skurcze niby minęły ale nogi bolą mnie po tym do tej pory. Biorę codziennie magnez 500 mg na bóle brzucha i zastanawiam się czy powinnam brać więcej? Ktoś wie ile można?
Sorry, za to narzekanie, ale przez to wszystko mam paskudny humor.
Witaj w klubie ja mam to samo. Nawet na wage nie wchodze, żeby sie nie stresowac dodatkowo, chociaz wiem, że kiedys bede musiała stawic czoła kilogramom. A tak na marginesie to Twój tekst czytało mi sie toche jak "dziennik brigit jones"Nie wiem skąd to skojarzenie, ale na plus
Io lubi tę wiadomość
-
JagoodkaK wrote:Widzę, ze wszystkue myslimy o wadze po porodzie. Ja walczylam by utrzymac wymarzona wage (54kg) bo mam tendencje do tycia niestety, na ostatniej wizycie mialam juz 60 kg. Po porodzie mam 10 miesiecy by zgubic nadbagaż, bo w sierpniu ślub i trzeba sue wbic w sukienkę.
U nas tez dzis upał 40 minutowy spacer zaluczylam z piesynkiem po 9 i jak pojdziemy kolo 14 to sie chyba rozplyniemy. Przyjemności mamuśki :*
Jagoodka ja tez mam slub w sierpniuwiec to bedzie dla nas mega motywacja
JagoodkaK lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny
Mam nadzieję, że dam radę. Ogólnie zazwyczaj mam pozytywne nastawienie i raczej staram się nie przejmować wagą bo wiem, że to wszystko nie będzie miało znaczenia jak zobaczę dzidziusia, ale czasami łapię doła. No ale już dość marudzenia. Musi być dobrze. W końcu ludzie zrzucają nawet po 50 kg.
JagoodkaK lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja słonecznie
Szykuje obiad bo później już będzie za gorąco
Skurcze też mi dokuczają choć nigdy ich nie miałam
Mała żywa na maxa cudownie
Wagę zrzucimy zobaczycie nawet się nie obejrzymy moja przyjaciółka rodziła w grudniu ma tendencje więc przybyło jej 25 i już tego nie ma