Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
kark wrote:Ja już pisałam o tym, ale jeśli jesteśmy przy nfz, to u gina byłam na nfz tylko raz w życiu. Powiedział mi wtedy, że mam ciążę pozamaciczną i wypisał mi skierowanie na usunięcie do szpitala, a po 8 miesiącach urodziła się moja najukochańsza córcia
Do endokrynologa też chodzę prywatnie, fakt raz na 6 tygodni dać 150zł to dla mnie dużo, ale jak chodziłam na nfz to lekarz mnie nie leczył tylko kazał czekać, bo to przejdzie...
to ja jak zaczęłam się leczyć 7 lat temu na niedoczynnośc tarczycy u lekarza NFZ to dał mi zioła do picia to mi się może hormony ustabilizują ;/ i przez tego dupka dwa małe guzy mi się zrobiły, i od tamtej pory tylko prywatnie chodzę i moja tarczyca zawsze jest idealnie uregulowana -
Uuu verynice, elegancja-francja
Fajny brzuszek.
Kark, u mnie przy tej wizycie jak się dowiedziałam jaka będzie płeć to jak gin zaczął robić usg to akurat mały tak się obrócił, że sama zobaczyłam "armatę" hehe a zaraz gin mówi-nie wiem czy Pani widziała ale będzie chłopiec, a ja z takim uśmieszkiem: widziałam, widziałamkark, verynice, akuszerka89, magdzia26, betinka, afrykanka, Zaczarowana lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:A jeśli chodzi o te niepasteryzowane mleko - to nie jest jedyny produkt, który może zawierać listerię.
"Spośród produktów żywnościowych, na zakażenie listeriozą narażone są szczególnie takie wyroby, jak: mleko niepasteryzowane, surowe i gotowane mięso, drób, fermentowane surowe kiełbasy, surowe warzywa, surowe i wędzone ryby, surowy i gotowany drób, sery (miękkie, takie jak brie, camembert czy sery pleśniowe), pasztety z mięsa, jarzyn albo ryb, gotowe sałatki, surówki i mieszanki sałat w torebkach, a nawet lody."
Wiadomo, że w domu ugotujesz dobrze, myjesz wszystko. Ale na mieście pewności nie ma, dlatego ja osobiście nie jadam poza domem. A Wy?ja też piję kefir i maślankę, robię koktajle z tego
owoce i warzywa zawsze myję, jedynie nie jem surowego mięsa. No i na mieście zdarzyło mi się zjeść, a dokładnie w mc
-
Kark gratuluję
Verynice śliczny, zgrabniutki brzuśśśś
Justynko nic ciekawego tam nie ma, chociaż może...mam jeść 3 śniadania, obiad, podwieczorek i 3 kolacje
Madiii ja gapa jestem i właśnie załatwiłam się na cacy...teściowa od serca kawę mi rano zrobiła i posłodziła, ja zjadłam śniadanko i popijałam sobie słodką kawkę- mmmm jaka pyszna, a po 1h od jedzonka zmierzyłam cukier a tam 126Myślałam, że się popłaczę
Ale w końcu się domaćkałam, że to ta nieszczęsna kawa
Karolinko a na którą masz?verynice, kark, justyna14 lubią tę wiadomość
-
dba wrote:ojej... nie sądziłam, że nic nie możemy jeść
ja też piję kefir i maślankę, robię koktajle z tego
owoce i warzywa zawsze myję, jedynie nie jem surowego mięsa. No i na mieście zdarzyło mi się zjeść, a dokładnie w mc
No to ja dokładnie tak samo jak Ty dba -
Dzien doberek
Zaczarowana prosze
Kakr super wiadomosci i dobrze ze maluszek tak ladnie przybiera i rosnieehh jak ja bym chciala wiedziec jak teraz mje dziecie wyglada i ile wazy....
Migotka dasz rade z dietka. Grunt ze sie w koncu dostalas.
Verynice ale sie brzuszek zmienil!!!
