Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
MrsKiss wrote:Ja mam odstawić w przyszłym tyg, to w sumie będzie 35 tydz... Ale już od trzech i pół tyg schodzę z dawki.
Ja nie wiem od środy jakoś Aleks się mniej rusza. Nie wiem czy się przejmować, przecież w środę miałam ktg i wszystko prawidłowo wyszło. Zawsze na wieczór się wściekał a teraz bardziej ma pojedyncze ruchy w ciągu dnia i na wieczórWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 13:47
❤ Synek Aleksander ❤
2 cs - szczęśliwy
-
zubii, no z jednej strony to ja jestem w ciąży i ja będę rodzić, ale z drugiej to też jego dziecko... Od początku ciąży bardzo go angażowałam, nie było go tylko na jednej wizycie, bo inaczej się nie dało, nie mogę mu teraz tak po prostu powiedzieć "spierdalaj to moja tylko i wyłącznie decyzja". Musimy dojść do jakiegoś porozumienia, żebyśmy oboje byli w miarę zdecydowani na to samo... Ale już wyluzowałam, on też chyba trochę to myślę, że jakoś za parę dni uda nam się podjąć decyzję...
perfectangel85, Karolka12345, Gosia1989, Rusałka*, Zorganizowana:), Milenka~11, Brave, Annie1981 lubią tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Princesska wrote:Cameline No właśnie ja mam bardzo krótka szyjkę według ostatniego badania 1 cm. Dlatego zastanawiam się czemu kazała
Mi tak wcześnie odstawić. -
Princeska,
U mnie Luteina miała być odstawiona w skończonym 34 tc, ale jako ze akurat wtedy miałam mocno nasilone skurcze, to na własna rękę polowe dawki brałam jeszcze przez kolejny tydzień.
Mnie tez te upały dobijają. Siedzę właśnie u mechanika, bo auto coś szwankuje a chce mieć czym się do porodu zawieść. Wydaje mi się, ze zaraz skonam w tym warsztacie, słabo mi jak diabli choć mnie koło wiatraka panowie posadzili. Czekam z niecierpliwością na jutrzejsze ochłodzenie.
Dziewczyny uwiązane do szpitalnych łóżek - trzymam kciuki za wszystkie i każda z osobna! Już tak niewiele nam zostało. Z pewnością niekorzystna aura robi swoje. Położna wspominała mi niedawno, ze każdorazowo w czasie upałów, wichur, burz, zmian pogody, pełni porodówka pęka w szwach. To lato jest dość burzliwe, nic dziwnego, ze tak nas poniewiera.
Ja tez muszę w końcu przepakować torbę (mam wariant szpitalny obliczony na wyciszanie skurczów) na typowo porodowa. Fotelik w aucie zamontowany. Muszę dopakowac ubrania dla Tosi na wyjście i kilka kosmetyków dla siebie.
Cameline lubi tę wiadomość
-
Co do sprawy Kingi - nie wiem, skąd takie przekonanie, ze lekarz pazerny na kasę, celowo namawia na cc. Może ja naiwna jestem, ale z tego, co Kinga pisze, to raczej pokazuje, ze w przypadku, kiedy potwierdziłaby się duża waga dzieciaka cc jest dostępna dla Kingi alternatywa. Nie mam poczucia, ze jest specjalnie przez niego namawiana.
Dziewczyny, kiedyś mignął mi post o sposobach przystawiania do piersi, chyba któraś z Was porzucała link do yt. Mogłabym prosić o podlinkowanie raz jeszcze? Chciałabym przygotować się do karmienia po cc.
-
Ja już po wizycie , młody 3kg , powiedziała że tak 2 tyg i mogę rodzić 2 tyg temu były rozbieżności między wymiarami aż 6tyg !! A dziś wszystko się wyrównalo. Ja odstawiam duphaston bo to już chyba i tak niewiele daje .. A szyjka długa i zamknięta. Kazała mi powtórzyć HIV HBs HCv ale wszystko robię prywatnie i zastanawiam się czy jest to konieczne do porodu.. cała ciążę w domu przesiedzialam więc raczej nie miałam gdzie złapać.
⚘Kwiatuszek, Gosia1989, zubii, Cameline, Lisa85, Marcia1989, Ja86, Milenka~11, Bacardi90, Brave, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
natty85 wrote:Ja po wizycie. Szyjka 4cm twarda zamknieta. Afi 15. Crp mam sie na razie nie przejmowac. Ostatnie zamowienie z kosxulami przyszlo wiec zostalo mi tylko spakowac torbe.
