Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
⚘Kwiatuszek wrote:Nie wiem czy jakas dziwna jestem ale rodziłam pierwszego synka w bawełnianej koszuli o rozmiar większej niż noszę, rozpinanej na piersiach (nie jest to ciążowa koszula). Doprala się bez problemu i szykuje ja na ten poród.
to jedna z moich ulubionych a do tego sentymentalna. Przypomina o pierwszych chwilach z moim pierwszym skarbem. To trochę filmowe że będzie nie wiadomo ile krwi itp. wg mnie aż takiej rzeźni nie było
⚘Kwiatuszek lubi tę wiadomość
-
http://allegro.pl/medela-reczny-odciagacz-pokarmu-dwufazowy-calma-i6905970065.html?snapshot=MjAxNy0wNy0yOFQxOTo1MDoxNS45MTdaO2J1eWVyOzY3Mjc5MmQ0ZDVmOGVkZWVjYWUzMGUzZWJmNmMxYzQ2ZGNhODI5NTZkYjVlOGM5ZjlhYmRmNTU2MzgwMzE2YTI%3D
Poppy proszępoppy lubi tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Co do zapachow proszkow..ja pralam w proszku Loveli i po wyschnieciu tez mi niczym nie pachnualo i ciuszki byly sztywne...ale..szczerze? To mnie jakos bardziej przekonuje niz jak by mialy pachnieć nie wiadomo jak pieknie. Nasze rzeczy ok, ale dla tak malutkich dzieci wole jak nic nie pachnie.
Trzymajcie kciuki cc mam miec 03.08⚘Kwiatuszek, Lisa85, Niesia86, aswalda, zubii, Zorganizowana:), Gosia1989, Annie1981, Cameline, shelby*, perfectangel85, wisienka1212, Emila92, espoir, Princesska, falka lubią tę wiadomość
9.12 pierwsze ICSI. Mamy dwa serduszka!Dziewczynka i chlopiec
-
U mnie dziś początek 34 tygodnia
Bizona, trzymamy kciuki!To już za chwilę!
Ja prałam ubranka w płynie do prania Jelp i dodawałam płyn do płukania Jelp, ale później robiłam podwójne płukanie - ciuszki pachną, ale delikatnie, natomiast jak się otworzy szafę to zdecydowanie czuć.Lisa85, zubii, bizona lubią tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny za kciuki :* Ja staram się być dobrej myśli i cały czas mam nadzieję, ze obejdzie się bez zabiegów w ciąży i po. Mam nadzieję, ze po urodzeniu mały zrobi siku i kanaliki zaczną się zwężać... Zauważyłam po wczoraj, że im bardziej o tym myślę i się stresuję to oddziałuje na małego anie chce mu zaszkodzić więc zajmuję się innymi rzeczami...
Joaśka gratulacje :*
Bizona - trzymam kciuki za ciebie i maluszki
Co do koszuli do poorodu to mam taką zwykła z pepco za pare złotych żeby szkoda mi nie było choc jest bardzo ładnaMam jeszcze dwie inne typowo do karmienia na zmianę w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2017, 09:23
bizona lubi tę wiadomość
-
Karooolcia :) wrote:A mnie z tych nerw i stresu zaczął żołądek boleć... miętę w ciazy mogę pić nie? A co na ból żołądka mogę wziąć? No spe?
-
Milenka~11 wrote:napij się imbiru, plasterek zaparz wrzątkiem, wystudź i cytryny dodaj. Gdyby nie imbir, nie wiem, czy przetrwałabym I trymestr, a teraz też się bardzo sprawdza. Mikstura co rano.
O musze spróbowaćCoś ostatnio mnie pobolewa żołądek ale to pewnie od stresu...
-
Śmiać mi się chce i zastanawiam się czy Wasi TŻ też tak mają, że prawie każda wiadomość zaczynają od " nie denerwuj się "
? Mój odkąd jestem w ciazy i gdzieś wyjdzie z kolegami albo coś to każda wiadomość ma stały wstęp " Misiu nie denerwuj się będę za.. "
Milenka~11 lubi tę wiadomość
-
Imbir pomaga też na zgagę, ból głowy, zatoki, przeziębienie i nie wiem co jeszcze ale miliony Chińczyków nie mogą się mylić. Lubię też warzywa z imbirem i chińskim makaronem i jajkiem, błyskawicznie się to robi.