Ja dzis z kolezanka wybieram sie do naszego szpitala na lekcje karmienia piersia. Jestem mega ciekawa co tam bedzie i co nam powiedza
A co do porodow.. Ja sie zdecydowalam na szpital u nas w miejscowosci bo mamy tam 5 min drogi, jest szansa ze spotkam tam polozna u ktorej bylam, jest ogromny ale i tak o WIELE mniejszy niz w wielkim miescie obok, polozna tez mowila ze to ze u nas szpital jest mniejszy to nawet lepiej bo jest bardziej indywidualna opieka
Wogole to wczoraj zaczelam sie zastanawiac nad porodem domowym... Gafalam z kolezanka ktora tak bedzie teraz rodzic i mega mnie to zaciekawilo. Kiedys na taka wiesc nie wyobrazalam sobie tego bo bym sie bala ze cos pojdzie nie tak...
Ale sa tez plusynp dwie polozne tylko dla mnie i zajmujace sie tylko mna w moim lozku/wannie w moim domu, mojej pizamie, z moim kubkiem mojej herbaty haha
Migotka22, K_A_M_A, verynice, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydba wrote:No i na mieście zdarzyło mi się zjeść, a dokładnie w mc
Ja idę chwilę się poczuć, a potem może się wezmę za szydełko i wrzucę zdjęcia bucików jakie zrobiłam(narazie jest jeden, ale może zdążę dziś drugiego zrobić)
-
dba wrote:ojej... nie sądziłam, że nic nie możemy jeść
ja też piję kefir i maślankę, robię koktajle z tego
owoce i warzywa zawsze myję, jedynie nie jem surowego mięsa. No i na mieście zdarzyło mi się zjeść, a dokładnie w mc
No jakby słuchać w 100% wszystkich zakazów to nawet wody byśmy nie piłyNa szczęście zakażenia listeriozą w Polsce wynoszą zaledwie 20-30 rocznie. Niech się wali ta listerioza, nie odpuszczę koktajlu ;p
kark, verynice, dba lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny:-) śliczny brzunio, a co do zdjeć usg to zawsze mam problem z odczytaniem co na nich jest:-)
Ja jeszcze w łóżku, ostatnio chodze spać o 1 w nocy, budze sie o 7 i pozniej dalej idę spać.
Ja w restauracjach jadam bardzo czesto, przed ciaza tez jadłam ale w takich sprawdzonych nie KFC czy MDi dzisiaj tez idę na sałatkę
Miłego dnia. -
Kark ja na pierwszych wizytach jak pokazywal Nam gin ze bedzie chlopiec to nie widzialam i az zebym uwierzyla wydrukowal mi oddzienie zdjecie samego pisiorka ale na usg w 26 tyg widzialam piekna armatke
Verynice piekny brzusioverynice lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Dziewczyny zamawiam dzisiaj u jednego użytkownika allegro pojemniczki aventu na pokarm i przy okazji chcę wziąc parę innych rzeczy, w tym kocyk na okres jesieni/zimy.
Wiem, że macie dobry gust, także pomóżcie, który wybraćLubię minky, ale nie wiem, czy będzie wystarczający na zimę...
http://allegro.pl/puszysty-kocyk-mikrofibra-76x102-bobas-nowe-wzory2-i4369412749.html
http://allegro.pl/babyono-kocyk-mikrofibra-babelki-babelkowy-nowosc-i4350947811.html
Dzisiaj przyszedł też pas podtrzymujący brzuszek, także wieczorkiem ide na dłuższy spacer i będę testowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 10:19
Zaczarowana lubi tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Witam
Widzę, że zdania co do szpitala są podzielone. Mnie się to przez całą noc wałkowało i chyba jednak zostanę przy swoim szpitlu. Zam go, będę blisko domu, rodzina może mnie często odwiedzać. Co do zastrzeżeń to pogadam z moją gin na nastepnej wizycie. Może uda mi się z nią jakoś to załatwić. Chyba, że ona ma takie samo nastawienie jak ordynator, ale mam nadzieję, że nie. A co do innego traktowania jak się jest pacjentką lekarza z oddziału to tak niestety jest. Mnie jak przyjmowali to pielegniarka, która zakładała mi kartę od razu poinformowała dyżurującego lekarza (akurat był to ordynator), że to jest pacjentka doktor C. Nie wiem jak się to przełożyło na opiekę nade mną ale po coś to powiedziała. Poza tym widziałam różnicę w przygotowywaniach do porodu. Pacjentki z ulicy były tylko informowane, że jutro cesarka albo próba oksytocynowa itp. Do pozostałych przychodzili ich lekarze i wszystko ładnie im tłumaczyli i uspokajali. Kasiorka jednak robi swoje. Szkoda, że nie mozna mieć przy porodzie swojej położnej. Zapłaciłabym tej ze szkoły rodzenia.
