Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Wow, Betina, same oryginalne imiona
niektórych to nawet w życiu nie słyszałam
A co do zwierzaków to jak widziałyście mam psa - yorka - nasza dzidźka to jestAle zauważyłam, że już jest w takim wieku (ma 7 lat), że generalnie dużo rzeczy ma w dupi*, dla niego ważne jest aby sie wyspać i najeść...generalnie całe dnie przesypia
Ja planuję pieluchę tetrową, żeby jedną mąż przywiózł mu ze szpitala, taką która będzie pachniała małym i niech się zapozna z zapachem.
Uważam, że największym błędem jest z dnia na dzień odepchnąć takiego zwierzaka (przyzwyczajonego do bliskości) bo nagle pojawia się dziecko. To tak jak z człowiekiem, nam też by było przykro jakbyśmy z dnia na dzień zostali odepchnięci bo pojawił się ktoś inny.Paula55, Fipsik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzesc dziewczyny! Nie dam rady was nadrobic niestety
BlackLuna, gratuluje, świetnie wyglądałaś na weselichu
Śliczne te wasze brzuszki i zakupy i w ogole
Powiem wam ze u mnie dwa ostatnie dni pojawily sie skurcze B-HNie jest to przyjmne. Niby nie boli, ale strasznie schizuje
Wrrrrrr
Po tej historii Monikkk uswiadomilam sobie ze trzeba sie kurde oszczedzac teraz bo strata na tym etapie bylaby masakrą!
Chodze na zajecia do szkoly rodzenia i powiem wam ze wczorajsze zajecia mnie zdolowaly. Bylo o diecie kobiety karmiącej piersią. Rety czy wy wiecie ze nie mozna jesc prawie nic?
Polozna bardzo tez polecala te male materacyki ala "klin" i chyba takowy kupiePowiedziala tez ze materacyk do lozeczka wcale nie musi byc drogi i wypasiony. Powiedziala ze te lateksowe, kokosowe itp to bajer zupelnie niepotrzebny i przekonala mnie do zwyklego materacyka z pianki
A juz mialam kupować lateksowy
A i co najwazniejsze, powiedziala ze materacyk musi byc nowy! Ze nie powinno sie pozyczac czy brac po innym dziecku materacyka.
Duzo tam ciekawych rzeczy mowia takze jak jakas dziewczyna jeszcze sie zastanawia nad chodzeniem do szkoly rodzenia to ja polecam
BlackLuna lubi tę wiadomość
-
verynice wrote:Wow, Betina, same oryginalne imiona
niektórych to nawet w życiu nie słyszałam
A co do zwierzaków to jak widziałyście mam psa - yorka - nasza dzidźka to jestAle zauważyłam, że już jest w takim wieku (ma 7 lat), że generalnie dużo rzeczy ma w dupi*, dla niego ważne jest aby sie wyspać i najeść...generalnie całe dnie przesypia
Ja planuję pieluchę tetrową, żeby jedną mąż przywiózł mu ze szpitala, taką która będzie pachniała małym i niech się zapozna z zapachem.
Uważam, że największym błędem jest z dnia na dzień odepchnąć takiego zwierzaka (przyzwyczajonego do bliskości) bo nagle pojawia się dziecko. To tak jak z człowiekiem, nam też by było przykro jakbyśmy z dnia na dzień zostali odepchnięci bo pojawił się ktoś inny.verynice lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
aleksa.wawa wrote:Czesc dziewczyny! Nie dam rady was nadrobic niestety
BlackLuna, gratuluje, świetnie wyglądałaś na weselichu
Śliczne te wasze brzuszki i zakupy i w ogole
Powiem wam ze u mnie dwa ostatnie dni pojawily sie skurcze B-HNie jest to przyjmne. Niby nie boli, ale strasznie schizuje
Wrrrrrr
Po tej historii Monikkk uswiadomilam sobie ze trzeba sie kurde oszczedzac teraz bo strata na tym etapie bylaby masakrą!
Chodze na zajecia do szkoly rodzenia i powiem wam ze wczorajsze zajecia mnie zdolowaly. Bylo o diecie kobiety karmiącej piersią. Rety czy wy wiecie ze nie mozna jesc prawie nic?