Dziewczyny bo zapomnialam spytac acard mam brac do 34tyg. ciazy. Dzisiaj mam rowno 34tydz. Dzisiaj przestaje brac czy jak bedzie 34tydz 6d ??[/QUOT
Jeżeli do 34 tc, to dla mnie do 34+0. Ja odstawiłam acard w 32+0. Podobno zgodnie z nowymi rekomendacjami acard odstawia się wcześniej.natty85 lubi tę wiadomość
-
Rusałka, nawet nie wiem czy to alternatywa w kontekście wagi Staśka... Ogólnie to chyba jednak większość dziewczyn woli cc, już nie raz mówiłyśmy o tym, że nasze forum jest słabym odbiciem reszty społeczeństwa... Podejrzewam, że po prostu dał alternatywę, bo większość pacjentek tego od niego oczekuje...
W tych upałach najgorsze jest to, że w nocy zawieruchy a za dnia trzeba się męczyć! W polu u mnie nie do wytrzymania, rwie tam moja ciocia, babcia poszła na obiad... Nawet nie wiecie jak mi wstyd, że rodzina za mnie tam zapieprza a ja w domu, ale nie czuję się totalnie na siłach, wczoraj poszłam, urwałam chyba 5 pudełeczek i zdychałam na ból pleców do końca dnia próbowałam wiązać chustą brzuszek, ale mam problem z wyczuciem jak mocno dociągnąć, albo nie czuję efektu w plecach, albo ścisnę się za mocno i jest mi duszno
Sesję przełożyliśmy na niedzielę rano, bo podobno ma u nas padać w weekend, a z rana ma być okienko pogodowe... Może trochę się ochłodzi08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
weal wrote:Ja już po wizycie , młody 3kg , powiedziała że tak 2 tyg i mogę rodzić 2 tyg temu były rozbieżności między wymiarami aż 6tyg !! A dziś wszystko się wyrównalo. Ja odstawiam duphaston bo to już chyba i tak niewiele daje .. A szyjka długa i zamknięta. Kazała mi powtórzyć HIV HBs HCv ale wszystko robię prywatnie i zastanawiam się czy jest to konieczne do porodu.. cała ciążę w domu przesiedzialam więc raczej nie miałam gdzie złapać.
A krew miałaś pobieraną w międzyczasie? To niestety główne źródło zakażeń,
Ja dla św, spokoju powtórzę. Pomijając oczywiście fakt, że te pierwsze zgubiłam -
justa. wrote:natty85 wrote:Ja po wizycie. Szyjka 4cm twarda zamknieta. Afi 15. Crp mam sie na razie nie przejmowac. Ostatnie zamowienie z kosxulami przyszlo wiec zostalo mi tylko spakowac torbe.
Dziewczyny bo zapomnialam spytac acard mam brac do 34tyg. ciazy. Dzisiaj mam rowno 34tydz. Dzisiaj przestaje brac czy jak bedzie 34tydz 6d ??[/QUOT
Jeżeli do 34 tc, to dla mnie do 34+0. Ja odstawiłam acard w 32+0. Podobno zgodnie z nowymi rekomendacjami acard odstawia się wcześniej.Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Kinga13 wrote:zubii, no z jednej strony to ja jestem w ciąży i ja będę rodzić, ale z drugiej to też jego dziecko... Od początku ciąży bardzo go angażowałam, nie było go tylko na jednej wizycie, bo inaczej się nie dało, nie mogę mu teraz tak po prostu powiedzieć "spierdalaj to moja tylko i wyłącznie decyzja". Musimy dojść do jakiegoś porozumienia, żebyśmy oboje byli w miarę zdecydowani na to samo... Ale już wyluzowałam, on też chyba trochę to myślę, że jakoś za parę dni uda nam się podjąć decyzję...
Jasne, że nie możesz tak powiedzieć ale to on powinien cię wspierać w podjęciu decyzji a nie szantażować że jak coś pójdzie nie tak to będzie ciebie obwiniał...ostatnie słowo powinnaś mieć ty a nie mąż. -
Dziewczyny w szpitalach, trzymajcie się dzielnie! To już niedługo.
Poppy, wspaniale, że Cię wypuścili!