A i jak kogoś to interesuje to dowiedziałam się wczoraj, że po cesarce bardzo ważne jest żeby ktoś nam przykładał maluszka do piersi. Najlepiej jak najczęściej (co 1-1,5h). Nawet jak jeszcze nic nie leci. To pobudza laktację. Podobno to nie prawda, że po porodzie przystawia się dziecko na żadanie. Na żądanie to dopiero po 1 miesiącu, a na początku im częściej przestawimy tym lepsza będzie potem laktacja. I podobno nie trzeba sie martwić jeśli nic nie leci w pierwszym i drugim dniu, albo leci bardzo mało i nie dokarmia się dziecka, bo ono tego nie potrzebuje. Ma jeszcze zapas. Ale położne często wmawiają kobiecie po cesarce, że ona teraz nie może karmić bo im się po prostu nie chce dziecka przystawiać.akuszerka89, Zaczarowana lubią tę wiadomość
-
Migotka22 wrote:No to ja na 18:30...
W domu ze mną nie wytrzymają
A ja właśnie tej wagi nie mogę się doczekaća mój Mały ważył 4 tygodnie temu już prawie 1200g to ile On może teraz już ważyć??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 10:26
Migotka22 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
kark wrote:Ja będę rodzić w szpitalu 50km ode mnie. Mój lekarz pracuje w szpitalu 15km ode mnie ("miasto teściów"
), ale już przy córce teściowie zabronili mi tam rodzić, bo teściowa tam straciła synka (urodził się w 34tc i nie dali rady go uratować). Niby to było 25 lat temu, ale trauma im została i nikomu nie pozwolą tam rodzić. Chyba prędzej teściowa sama odebrałaby mi poród niż wpuściła na tamtą porodówkę
Mnie akurat nieobecność lekarza nie przeszkadza, przy córce cały czas byłam z położnymi, gin przyszedł na minutę, zbadał mnie tak chamsko, że powstrzymywałam łzy, a potem przebił pęcherz, nie pytając mnie nawet o zdanie...Także teraz mam nadzieję, że nie trafię na żadnego lekarza i będę tylko ja, mąż, dzidziuś i położna
Mam pytanie do mam chłopców - wy widzicie cokolwiek na usg. Ja na początku zanim lekarz cokolwiek powiedział to już widziałam sterczącą armatę, a teraz widzę szarą masę, a lekarz od razu, że tu chłopak, że "hoho". I nie wiem czy to mi się wzrok pogarsza czy co
Ja widziałam taką armate i dwa jajeczka że sama nie miałam wątpliwości. Ale im dziecko jest wieksze tym gorzej widać, tak przynajmniej było u mnie na ostatniej wizycie -
kark wrote:Och, mi się za to kubełki z kfc śnią po nocach. Najlepsze jest to, że nigdy w życiu ich nie jadłam i nie wiem jak smakują
Ja idę chwilę się poczuć, a potem może się wezmę za szydełko i wrzucę zdjęcia bucików jakie zrobiłam(narazie jest jeden, ale może zdążę dziś drugiego zrobić)
HE, heja wczoraj jadłam pierwszy raz w życiu i powiem, ze jest pyszny
Wogóle to ja czesto jem na mieście i czesto niezdrowo, wiem, ze nie powinnam ale mam taką chęć jak nigdy w życiu.kark lubi tę wiadomość