Polozna bardzo tez polecala te male materacyki ala "klin" i chyba takowy kupiePowiedziala tez ze materacyk do lozeczka wcale nie musi byc drogi i wypasiony. Powiedziala ze te lateksowe, kokosowe itp to bajer zupelnie niepotrzebny i przekonala mnie do zwyklego materacyka z pianki
A juz mialam kupować lateksowy
A i co najwazniejsze, powiedziala ze materacyk musi byc nowy! Ze nie powinno sie pozyczac czy brac po innym dziecku materacyka.
Duzo tam ciekawych rzeczy mowia takze jak jakas dziewczyna jeszcze sie zastanawia nad chodzeniem do szkoly rodzenia to ja polecam
Kochana a ja mam rozpisana diete na okres karmienia gdzie je sie wszystko. No wiadomo oprocz jakis mega porcji fasoli, grochu itp... Ale najzupelńiej normalnie. Warzywa owoce pieczywo no wsio... I na kazdych warsztatach na ktorych bylam polozne mowily ze to najweksza glupota eliminowac wszystko na zapas
Jak jesz cos nowego to odczkac kilka godz i jak dziecku nic nie jest to mozna smialo jesc. A jak nic nie bedziesz jadla to z kad masz miec pokarm i sily??
Nam polozna nawet mowila ze jesli odciagńiemy mleko to i 100 ml wina do pbiadu mozna wypic i potem po kilku h spokojńie karmic. Ale tego akurat nie bede praktykowac..
Wiec nie dajcie sobie wciskac takich glupot
-
Aleksa na Boga gdzies ty poszla do szkoly rodzenia???!!!!
A połozna to chyba z wykopalisk?
Sorry ale jak slucham tekstow ze miala bym psa oddac to padam ze smiechu!
I zadnych gosci???
U nas to jak jest cieplo to po kilku dniach na spacery kaza chodzic. Mamy sie odwiedzaja po tyg dwoch po porodzie i zadnemu dziecku sie krzywda nie dzieje....
Dziwne podejscie.Io lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczynki, tyle mnie u Was ominęło...
Pierwsze co to Monikkk-bardzo współczuję i tulę!I podziwiam, że masz tyle siły w sobie!
Widziałam po łebkach zdjęcia brzuszków-są super i te mniejsze i większe
Co do karmienia piersią, bo widziałam te urywki to też bardzo był chciała... Ale chcieć to nie zawsze znaczy móc niestety... Jak myślicie od kiedy można pić herbatki laktacyjne? Może to coś pomoże?
Jak ja pomyślę o moim dziecku i psie to mnie szlag jasny trafia. Rasowy owczarek niemiecki a tak durny jak żaden inny. Mojego chrześniaka już 2 razy dorwał za rączkę. A swojego Pana ugryzł w nogę. Ale ja jestem zdania, że jaki właściciel taki pies-a że właściciel durny to sory... -
Ja się akurat nie zgodzę z tym, że nic jeść nie można. Oczywiście są pewne ograniczenia. Mnie bedzie ciężko na początku bez mięsa smażonego, ale zawsze mogę je upiec w piekarniku. A w póżniejszym okresie zamierzam też sprawdzić czy mój maluszek nie pogniewa się na smażone
Poza tym jak kobieta bedzie żyć na chlebie i wodzie to po pierwsze nie ma z czego mieć pokarmu, a po drugie psychicznie może się tak zrazić, że pokarm zaniknie. Ostatnio gadałam nawet z położną, że można od czasu do czasu zgrzeszyć jak się ma odciągnięty pokarm na zapas. W końcu zdarzają się różne imprezy itp i przecież też mamy prawo czasami zjeść coś zakazanego. Po prostu potem trzeba wylać ten pokarm, a dać dziecku ściągnięty wcześniej. Ja się nastawiam bardzo pozytywnie do karmienia. Po pierwsze liczę, że to pomoże mi schudnąć, a po drugie nie zamierzam z siebie robić cierpiętnicy.
Co do okien to ja słyszałam, że nie można wietrzyć tylko tego pomieszczenia, w którym obecnie jest dziecko. Za to wietrzyć trzeba bo to sprzyja zdrowiu. Najpierw wietrzysz pokój, potem wnosisz tam dziecko, żeby pooddychało świeżym powietrzem. Po jakimś czasie wietrzysz pokój, w którym jest dziecko, ale ubrane jak na dwór. Dopiero po jakiś 2-3 tygodniach takiej zaprawy możesz na dwór je zabrać. Oczywiście to jak szybko wyjdziesz z dzieckiem zależy od pogody. Ja planuję szybko zacząć wychodzić z Kubusiem, bo myślę, że dziekco trzeba hartować.aswalda, verynice lubią tę wiadomość
-
aleksa.wawa wrote:Ja mam w domu kota i wlasnie zapomnialam spytac polozną czy na pierwsze 6 tyg po powrocie ze szpitala nie powinnismy go oddac do rodzicow.
Polozna mowila ze do czasu pierwszego szczepienia dziecka nie powinno sie nawet gosci do domu zapraszac
Pierwsze szczepienie jest już w szpitalu zazwyczaj.. I dziecko jest przyzwyczajone do kota, bo Ty ciągle z kotem w ciąży jesteś. Inaczej, jeśli nie masz zwierząt i chcesz z dniem porodu sobie jakiegoś przygarnąć. Tak samo jest ze szczekaniem psów - jeśli szczekają przy Tobie całą ciążę, to dziecko po porodzie potrafi spać i się nie obudzić, gdy pies zaszczeka - przyzwyczajenie.
Ktoś pytał jak przygotowujemy psy do dziecka. Ja z moimi od czasu do czasu chadzam do behawiorysty i pytałam, to poradził nam parę rzeczy, które właśnie wdrażamy.
1. Jeździ już fotelik samochodowy z tyłu razem z psami i są uczone, żeby na niego nie wchodziły. Dziwna sprawa, bo jak leżał plecak, torba z zakupami, cokolwiek to wchodziły, nie patrzyły a na fotelik nie wchodzą. Raz Korba chciała przez okno zajrzeć to postawiła delikatnie łapkę na samej obręczy, tak żeby nie wejść do środka. Mądre bestie.
2. Spacery z pustym wózkiem, żeby psy nauczyć, że przy wózku nie wolno szarpać, szczekać, biegać, etc. Jeszcze na spacerze nie byliśmy.
3. Rzeczy dla dziecka oglądają, wąchają, nie ma odkładania i chowania przed nimi, niech wiedzą, że te rzeczy będą się walać po całym mieszkaniu i że to normalne.
4. powrót do domu z dzieckiem - nie zamykać psa! Przede wszystkim będą mega stęsknione za mną po kilkudniowym pobycie w szpitalu, więc wejdę do domu sama, żeby się przywitać a dziecko mąż weźmie. jak się nacieszą i uspokoją to się postawi nosidełko na ziemi i sobie popatrzą, powąchają i zapewne dadzą sobie spokój, bo my będziemy spokojni i zrobimy to naturalnie.
5. Psy traktują małe dzieci jak szczeniaki, bo pachną mlekiem z piersi i matką. Więc pewnie będą pilnować jak własne.
Pytam czasami Koksa, czy pokocha Jagódkę ale nie chce mi odpowiedzieć.Io, akuszerka89, betina89, verynice, stardust87, Quatriona lubią tę wiadomość
-
Widzę że co szkoła rodzenia, to inna opinia. Ja jestem zapisana dopiero na lipiec i zastanawiam się czy w ogóle korzystać z tych zajęć. I tak już mam wystarczający mętlik w głowie...
Nic nie jeść, wyrzucić zwierzaka z domu...no bez przesady! Czytałam, że dzięki instynktowi mama sama wie, co jest najlepsze dla jej dziecka. Także sama już nie wiem, czy nie darować sobie tych wszystkich mądrości...