Kingo, zgadzam się z zubii i większością dziewczyn. Bardzo to przykre, że mąż Cię nie wspiera. Powinien stać za Tobą murem, niezależnie od tego, co zdecydujesz. Twój lekarz mówi "ja bym wybrał cc" - problem w tym, że on nigdy nie stanie przed takim wyborem! I tak jak już ktoś napisał - cc jest najlepsze właśnie dla lekarza! Po pierwszym cc i odczekaniu bodajże dwóch lat drugie dziecko można rodzić naturalnie, ale nie zawsze, nie jest już to tak oczywiste jak za pierwszym razem.
Nie pozwól sobie odebrać pod wpływem jakichś presji tego budującego i pięknego, dającego poczucie mocy doświadczenia, jakim jest poród naturalny!
Ja spędziłam w szpitalu łącznie dziesięć dni, które były dla mnie koszmarne, wykańczające psychicznie (choć obiektywnie warunki super). Poród miałam wywoływany, trwał przeszło dobę (w tym noc na patologii bez męża, gdzie wyłam z bólu, a personel twierdził, że to już nie skurcze, tylko "lekkie stawiania macicy"), prawie nie spałam, nie jadłam, a mimo to urodziłam bez znieczulenia. Pod koniec miałam jeszcze siłę, by zapytać, czy mogę dotknąć główki i upomnieć się o znieczulenie do szycia (nacięli mnie, poza tym pękła mi szyjka macicy). Mimo tych wszystkich przykrości, przeżyłabym to jeszcze raz, nie zamieniła na cesarskie cięcie. Świadomość, że to wszystko przeżyłam, daje ogromne poczucie mocy. Czuję dumę i radość, wspominając urodzenie córki.
Gosia1989, mój gin mówi jeszcze mniej niż Twój... W zasadzie na każdej wizycie słyszałam tylko: "Wszystko w porządku". O ciałko żółte, ułożenie, masę ciała dziecka musiałam się dopytywać
Gdzie czujecie czkawkę dzidziek? Bo ja bardzo różnie. Nieraz tylko w okolicy pępka, nieraz tylko na dole, a czasem i tu, i tu. Już nie mam pojęcia, jak się w końcu ułożył... :o okaże się jutro.
Któraś z Was martwiła się, że nie czuje ruchów na górze. Otóż ja też tak mam. Ani razu nie doświadczyłam słynnego kopania po żebrach (a jak już pisałam synek bywał także zwrócony głową w dół). Czuję jakieś ruchy maksymalnie osiem centymetrów nad pępkiem.
Pisałyście kiedyś o pstrykaniu/strzelaniu w brzuchu. Od kilku dni miewam takie odczucia. Siedzę bez ruchu, aż tu nagle z okolic pępka dobiega mnie coś jak strzyknięcie w stawie. Ciekawe, co to może być...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2017, 15:32
Gosia1989, Cameline, poppy lubią tę wiadomość
-
Kinga, ja akurat bardzo chciałabym spróbować porodu SN, ale żaden z lekarzy (ginekolog, kardiolog, diabetolog, a nawet lekarz medycyny chińskiej) nie rekomendują w moim przypadku takiej opcji ze względu na bezpieczeństwo mojej i Małej. I z jednej strony strasznie mi z tym zle, a z drugiej poczucie ulgi daje fakt, ze mają taką zgodność, bo najgorsze dla mnie jest rozdarcie i niepewność co się będzie działo.
Nie zazdroszczę dylematów. -
Princesska wrote:A ile brałaś tabletek dziennie i ile mg?
Ja nie wiem od środy jakoś Aleks się mniej rusza. Nie wiem czy się przejmować, przecież w środę miałam ktg i wszystko prawidłowo wyszło. Zawsze na wieczór się wściekał a teraz bardziej ma pojedyncze ruchy w ciągu dnia i na wieczórPrincesska lubi tę wiadomość
-
zubii wrote:Jasne, że nie możesz tak powiedzieć ale to on powinien cię wspierać w podjęciu decyzji a nie szantażować że jak coś pójdzie nie tak to będzie ciebie obwiniał...ostatnie słowo powinnaś mieć ty a nie mąż.
No jasne, że to nie było fajne, ale z drugiej strony wiesz... Byliśmy wtedy oboje w nerwach, ja też wrzeszczałam i płakałam on też chyba się nie odnalazł w tej sytuacji. Dlatego chcę odczekać kilka dni i podejść do tematu na chłodno, tylko moja mama mnie wnerwia, non stop pyta "jak tam już się zdecydowałaś?". Jakby kuźwa chodziło o to gdzie jedziemy na wakacje, albo w jakiej sukience mam iść na wesele...
Na stronie mojego szpitala jest info, że te badania mają być z ostatnich 6 tygodnizubii lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej