Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Sierpniówki chyba przeszły na parenting. Na pewno na forum z hasłem żeby swobodnie mogły wstawiać zdjęcia maluszków.
I Bizona chwaliła się na wątku podwójne szczęścia że dzieciaczki ma już przy sobieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2017, 21:10
iza776, Karooolcia :), zubii, ⚘Kwiatuszek, aswalda lubią tę wiadomość
-
Ledwo odrobiłam czytanie forum, tak tu była dyskusja.
Też rodzę po raz pierwszy i oczywiście chciałabym sn , bez nacinania, bez znieczulenia, karmić piersią od razu bezproblemowo i żeby jeszcze z nieba leciały gwiazdki, fruwały motylki, a położne miały skrzydełka u ramion.
Nie wiem jak będzie w realu, dlatego zakładam plan a, plan b i plan c. Uważam, że jeśli ktoś ma możliwość znieczulenia, powinien sobie tę "furtkę " zapewnić, ja tak zrobię. Tak samo oksytocyna i inne metody, bo u niektórych spowolnią poród, a u niektórych pomogą się wyciszyć bez bólu i skupić na "zadaniu". Pytałam znajomych o ich porody i ile osób, tyle historii. Wcześniej dyskutowałyście o dokarmianiu w szpitalu, koleżanka mi mówiła, że dziewczyny wkładały kartkę do mydelniczki z noworodkiem, że sobie nie życzą mm.
Nie boję się bólu, bo miałam potwornie bolesne cykle, z rzyganiem, omdleniami, drętwieniem nóg i rąk. Nie policzę ile razy dostałam zastrzyki od panów z karetki i ile razy ktoś mnie zbierał z podłogi w łazience.
Kiedyś miałam taką akcję u brata, to jak mnie zaniósł z łazienki do łóżka, to na podłodze została kałuża potu w kształcie i rozmiarze mojego ciała.
Bardzo się nastawiam na karmienie piersią, bo to mam nadzieję zahamuje owulację i co za tym idzie @. Potem jeden cykl i drugi dzidek;-), to jest plan A;-) W ciąży czuję rewelacyjnie, z malutkim marginesem gorszych dni. Po raz pierwszy od 4 lat nie biorę leków, witamin nie liczę.
Dziewczyny, które teraz mają dolegliwości, wierzę, że dostaniecie za to jakąś ekstra nagrodę od życia;-) dzidziusia oczywiście, ale może geniusza albo wynalazcę?
Dziś pół dnia na imprezce plenerowej, pies się tam wyspacerował, że zeżarł i padł, nawet nie żebrał o naszą kolacjęzubii, majju, Cameline, Bąbelek1980, Karooolcia :), Marcia1989, baassiia lubią tę wiadomość
-
Milenka ja też miałam tak bolesne cykle od zawsze czyli kilkanaście lat już. W pracy musiałam brać zawsze urlop bo nie byłam w stanie się nawet wygramolić z domu. Często lądowałam w szpitalu pod morfiną bo po ketonalu nie było poprawy. Mdlałam i traciłam przytomność z bólu. Jak byłam w ciąży z bólami już od 7tc i od wtedy przeleżaną do końca (od 7tc do 14tc z powodu krwiaka a od 16tc do końca ze skurczami) to i tak się cieszyłam i dziękowałam że nie muszę co miesiąc przeżywać tego piekła przy okresie.
Po porodzie miało być lepiej, niby było bo ani raz nie brałam morfiny a ketonal pomagał. 2 razy w życiu przeszłam bez bólowo, 2 na kilkanaście lat! Teraz liczę że po drugim porodzie ból comiesięczny będzie mniejszy.
