Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki Paula55, jak już się w końcu zdecyduję na ten monitor, to na pewno popatrzę jeszcze na ebayu, tylko muszę się w końcu zdecydować, a z tym ciężko
Ostatnio marudziłam na teściową, a zapomniałam pomarudzić na teściaBez przerwy mi wciska swój kefir. Tłumaczę mu, że ja nie mogę takich rzeczy pić, bo jestem w ciąży i to może zaszkodzić małej, a ten dalej swoje - gada, że tam są dobre bakterie i że ja muszę takie rzeczy pić. Wciska mi swoje sery z mleka niepasteryzowanego, mówi, że jak będę jadła z mleka pasteryzowanego, to dziecko będzie na wszystko uczulone. No nie da mu się przetłumaczyć, a jak nie chcę zjeść tego co mi daje, bo nie mogę, to się obraża
Wczoraj to mi chyba jednak dolał do sałatki tego swojego kefirku z bakteriami kurczę no, a ja zjadłam i boję się, że małej zaszkodziłam
Najbardziej wkurza mnie to, że on ma w d... to, że to są opinie lekarzy, że to nie są moje fanaberie, tylko ja naprawdę nie mogę, a on potrafi mi to na siłę, podstępem z premedytacją wcisnąć, ech, co za człowiek.
Tysia87, Paula55 lubią tę wiadomość
-
Witam o poranku, mały tak szaleje w brzuszku ze nie da rady spać
co do wyboru szpitala to ja wybieram ten w którym pracuje mój gin mimo że odległość od mojej miejscowości jest spora bo prawie 50 km. Ale ja nie wyobrażam sobie rodzic przy kimś innym gin jest ordynatorem a ja mam mieć planowana cesarke która on ma wykonać wiec myślę że będzie ok. Poza tym już dwa razy miałam tam operacje i zawsze było ok., a pielęgniarki jak wiedziały ze jestem pacjentka ordynatora to były bardzo miłe
myślę że na porodowce jest podobnie. Zresztą moje dwie koleżanki tam rodziły sn i były zadowolone.
https://www.maluchy.pl/li-69207.png -
Dzien dobry z rana
Ja tez bede rodzic.w szpitalu gdzie pracuje moj lekarzno chyba ze tfu tfu mialo by cos sie duzo za wczesnie dziac to rodze w tym drugim bo tam jest oiom noworodkowy.. niestety u Nas szpitale sa podzielone i jak rodzisz a rzaden z lekarzy nie jest Twoim lekarzem prowadzacym to na prawde jest sie gorzej traktowanym.. i to jest chore ale co zrobic..
Edit. Dzisiaj w koncu zaswiecilo sloneczko po kilku dniach ponurej pogodyWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 07:18
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Zaczarowana wrote:Dzięki Paula55, jak już się w końcu zdecyduję na ten monitor, to na pewno popatrzę jeszcze na ebayu, tylko muszę się w końcu zdecydować, a z tym ciężko
Ostatnio marudziłam na teściową, a zapomniałam pomarudzić na teściaBez przerwy mi wciska swój kefir. Tłumaczę mu, że ja nie mogę takich rzeczy pić, bo jestem w ciąży i to może zaszkodzić małej, a ten dalej swoje - gada, że tam są dobre bakterie i że ja muszę takie rzeczy pić. Wciska mi swoje sery z mleka niepasteryzowanego, mówi, że jak będę jadła z mleka pasteryzowanego, to dziecko będzie na wszystko uczulone. No nie da mu się przetłumaczyć, a jak nie chcę zjeść tego co mi daje, bo nie mogę, to się obraża
Wczoraj to mi chyba jednak dolał do sałatki tego swojego kefirku z bakteriami kurczę no, a ja zjadłam i boję się, że małej zaszkodziłam
Najbardziej wkurza mnie to, że on ma w d... to, że to są opinie lekarzy, że to nie są moje fanaberie, tylko ja naprawdę nie mogę, a on potrafi mi to na siłę, podstępem z premedytacją wcisnąć, ech, co za człowiek.
A czemu uważasz, że nie można jeść kefiru? Ja jem całą ciążę i nie mam żadnych infekcji. Jogurty jak wybieram, to też z kulturami bakterii. Chora też nie byłam ani razu w ciąży. -
A jeśli chodzi o te niepasteryzowane mleko - to nie jest jedyny produkt, który może zawierać listerię.