Dostałam cynk, że koszule w tesco, kupię sobie taką długą rozpinaną w kratę i będzie porodową/szlafrokową. Małż wreszcie zakończył cykl delegacji i aktualnie stawia pranie;-)miłego dnia, buziaki. -
espoir wrote:Annie1981 ale nam (a przynajmniej mi) chodziło o to, że takie informacje to trochę sianie niepotrzebnej paniki - każda, a przynajmniej większość - chce chociaż spróbować karmić piersią (jest to zdrowsze dla dziecka, nie oszukujmy się), ale ja na przykład nie rozumiem, co ma mi dać ta informacja prócz ewentualnych większych wyrzutów sumienia.
fajnie jest się wymienić doświadczeniem, uprzedzić, że to nie bułka z masłem, dać linki do filmików, czy pomocnych blogów, ale takie informacje (oczywiście według mnie) nie wiem czemu mają służyć. jak ktoś da radę i chce karmić, to będzie, jak ktoś nie da rady, to nie da - nawet po przeczytaniu takich rzeczy...
BTW o zmniejszaniu ryzyka śmierci łóżeczkowej przez KP teraz doczytałam w kolejnej książce, więc kolejne potwierdzenie, że nie jest to informacja wyssana z palca.
joaska1985. Gratuluję dziewczynek! Dużo zdrówka dla Was
bizona. Trzymam kcuki, to już niedługo
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
U mnie dzień do przodu. Naprawdę w mojej sytuacji cieszę się każdym dniem. Leżę jak kłoda i nie ruszam się. Wieczorem i w nocy skurczy dużo i mocne, nawet kiljanaście na godzinę. Od rana trochę lepiej.
Brzuch mi się chyba w nocy obniżył bo dziś wybrzuszenie mam pod pępkiem. Leżę z nogami wyżej, może się jeszcze brzuch podnieść?zubii lubi tę wiadomość
-
Ja dzisiaj przyspieszylam z zakupami. Kupilusmy przewijak posciel i pampersy 1 i jedna paczke pampersow happy z wycieciem. Zobaczymy ktore lepsze. Dzisiaj wieczorem zamawiam z gemini i koszule z allegro. I chyba bede miala wszystko
Teraz pranie prasowanie i pakowanie. Ale to dopiero w przyszlym tyg bo bardzo slaba jestem po antybiotyku.Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Leżę w domu. Wieczorem naprawdę myślałam że rodzę, bóle miesiączkowe co kilkanaście minut i ból z pleców. Tylko że ja już mam większość czasu takie skurcze. Gdybym wczoraj jechała w takim stanie autem ponad 30km to pewnie bym urodziła w aucie.
Dziś zdecydowanie lepiej.
W szpitalu czułabym się pewniej to fakt ale tam więcej wstaję, po śniadanie, obiad, kolację. Nikt mi tam nic nie poda, nie odniesie. W domku naprawdę leżę jak kłoda i jem na leżąco.
W pon.i w śr.przyjmuje mój lekarz. Mam nadz.ze więcej się dowiem niż przy wypisie że szyjka zgładzona.
Schną koszule po szpitalu, dziś mąż mnie spakuje i już będą stały.
Dziś dozamawiam resztę rzeczy jak łóżeczko, materac, laktator, smoczki i parę drobnych rzeczy. Wszystko inne już mam choć nieogarnięte. Mąż nie ma gdzie rąk włożyć, tu zakupy, obiad, sprzątanie, zajmuje się córką.
Właśnie przyjechała teściowa i prasuje ubrania, chyba z 4 pralek a kolejne się suszą -
33 tc! O kurde, robi się poważnie.
Ja się w końcu wzięłam do roboty, pościel i baldachim z naszego jeżdżącego kosza Mojżesza wyprane, suszą się na tarasie. Już zapomniałam jaki jest śliczny, bo nie widziałam go odkąd nasz "duży" synuś z niego wyrósł.
Wygląda mniej więcej jak ten:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/kompletna-kolyska-kosz-mojzesza-gesslein-duze-kola-i6668416575.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2017, 11:15
Milenka~11, Lisa85, ⚘Kwiatuszek, AllishiiA lubią tę wiadomość
-
Joaśka gratulacje!
Ej weźcie dziewczyny sie nie wydurniajcie, ktoś ze mna zostanie do września?
Cameline nawet sie nie wygłupiaj!ściskaj kolana i leż!
Ja mam wszystko wlasciwie poprane prócz fotelika i wózka, ale to już sczegół. Fotelik moze przepiorę w tym tygodniu. Ma zamiar tez za tydzien spakowac torbę. To juz jakby nie było 34 skonczony jutro będzie, wiec tak na 35-36 wolałabym być już spakowana.
Co prawda nie nastawiam się na poród przed 39 ale kto wie, lepiej mieć głowę spokojnąCameline lubi tę wiadomość
Daniel