Pamiętaj że karmienie piersią nie wycisza owulacji, to stary pogląd. Kilka znajomych tak wpadło nie dostając jeszcze okresu po porodzie. 2 pary tak dorobiły się nie tylko nieplanowanego dziecka ale i bliźniaków bo hormony szaleją i owulacja też.zubii, Milenka~11, baassiia lubią tę wiadomość
-
Kp hamuje owulację na jakiś czas. Ale musi to być karmienie regularne, bez dokarmiania, no i nie trwa to wiecznie. Ogólnie jak komuś nie po drodze z wpadka, to nie powinien się na tym opierać, bo to nie metoda antykoncepcyjna. Natomiast jeśli ktoś planuje w miarę szybko drugie dziecko i karmi to spokojnie może się spodziewać, że przez pierwsze pół roku, kiedy karmi wyłącznie piersią na żądanie, kolejnej ciąży nie będzie. Natomiast miesiączka jest znakiem, że owulacja już się odbyła, więc jeśli kobieta nie obserwuje ciała i nie dostrzegła symptomów owulacji, to nic dziwnego, że była szansa na ciążę przed 1. okresem.
-
No z tym karmieniem i brakiem owulacji to roznie. Lepiej zeby partner wyciagal przed czasem;)
A z tymi miesiaczkami to Wam dziewczyny wspolczuje. Mnie pierwsze dwa dni boli brzuch ale da sie wytrzymac bo ja jestem anty jesli chodzi o jakiekolwiek tabletki, wiec staram sie polozyc i przetrwac
-
Ja jestem przykładem ze można zajść w ciążę regularnie karmiąc piersią bez pierwszej @.
Jak starsza córka miała 10 miesięcy poszłam na kontrolę do gin. A ta mi mówi ze jestem w ciąży i faktycznie był to 8 tydzień.
Byłam zdziwiona a dziś się ciesze bo nie wiem czy po pierwszym porodzie bym się zdecydowała na drugie dziecko. Ale życie zadecydowało za mnieMilenka~11, zubii, Marcia1989, Gosia1989, miffy, baassiia lubią tę wiadomość
-
Spokojnie, napisałam, że mam nadzieję, że zahamuje owulację
. I tak będę mierzyła temperaturę
a jeśli trafi się błąd pomiaru, to tylko będziemy się cieszyli.
Jesteśmy otwarci na dzieci, życie i wszelkie "kryzysy".
Oczywiście, że nie bardzo chcę mieć dziecko rok po roku. Planujemy 2 lata z haczykiem przerwy. Jeżeli będzie wcześniej, to tylko znak, że ciało już się na tyle zregenerowało.
Wiem, że samo karmienie piersią to za mało,żeby olać sprawę kontroli rozmnażania;-).
Nie staraliśmy się o pierwsze dziecko za specjalnie, chcieliśmy, żeby było z dzikiego szału namiętności;-), no i jest;-). -
Natalka "wyciąganie przed czasem" zepsułoby nam całą zabawę. To zdecydowanie, nie dla nas.
Mam zamiar zainwestować jeszcze w mikroskop owulacyjny, do tej pory codzienne obserwacje mojego ciała dawały rezultaty, wiem, że po porodzie sytuacja się skomplikuje ale nie jest to dla nas problem.
Najwyżej dostaniemy 500 plus;-))).shelby*, Karooolcia :) lubią tę wiadomość
-
Milenka~11 wrote:Natalka "wyciąganie przed czasem" zepsułoby nam całą zabawę. To zdecydowanie, nie dla nas.
Mam zamiar zainwestować jeszcze w mikroskop owulacyjny, do tej pory codzienne obserwacje mojego ciała dawały rezultaty, wiem, że po porodzie sytuacja się skomplikuje ale nie jest to dla nas problem.
Najwyżej dostaniemy 500 plus;-))).