"Spośród produktów żywnościowych, na zakażenie listeriozą narażone są szczególnie takie wyroby, jak: mleko niepasteryzowane, surowe i gotowane mięso, drób, fermentowane surowe kiełbasy, surowe warzywa, surowe i wędzone ryby, surowy i gotowany drób, sery (miękkie, takie jak brie, camembert czy sery pleśniowe), pasztety z mięsa, jarzyn albo ryb, gotowe sałatki, surówki i mieszanki sałat w torebkach, a nawet lody."
Wiadomo, że w domu ugotujesz dobrze, myjesz wszystko. Ale na mieście pewności nie ma, dlatego ja osobiście nie jadam poza domem. A Wy? -
Witam się z rana
W 30 tygodniu
Wczoraj byłam na wizycie u diabetologa i dietetyka (w końcu)
Dostałam glukometr, no i dietkę, a 07.07 znów wizyta u pani diabetolog
No i 03.07, czyli w czwartek wizyta u gina
W końcu pooglądam mojego dzidziulkaKaarolina, verynice, Paula55, akuszerka89, Io, magdzia26, EmiBam lubią tę wiadomość
-
Nooo, wreszcie się dopchałaś do tego diabetologa Migotka
Jak tam dietka? Bardzo drastyczna?
Co do jedzenia poza domem, ja go unikałam nawet przed ciążąMigotka22, Fipsik lubią tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Dietka drastyczna, bo pani dietetyk chyba zapomniała, że w ciąży jestem i dała dietę 1800kcal
A dla kobiet w ciąży jest nawet 2600 kcal. Także sama poeksperymentuje
Aby cukier był w miarę dobry
Ja też zazwyczaj unikałam jedzenia poza domem, ale ostatnio chodzi za mną kebab...i nie wiem czy wytrzymammadiiiii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy też po wieczornej wizycie
Na początek muszę powiedzieć, że zmieniam termin poroduCały czas się posługiwałam terminem z owulacji (09.09), a lekarz się posługuje z miesiączki (11.09) i już mi się szczerze mówiąc pieprzą te daty i zanim ktoś zapyta to muszę się zastanowić którą powiedzieć, więc stwierdziłam, że od dziś podaję tylko 11.09
Poza tym gin wczoraj powiedział, że mogłam mieć wcześniej owulację, ale nie wiem kiedy było zagnieżdżenie, więc i tak to jest tak mała różnica (2 dni), że nie zmienia się wtedy terminu z OM.
Wracając do wizyty lekarz na początku stwierdził, że książkowo mały powinien 11 lipca ważyć 1600g, minus 1,5 tygodnia to wychodzi, że teraz powinien 1300-1400g.
Lekarz mierzy, szuka i wyszło, że mały miał wczoraj 1451g
I lekarz powiedział, że powinien ważyć 3,3-3,5kg, co mnie strasznie cieszy, bo córcia ważyła 3,1 i rodziłam 8h, więc teraz skoro nie będzie wielkoludem to może znowu szybciutko pójdzie
Poza tym wrzucam zdjęcie (heh, po raz pierwszy):
Tatuś oczywiście już wypatrzył po nim mały i zadarty nos, wystający podbródek i duże czołoNawet lekarz "prześwietlił" soczewkę, a mąż w kółko mówi, że ma taki jasny kolor, że tym razem na pewno będą po nim niebieskie oczka
Poza tym maluch dalej leży poprzeczne (z tym, że wcześniej miał głowę z prawej strony, a teraz ma z lewej), ale od kilku dni cały czas kotłuje się w brzuchu, więc wiem, że przynajmniej próbuje trafić na odpowiednią pozycjęWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 09:12
Kaarolina, justyna14, Migotka22, K_A_M_A, Ewi25, verynice, Paula55, akuszerka89, Io, magdzia26, afrykanka, aswalda lubią tę wiadomość
-
witam się i ja
co do szpitala to ja też bede rodzić w szpitalu oddalonym od mojego miejsca zamieszkania jakieś 55 km. Chodzę do niego prywatnie, nie ufam lekarzom na NFZ za bardzo, zresztą czy do endokrynologa czy coś już od 7 lat lecze się prywatnie. Tzn. teraz jak chodze do gina to mam w PZU wykupione dodatkowe ubezpieczenie i w konkretniej placówce wszystkich specjalistów i badania mam za free (a składka co miesięczna zwrosła mi aby 45 zł to i tak się opłaca).
Dla mnie też nie ważne czy ten czy inny lekarz będzie przy porodzie bo słyszałam i tak dlatego wybrałam że w tym szpital jest 3 dobrych ginekologów z którymi już miałam styczność i raczej na któregoś trafię -
Witam:)
Migotka nareszcie dobre wieści:) pochwal się co tam w tej diecie masz
Kark to będzie okrąglaczekskoro już waży więcej niż teoretycznie normy przewidują, to może być i spore dziecko przy porodzie, także jeszcze się nie ciesz:)
a my dziś 29 tydzień zaczynamy:)7w3d 💔 -
Witam z rana
Kark super, że wszystko super
Ja też po wieczornej wizycie, wszystko w porządku, a mój kochany klusek ma już 1712gPytałam gina czy mój termin porodu się zmienia to mówi, że nie czyli dalej zostaje 03.09, chociaż na usg są rozbieżności ale on mówi żeby się tym nie sugerować.
Co do NFZ-to ten facet co do niego chodzę jest spoko, jak trzeba skierowanie na badania to da, zawsze mogę go o wszystko zapytać to trzaśnie wywódJest konkretny tylko niestety wizyty trwają krótko, mogłabym siedzieć i patrzeć na to usg godzinami
hehe.
No i gdybym rodziła w szpitalu oddalonym o ok. 30 km to on by tam był, ale ja nie chcę ze względu na niego tam być, wolę tam gdzie mam 5kmOpinie na temat szpitala słyszałam dobre także jakoś to chyba będzie
kark, akuszerka89, Kaarolina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa będę rodzić w szpitalu 50km ode mnie. Mój lekarz pracuje w szpitalu 15km ode mnie ("miasto teściów"
), ale już przy córce teściowie zabronili mi tam rodzić, bo teściowa tam straciła synka (urodził się w 34tc i nie dali rady go uratować). Niby to było 25 lat temu, ale trauma im została i nikomu nie pozwolą tam rodzić. Chyba prędzej teściowa sama odebrałaby mi poród niż wpuściła na tamtą porodówkę
Mnie akurat nieobecność lekarza nie przeszkadza, przy córce cały czas byłam z położnymi, gin przyszedł na minutę, zbadał mnie tak chamsko, że powstrzymywałam łzy, a potem przebił pęcherz, nie pytając mnie nawet o zdanie...Także teraz mam nadzieję, że nie trafię na żadnego lekarza i będę tylko ja, mąż, dzidziuś i położna
Mam pytanie do mam chłopców - wy widzicie cokolwiek na usg. Ja na początku zanim lekarz cokolwiek powiedział to już widziałam sterczącą armatę, a teraz widzę szarą masę, a lekarz od razu, że tu chłopak, że "hoho". I nie wiem czy to mi się wzrok pogarsza czy co -
Uuuu, faktycznie marne te 1800kcal, ale widzę, że masz dobre podejście
Udanych eksperymentów zatem! Mam nadzieję, że uda Ci się dziabnąć coś słodkiego od czasu do czasu
Migotka22 wrote:Dietka drastyczna, bo pani dietetyk chyba zapomniała, że w ciąży jestem i dała dietę 1800kcalA dla kobiet w ciąży jest nawet 2600 kcal. Także sama poeksperymentuje
Aby cukier był w miarę dobry
Ja też zazwyczaj unikałam jedzenia poza domem, ale ostatnio chodzi za mną kebab...i nie wiem czy wytrzymam♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
Witam się i zgodnie z wczorajszą obietnicą wrzucam zdjęcie z okazji rozpoczętego 30 tygodnia - mężuś robił
No a tu transformacja brzuszka przez miesiąc
kark, Ewi25, madiiiii, K_A_M_A, Migotka22, Paula55, Diabla85, Kaarolina, Io, magdzia26, justyna14, EmiBam, betinka, afrykanka, Nelus lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa już pisałam o tym, ale jeśli jesteśmy przy nfz, to u gina byłam na nfz tylko raz w życiu. Powiedział mi wtedy, że mam ciążę pozamaciczną i wypisał mi skierowanie na usunięcie do szpitala, a po 8 miesiącach urodziła się moja najukochańsza córcia
Do endokrynologa też chodzę prywatnie, fakt raz na 6 tygodni dać 150zł to dla mnie dużo, ale jak chodziłam na nfz to lekarz mnie nie leczył tylko kazał czekać, bo to przejdzie...