Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Lusia_M wrote:Ja w ogóle nie mogłam zasnąć - tak mi duszno było, jakby ktoś mi ukradł całe powietrze z pokoju, chyba koło 2 zasnęłam i też przez brzuch miałam fatalny sen.
Migoci lubi tę wiadomość
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualny
-
Może na początku jeszcze nie będę o to prosić... ale tak w ogóle to najśmieszniejsze jest to, że jestem osobą która w pracy układa grafiki dyżurów, także jak tylko poproszę o ich zniesienie dla mnie, to załatwię sobie pracę na kolejną noc lub weekend w celu ułożenia nowego grafiku i do tego znowu czeka mnie unikanie przez parę tygodni pokoju nauczycielskiego, w którym zawsze znajdą się osoby niezadowolone z grafiku a już tym bardziej, że przez kogoś mają aż 5 minut więcej dyżuru niż wcześniej... Właśnie w weekend będę układać nowy grafik i już będę musiała z niego wykluczyć dwie osoby, koleżankę w 6 mc, bo dopiero teraz jej się zgodzili na zniesienie dyżurów i jedną, która jest poważnie schorowana ale jeszcze póki daje rade to pracuje
-
nick nieaktualny
-
No to gdyby sie nie zgodzili to ja na miejscu tamtej skoro jest tak wysoko w ciazy wzielabym zaświadczenie od lekarza. Poki moja poprzednia ciaza byla tajemnica tez dyzurowalam, ale na poczatku jednak brzuszka jeszcze nie ma i jest dzidzia dobrze chroniona, ale pozniej jakby tak dziecko wpadlo z impetem prosto na brzuch albo rozdzielanie bojki gimnazjalistow, dziekuje bardzo za takie narazanie
-
Szpilka ja właśnie w gimnazjum robie i przerwy to bywają masakryczne - dosłownie bardziej bym się bała zaniedbać dyżur, na którym 100 rzeczy może się wydarzyć niż wyjść nagle z sali bo coś mi dolega - chociaż może nie dotyczy każdej klasy, bo są i takie, z których jakby mnie minute nie było to wierze, że tam już by się zaczęła jakaś bójka albo coś gorszego...
-
Lusia znam to az za dobrze dlatego cieszę się, że tak od razu nam sie udalo, bo po prostu nie wracam po macierzynskim i urlopie uzupelniajacym. Po co wracac na koniec marca robic zamieszanie a pptwm np pp moesiacu i tak musiec isc na zwolnienie. Tamtym razem chcialam pracowac ile sie da, bo umowa na zastepstwo miala mi sie skonczyc w 8 mcu i misialabym szukac czegos chocby na umow zlecenie zeby byla ciaglosc aby miec macierzynski. Los chcoal onaczej mialam stluczke a dziewczyna ktora zastepuje dotad nie wrocila i trzymam kciuki zeby jeszcze przyszly rok miala wychowawczy
-
Ja nie wiem jak to się u mnie skończy, rok temu miałam umowę na zastępstwo, a teraz dali mi umowę na roku (do końca sierpnia), koleżanki mówią, że to normalne w tej szkole, póki nie będę mianowanym to mi nikt nie da umowy na czas nieokreślony. I w sumie nie wiem, czy mnie po porodzie zwolnią, czy zostawią dla mnie miejsce... nie wiem, ale przez to chce pracować w miarę możliwości oczywiście jak najdłużej, żeby widzieli, że zależy mi na pracy.
miniaturka31 lubi tę wiadomość
-
Lusia_M wrote:Ja nie wiem jak to się u mnie skończy, rok temu miałam umowę na zastępstwo, a teraz dali mi umowę na roku (do końca sierpnia), koleżanki mówią, że to normalne w tej szkole, póki nie będę mianowanym to mi nikt nie da umowy na czas nieokreślony. I w sumie nie wiem, czy mnie po porodzie zwolnią, czy zostawią dla mnie miejsce... nie wiem, ale przez to chce pracować w miarę możliwości oczywiście jak najdłużej, żeby widzieli, że zależy mi na pracy.
Ja mam fajnie bo od razu jak zostałam kontraktowym to otrzymałam umowę na nieokreślony.
-
Lusia rozumiem, ale skoro tak zatrudnia to caly czas zostawia sobie furtke, zeby moc nie przyjmowac Cie w razie czego. Tez mialam kiedys taka dyrektorke. Jak wychodzila 3 umowa na rok to dawała 17,5/18, zeby obejsc kodeks pracy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 12:07
-
Malinka tak miały wszystkie moje koleżanki, ja trafiłam na szkołę, w której tak nie jest przez to stresuje mnie to trochę, że nie będzie już później gdzie wracać, ale co ma być to będzie, jakbym miała z ciążą poczekać do umowy na czas nieokreślony to prędzej by chyba zdążyli gimnazja zlikwidować niż dać mi taką umowę ...
A do lekarza dzwoniłaś z tym plamieniem?
-
Lusia - masz trudną sytuację z tą umową ale głowa do góry - najważniejsze, że z bąbelkiem ok a reszta ułoży się sama
Nie dzwoniłam i nie zadzwonie, bo już brałam dupka na hurra i też mi nie pomógł - więc jak kolejny bąbelek postanowił nas opuścić to opuści i progesteron mi nie pomoże. Mam w domu luteine i dupka (jeszcze z poprzednich razów) lecz brać nie będę bo jak ma się to skończyć to niech się szybko kończy...nabieram wprawy
szpilka - dokładnie tak jak piszesz - lecz niestety wiele szkół również ode mnie z miasta obchodzi jakoś to prawo ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 12:18
-
Dziewczyny, co radzicie na drapiący ból gardła? w niedzielę widziałam się z siostrą, która gorzej się czuła i okazało się, że od poniedziałku dostała zwolnienie do końca tygodnia... boję się czy się nie zaraziłam, chociaż starałam się nie zbliżać do niej ;/
-
Malinka daj znac później co i jak...
Z pracą będzie co ma być, pewnie bardzo się wkurzę jak będę pracować do samego końca, a później mnie oleją, ale nie jestem w stanie nic przewidzieć... Na razie ogólnie nie chce jeszcze nic w pracy mówić.
Ja na drapanie gardła kroje sobie plasterek imbiru i próbuję go ssać lekko gryźć - ohyda, ale pomagało mi zawsze.M@linka, mmargol lubią tę wiadomość
-
mmargol wrote:Dziewczyny, co radzicie na drapiący ból gardła? w niedzielę widziałam się z siostrą, która gorzej się czuła i okazało się, że od poniedziałku dostała zwolnienie do końca tygodnia... boję się czy się nie zaraziłam, chociaż starałam się nie zbliżać do niej ;/
Przy drapaniu dużo piłam, najpierw cytrynkę z miodem, potem sama cytrynkę. Na wszelki wypadek przepłukiwałam gardło woda z solą. Jak nigdy, infekcja cała minęła po 3 dniachmmargol lubi tę wiadomość