U nas tam.nic nie psuje:) od paru lat stosujemy stosunek przerywany i mi tam nic nie przeszkadza:)
-
natalka1988 wrote:U nas tam.nic nie psuje:) od paru lat stosujemy stosunek przerywany i mi tam nic nie przeszkadza:)
My od 4 lat przed staraniem się o dzidzie też bazowaliśmy na stosunku przerywanymTylko, że my od razu założyliśmy, ze jak zaliczymy tzw. "wpadkę" to będziemy sie bardzo cieszyć, bo wiedzieliśmy, ze chcemy mieć razem dzieci
Milenka~11, shelby*, zubii lubią tę wiadomość
-
Ja starałam się o ciążę 3lata więc chyba odpuszczę antykoncepcje
najwyżej będę się cieszyc
Kumpela ma implant antykoncepcyjny i bardzo chwaliMilenka~11 lubi tę wiadomość
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Karooolcia, bo to nie wpadka, jak dwoje kochających się ludzi uprawia seks, ze świadomością, że może pojawić się dziecko;-)
Wpadki to mają małolaty w gimbazie.
W dojrzałym związku nawet mniej planowana ciąża nie jest zagrożeniem, tylko impulsem do zmian na lepsze. Bo musisz teraz wymyślić większe mieszkanie, samochód i robotę, żeby na to wystarczyło, i dzięki temu nie tkwisz na tej samej posadzie 100 lat, tylko szukasz tego co dla Was najlepsze.
Więcej dzieci= jeszcze więcej miłości i paradoksalnie więcej czasu dla siebie, kiedy już się nauczą bawić, ze sobą nawzajem.zubii, Karooolcia :), Gosia1989, baassiia, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
My cały czas jechaliśmy na gumkach i przerywanym a o dzieci staraliśmy się intensywnie także na razie po porodzie zostaniemy na gumkach a z czasem się pomyśli o czymś jeszcze.
Tak w ogóle apropo sexu to po pierwszym porodzie miałam straszna chcice nie mogłam się doczekać zielonego światełka od gina a sex był lepszy niż kiedykolwiek ciekawe czy teraz tak będzieMilenka~11, perfectangel85 lubią tę wiadomość
-
Karolcia u nas tak samo bylo:)
Teraz sie zastanawiam.nad antykoncepcja bo jakby ta metoda zawiodla to by bylo 3 dziecko i chyba zadowolona bym.nie byla. U meza gumki odpadaja a u mnie tabletki wiec musze pomyslec o innych metodach antykoncepcji. Myslalam o spirali ale musze o tym poczytac
-
Milenka~11 wrote:Karooolcia, bo to nie wpadka, jak dwoje kochających się ludzi uprawia seks, ze świadomością, że może pojawić się dziecko;-)
Wpadki to mają małolaty w gimbazie.
W dojrzałym związku nawet mniej planowana ciąża nie jest zagrożeniem, tylko impulsem do zmian na lepsze. Bo musisz teraz wymyślić większe mieszkanie, samochód i robotę, żeby na to wystarczyło, i dzięki temu nie tkwisz na tej samej posadzie 100 lat, tylko szukasz tego co dla Was najlepsze.
Więcej dzieci= jeszcze więcej miłości i paradoksalnie więcej czasu dla siebie, kiedy już się nauczą bawić, ze sobą nawzajem.
O ja myślę dokładnie tak samo ! -
Żeby nie było, ja też miałam myśli:"co teraz będzie?jak sobie poradzimy?" ale to raczej klasyczny ludzki opór wobec zmian. Jesteśmy leniuszkami i trudno nam opuścić strefę komfortu. Im człowiek starszy, tym gorzej. Jedyne, czego żałuję, to, że nie mieliśmy dzieci wcześniej. Teraz rodziłabym trzecie, a nie pierwsze i wracałabym do pracy "robić karierę".
zubii lubi tę wiadomość
-
Mnie to się marzy druga dzidzia, tylko najpierw musimy wybudować dom
A już mojemu D. powiedziałam, że jak w przyszłości będzie nas stać to i mogę mieć 3 dziecko
Byle bym była zdolna wykarmić każde, ubrać i żyć jak człowiek nie od pierwszego do pierwszego :p
Milenka~11, zubii lubią tę wiadomość