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Ja już po wizycie. Wszystko ok. Mam brać Aflavic na żyły przez to, że mi ta noga puchnie. Następna wizyta dopiero za 4 tyg i wtedy też zrobi mi USG 3 trymestrubetina89 wrote:nenka, ja mam psa labradora i boję się jego reakcji mimo, że jest z natury dobrym psem. No ale on jak coś nowego widzi to szaleję, skacze jak głupi. Ostatnio lalkę rozszarpał i pomyślałam, że jakby to było dziecko, bo skąd ma pies wiedzieć, że to dziecko i zrobi mu krzywdę..... Ale patrzyłam na taki program kiedyś...właśnie było jak przygotowac psa na powitanie z dzieckiem....Robili to stopniowo.... najpierw dali psu do powąchanie ubranko dziecka aby się oswoił z nowych zapachem, a później wiele innych czynnośći. Trzeba na YT pooglądać
)
Mam przy okazji pytanie do dziewczyn które mają kota i nie przechodziły toksoplazmozy. Uważacie jakoś specjalnie??
betina89, verynice, stardust87 lubią tę wiadomość
-
Nenka - też mnie to denerwuje. U mnie na rodzinnych imprezach jest zawsze sporo ludzi i wszystkie okna pozamykane bo dzieci są. A nie ma czym oddychać. Za to dzieci biegają w samych majtkach bo tak gorąco. Ja się pytam czy nie lepiej ubrac dzieci i wpuścić trochę czystego powietrza? Ja nie mówię o przeciągach, ale takie kiszenie się w zarazkach raczej nic dobrego nie zdziała. A te dzieci oczywiście co chwile chore, mimo że rodzice trzymają je w szklarni.
Fipsik, stardust87, Quatriona lubią tę wiadomość
-
dokladnie tak nie sa zachartowane i potem takie skuktki
mam kota i powim tak zalatwial sie na wc ale od kad jestem w ciazy musialam dac mu spowrotem kuwete niestety jej nie sprzatam moj M to robi
a tak to nic wiecej nie obie inaczej siedzi mi na kolanach a tylko go staram sie nie calowac aa bardziej trzeba uwazac na tekoty ktore wychodza na dwor -
Io wrote:Nenka - też mnie to denerwuje. U mnie na rodzinnych imprezach jest zawsze sporo ludzi i wszystkie okna pozamykane bo dzieci są. A nie ma czym oddychać. Za to dzieci biegają w samych majtkach bo tak gorąco. Ja się pytam czy nie lepiej ubrac dzieci i wpuścić trochę czystego powietrza? Ja nie mówię o przeciągach, ale takie kiszenie się w zarazkach raczej nic dobrego nie zdziała. A te dzieci oczywiście co chwile chore, mimo że rodzice trzymają je w szklarni.
stardust87 lubi tę wiadomość
-
Haha Fipsik, z tym pytaniem Koksa to mnie rozwaliłaś, tak bardzo pozytywnie:)
W diecie matki karmiącej powinno być wszystko, kurcze, aleksa, nie wiem do jakiej położnej Ty trafiłaś? Przecież nie będziesz się głodzić po porodzie, bo z czego pokarm wyprodukujesz? A poza tym głodna mama to zła mama, a wszystkie nasze humorki odbijają się na dziecku. Jeśli macie oszaleć z tego powodu że ktoś zakazał Wam grochówki to powiem Wam, że lepiej najeść się tej grochówki i być szczęśliwym, potem ewentualnie i podkreślam to jeszcze raz - ewentualnie - zmagać się kilka godzin z kolką niż być zeschizowaną i złą.
I chyba logiczne dla każdej z nas jest to, że karmiąc piersią nie będziemy jadły mega ostrych przypraw czy ciągle kapustę na przemian z grochówką i fasolą, ale nie dajmy się zwariować.Fipsik, madiiiii, verynice, stardust87 lubią tę wiadomość
-
Nie wiecie jak to jest, czy pies może przywlec to choróbsko czy tylko kot? Mój pies ma totalne zboczenie na punkcie lizania z trawnika wszystkiego co możliwe, szczególnie siuśków. Kot jest czysty, bo na dwór nie wychodzi.